WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Natka-matka wariatka :) wrote:U nas juz teraz jest 8st! Wioooooosna! Dzis umowilam sie na spacer z bliska kolezanka z pracy, ktorej coreczka urodzila sie na poczatku lipca 2016 wiec roznica niecale 2mies miedzy nia a Amelka. Tak sie zastanawiam co ubrac dziecku i sobie, bo chyba kurtka-kombinezon zimowy to chyba bedzie przegiecie co?
Wczoraj na spacerze sie zgrzal. Musiałam go odkryć i łapałam spojrzenia innym mam
Tam dzieci w kombinezonach, kocykach i jeszcze tych osłonkach na gondole albo nóżki.
A młody w spiworku rozpiętym. Hmm. -
Little Red Fox wrote:u nas 11 st
i nie mam w co ubrać dziecka!!!
nie wiem czy kupować 68, czy 74, bo 74 to duże...
Ulf, my czasem siedzimy z książeczkami, teraz chcę mu zamówić kilka. Kładę go na brzuch i oglądamy razem albo leżymy razem na plecach i oglądamy, a czasem kładę go sobie na klatę pleckami i oglądamy
Kolejny ciuszek wyjściowy na pewno będzie 74.
Moja mama za to oszalała i kupuje młodemu krótkie ciuszkimówi ze do Hiszpanii 74 bedą idealne.
A na nasze lato to już 80.
Sama nie wiemwg metek 68 jest na 3-6 miesięcy, a 74 na 6-9. Teraz nosi w większości 68, Wiec zapewne 74 będzie nosił do końca 9 miesiąca.
Wiec w sumie ma racje.
(68 ma na metce 68cm i 8kg heheh. 8kgdobry żart. )
-
Wlasnie nie wiem co ubrac, bo najgorsze co mozna zrobic dziecku to je przegrzac i dopuscic do spocenia. Od tego do choroby krotka droga. Nasza drze sie jak ja czapka za bardzo grzeje albo szalik za mocno przylega do szyji a co dopiero przy takiej pogodzie w puchowce, w ktora ja ubieralam jak byly przymrozki (mamy taka kurtke puchowa i a'la wodery tez puchowe). Normalnie nie wiem kurka
chyba ubiore ja lzej i ewentualnie zabiore dodatkowy kocyk. Jesli bedzie jej zimno to ja okryje tym kocykiem.
-
Ja ubrałam młodego w polarowy kombinezonik i wsadzilam w polarowy śpiworek.
Co do zabaw to ja się staram go jak najwiecej kulać, bo mój się nie obraca. Książeczki oglądamy raczej razem i wtedy mówię np. To jest krowa, krowa robi muuu... itd. Jeżeli mogę to tylko jedna rada: nie ciećkać się do dziecka tylko mówić normalnie jak do człowieka. Dzieć uczy się mówić tak jak my, wiec jak będzie w kółko słyszało np "a cio to jeśt" to nie dziwota ze tak tez będzie mówiło.
Ostatnio pseudo znajoma, wielka pani psychoterapeutka, próbowała mnie instruować na temat wychowania mojego syna, po czym sama odwraca się do swojego dwulatka i zaczyna się ciećkać. Nosz kurwa łapy do ziemi mi opadły. A ze byłam nabuzowana to powiedziałam co o niej myślę... chyba się już nie spotkamy;)Natka-matka wariatka :), Dariah lubią tę wiadomość
Mama Kacpra, Aniołka i Kubusia
-
U nas książeczki są od początku bee. Co jakiś czas wracam do nich ale bez entuzjazmu. piotrek w ogóle na długo w jednym miejscu nie chce być np chustawka max 8 min (i tak wtedy uczy się jak z niej zejść ) mata -3 min na brzuchu 10 na plecach. Na kanapie rzadko uleży. Bujaczek na kanapie 15 min max (wiec nadal nic w domu nie zrobię ). Czasem w łóżeczku daje rade 30 min. W ekspresowym tempie zaliczamy wszystko na raz
ćwiczenia, naukę i zabawę
Nadal wychodzimy w welurowym kombinezonie bo często wyciągam go z wózka i nie chce by przewialo. Czapka średnia od dawna. Już mała ale w sklepie jeszcze nie było nowej kolekcji wiec ze 2 tyg da rade. Jak idziemy w foteliku to już kurtkę przejściowa założyłam ale taka cienkaUlfenstein lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
To dobra rada. Słyszałam ja dawno i sie staram
(z nieciuckaniem do dziecka)
Tez robię 'to jest krowa. Krowa robi muuu. Gdzie jest krowa?' I jego łapka pokazuje. Ale jest tak niezainteresowany ze motywacja słaba
Ostatnio mu sie spodobał kran w umywalce. Trzymam go poziomo, pomagam mu odkręcić, zakręca sam (wajcha w dół - łatwo) i zerka do góry do lustra z uśmiechem.
Ogólnie lubi lustro. Leży u nas ma łożku na brzuchu. Patrzy na mnie w lustrze, mowię 'czesc', odwraca głowę i patrzy na mnie nie w lustrze, wiec ja tez na niego patrzę i znów 'no czesc' i on znów w lustro
Fajnie.
No i uwielbia jak np leży w lozeczku i sie schowam i wyskakuje z aaaaakuku albo innym hopsaaaaa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2017, 10:38
-
Dokładnie
Najpierw podskok ze strachu a potem śmiech
U nas ten śmiech to wciąż rzadkość i trzeba sie nagimnastykować, Wiec czesto sie tak bawimykamciaelcia, Dariah lubią tę wiadomość
-
Ja ubieram rajstopy ciepły pajac i na to taka bluza ze smyka ciepła czapka normalna dziś było tak ciepło ze ok mój Szymek nienawidzi gorąca i w kombinezony to bym pół metra nie uszla z nim u nas ma być 15 no to moim zdaniem raczej nie na kombinezon chyba że cienki
-
A my dzis w domu, bo mnie wczoraj przewiało i coś zatoki pobolewają
Tez poszukam w szafie czegoś bardziej wiosennego. Może jak piszesz Skali grubszy pajac i bluza polarowa. Albo bluza i spodnie.
U nas jeszcze dochodzi spacerówka zamiast gondoli i sie bałam czy zimno nie będzie
Ale śpiworek daje radę. -
kamciaelcia wrote:Ulfenstein
dokładnie właśnie tak
No i odkrycie -smieje się jak jork zaszczeka
Może mu nagranie puszczę
Hit ostatnich dni to balon. Zwykły czerwony balon.
Odbijamy do siebie i do Kosia ;w zasadzie to od niego odbijamy hehe), piszczy i wierzga z radości. -
nick nieaktualny
-
Bardzo dużo za duża?
A kombinezon bardzo ciepły?
My mamy welurowy (chybai wczoraj młodego spod kocyka odkrywałam. Ale dużo za duża kurtka może nie dawać w ogóle ciepła. Ale może wtedy dodatkowy kocyk?
-
nick nieaktualny