WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
jakos tak wyszło, ze niechcący na jutro umówiłam wiecej korepetycji i pytam się męza, czy da radę z małym przez 3,5 h? a on mnie tylko spytał, czy ja dam rade tyle czasu bez małego ?
Little Red Fox, Macioszczyczka, Sabina, martta lubią tę wiadomość
-
Ja tez wyrodna matka juz w szpitalu sama kazalam robic dodatkowo badanie i nic mnie noe ruszyło placz i klucie. Ale zaraz po przytulilam a w trakcie glaskalam i uspokajalam.
My w czwartek pediatra z mlodym zobaczymy co i jak.
Macioszczyczka ja tylko czekam na to az mlody sam zasnie w kolysce mam obawy ze sie przyzwyczai ze zasypiam ttlko na cycu albo u taty na rekach. -
nick nieaktualnymój się chyba budzi i coś stęka przez sen. Oby problemy z kupą nie wróciły, najwyżej dodam do mleka kilka kropel espumisanu, wczoraj tylko rano dałam. Staram się nie dawać ich tak dużo. Od rodziców dostałam wit. D w kropelkach i się zastanawiam jak je dawkować?
-
nick nieaktualnyLittle Red Fox wrote:kamcia, to u nas na odwrót
bo Tatuś dużo spokojniejszy i nie pyskuje
choć ja siedzę z Małym cały dzień to odpowiem na pytania dot. kup, ilości karmień itp
ja się zastanawiam kiedy znaleźć czas na zakupy, bo mój Tata ma urodziny, na chrzciny muszę coś kupić żeby wyglądać jak człowiek, pójść do kosmetyczki na brwi i zamówić tort. Swoją drogą nie mogę się zdecydować czy kupić standardowy i poprosić o jakiś napis typu "chrzciny Filipka" czy zamówić taki dedykowany z cukrową figurką dzidziusia i fiu bziu
Moja córa miała taki https://naforum.zapodaj.net/thumbs/251a1c225a6d.jpg
Bałam się masy cukrowej ale nie była słodka, teraz dla Kuby zamówię podobny tylko niebieski.kamciaelcia, Little Red Fox, bisacz lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykamcia, no właśnie mnie też się wydaje że się daje po kropelce. Rodzice mają znajomego pediatrę i dostali bez problemu receptę, a boję się że głupie babsko mnie opieprzy skąd wzięłam te kropelki. Ja chciałam kameralne chrzciny, ale się nie udało, teściom bardzo zależało żeby zrobić dla całej rodziny z ich strony. Więc im delikatnie powiedziałam co myślę, później drugi raz chyba mniej subtelnie bo poszli do męża wyperswadować mu rodzinną imprezę
-
u nas było bardzo kameralnie
po pierwsze-nie mamy ślubu )kościelnego) wiec chrzciny były w sobotę bez mszy (co bardzo mi pasowało i teraz tez tak chce koniecznie), od domu 100 m
na chrzcinach my, matka chrzestna(szwagierka starsza) z córką i ojciec chrzestny(kolega)z zona
w domu "poimprezowaliśmy"
teraz planujemy podobnie
ojciec chrzestny poproszony (bedzie on z żona i córką)
została jeszcze chrzestna-młodsza szwagierka, więc ona przyjedzie z chłopakiem
mają zamiar być w przyszłym tyg wiec ja poprosimy
a chrzciny na wiosne -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMy dopiero w przyszłym roku robimy chrzciny, terminu brak bo wszystko zależy kiedy teść wypłynie i kiedy zjedzie. Ostatnio miał być na chrzcinach ale wszystko się popsuło i w Polsce był w dniu chrzcin tylko że w nocy, czyli po nich. Ale planujemy aby było ciepło
a osób będzie koło 30 tak jak u córy nie da się inaczej
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyu nas wychodzi coś ok 12-15 osób i tak nie wiem czy wezmą dzieci. Już się boję jak to będzie, ale skoro tak naciskali mnie to niech teraz teściowa gotuje dla tylu osób
pewnie w ich oczach jestem ostatnią wredną, zołzowatą sknerą w rodzinie. Swoją drogą rodzinę męża w całości zaprosili, a ja ze swojej strony będę miała tylko rodziców i brata.
zastanawiam się czy wypada iść na chrzciny w spodniach?Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 10:15
-
nick nieaktualnyFoxik
A czemu niemy core chrzcilismy w grudniu i nikt nie wyglupial sie ze spodnicami zeby marznac , a pazdziernik wxale ez cieply nie jest ja mialam normalnie marynarke, zakiet i biala koszule i botki na obcasie do kostki chowane pod spodnie
-
Inzynierka super to aby sie nasilaly 3mamy kciuki
-
nick nieaktualnykamciaelcia wrote:lrf
u nas zazwyczaj tak kupy wygladajanos mamy dobry
a pierwsze ząbkowanie Emilki było super (jak szły 4 na raz)i licze na powtórkę
ja z dzieckiem nie ryczałam, ale mi go szkoda i z tych nerwów nie umiem dobrze nózki trzymać do wkłucia (tak samo na usg z bioderek)-moja ręka traci moc w trakcie
tata jest w tym najlepszy
a co do wizyt u lekarzy-u nas niestandardowy schemat: wchodzimy razem tata rozbiera , ubiera , tuli po wszystkim lub ro "fruuuuuu" pod sufit, a mama gada z lekarzamiod zawsze tak u nas, a tacie sie to spodobało, jak na poczatku był bardzo bardzo chwalony za to przez pielegniarki i lekarzy
Teraz do nefrologa Tata pojedzie sam z córką. Wizytę mamy na początku listopada, Tygrys będzie za mały żeby z nim jechać, bo to 100km w jedną stronękamciaelcia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny