WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Broszka nie martw się każdą z nas radzi sobie najlepiej jak potrafi ja zaciskam żeby na kp marzę o końcu ale mecze Sur dla nie niego ale z każdym dniem jest lepiej może nadejdzie taki dzień ze będzie super jadł a tak to walczymy żeby pokochał moje piersi.
Co do ulewania to jakbyś dała mM to ponoć daje się miarke więcej żeby było gestsze jest też ponic jakiś syropem to słyszałam od koleżanek choć dziś byłam swiadkiem jak córka jednej ulala prawie wszystko co zjadła i też nie wie dlaczego
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMy też już nakarmione. Leży na mojej klatce i czekam aż jej się ułoży. Wcześniej tak bekla ze aż się przestraszyla i zadziałał odruch moro i płacz. Czasami śmieszne są te dzieciaki
Zła jestem na męża. Wyszedł z kolegami z pracy na piwo i obiecał ze wróci o 1 a nadal go nie ma. Jutro o 7 rano dam mu dziecko do bawienia.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 01:58
Sabina, stardust87 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAJrin wrote:No to 1 nocne karmienie ale sie dobrze spalo.
Mam ciagle schize jak sie budze ze przygniotlam maluszka. No paranoja ze mna mlody nigdy z nami nie spi chyba ze w ciagu dnia jak M nie ma ja z nim przysne w bezpiecznej odleglosci tzn on na miejscu M ja na swoim. A w nocy zawsze budze sie z przerażeniem. Dzis lokiec M wzielam za dziecko i odskoczylam jak poparzonaAJrin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witam
My po pierwszym karmieniu
musiałam właśnie wymyślić jakiś klin do naszego łóżeczka turystycznego i. ..pod nogi położyłam miseczki hihi
mały chyba zasypia -nie widzę bo jest dalej
Kot coś swirowal (tak tak, kot z nami jechał )a teraz o dziwo kolo mnie śpi
sztorm był i wczoraj już spokój dlatego jechaliśmy
ale ja mam tu rodzinę
Edit
To moje pierwsze karmienie ale Piotrusia drugieWiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 04:51
AJrin lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnykamcia, ale Ci zazdroszczę takiego wypadu
mnie już nosi w domu, najchętniej bym gdzieś wybyła, zmieniła otoczenie...
może po Nowym Roku, lub dopiero na wiosnę... i na Dolny Śląsk
Mały nakarmiony, ni huhu, nie ułożę go na boczku, ale chociaż łaskawie zechciał odbeknąć -
Lrf
Najlepiej nie planowaćnajlepsze było pakowanie w sumie na szybko siebie, męża, Piotrusia i kota
Do małego samochodu hehei tylko na weekend
ja zawsze jestem kierowca i jechałam z przodu z kotem a tata z syneczkiem z tyłu
i był tylko raz płacz -mały się mocno zgrzal i to prawie pod Kolobrzegiem
Ja was nadrabialam zamiast spać -
nick nieaktualnyMy się karmimy drugi raz
Mi też się marzy jakiś wyjazd bo nigdzie w tym roku nie byłam. Chociaż na weekend bym pojechała ale póki co się boje jeszcze z tą małą kluska. Też chyba poczekam do wiosny i będę zabierać dziecko na weekendowe zwiedzanie Polski -
Dom wariatów
Ja to praktycznie przysypiam tylko od tej 5 . Najpierw kot -a to kanapę drapala, a to na meble slakala, w drzwi drapala, głośno mruczala i tak ciągle
w międzyczasie Piotruś swoją przez sen chrzakajaco -postekujaca rozmowę prowadził
Kilka razy
ze teraz śpi obok mnie
co matka przysypia to bach w głowę rączka, to dydus potrzebny
W międzyczasie mąż sapiacy
Wyspalam się jak cholera
Oby pogoda dopisała na spacerek -
nick nieaktualnyDzień dobry Mamuśki
Dziś pionizacja. Sama zaczynam się ruszać. Jest w porządku, boli, ale jakoś trzeba wytrzymać. Nie moge sie doczekać aż przywioza mi maluszka
AJrin, bisacz, żabka04, Sabina, Anulka01, bbeczka91, Madziuuuula, stardust87, martta lubią tę wiadomość
-
Inżynierko kciuki żeby pionizacja poszła Ci w ekspresowym tempie i żebyś smigala jak najszybciej:)
Skali wiem że trzeba zacisnac zęby dla tego Malucha i że te problemy kiedyś mina, potem będą inne:P ale czasem po całym dniu jego płaczu i ulewania, jak już nie mam siły i mąż wraca z pracy, bierze Młodego na ręce a ten w momencie przestaje płakać to zaczynam mieć wątpliwości co do bycia dobra matka.
Mój dziec po karmieniu o 3 nie chciał usnac. Po 50 minutach noszenia i usypiania włożyłam go w tuliku i ku mojemu zdziwieniu usnął w 10 minut:) chyba się zaprzyjaznimy z tulikiem tylko muszę się doszkolić w tej kwestii:) -
nick nieaktualnyHej, witam się załamana:/ pomocy!
krok do przodu dziesięć do tyłu. Znowu coś jej się stało, już brak mi pomysłów. Cały dzień i większość nocy przepłakała i teraz dalej. Nie brzuszek, już boję się, że głodna, że mi pokarmu brakuje. Jak odciągam jest mleko, mniej niż wcześniej tzn. może nie mniej jest, bo ile bym nie odciągała to jest tylko wolniej leci. I jak Mała je na początku mleko jest, a po jakimś czasie zaczynają boleć diabelnie okolice sutka, ale to tak okropnie, aż muszę przerwać i wtedy widzę, że mleka nie ma. Idę do laktatora i leci.
I nie wiem czy ona ciumkała dla rozrywki potem czy płacze z głodu. -
U nas O 2godzina noszenia. Pierwszy raz coś takiego w nocy.
Rozbudziła go chyba kupa i ze spania tez była kupa.
Oczywiście pokłóciliśmy sie z M. W jego mniemaniu robiłam specjalnie coś, żeby młody płakał. Żeby on nie mógł spać. Wow.
No i zasnął w końcu w marsupi. I spał 2,5h godziny, karmienie, znów 2,5h i do teraz. Ale dzień będzie ciężki
Ja muszę na to morfo wiec po karmieniu albo spacer albo młody zostaje z tata.
Wolałbym ten czas samotności wykorzystać na spanie ale trudno.
Kiedyś odespimy!!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2016, 08:15