Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Co do wczesniakow to moja kuzynka urodzila corke wazaca 700g i też było prawdopodobne ze nie przezyje. Ola ma teraz 7 lat i dobrze się rozwija ale ma duża wade wzroku i ze sluchem problemy. Rodzice szczesliwi ze mala przezyla bo to ich jedyne dziecko
Ja też ostatnio miewam bóle okresowe i klucie w szyjce. Oby do piatku, zapytam ginki czy wszystko tam na dole ok.
Dziewczyny macie wybrane posciele dla maluszkow? Kurcze wczoraj poprzegladalam allegro i tyle tego jest ze nie wiem na co się zdecydowac. Z tego co widzialam to adzia dodawala foty lozeczka -
nick nieaktualny
-
AniaM wrote:Dziewczyny jak macie bóle jak na okres to od razu do nospy i to nawet w podwójnej dawce ja trochę sobie pofolgowałam i brałam mniej i doprowadziłam do lekkiego otwierania szyjki i skrócenia.takie bóle to nie na rozciąganie macicy a skurcze!!
Tylko właśnie u mnie to nie był taki ból jak na okres, a raczej uczucie napięcia, jakby mi skóra miała pęknąć, bo jest jej za mało na brzuchu. Ale powiedziałam, że trzymam pół godziny i jak nie przejdzie, to do szpitala...Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
nick nieaktualnyWitam sie niedospana. Wczoraj zaliczylismy wypad do wroclawia na polska noc kabaretowa. Usmialam sie mimo ze za kabaretami nie przepadam i malej chyba tez sie podobalo bo w koncu zaczela konkretnie kopac.
Ja ciesze sie ze juz mam 29 tydz bo z kazdym tygodniem dziecko jest bardziej bezpieczne. Nie sadze zeby przy wiadomych procedurach udalo sie u mnie odratowac mniejsze dzieciatko.
Caly czas sie bije z myslami czy robic probe porodu sn czy pdrazu naciskac na cc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2015, 09:48
-
sweety wrote:Co do wczesniakow to moja kuzynka urodzila corke wazaca 700g i też było prawdopodobne ze nie przezyje. Ola ma teraz 7 lat i dobrze się rozwija ale ma duża wade wzroku i ze sluchem problemy. Rodzice szczesliwi ze mala przezyla bo to ich jedyne dziecko
Ja też ostatnio miewam bóle okresowe i klucie w szyjce. Oby do piatku, zapytam ginki czy wszystko tam na dole ok.
Dziewczyny macie wybrane posciele dla maluszkow? Kurcze wczoraj poprzegladalam allegro i tyle tego jest ze nie wiem na co się zdecydowac. Z tego co widzialam to adzia dodawala foty lozeczka
I taką pościel zakupiłam.Właśnie na allegro. ☺sweety lubi tę wiadomość
-
heeej
ja już byłam z rana na toxo a pozniej u siostry i dostałąm od niej pełno rzeczy dla Maluszka: ubranka, laktator, śpiwór do wózka, koszule do karmienia, przewijak, piękną pościel i ochraniacze do łóżeczka. Kurcze dokupię tylko monitor oddechu wanienkę i bedzie można powiedzieć, że mam wyprawke:-)!!! yupi
miłego weekendu, ja się dziś może wybiorę na wianki do krk -
nick nieaktualnyHej
Wczoraj wieczorem mały strasznie się kręcił, normalnie dyskoteka jak za dawnych czasówtyle, że już wyraźnie czuć, że miejsca mało, ruchy odczuwałam wszędzie - kopał w wątrobę, wsadzał nogi pod żebra, w przeponę, wypychał ciało bokiem, no masakra
nie miałam jak zasnąć, bo to strasznie nieprzyjemne, jak leżę na boku, a z drugiej strony (od środka) ten bok jest maltretowany, zupełnie jakby coś mi miażdżyło ciało
co się przekręcałam na drugi bok, to młody też zaczynał maltretować drugi bok, a na plecach za bardzo nie mogę przez ten ucisk na żyłę główną dolną. Nooo i pomęczyłam się z zaśnięciem długo
Ale jakoś się w końcu udało, pogłaskałam brzuch i chyba go uspokoiłam - już się trochę bałam, bo zaczęłam odczuwać te "wibracje" w szyjce, nie lubię tego, bo podobno to może towarzyszyć skracaniu?
Dzisiaj od rana dobrze, ale młody się malutko rusza, chyba odsypiaw zasadzie tylko 2 razy się lekko ruszył, jak go już poszturchałam, żeby matki nie straszył
a niech śpi, po takim koncercie to się nie dziwię
Co do dżemu - z jakiego opakowania cukru ten przepis?tego Diamentu? Oni mają różne proporcje 1:1, 2:1 i 3:1, który brać? Nigdy nie robiłam z takim cukrem, w sumie w ogóle sama nie robię dżemów ani konfitur, jedynie tyle co z mamą albo z babcią robiłam i potem pilnowałam jak pykały.
A moja mama kiedyś chatę prawie spaliła przez konfiturę...mogę opowiedzieć jeśli chcecie
-
nick nieaktualnyNo więc miałam wtedy lat naście, i właśnie wróciłam z wakacyjnej wycieczki do Francji. Autokar przyjechał w nocy, doczłapałam się do łóżka i odsypiam. Mama w pracy. Śnią mi się francuskie bagietki, cieplutkie bułeczki, chyba z dżemem... ale piękny sen! Zapach czuję coraz wyraźniej, w końcu staje się coraz bardziej ostry i drażniący, co te bułki, przypaliły się?! Budzę się - cholera, nadal to czuję! Znacznie wyraźniej, niż przez sen! Co jest grane?
Wstaję, otwieram drzwi mojego pokoju prowadzące na korytarz, a tam ściana dymuSiwiuteńko!!! O kurwa! Dom nam się jara, pożar! Czekaj, telefon, gdzie jest... nie, najpierw wypuścić zwierzęta i ustalić źródło ognia! Komórka do łapy i biegnę na dół po schodach na oślep, dobiegam do drzwi wejściowych, wypuszczam nimi psa i kota, sama wypadam na ulicę, biorę kilka wdechów, oczy szczypią... Chwilę się waham, czy wchodzić z powrotem, no ale nie widziałam ognia, tylko siwy dym! Myślę sobie - pobiegnę, otworzę drzwi ogrodowe, zrobi się przeciąg, to może wywieje dym i cokolwiek zobaczę. Biegnę, otwieram... nic nie widać. Widzę tylko tyle, że w szarym, gęstym dymie brakuje płomieni - no bo chyba bym widziała, gdyby lodówka albo pralka stała w słupie ognia? Wybiegam na ogródek, znowu kilka wdechów, kaszlę jak głupia. Myślę co robić, ale w między czasie z kuchni zdążyło wywiać trochę dymu (wyjście na ogród było z kuchni)...ja patrzę, a na palniku stoi garnek ze SMOŁĄ!!! i gaz włączony! Niewiele myśląc chwyciłam plastikowe (!!!) uszka garnka (Jezu, przecież to mogło się stopić i pozbawić mnie dłoni! nawet o tym nie pomyślałam!) i biegnę na ogród. Nawet nie bardzo się to dało odłożyć na spokojnie, bo takie ciepło promieniowało z garnka. Rzuciłam to na beton, cała zbrązowiała pokrywka żaroodporna rozsypała się w drobny mak. Dzwonię do mamy co też ona odpierdala
a ona po prostu włączyła przed wyjściem do pracy konfiturę, żeby jeszcze godzinkę popykała. Nie wyłączyła? Ups!
aldonaa, Kasiarzynka, agatka196, skabarka, karolcia87, Anitka201 lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry
Witamy się w 29tc
Ja też bardzo się ciesze z każdego kolejnego tygodnia. Każda sobota sprawia uśmiech na jej twarzy bez względu czy jest pogoda czy nie.
Dziś przespalam śniadanie, mierzenie cukrów itp. Mała cala noc mi dała taki popis że spać nie mogłam. W sumie to od wieczora myślałam że przez pępek wyjdzie. Ani na jednym boku ani na drugim spać się nie dało. I mało tego od śniadania znowu się wypycha skacze tańczyaż mnie to boli. Ale niech sobie fika bo matka spokojna
Jeżeli chodzi o drugie imię to my dajemy po babci mojego R jest to ważna osoba w jego życiu. A u nas w rodzinie wszyscy maja dwa imiona i jakoś tego nie odczuwam by było uciążliwe.
Mojego znajomego brat urodził się w 6 miesiącu. Fakt rozwija się dobrze ale często choruje. A tak to niezły agent z niego.Misi@, Kasiarzynka, Czarna_88, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyHej!
Niezle opowiesci
Ja mojemu synkowi dam drugie imie po mezu
Trzymajcie kciuki za moj egzamin, bo nic prawie sie nie uczylam :p
Buziaki i milego dnia.
Ps co do wczesniakow, to niesety jest duze prawdopodobienstwo, ze beda mialy w przyszlosci jakas dysfunkcje. A dzis dzwonila do mnie czteroletnia chrzesnica i znow pytala sie kiedy kuzyn sie urodzi i na koncu powiedziala, a moze za trzy dnihehe maluda nie moze sie doczekac malenstwa
Co do spania to tez mialam wczoraj problem i mnie sie ciagle wydaje, ze jak klade sie na boku i maly sie rusza to daje mi znak, ze go zgniatam...wiec zmieniam pozycje i tak w kolko Maciejalobuz maly
agatka196 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySigma wrote:Hej
Co do dżemu - z jakiego opakowania cukru ten przepis?tego Diamentu? Oni mają różne proporcje 1:1, 2:1 i 3:1, który brać? Nigdy nie robiłam z takim cukrem, w sumie w ogóle sama nie robię dżemów ani konfitur, jedynie tyle co z mamą albo z babcią robiłam i potem pilnowałam jak pykały.
A moja mama kiedyś chatę prawie spaliła przez konfiturę...mogę opowiedzieć jeśli chcecie
ja też pierwszy raz robiłam z tego cukru, kupiłam w kauflandzie 3:1 czyli 0,5 kg cukru na 1,5 kg owoców.
1,5 kg owoców rozdrobnić(ja to zrobiłam blenderem) dodajesz 0,5 kg cukru, i mieszając gotujesz, jak zacznie wrzeć gotujesz 3-4 minuty i gorące nakładasz do słoików i zakrecasz, stawiasz wieczkiem do góry i w sumie to tyle.
ja juz 2 słoiczki takie małe jak po koncentracie zjadałam w ciągu 3 dni -
nick nieaktualny