Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Witamy się w nowym dniu z wami
Dominka bardzo się ciesze że u was już wszystko ok
Kasiarzynka może maluszek Ci się jakoś inaczej ułożył jak sama mierzyłaś, ale jak masz się denerwować to może idź sobie spokojnie na ip ale zadzwoń do swojej pani doktor czy napisz sms-a
Zapowiada się dzisiaj mega gorący dzień u nas ... mąż idzie do pracy na 15,jutro miał mieć wolne a teraz mi mówi że też idzie na 15a chciałam chociaż na chwile popołudniem nad wisłe pojechać .... ach czeka mnie siedzenie w bloku w takie upały i jedynie spacer z psiakiem, Nawet do rodziców dzisiaj nie pójde bo idą na grilla ... no ale też im się od życia coś należy
Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyskabarka wrote:yyyy nie kochana, ja nie mam cholestazy - przechodziłam cytomegalie na początku ciąży.
A przy cholestazie faktycznie brzuch i nogi swędzą. Zlecił Ci gin jakieś badania na to??
Mam zlecone badanie krwi i jak cos bedzie podwyzszone to mam udac sie odrazu do szpitala.
Kurcze czytalam, ze to cos z watroba, a moja babcia kochana umarla na nowotwor watroby i trzustki, a ja mam juz wyciety woreczek zolciowy, ale mimo to jestem jakas spokojna wydaje mi sie, ze to sucha skora. Smaruje ja oliwka, bio oli i palmersem na zmiane. -
Anulka super że wychodzisz. Może twoje wyniki odbierze twój lekarz i w razie co są znać.
Jeżeli chodzi o kolczyki to ja małej przebije uszka jak skończy roczek.
Kasiarzynka a ruchy normalnie czujesz? Znaczy tak jak zawsze?
Ja widziałam jak kompia dzieci w wiaderku i jakoś mnie to nie przekonuje. Będę bała się kompać w wanience a co dopiero w wiaderku.
A senna to tez chodzę strasznie. Energii brak, są brak i chęci brak.
Siedzę u fryzjera i jest poślizg. Nie lubię się umawiać i czekać. -
Anulka, tak jak mówi Agatka może Twój lekarz odbierze Twój wyniki. Na pewno je jakoś dostaniesz. A to chyba dobra informacja, że wychodzicie:) Ładna pogoda na zewnątrz:) Zawsze to w domu inaczej.
Słuchajcie co byście powiedziały na to, że mój teściu każdego dnia mi kupuje ulubione rogaliki (już nie mam na nie ochoty i mu delikatnie o tym mówię:p), a dzisiaj dodatkowo położył mi różę przy tych rogalikach i mówi, że to dla mnie żeby mi humor poprawić po czym mnie przytulił. Albo ja jestem dziwna, albo co hehe. Szczerze, to jest to dla mnie mega krępujące, że bez okazji daje mi kwiatka. To nie jest mój facet, więc naprawdę dziwnie się poczułam. To dla Was normalne czy ja też byście się źle poczuły?
Jakoś nie lubię jak mi okazuje taką czułość:p Wczoraj też coś do mnie mówi: Mój Ty anemiku. No sorry, nie jestem kurde jego. Naprawdę jakoś mi dziwnie. Ale może to moje hormony hehe. Śmieszne jest to, jak to przeczytałam ale chyba nie życzę sobie takiego zbyt bliskiego traktowania, a on chce pewnie dobrze. Okropna synowa. -
Trochęi przeszło ale cała koszulkę mam mokra na plecach.co za dziadostwo. Z ta glukoza i jeszcze mi się odbija nią masakra obrzydlistwo ze głowa mnie boli to pal cie licho ale niegdy nie sądziłam ze można zemdlec na siwedząco bo mało brakowało a by mnie z posadzki ściągał
-
Kasiarzynka mnie też to trochę bawi ale z drugiej strony irytuje hehe. Niech sobie znajdzie inny obiekt do rozpieszczania:D A ten co chwile, rogaliki, owocki, obiadki. Dzisiaj z tym kwiatkiem i przytuleniem już przesadził
Mąż mnie tak nie traktuje hehe.
Kasiarzynka, snoopy_etka lubią tę wiadomość
-
Jakoś mi się nie wydaje, że mój lekarz odbierze, bo zaszedł do mnie i mówi to czekamy na wyniki posiewu a ja mówię, że czekam na badanie i chcą mnie wypisać a wyniku nie ma bo czeka się na niego 48 h nasz szpital jeleniogorski i będzie mnie badał lekarz kunkiewicz :-/niedelikatny i nie miło bada wrrr wraz ze studentami
Co do kolczyków ja miałam przewijane po komuni pistoletem a za młodego w gimnazjum przebijala mi koleżanka uszy 3 dziurki na kolczyk i z drugiej strony ziemniak nie bolało.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 czerwca 2015, 10:03
-
Gusiak wrote:Mnie się też wydaje tak jak któraś już napisała, ze przy takim malenstwie które jeszcze nie trzyma główki to kąpiel w wiaderku może być chyba troszkę trudniejsza... aczkolwiek nie uważam, żeby to było zle... my chyba jednak pozostaniemy przy tradycyjnej wanience...
Wczoraj widziałam jaki się szum zrobil w WB nt. przekluwania dziewczynka uszu jak sa jeszcze malutkie... a Wy co o tym sądzicie?
Ja osobiście mialam kolczyki juz jako malutka dziewczynka i absolutnie nie uważam tego za coś złego, bólu w ogóle nie pamiętam, nigdy nic mi się z uszami nie działo, a patrząc teraz z perspektywy czasu pewne jakbym była starsza i świadomie miala iść to bym to odkładala ze strachu
Mnie się podobająna roczek bym przekuła Zuzce uszy, ale z kolei mój R się nie zgadza i twardo przy swoim stoi że jak mała sama będzie chciała to przekujemu. Pierwszy raz w czym się nie zgadzamy aż tak mocno
-
nick nieaktualnyanulka20 wrote:Jakoś mi się nie wydaje, że mój lekarz odbierze, bo zaszedł do mnie i mówi to czekamy na wyniki posiewu a ja mówię, że czekam na badanie i chcą mnie wypisać a wyniku nie ma bo czeka się na niego 48 h nasz szpital jeleniogorski i będzie mnie badał lekarz kunkiewicz :-/niedelikatny i nie miło bada wrrr wraz ze studentami
Co do kolczyków ja miałam przewijane po komuni pistoletem a za młodego w gimnazjum przebijala mi koleżanka uszy 3 dziurki na kolczyk i z drugiej strony ziemniak nie bolało.
zapewne co szpital to inne zasady, ale jak ja leżałam w 3city to też nie miałam wszystkich wyników gdy wypisywali mnie po założeniu szwu i po 3 dniach jak poszłam to mi je wydali...więc może jutro bedziesz mogła odebrać -
Witam się w nowym i niezwykle upalnym dniu - dobrze, że mój mąż jest w domu, to wysłałam go na rynek po truskawki i czereśnie
Cieszę się, że z Wami wszystko OK, a co do mierzenia tętna dziecka, to mi ginekolog zawsze kazał najpierw sprawdzić swoje, a dopiero potem szukać maleństwa - chyba właśnie po to, żeby nie było takich sytuacji.
Nancy, co do teścia, to rzeczywiście trochę dziwne, ale może to taki typJa takich problemów nie mam, bo mój to jakoś od początku mnie nie lubił i w ogóle jest stary i gburowaty:P Choć raz zdarzyło mu się z żartem i miłym akcentem zapytać: "gdzie ta nasza ciężarówka?" jak przyjechaliśmy w odwiedziny. Był to dla mnie taki szok, że się wodą zakrztusiłam