X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
Odpowiedz

WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016

Oceń ten wątek:
  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 8 października 2017, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natka
    ja odpuszczałam obiadki
    dawalam wszystko inne, a jak nie chciał, to nic nie jadł
    i wrócił apetyt na obiadki

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • Dariah Autorytet
    Postów: 7066 3847

    Wysłany: 8 października 2017, 13:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To co Kamcia mówi to tez dobry pomysł. Zatęskni za obiadki ;) i chętnie zje ;)

    09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
    w5wqvut11x85dyxn.png
    20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
    74di20mmq3o11a0n.png
  • Natka-matka wariatka :) Autorytet
    Postów: 4342 2128

    Wysłany: 8 października 2017, 13:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No więc odpuszczam już. Nie chce to nie, następny posiłek to podwieczorek.

    Amelka 25.08.2016 :*, 1 ivf zakończone sukcesem
    5v79kzu.png

    Endometrioza, niedoczynność tarczycy, hashimoto, 7 IUI :( czynnik męski
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 13:13

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta dzięki.

    Natka współczuję.
    Ale nie widziwiaj odpuść.
    Daj jej co kolwiek tak jak kamica pisze.

    Ja dziś batalię rano z córką przeszłam mąż twardo stał za mną poszło o jajecznice ona nie lubi nie chce a przecież jadła myślała że jej polecę zrobię coś innego.
    Jadła 30min z płaczem kilka łyżek dosłownie dwa jajka nawet nie.
    Ahhhh

    Robert wstał.
    Chciałam z nim zjeść mój obiad pstrąga zrobiłam ale nie chciał woli słoik z dynia więc je.

  • Natka-matka wariatka :) Autorytet
    Postów: 4342 2128

    Wysłany: 8 października 2017, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech...kurcze powiem wam, że to jej niejedzenie czasem tak wyprowadza mnie z równowagi, że szok.
    Ogólnie to cierpliwa jestem ale jak się tak mecze z nią i wiem, że za cholerę ona tej buzi nie otworzy i jeszcze mi talerz wywali i uderzy to masakra.
    Dziś to musiałam wyjść do łazienki i poprostu się popłakałam, wykrzyczałam i w ogóle. Nie wiem czy też tak macie. Amelia jest tak uparta, że choćby miała kęs połknąć to go zwymiotuje i tak wyjdzie na jej.

    Amelka 25.08.2016 :*, 1 ivf zakończone sukcesem
    5v79kzu.png

    Endometrioza, niedoczynność tarczycy, hashimoto, 7 IUI :( czynnik męski
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka jako matka starszej córki powiem Ci szczerze ze to była lekcja cierpliwości? Wyciągnięcia wniosków? Obrania taktyki systemu do tego małego stworzenia?
    Im starsze tym gorzej jak ma dziecko swoje fobie bo..... Do tego wszystkiego dochodzi dziecka foch,płacz,krzyk, typanie noga i pyskowanie.
    Bo ona nie chce i koniec a obrocie się to wyciąga słodkości i mówi że głodna.
    A ty wybuchasz agresja,płaczem z bezsilności czy no ..... To zależy od człowieka.

    Wiem nie pocieszylam cie ale musisz wziąść głęboki wdech wydech i olać to nie chce to nie za jakąś godzinę? Dwie? Podasz jej coś do jedzenia.
    A tak to bym podsunela co kolwiek.
    Nawet ciastko.

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 8 października 2017, 13:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    natko
    ale Amelii nic sie nie stanie bo talerza obiadu nie zje! ma swoja masę, zdrowo sie rozwija (wręcz ponadprzeciętnie), rosnie, siły oraz energie ma
    stąd powtarzam , że trzeba odpuścić
    przypomnij sobie chwile z własnego dzieciństwa jak jakas bacia/ciotka siedziały nad toba i kazały jeść
    albo historyjki typu " jak u mnie byłaś to tak sie podtuczyłaś"
    jeśli pamietasz to wiesz, że fajne nie jest
    ja nerwy miałam na Emilkę
    ale to z dwóch zasadniczych powodów: była drobna, chuda (około 3vcentyla)
    oraz kwestia wada serca=mała masa/brak przyrostu/opoźniony rozwój ruchowy
    gdzie mje dziecko jest chude bo chore? przecież nikt po niej choroby nie widzi?
    na psyche mi działało to jej niejedzenie, ona jadła-często i malutko, podtuczałam ją dodatkowym masełkiem, paróweczka, jajeczkiem, cukrem oczywiście w przywoitych porcjach :D
    płakałam, kłóciłam się z męzem...
    ale to było moje pierwsze dziecko...ona pierwszy swój chlebek doatała za moimi plecami o czym dowiedziałam się jak już Piotrus wszystko zajadał
    bo-tak wszystko przezywałam
    i teraz z perspektywy czasu wiem, ze nie warto było
    bo moje dziecko takie po prostu sobie było-jadło mało, czesto, rosło a energia niejedno dziecko mogłaby obdarować! nie chce - to nie
    ja też nie jem, jak jeśc mi sie nie chce, nie da się, mimo diety cukrzycowej (czyli jeść muszę czesto)
    natka, szkoda ciebie, szkoda Amelii, szkoda zycia na takie duperele
    coś je
    usmiecha się
    bedzie chciała, na pewno da ci znać

