WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Behemottka wrote:A opieka po CC była taka, ze przez pierwsze 30 godzin położne mnie myły, ze mną siusiały i zmieniały mi wkłady. Pionizacja po 12 godzinach. Zdjęcie cewnika po 24 i potem trzy razy asysta przy siusiu i mycie. Zupełnie przeszły mi wszystkie opory, obce kobity sadzamy mnie na kiblu i patrzyły mi miedzy nogi jak sikam, potem myły i własnoręcznie zakładały podpaski. Moje cycki już wstydu nie maja, jak przyszedł technik pobrać krew, to nie zrozumiałam dlaczego nie chce wejść i rozmawia ze mną zza kurynki
Fajnie ze piszesz, byłam ciekawa jak sobie rodzicie z Adasiem. Napisz cos o nim proszę.
Normalnie nie wierze w to co czytam. Twój opis opieki po cc brzmi jak bajka. Mój jak film grozy. Płaciłaś coś za takie traktowanie czy to u Was standard?
Ja w domu zdecydowanie odpoczywam i nie zostałabym w szpitalu ani minuty ponad to co musiałam
. Dobrze, ze Ty masz lepsze wspomnienia.
-
sarcia123 wrote:Hania
Jak sie czujess ogolem po 2 cc ??
Rana mniej boli, jakby lepiej zszyta, pionizacja mniej bolesna, szybciej doszłam do siebie, ale tez byłam zmuszona sytuacja w szpitalu, żeby szybko wstawać, chodzić, nawet biegać.Skurcza macicy po tych 4 dniach juz sie prawie nie zdarzają. Mniej krwawię. Wszystko jest inaczej. A u Ciebie jak?
Mam tylko problem, bo może od niewygodnej pozycji tak ciężko mi w płucach i chce mi się kaszleć. Teraz z kolei od kaszlu boli mnie mega ciecie, czego wczesniej w ogóle nie czułam. Co z tym zrobić? Tez meczy Was kaszel po cc? -
stardust87 wrote:Haneczka, wziąć to może na oddział by chcieli ale z wywoływaniem mówiła że czekają z reguły do 41 tygodnia. Ale tu raczej jak nie będę chciała leżeć to mi nie będą kazali a ja wolę nawet ze 3 razy dziennie na KTG jeździć niż siedzieć bez sensu tydzień w szpitalu bez Huberta
ja jeszcze chora ale już dużo lepiej , za to Hubert ciągle zakatarzony i slabiutki bo mu wstrętne 5 idą. Wiec w nocy nie śpi, do żłobka nie chodzi i tak się kulamy razem sami przez dzień, byle do wieczora.
A Twoja historia ze szpitala to jakiś koszmar. Nie mogę sobie tego nawet wyobrazić bo mój szpital i personel i budynek to po prostu jakieś cudo przy Waszych przeżyciach. Tzn był dwa lata temu i mam nadzieję że wiele się nie zmieniło. Fakt ze jest inny ordynator bo poprzedni niestety zmarł ale ten obecny to taki młodzian, że wątpię żeby zdążył zgorzkniec i znudzić swoją pracą wiec jest szansa na pozytywny nastrój na oddziale . A położne takie cudowne były poprzednim razem że z mężem wróciliśmy do nich z ciastem i babeczki w ramach podziękowania za opiekę. Nawet wczoraj na tym KTG i lekarka przemiła i położna. A jak mnie wpisywala to mnie zaskoczyła bo mówi "pani ma u nas do pobrania krew pępowinową, prawda? " a mi oczy wyszły ze tak po nazwisku skojarzyla. Widać że nie ma wszystkiego w dupie. Ciekawe jak będzie tym razem - mam nadzieje ze po wszystkim nie będę musiała odwoływać moich słów
Rozumiem Twoje podejście ze względu na Huberta. U nas na chorób pomogly robione kropelki z antybiotykiem do noska i teraz rodzinnie omegamed syrop na odporność. Może cos z tego by pomogło Twojemu synkowi?
PS. Dobrze ze są szpitale w których rodzi sie po ludzku. Trzymam kciuki za udany 2. raz.
stardust87 lubi tę wiadomość
-
Pestka, gratuluję zdrowej córeczki
AJrin, super że już jutro cc, tyle się naczekałaś i nareszcie powitasz swoje maleństwo
Ulfe, alinka, po zjedzeniu czegoś przy najbliższym karmieniu może to już być w mleku. U mojego synka na początku były problemy brzuszkowe i okazało się że to przez moje jedzenie. Położna odradziła surowe warzywa i owoce i teraz jem tylko gotowane nawet jabłuszko, tylko banany mogę surowe. No i nie mogę produktów wydymających np kalafior, brokuły, kapuściane. Odkąd zaczęłam jeść lekkostrawnie, na obiady zupy z marchewką i mięskiem, do tego kasza z buraczkami to synek już nie ma problemów z brzuszkiem.
-
nick nieaktualnyMy po karmieniu, Młody mi coś gada i stęka przez sen, butelki nie dopił do końca i myślę czy iść spać czy się jeszcze obudzi i będzie chciał dojeść sobie resztkę?
a tak swoją drogą już zapomniałam jak bardzo miesiączka może być uciążliwa przy nadmiarze domowych obowiązków -
U nas po prawie 4h spokojnego snu histeria 30min nie do opanowania wrecz, ale w koncu zjadl i zasnął, a ja sie odciagam. Jutro o 10 mamy wizyte u pediatry, juz sie stresuje.... pewnie skonczy się tez histeria tam, ehhhh....
Znalazłam sposob na odstresowanie po histerii malego, siedze z telefonem i sluchawkami i ulubioną ostatnio nową piosenką Stinga i niemo sobie spiewam w nieboglosy, odrazu lepiej. Oby częściej pomagało tak!
https://m.youtube.com/watch?v=RKyh2kYOdOkWiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 02:52
agatia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Stardust jak tam skurcze? Juz szpital juz mamusia?
A ja na pozegnanie brzuszka w 14 dniu po terminie.
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/7907fc1041e9.jpg
Nastepne bedzie zdjecie maluszkaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 września 2016, 05:19
stardust87, martta, Sabina, bisacz, bbeczka91, mk83, haneczka, Magdziulla, Anulka01, violett lubią tę wiadomość
-
AJrin nie, w łóżku leżę i zdycham. Położna mówiła że jechać dopiero jak skurcze będą co 5 minut przez 2h. Wiec nie mam się co zrywać
będziesz dziś pierwsza. O której zaczynacie. ?
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny