WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Angela, jeszcze niedawno podziwiałyśmy torty Martynki na roczek, a już za niedługo dwa latka... jak to leci.
Współczuję Wam walki z kp. Podziwiam za wolę walki i siłyOdpukać, my z tym na szczęście nie mamy problemów.
Sarcia, zdrówka dla Nadii
Kurcze, wczoraj pod wieczór byłam tak osłabiona i rozpalona, że masakra. W nocy myślałam, że zdechnę, wypociłam się jak mops. A dziś od rana czuję się coraz lepiej. Nie mam pojęcia co mi było. W nocy wzięłam 3 paracetamole, ale nie wierzę, żeby choróbsko mi po takim słabym leku przeszło, skoro nieraz antybiotyki nie dają rady.
Wczoraj byłyśmy u pediatry w związku z katarem i przepisała dla Emilki krople do nosa dla dzieci od 3 mż, pomimo że pytała się ile ma skończonych tygodni... a za tydzień we wtorek kazała się zapisać na szczepienie. Kobieta ma poczucie humoru... Gdyby nie to, że gmina funduje 3 dawki pneumokoków to wiałabym z tego ośrodka zdrowia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2016, 22:25
-
nick nieaktualnyDzieki, szkoda mi tego przedszkolaka mojego, dobrze ze chociaz ryz zjadla bo sie martwilam nic nie chciala jesc blada jak sciana i smutna ze do lozka nasiusiala, a przeciez nic sie nie stalo ! To tylko glupke lozko ktore mozna wyprac tak samo jak obwymiotowany plaszczyk, a ona wszystko tak przezywa ze az mi jej zal
-
AJrin wrote:Violett wlasnie tego nie chce cycka sie boje. U mnie raczej rodzinka cala jest za kp wiec latwo mi nie bedzie. Do tego ja psychicznie wysiadam ze mojego nie chce, tyle sie nawalczylam aby miec mleko... Juz nawet strupy na sutkach i ból znosilam. Kiedy zaczelo sie robic znosnie mlody sie zbuntowal. No nic bede próbować jak cos udam sie po porade o laktacje. Ale z tego co pisala Ulf to droga dla mnie nie do pokonania. Dzis mlody nie chcial wogole zlapac a co tu o odwodzeniu brody i poglebianiu ssania marzyć. No nic jak cos bede sciagac ile nie wiem.
Licze na lepsze dni......
Będzie co ma być z tym kp. Mój dzis tez dziwnie sie zachowywał. Cześciej chciał cyca ale mało jadł. Ciumkal i wypluwał na przełknięcie. Ale butla tez wzgardził i chwile trwało zanim wypił te 30ml z żelazem. Umoczyłem sie dzis z nim. Myślimy ze te krzyki, piski i naruszenie to skok. I tyle. Przetrwamy.
Ale u mnie na szczęście nie ma nagonki na mm. Wszyscy mi mówią, ze to w razie czego nie problem, bo przejdziemy na butle i to nie koniec świata.
Kosio więcej sie uśmiecha i tym mnie ratuje. Bo inaczej bym sie załamała. Ale jak dzis płakał z podkówka to płakałam razem z nim -
nick nieaktualnyAle za to moj maly Facecik sie obudzil , zjadl i dalej poszedl spac ? A ro heca ! To juz mnie ciekawi jakanoc bedzie hmm.... poki co pomierze dzieciakom temperature, umyjezeby i wskakuje do lozka, bo z nadmiaru wrazen na dzis okro
nie rozbolala mnie glowa -
nick nieaktualnyAJrin wrote:Violett wlasnie tego nie chce cycka sie boje. U mnie raczej rodzinka cala jest za kp wiec latwo mi nie bedzie. Do tego ja psychicznie wysiadam ze mojego nie chce, tyle sie nawalczylam aby miec mleko... Juz nawet strupy na sutkach i ból znosilam. Kiedy zaczelo sie robic znosnie mlody sie zbuntowal. No nic bede próbować jak cos udam sie po porade o laktacje. Ale z tego co pisala Ulf to droga dla mnie nie do pokonania. Dzis mlody nie chcial wogole zlapac a co tu o odwodzeniu brody i poglebianiu ssania marzyć. No nic jak cos bede sciagac ile nie wiem.
Licze na lepsze dni...... -
nick nieaktualnyDziewczyny, a szczepicie siebie i facetow na grype? Bo nam pediatra zasugerowala i sie zaszczepilismy dzis, wow, nie mialam szczepienia od lat
Ulf rozumiem, jak moj robi podkowke to juz sie smiejemy z M, bo on wtedy chce zeby sie nad nim glosno pozalic i przytulic, choc nie raz serducho boli.
Jas tez ostatnio rozdaje wiecej usmiechow, lubi jak mu spiewam i stroje minki, ostatno wystawialam mu i chowalam jezyk, a on wczoraj tacie jezyk wystawili wyszlo ze nauczylam
ale wiadomo, ze to przypadek.
To prawda, ze mimo krzykow, placzi i histerii przy cycku wystarczy ze sie usmiechnie i wynagradza to wszystko -
nick nieaktualny
-
Violet, ja byłam szczepiona kilka razy i faktycznie pamiętam, że obyło się bez większych infekcji. Chętnie bym tą moją zarazę(męża) zaszczepiła, bo on ciągle coś przynosi(efekt pracy w przeciągach, przy temp +30stC). Tylko, że on się panicznie boi ukłuć. Jak ostatnio rozciął sobie rękę i przed szyciem dawali mu zastrzyk przeciw tężcowi to miał łzy w oczach(nie wiem jaką miał minę przy szyciu, ale po wyjściu z gabinetu ledwie stał na nogach). Chcieliśmy oddać krew, to zemdlał na fotelu. Przed porodem po kryjomu szukał w necie porad "jak nie mdleć przy zabiegach medycznych"(swoją drogą spisał się podczas porodu na 6, także tu nie mam zastrzeżeń). Więc nie wiem czy dobrowolnie podda się uszkodzeniu jego "cudnego ciała"
violett, Sabina lubią tę wiadomość
-
Niestety
Dziś Piotruś nie zjadł na spiocha. Pierwsze 20 ml zaciągnął o wyplul. Kolejne 10 ml wciskalam 20 minut aż miał odruch wymiotny. .albo nadal brzuszek pełny albo plesniawki go bolą
No trudno. Idę spać nie wiedząc kiedy pobudka (bo jadł o 18.30 ) -
a ja walcze a katarem kupiłam ten isonstin i mu raz zrobiłam położna poleciła mi maść majarenkową. Jak mu nie będzie przechodziło to lekarz albo ip w nocyal wydaje mi sie ze nie jest tak zle. Nic mu nie swiszczy jak oddycha.
Musze go przepsiac tu do pediatry w Krakowie bo nie wie co ja to wymyśiłam ze zapisałam go 160 km stąd tzn wiem nie wiedziałam gdzie mam podac, A teraz nie wiem jak on ma te darmowe szczepionki zarezerwowane czy nie przepadną jak go przepisze? Ech no nic ide spac
-
Karmienue nr 1 zaliczone maly jeszcze troche walczy ze snem ale zjadl 2 cyce wiec sie ciesze jak glupia. Ile to buziakow za to dostal
-
nick nieaktualny
-
Pierwsze karmienie
Kurcze, od ponad tygodnia nic a nic już ze mnie nie leciało, wczoraj przed spaniem na papierze żywo czerwona plamka krwi. Przebudzilam się i brzuch pobolewa i trochę krwi na wkladce. Teraz rozkminiam czy to jeszcze polog, już okres, czy może dzieje się w środku coś niedobrego co ma związek z moim wczorajszym samopoczuciem? Najgorzej, że nie byłam jeszcze na kontroli po porodzie (idę dopiero za tydzien) i w głowie najczarniejsze scenariusze.
Poza tym moje dziecko przy zmianie pieluchy się obudziło i na razie nie ma zamiaru spać, wiec sie tulimy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 listopada 2016, 02:29
-
nick nieaktualnyNo wlasnie ja tez nie mialam nigdy zadnych dodatkowych szczepien, ale pediatra sama poqiedziala i mi i mezowi, zeby sie na ta grype zaszczepic, bo dla nas jest malo grozna, a dla bobasa juz bardzo.
Na szczescie jak M uslyszal od lekarza to nie misialam namawiac
Ale bbeczka nie zazdroszcze Twojemu mezowi, kurcze ciezko musi byc z taka przypadloscia. -
nick nieaktualnyTym razem obudziła mnie corka, przyszla mowic o siusiu i w dodatku 38,4 temperature juz ma "
dalam jej czopka nurofen bo to szybciej zadziala i zimme oklady na czolo, wode do picia i lezy zmarnowana biedulka
jeszcze kilka godzin i dl lekarza z nia pojade, biedctwo..
facecik tez sie krecim, wiec pewnie na jedzsnie za chwile sie obudzi, poloze sie na chwile i za 10 mimit i tak musze wstac sprawdźic czy malej goeeaczka spada... -
nick nieaktualny