WRZEŚNIOWE SZCZĘŚCIA 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Nadrobić się Was dziś nie daje.
Wczoraj trudno mi było usnąć więc o północy zorganizowałam posiłek bo moja mała królewna się dopominała. Rano już od 6 oczy otwarte bo z synem na badanie krwi leciałam więc trudno mi było spać. Wracam po badaniu a tu tyyyyle stron.
Ja z zakupów jak narazie kupiłam jeden smoczek i jakoś zaczęłam uważać, że w zasadzie wszystko co potrzebne to mam, a takie pierdoły jak wózek, łóżeczko, ciuszki, kosmetyki, fotelik czy inne niezbędniki to żaden problem i wszystko można kupić jednego dnia w jednym sklepie więc luz. Zdążę na pewno. -
Ksosia wrote:Magdaleno, czy potwierdziłaś ciążę?
Pytam ze względu na brzydko mówiąc "zasady", o jakich wspominamy na pierwszej stronie.
Jesteś dopisana do wrześniówek, ale chciałabym się upewnićJajeczko 06,09,2014r 11 t.c. Maleństwo 01,11,2015r 10 t.c
Śpijcie Aniołki [*][*]
-
musiałam trochę ochłonąć...
płakalam jak bóbr...
ale najpierw PIOTRUŚ-chłopak nadal potwierdzony, ogólnie na 50 centylu, od poczatku u nas główka i nogi większe (dzis nawet na 26+1 tc) ale ogólnie TP z OM i USG taki sam, czyli idealne 23+3
wazy około 740 g (waga waha się 719-755g)
ułożony miednicowo, poprzecznie skośnie
łożysko tylna lewa sciana, II stopień
a teraz od początku (choć nie wiem, jak skrótowo napisać)
pierwszy fakt: dziś był sam na oddziale i juz miał za duzo pacjentek na usg(o tym rozmawiał z pielęgniarką), no dobra, rozumiem go
po drugie: czemu mój gin dał mi skierowanie na usg w 25 tc skoro ciąża fizjologicznie prawidłowa (ale ja już znam to pytanie, bo nie pierwszy raz je słyszę), moje argumenty , ze cukrzyca, ze dawno usg nie było, czy ze sie stresuję nic nie dały...stwierdził, ze musi z moim gin pogadać (więc pewnie się naprawdę nie lubią), zamilkł jak powiedziałam, ze córka z pierwszej ciązy miała chore serduszko
przeszedł do badania
nic nie mówił, więc spytałam czy dzidzius sie nie pokazał ? a on zdziwiony, ze plci nie znam...a ja ze znam, ale on nić nie mówi...odpowiedział , ze nigdy nic nie mowił, a ja, że dyktował pielęgniarce parametry...przyznał mi rację
dodam, ze lekarz bardzo opanowany, głosu absolutnie nie podnosi
no i mowi o ułożeniu miednicowym...spytałam, kiedy tym ułożeniem trzeba sie martwić? i sie zaczeło...pytał czemu tym sie martwie, ja ze córka miał przez to dysplazje, splaszczenie główki, a on , kto mi powiedział, ze to przez ułożenie miednicowe?ze nie znam ciągu przyczynowo-skutkowego bla bla bla
że dysplazja częściej jest przy ułozeniu miednicowym, ale nikt nie powie, że jest jej przyczyną (a mówiłam ze tak powiedział ortopeda), ze spłaszczenie głowy, nosa, ucha, dysplazja równie dobrze moga być przy ułozeniu główkowym, bo w brzuchu i tak jest mało miejsca, i tak sa wysokie cisnienia
potem spytał, czy mamy wpływ na ułozenie dziecka?ze jesli nie mamy wpływu, czy jest w ogóle sens martwić się tym, bo mam sie nie martwić, a cieszyć ciąża bla bla bla az dodał ze moge sie martwić za kogo córka wyjdzie za mąż...juz wtedy się rozpłakałam, nie dałam rady się powstrzymać...mówił nie płaczemy...a ja mu odp , ze córka za mąz nie wyjdzie bo umarła...i była tylko cisza, a ja w glos płakałam