    i podam ci prezykład na "starszaku" :) Zuzia-ta co w to lato u nas była- dwa lata temu (a zatem 11 lat) tez u nas gościła wakacyjnie, Emilka sie zajmowała, dużo czasu poza domem i zawsze mówiłam: Zuzia, zjedz śniadanie bo wychodzimy na długo a jedzenia dla nas nie biorę, będziesz głodna! i nie powtarzałam tego zdania
    i raz wyszlismy na dłuugo-do domu wróciła taka głodana, że az było mi jej szkoda. Oczywiście nic na głos się nie żaliła, jadła i jadła :)
    wuesz, że Zuzia do dziś to pamieta jako lekcje zycia? nie musiałam jej teraz mówić, by jadła :) choć zawsze powtarzała ze sniadań nie je ;)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 13:36

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • Natka-matka wariatka :) Autorytet
    Postów: 4342 2128

    Wysłany: 8 października 2017, 14:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ech, dziewczyny. Dziękuję wam :)
    No nerwy mi puściły. Dobrze wiedzieć, że nie jestem sama z takimi emocjami.
    Poprostu to wywalenie talerza i uderzenie mnie to było za wiele, przelało się we mnie. Niech ta @ przyjdzie bo to też mi nie pomaga, bo czuję, że jestem kłębkiem nerwów.
    Ale, poprawiłam koronę, pierś do przodu i już jest lepiej. Ten płacz nawet mi pomógł, bo wrzygalam wszystko co we mnie siedziało. Sąsiedzi to pewnie ubaw mieli bo jojczalam aż miło :D no nic, kto nie był matka to nie wie jakie emocje targają człowiekiem :)
    Dziękuję, że was mam! :*

    Amelka 25.08.2016 :*, 1 ivf zakończone sukcesem
    5v79kzu.png

    Endometrioza, niedoczynność tarczycy, hashimoto, 7 IUI :( czynnik męski
  • Dariah Autorytet
    Postów: 7066 3847

    Wysłany: 8 października 2017, 15:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natka,
    Ja tez mam czasem takie chwile ze już nerwowo nie wytrzymuje ale u mnie to nie ze względu na nie jedzenie (akurat tu się nie skarze bo Zośka je wszystko, jeszcze nie znalazłam czegoś co ne lubi a testowałam już nawet karczochy ;) ) ale u nas chodzi o ciągły krzyk...
    chce coś - krzyczy, bawi się ładnie - krzyczy, nie chce czegoś - krzyczy, oddaje się - krzyczy...
    czasami już nie wytrzymuje ! A do tego to jest taki wysoki przeszywający krzyk :/
    Wkurza mnie to strasznie :(

    09.09.2016 2860g szcześcia i 48cm do całowania ♡♡
    w5wqvut11x85dyxn.png
    20.02.2020 3370 g szczęścia i 54 cm do całowania ❤️❤️
    74di20mmq3o11a0n.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 17:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dariah wydaje mi sie że Zosia w ten sposób "krzykiem" się komunikuje z wami.
    Jeżeli to jest krzyk bez płaczu.


    My byliśmy na spacerku rodzinnie.
    Chwilę powiedzieliśmy z mężem na ławce Robert spał a córka się bawiła na placu zabaw.
    Robert mi zmarzl choć był przykryty kocykiem :-(
    Debata była co z heniem naszym mieszkaniem warunkami.
    Hmmm dalej mam burze w mózgu.
    Czemu my nie kupiliśmy trzy pokojowego mieszkania????
    Odp bo wtedy patrzylismy na aktualna sytuację nie stać nas było na duży czynsz:-(
    Nie wiem dziewczyny czemu to takie trudne serce chce a warunki na to nie pozwalają.?!
    Jakąś nie ogarnięta nie zdecydowana jestem.
    Ahhhhhh

    Zaraz kąpiel dzieci kolacja i spać :-)

    Jutro z córką jedziemy na usg brzuszka bo co jakiś czas narzeka że ja boli,siedzi w WC długo.
    Oby było ok.

    Potem trening i zakupy bo we wtorek sąsiadki przyjdą na torta do córki :-)

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 8 października 2017, 17:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    zabko
    bo jak człowiek za duzo mysli to tak sie dzieje-watpliwosfi i rozsterki
    trzeba czasem isc na zywioł
    ja nie miałabym w ogóle dzieci gdyby nie podejscie co ma byc to bedzie...

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 17:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kamciaelcia wrote:
    zabko
    bo jak człowiek za duzo mysli to tak sie dzieje-watpliwosfi i rozsterki
    trzeba czasem isc na zywioł
    ja nie miałabym w ogóle dzieci gdyby nie podejscie co ma byc to bedzie...

    Dzięki kamciu.
    Masz rację.
    Bardzo się bije z myślami.
    A chcąc Henia muszę przygotować organizm czyli brać acard, witaminka, kwas i chciałabym zastrzyk z pregnylu tak jak przy starania o Roberta.
    Boję się poronienia.
    Już mówiłam do męża że wolę się przygotować.

    Zastanawiam się tylko jak to jest z wychowawczym jeśli go przerywam bo zaszła w ciążę.
    Co z resztą wychowawczego przepada? Czy mogę go połączyć z wychowawczym na to drugie dziecko?
    Ktoś wie będę wdzięczna za info.

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 8 października 2017, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    z wychowawczym nie wiem
    ale na kolejne masz znów 4 lata, to za mało?

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 18:12

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kamciaelcia wrote:
    z wychowawczym nie wiem
    ale na kolejne masz znów 4 lata, to za mało?

    4?
    Nie wiedziałam:-)
    Dzięki

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 8 października 2017, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja zawsze w głowie miałam że wychowawczy to 4 lata :) więc mam nadzieję że dobrze gadam :)
    Bo szczerze to też troszkę się nad tym wszystkim zastanawiałam. Jak dobrze pójdzie dostanę l4 i do pracy nie wrócę nawet na chwilkę...a co by było gdyby dzidzia jednak umarła? Po l4 mogę brać wychowawczy na Piotrusia ? Narazie to takie czarne myśli więc nawet nie szukałam informacji

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 18:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamciu mi kazano wypisać na 3 lata na Roberta .
    Do 5 Rz dziecka można brać.
    Na 4 nie słyszałam.
    Myślałam że 4 lata jest ma kolejne.


    Edition.
    Musiałam przerwać pisanie bo dzieci wykopane i karmie małego.

    Kamcia jak ja Ci zaraz nawale!!!! :-)
    A tak na poważnie wiem rozumiem cie ze jesteś pełna obaw masz burze w mózgu i czarne myśli.
    Naprawdę cie rozumiem bo ty inaczej myślisz (w sensie dmuchane na zimne)
    Kochana dziecko nie umrze!

    Tak możesz wnioskować o wychowawczy na Piotrusia do 5 Rz dziecka

    Ale upewnij się.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2017, 18:55

  • AJrin Autorytet
    Postów: 6896 4224

    Wysłany: 8 października 2017, 19:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia spokojnie piszesz na wychowawczy wiec odganiaj te czarne myśli.
    Żabka bede miała te rozkminki za 2 lata haha ale u nas nie warunki lokalowe tu nie problem da rade aby kazsy mial wlasny pokój nawet jak bedzie 3, u nas problem moj wiek do tego finanse i to, ze po takiej długiej przerwie moge totalnie wyleciec z obiegu i z rynku i wtedy dupa dupa dupa z moja karierą ba nawet przyszłością. Wiec póki co godze sie z mysle badzie 2 chłopców trudno nie doczekam sie dziewczyny.

    http://instagram.com/i.k.x.2/
    8p3o3e3kfn2wsd36.png
    07.10.2015 Aniołek
    09.2016 Synek I
    04.2018 Synek K



  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 19:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ajrin wiesz na ścisłośc można i mieszkać w takim mieszkania przez jakiś czas.
    Nasi rodzice nas w małych mieszkaniach chwali i mieli więcej dzieci i dali radę.
    A tak dziś mi się przypomniało że przy trzecim dziecku dają dofinansowanie do mieszkania mam na myśli mdm!
    Teraz mi się przypomnialo.
    To ile masz lat?
    Mnie też to martwi że urodzenia i kto mnie przyjmie tam gdzie chce?!
    A za lade w markecie nie pójdę pracować bo to jest najgorsza praca dla mnie.
    Więc tu mnie też boli.

