WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
violett wrote:Agatia, o tym tez nie wiedzialam, ze trzeba odczekac z druga ciaza. Kurcze to teraz bede miala dylemat. Chyba najlepiej jest spokojnie czekac i zobaczyc, jak wszystko ok to wychodzi na to, ze nie wolno panikowac tylko SN.
ogólnie mówi sie , ze minimum zajście w ciążę po 6m od cc, bezpieczniej po roku(a zatem drugie dziecko po prawie 2 latach) u mnie bedzie w sumie 21 miesięcy i to mój gin uznał absolutnie za dobry czas
nie chce nikogo urazić-ale ja jestem przeciwnikiem posiadania dzieci pio bardzo krótkiej przerwie tzw dzieci z jednego roku...w pracy nie raz widzę konsekwencje ...ale bez szczegółów
przyjmuje się , ze dla kobiety ciąża jest bardzo obciązajaca i niby jej organizm potrzebuje az 4 lat do pełnej regeneracji
poznałam na SR dziewczyne(jej mama jest położną), która w druga ciążę zaszła po 8 miesiącach od cc i odradzała-czuła się bardzo źle w ciąży
ja natomiast smieje sie ze znajomą, ze mnie nic nie boli, nie kłuje, nie uciska, bo tak naprawdę jeszcze do siebie nie doszłam po pierwszej ciąży. Lzej teraz przechodze -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyja się trochę boję, że mogą mi dać wskazania do CC, a ja się boję jak sobie poradzę i jak długo będę dochodziła do siebie, że dziecka nie dostanę od razu... ale zobaczymy co mi gin powie, póki co nie poruszam tego tematu, ona tez... kiedy Wasi lekarze zaczęli o tym wspominać?
-
nick nieaktualnyZreszta o zimnej cesarce tez duzo slyszalam, ehh wybieranie daty, bo laska chcialaby urodzic w dzien matki, dzien ojca, masakra.
Ja tez nie mam na mysli cesarki na zadanie, mam troche problemow z kregoslupem i podejrzewam, ze moge miec wskazanie, i wtedy pojawia sie dylemat czy probowac SN, czy wybrac cc.
Tez iwazam, ze to co naturalne jest najlepsze i jestesmy do tego najlepiej zaprogramowani. Pewnie inaczej by bylo, jakbym miala zaifana polozna czy lekarza, a z tym jest problem.
Na szczescie jest jeszcze kilka miesievy i sytuacja pewnie rozwinie sie samaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2016, 10:16
-
nick nieaktualny
-
Little Red Fox wrote:ja się trochę boję, że mogą mi dać wskazania do CC, a ja się boję jak sobie poradzę i jak długo będę dochodziła do siebie, że dziecka nie dostanę od razu... ale zobaczymy co mi gin powie, póki co nie poruszam tego tematu, ona tez... kiedy Wasi lekarze zaczęli o tym wspominać?
to cię może troche pocieszę-dziecko dostalam niemal od razu a najgorsza była pierwsza doba (pionizowanie a nie z powodu bólu-bo leki dawali bez ograniczeń), w domu juz powoli smigałam, na 6 dobie z dzieckiem juz po lekarzach jeździłam. Jeszcze nie za kierownica z powodu jednego leku
w 33 tc juz mówił o cc z powodu ułozenia miednicowego, w 36 tc miałam ustalony termin(potwierdził jednak to ułożenie)Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2016, 10:20
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyLittle, ja wlasnie tez ten nieszczesny kregoslup. Nie dosc, ze zwyrodnienia eh to jeszcze mialam dwie stluczki, za kazdym razem ktos we mnie wjechal i kregoslup mocno ucierpial, najbardziej w odcinku ledzwiowym i piersiowym.
Normalnie jest ok, chyba ze sie przemeczam.
W ciazy zaczely sie bole, ale jak leze jest ok. Najgorzej btlo ostatnio, jak postanowilam pomyc podlogi, popastowac i poczyscic drzwi. Wieczorem nie moglam wstac z lozka, maz myslal, ze udaje, a ja mialam problem z wejsciem po schodach, a nocka oczywiscie bezsenna.
Tez sie boje, co bedzie, jak brzuszek zrobi sie wiekszy. No i przez to martwie sie, bo juz jeden lekarz wspominal, ze z takim kregoslupem raczej cesarka.
I czlowiek ma dylemat -
hejo, ja nawet nie wiem jak mała leży, lekarz nie mówił a ja nie pytałam. Często czuję jakby fikołki robiła, więc to pewnie i tak się może zmieniać
ostatnimi dniami jest tak bardzo ruchliwa, że mój P jak rękę położył to zdębiał, oczy duże i mówi "poczułem to!", a za chwilę "ale mocno" i wyczekuje kolejnego znaku od córy, nie mogąc się doczekać mówi "zawstydziła się"
to coś niesamowitego to uczucie jak rusza się nasze maleństwo
co do szpitala u mnie to chyba agatia już pisała jak tam jest. Mnie zastanawia tylko dlaczego prawie wszyscy, o których słyszę, że rodzili to uciekali ze szpitala wojewódzkiego do drugiego... w wojewódzkim mój lekarz pracuje i mam już dylemat na który się nastawiać, jeśli komplikacje by były to wojewódzki, bo tam jest lepszy sprzęt na neonatologicznym i dziecko z drugiego i tak by do tego przewozili po urodzeniu.. ale jeśli ciąża donoszona to ja już nie wiemmartta, Sabina lubią tę wiadomość
-
Mmargol ja nie narzekam na wojewódzki, leżałam z synkiem 4 mc, miałam cc i teraz się też na Kościuszki nie wybieram. Może warunki ciut lepsze na K, choć porodowka na W wyremontowana, sala do cc śliczna. Jednak ufam bardziej lekarzom z W. Może dla tego, że miałam nieprzyjemnośc leżeć na K. po poronieniu i chodziłam do lekarza z K. Nie to, że mi się źle kojarzy, ale lekarze do bani.
Teraz jak leżałam to 3 dziewczyny wypisały się z K. i przyjechały na W. Tam leżały i nic nie robili, a tu 3x ktg, 3xbrzuszki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2016, 11:04
-
nick nieaktualny
-
Sabina wrote:Dzień dobry
Wczoraj nie miałam czasu zajrzeć. Powiedzcie co u dziewczyn po polowkowym?
Agatia co z Liwia?
Czy ja dobrze widzę że u Strazaczki jest córeczka?
Ja byłam dziś krwi upuscic
Na dopiero się obudziłam,śniadanko zrobiłam ...Oczywiście majonezki górował..
Ja mam synka chyba staraczka ma córeczke:)
Jade zaraz na miasto odebrac wyniki i sie stresuje ogromnie ;cstaraczka_85 lubi tę wiadomość
-
Agatia, o widzisz, nie spotkałam się do tej pory z taką opinią, dobrze wiedzieć.
Mam jedną koleżankę, która rodziła pierwsze dziecko 5 lat temu na winiarach, a drugie w zeszłym roku od razu na Kościuszki się nastawiała i tam rodziła, bo mówiła, że wojewódzki nigdy więcej, że bez porównania bo na W. nie interesowali się nią, mówili że jak pierwsza ciąża to na pewno jeszcze kilka godzin, że będzie jeszcze bardziej bolało (a za niecałą godzinę już dziecko przy sobie miała), wytykały jej że jak na szkołę rodzenia nie chodziła to 9 miesięcy stracone itp, za ciekawe jej wrażenia nie były, a miała całkiem szybki poród. Nie wiem może trafiła na takie osoby, albo na ich zły dzień, nie mam pojęcia.