przepraszał dwa razy, pielęgniarka sie odezwała, czy ja mówie o tej dziewczynce, z która na bioderko przychodziłam, a ja że tak...pielegniarka powiedziała tylko, ze jej słabo ...zawsze tak sie śmiała z Emilki, ze ma takie długie wloski
od tej poru usg juz inaczej wygladało, lekarz wszystko mówił co widzi, co się dzieje, na koniec obrócił mi ekran, pokazał buźkę, rączkę przy buzi, dokładnie opisywał polożenie, omowił kwestię cukrzycy, co tak naprawdę szkodzi, ze skieruja mnie na echo 30-32 tc
teraz sobie myslę, ze jak skierują ? przeciez on nie kieruje, a mój gin raczej nie skieruje...a moze jednak ordynator dopadnie mojego gin i beda na mój temat gadać...no pięknie...wizyta we wtorek
-
kamciaelcia wiem latwo mowic, chociaz sama czesto sie denerwuje, ale musimy wierzyc ze z naszymi maluszkami jest i bedzie wszystko dobrze. moze nie znam takiego samego cierpienia jak Ty, ale wiem co znaczy stracic upragnione dziecko, w moim przypadku az dwoje. i stram sie kazdego dnia wierzyc ze uda sie ze bd zdrowe, ze rodzenstwo czuwa nad moim brzuszkiem, ze mam juz 2 dzieci, mimo ze fizycznie to nieprawda. Przytulam Cie mocno. moze nie chodz tak czesto do lekarza bo to nic nie zmienia,Jajeczko 06,09,2014r 11 t.c. Maleństwo 01,11,2015r 10 t.c
Śpijcie Aniołki [*][*]
-
nick nieaktualny
-
http://allegro.pl/show_item.php?item=6197385451
Zamówilam na tej aukcji kilka wzorów - szare trójkąty, czarne romby, miętowy gladki i biały w miętowe gwiazdkiochraniacz i przybornik chce w czarne romby a pościel szaro miętowa
znalazłam na necie tylko z różowym i bardzo mi się spodobała
Co do samodzielnego szycia- to będzie moj pierwszy razco prawda maszynę mam ale zobaczę co z tego wyjdzie
bbeczka91, mmargol, Kornelia85, _izunia_, A_n_k_a_80 lubią tę wiadomość
-
Co za skunks z tego lekarza. Nie cierpię sytuacji, które pokazują, że ludzie jak chcą potrafią być mili i ludzcy, ale dla przeciętnego zjadacza chleba są skurwie*&^%.
Dobrze, że Piotruś cały i zdrowy. -
nick nieaktualnyKamxia, mi tez lzy az polecialy, co z tego lekarza za burak co nie umie geby zqmknac tylko komentuje!!! Nic tylko na takiego skarge zlozyc, to tak jak ja poronilam 2 lata temu ro glupo ordynator przy 10 osobach rzucil chamsko no co poronila pani, nic sie z tym nie robi samo sie oczysci, a teraz moze pani juz isc do domu, wypisacmdo, domu.... a ja w placz! Niektorzy lekarze to skur....ny
ciezki dzien dzisiaj ehhh.... glowa do gory, napewno, z, Piotrusiem bedzie wszystko dobrze urodzi sie caly i zdrowy i pozostanie z wami na dobrw i bedzie was bezgranicznie kochal, czego z calego serca ci zycze ! -
nick nieaktualnyKamcia biedna głowa do góry, ważne, że z Maluchem wszytko ok. Może teraz już będzie dla Ciebie milszy ten lekarz.
Moja znajoma miała taką sytuację, że była na usg to był chyba ok 10tc i na tym usg okazało się, że od 2 tyg płód obumarł. A jak jej to lekarz przekazał - po prostu normalnie- "Płód obumarł od 2 tyg, no nic takie rzeczy się zdarzają, trudno" że oczyszczanie i tyle do widzenia, a jak się zdziwił, że ona się "przejęła", wręcz wkurzył.
Idę robić kokosanki.