WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Pamietam ze za pierwszym razem z windi tez nie poszły gazy ani kupa.
Za krótko trzymaliśmy i zapomnieliśmy o masażu (oboje, a w zasadzie we troje, zestresowani)
Ech.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2016, 10:40
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKurde najlepsze jest to ze u nas nie ma problsmu zeby moj maz sie zajal dzieckiem czy cos...ttlko kuleja nasze relacje i to bardzo... nie wiem jakos jestem oschla w stosunku do niego...taka przykrosc mimwe wtorek sprawil swokm gadaniem ze mam do niego awers jakis
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyZrobiliśmy te rurki o kurcze jaki stres był......
Nie poszedl ani jednen bąk ani kupa dopiero po 5h nadeszła mega big kupa i w dodatku mega śmierdzaca.
Kolor ok rzadka była.
Potem nadszedł czas znowu ataku kolki więc znowu rurki poszły tylko dwa baki ale uśmiech na twarzy dziecka bezcenny.
Widać ta ulgę.
Potem znowu atak histerii.
I okazało się że dziecko głodne a tyle co z 15 min wcześniej dostał mm.
Cyc nie,woda nie a ten az się zapowietrza.
Zdenerwowalam się warknelam na męża (o tym zaraz) i kazałam mu zrobić mm 120ml ale starego nan mm a łyżeczkę bebilona mm.
Wiecie że zjadł 90ml.
Teraz ładnie śpi tfu tfu tyle że co chwila ma te ruchy moro
Co do meza wkurzylam się bo dziecko się darlo a ja sobie wymyśliłam że kotlety usmażyć na jutro na obiad i nie chciałam ustąpić bo mąż wymyślił że jutro obiad te kotlety usmażyć jak wróci z pracy.
Nie wytrzymałam i mówię że w domu jest córka która obiad ma mieć a nie zapytać mi się ciastkami czy czyms innym.
Potem jak odgazowywalam małego to przyszedł mówi że straszne te krzyki itd stwierdził że jestem wytrzymała bo ja kobieta i jestem stworzona do tego.
Taaaaaaaaa
A oni co stworzeni od roboty????
Ja mu kuźwa dam.....
Byłam w galerii po spodnie i nic nie kupiłam wszystko teraz to rurki i to robią takie rurki że prawie nogi nie można włożyć.
Ja takich nie lubię więc tylko się upocilam jak prosiak
A teraz spadam spać póki mały śpi
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 października 2016, 21:14
-
No to nie pozostaje mi nic innego jak zrobić Młodemu posiew moczu, jak będzie ok to przynajmniej głowa matki będzie spokojniejsza...bo ogolne nam wyszło ok, ale widzę że to o niczym nie świadczy.
A teraz powiedzcie mi jak zanosilyscie ten mocz na posiew? Bo wiem że dla dorosłych są specjalne pojemniki na posiew. A dla dziecka? -
Ja w zwykłym, jałowym na mocz.
Żabka Twój tez cały dyga przez sen? Rusza łapkami?
Już myślałam ze Kostek jedyny i ze inne dzieci spokojnie śpią i leżą.Broszka lubi tę wiadomość
-
Kamcia moim powodem jest to że Młody bardzo słabo przybiera. Pediatra jak byłam prywatnie (bo moja kompletnie olała sprawe przybierania na wadze i mega ulewania) to kazała zrobić właśnie badanie moczu, ale ogólne. A teraz widzę że dziewczynom badanie ogólne wyszło w porzadku, dopiero posiew coś wykazał.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, bez Was i info o Windi bym zginęła. Albo Emilka zapłakałaby się do umęczenia...
Przedwczoraj w nocy stłukłam całą, ostatnią buteleczkę Sab Simplex, więc podawałam znowu Espumisan, ale w większej dawce niż na ulotce(tak żeby symetykonu było mniej-więcej tyle co w Sabie). Wczorajszy dzień był normalny, 3 kupy poszły, było tylko delikatne pojękiwanie. Natomiast dziś KOSZMAR. Emi obudziła się z płaczem o 6, nic nie pomagało, ani masaże brzuszka, ani leżenie na brzuchu, absolutnie nic. Do tej pory byłam przeciwniczką wkładania czegokolwiek w dupkę, ale byłam już tak psychicznie zmęczona, że jak tylko mąż wstał przed 13 to pognałam go do apteki po Windi. Kurde, gdyby nie te rurki, to chyba by jej pękł ten brzuszek. Na szczęście sąsiad który pracuje w Niemczech jutro przywiezie nam nowy zapas Saba. Swoją drogą, nie wiem co ten niemiecki cud ma w sobie, bo wszędzie czytam, że skład taki jak w naszych kroplach, tylko dawka symetykonu większa, ale już drugi raz byłam zmuszona podać Espumisan i nawet pomimo zwiększenia dawki, ten szajs w ogóle na moje dziecko nie działa. Na dodatek drażni mnie ten sztuczny bananowy zapach.
Przed kąpielę rurka poszła w ruch drugi raz i znowu poszły gazy i kupa. Emi śpi, do jutra musimy się przemęczyć aż nasz cudowny lek nie przyjedzie.
LRF mój kot też w nocy podrapał matę. Jak to zobaczyłam dostał taki wpierdziel, że teraz omija ją szerokim łukiem.
Sabina, trzymam kciuki za szybki powrót do domku -
Ja tam mojego nie mam odwagi budzic
M zajmowal sie dzis 20 min malym jak ja poszlam sie kapac skonczylo sie tekstami ze jak mlody tak bedzie ryczal to zostanie w niedzielw u dziadkow i brata albo siostezyczki sie nie doczeka
Ale slabe te nerwy M ma a co by bylo po calym dniu z takim maruda jak ja mam...
-
Sara LRF dzieki, juz działam z laktatorem.
W niedziele bede ważyć młodego i jak znowu przybierze tylko 100 g to idę do pediatry. No i badanko moczu tez zrobięNie żebym panikowała po prostu dmucham na zimne
sarcia123 lubi tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
nick nieaktualny
-
Kamcia, może jeszcze poczekaj z tym budzeniem, może Piotruś najedzony i wstanie trochę później
U nas jak Antoś zaśnie to go nie wybudzam, bo tylko jak śpi mam czas coś zrobić w domu. A ostatnie dni są takie że za bardzo nie chce spać w dzień, tylko na trochę przysypia przy cycu a po odłożeniu się zaraz budzi. Tylko na spacerze jest spokój i śpi, a jak już wracamy do domu to zazwyczaj nadal śpi więc mogę zrobić i zjeść obiad. Najgorsze jest to że po kąpieli i karmieniu nie chce spać, zasypia kilka razy na 10 min i zaraz oczy jak 5 zł i znowu cyc, bo tylko przy nim uśnie, no i mega kupa 2 razy, później siku. I ostatecznie zasypia dopiero około 23-24. Jedyny plus taki że później budzi się o 5-6. Teraz juź usnął przy drugim cycu i aż się boję odłożyć go do łóżeczka bo nie wiem czy znowu się nie obudzi, ale muszę zaryzykować i zaraz odkładam.