    Ale tak jak kamcia mówi.
    Żyje się raz.
    A ja wiem ze będę się gryzla do końca życia że nie zrobiłem islam sobie trzeciego dziecka czyt synka.

    I bądź tu mądrym wybierz lepsze zło.

  • kamciaelcia Autorytet
    Postów: 35730 18204

    Wysłany: 8 października 2017, 19:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ja chcę l4 od 16 listopada
    we wtorek mam wizyte i o tym napomknę...tzn zagadam jakoś, co dalej , co mam mówić pracodawcy ;) innej opcji niż l4 nie widze
    ale moje praca to zarazki, wiec nie podlega to dyskusji...plus cukrzyca (czyt ciagłe jedzenie i mierzenie w pracy oraz insulina)

    a te 4 lata to mi sie pomyliło na zasadzie dziecko ma cztery lata (np jak sie wszystko ciagnie to 4 wychodzą; albo kwestia pracy w nocy-do ukonczenia przez dziecko 4 lat w nocy nie musze pracować)

    biję się myslami, bo to wczesna ciąża...ale w tej chwili u mnie dzieje się zasada "żyje się tylko raz"
    a całe życie przewartosciowało mi się wraz ze smiercia Emilki...pewnie nie miałabym drugiego dziecka...a tu trzecie w drodze...myslałam o pracy, a teraz w dupie ich mam bo sa rzeczy ważniejsze niz nawet kasa
    ach, tyle mam mieszanych mysli

    klz9ej28tijlen3y.png
    qb3canliacwxsitv.png
    qb3c3e5e7p2phfgk.png[
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 października 2017, 19:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kamcia w twoim przypadku to l4 obowiązek.
    Więc nie ma dyskusji kochana.

    A na ostatniej wizycie niechcial ci dać l4?

    Owszem ciąża jest wczesna ale bądź dobrej myśli czarne odganiamy.
    A prawda jest taka że co ma być to będzie nie mamy na to wpływu.
    Więc zostaje wiara i nadzieja.

    A w pracy przecież nic nie musisz mówić.
    Biorę l4 bo mam cukrzycę ciążowa która nie pozwala mi pracować i tyle.
    A potem będziesz myśleć co dalej.

    Ja bym Piotrka dała do przedszkola państwowego a z malenstwem siedziała w domu.
    Tak jest lżej uwierz mi.
    A dziecko w przedszkolu super się rozwija niż w domu gdzie jest napięcie przy małym.
    Będzie dobrze kamciu
    Tyle mocno głową do góry.
    Nie myśl tyle już:-)

‹‹ 3774 3775 3776 3777 3778 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Naturalne sposoby łagodzenia bólu porodowego

Poród nierozerwalnie łączy się z bólem. Ten fakt wiele przyszłych mam napawa lękiem. Bez względu na to, czy rodzą po raz pierwszy czy po raz kolejny, wizja skurczy powoduje pytanie: czy dam radę? Co, jeśli nie wytrzymam? Na szczęście jest wiele łagodnych, niefarmakologicznych metod, które mogą pomóc oswoić porodowe bóle.

CZYTAJ WIĘCEJ

Progesteron - dlaczego jest tak ważny podczas starania o dziecko?

Progesteron to jeden z najważniejszych hormonów dla kobiecej płodności. Jaką rolę odgrywa podczas starania o dziecko, przy zapłodnieniu i we wczesnej ciąży? Jakie są normy i co się dzieje, kiedy stężenie progesteronu jest za niskie? Jak wygląda leczenie luteiną dopochwową i doustną? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Gadżety elektroniczne dla kobiet część 1 - opaski fitnessowe wesprą Twoje zdrowie, ale też płodność

To pierwszy artykuł z serii gadżetów elektronicznych dla kobiet. Dziś przyjrzymy się opaskom fitnessowym - w czym mogą nam pomóc, na co warto zwrócić uwagę wybierając opaskę i co ciekawe w jaki sposób opaski fitnessowe mogą dodatkowo wesprzeć naszą płodność i polepszyć analizę cykli miesiączkowych. Podpowiemy również dlaczego warto skonfigurować opaskę z aplikacją miesiączkową i czy zawsze jest to możliwe.

CZYTAJ WIĘCEJ