Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ja tez jak go zobaczylam mowie o matko , ja to bede w srodku miec??
ale nie czuc nic a nic
dla mnie jest jeden minus, ze mam przy tym straszne wodniste uplawy.. czasami nawet przeciekam mimo wkladki.. No ale gin mowil ze to normalneWiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2015, 19:12
-
agatka196 wrote:Dżuls kawał baby juz z Twojej córci. Ciekawe ile moja waży? Myślisz ze to uwarunkowane jest genetycznie czy jednak przez cukrzycę?
Moje zdanie jest takie, że to po prostu geny, ale cukrzyca mogłą dołożyć swoje, dlatego trzeba jej pilnować. A młoda może być większa, bo teoria jest taka, że każde kolejne dziecko jest nieco większe, u trójki dzieci mojej mamy to się potwierdziło.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 czerwca 2015, 19:31
-
nick nieaktualny
-
Co do kotów, to moje dwie pierdoły czasem spadają przy próbie wskoczenia na kanapę (tiaaa...), a robali nie zżerają, tylko co najwyżej bawią się nimi, a potem przynoszą swoje łupy na wpół żywe i rozklapciane pańci, żeby się pochwalić nową zabawką i tak sobie leżę, otoczona jakimiś paskudnymi żukami albo gównianymi, tłustymi muchami, a koty obok, dumne i blade.
Sigma - skoro już o kotach mowa, sierściuch wrócił? -
Dominka92 wrote:snoopy a sprawdzal Ci dlugosc szyjki? Bo moj gin stwierdzil ostatnio ze nie da za bardzo sie zmierzyc i teraz jestem zmieszana jak zyc w niepewnosci czy sie nie skraca dalej
Mi tylko zajrzał wziernikiem, że wszystko OK. Powiedział, że szyjkę widać, co znaczy, że jeszcze jestale badać rękami nie chciał, bo lepiej ponoć nie zaczepiać.
-
nick nieaktualny
-
Staraczka lepiej mi tego nie życz:) Teraz to ja się zapisuję na 3000 z Waszym tempem pisania:D
Skabarka kocur morderca jest bardzo fajny, tym bardziej, że mieszkamy blisko pól i często w zimę nas myszki odwiedzają. Średni jest tylko widok z rana takiej myszki. Kiedyś w pysku przyniosła z podwórka żywą ale myszkę dzidziusia- jedyna, której mi było szkoda.skabarka lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Powiem tak: ja ważyłam 4500g, mąż 4200g, ale oboje byliśmy przenoszeni. Moje strasze dziecko urodziło się miesiąc przed terminem i było bardzo duże, ale od początku był chudziutki (dzieci cukrzycowe mają zylion fałdek, bo cukrzyca powoduje obrastanie tłuszczykiem, tak w skrócie). Teraz między nim a kolegami z grupy przedszkolnej jest nawet 11 miesięcy różnicy (bo on jest z końca listopada), ale należy do najwyższych w grupie, przy czym jest szczuplutki. Diabetolog mówi, że jego waga mogła być efektem cukrzycy, ale raz,ze nie widzieli go, a dwa, to on urodził się też bardzo długi (61 cm) i bardzo dobra pani neurolog, która go potem wielokrotnie badała powiedziała, że to nie wynik cukrzycy, tylko urodził się duży, bo takie ma geny. Teraz gin z IP powiedziała, że dziecko w górnych centylkach, ale to raczej nie od cukrzycy, bo przy cukrzycy dzieci majądużą główkę i obwód (średnicę?) brzuszka, a u mnie po prostu wszystkie pomiary są jakieś 2 tygodnie do przodu.
Moje zdanie jest takie, że to po prostu geny, ale cukrzyca mogłą dołożyć swoje, dlatego trzeba jej pilnować. A młoda może być większa, bo teoria jest taka, że każde kolejne dziecko jest nieco większe, u trójki dzieci mojej mamy to się potwierdziło.
Zobaczymy jak będzie u mnie. Ja jak się urodziłam miałam 4250 i 59cm ur w 42tc. R 3500 i 57cm więc w normie. A u nas w rodzinie tylko ja taka wielka byłam. Moje rodzeństwo rodzone w 8 miesiącu i siostra ledwie ważyła 2kg a brat 2,5kg także szkraby były. Mama też mała była bo rodzona w 7miesiącu. Już przeprowadziłam cały wywiad.
Zobaczymy mam nadzieję że klocka wielkiego mieć nie będę. Już z Oliwią rozmawiałam i umówiłyśmy się na 3,5kg Max
Moja mama właśnie podejżewa że miała cukrzyce w ciązy o której nie wiedzia. -
aldonaa wrote:Jak tak czytam opowiesci o Waszych kotach to sie zastanawiam, dlaczego wlasciwie ja tak kotow nie lubie?? No nie lubie no...
Ja nie lubię, bo mam alergię i kot oznacza dla mnie od razu morze łez i katar do pasaSynek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
aldonaa wrote:Jak tak czytam opowiesci o Waszych kotach to sie zastanawiam, dlaczego wlasciwie ja tak kotow nie lubie?? No nie lubie no...
Aldona ja też nie lubię.
Nigdy nie lubiłam ale ja mam swoją historie jak szłam na spacer z pieskiem jako dziecko i takie Państwo miało w domu Kota Perskiego który nigdy nie wychodził z domu i im on uciekł przez okno.
Jebany jak zobaczył mojego psa tak nas zaatakował że pies ranny ja ranna, cała obdrapana i facet który nas ratował też obdrapany.
I może dlatego ich nie lubie -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyheja.
dołączam do klubu nie przepadających za kotami. próbowałam się przekonać, ale niestety nasz kot nie dał mi szans. córka może z nim robić wszystko, nosić, tulić, ściskać, wsadzać w wózek itp itd. a gdy ja chciałam go pogłaskać to mnie ugryzł. od tamtej pory nie pałamy do siebie wzajemną miłością.
pochwalę się, że mam już koszule, a nawet dwie. w esotiq trafiłam na ostatni dzień promocji ( przy wyborze towaru za min. 400 zł płaci się 200 zł. )i tak mam dwie koszule do karmienia, dwa staniki do karmienia i dwie pary majtek dla ciężarnych
no i poza tym to jestem na antybiotyku, bo iza jakieś paskudztwo przyniosła z przedszkola i zaraża wszystkich, których się tylko da. -
aldonaa wrote:Jak tak czytam opowiesci o Waszych kotach to sie zastanawiam, dlaczego wlasciwie ja tak kotow nie lubie?? No nie lubie no...
Mój mąż był psiarzem, koty go zupełnie nie kręciły - na moje jęczenie wzięliśmy kota. Potem już sam chciał kotkę (bo naszemu kocurkowi smutno samemu), a potem jeszcze wzięliśmy 3 kota. Teraz jest 100% kociarzem. Zepsułam chłopa.
W bonusie masz fotkę mojej biednej kotki, która musi się zadowolić przytuleniem do brzucha, bo już nie mam siły jej podnosić.
Lady Savage, aldonaa, Gusiak, adzia, magdalenkaihelenka, karolcia87, easymum lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Witam, byłyśmy z Zuzią dziś na prywatnej wizycie, mała jest już główko położona, i bardzo nisko, i Pani dr powiedziała że już ułożenia nie zmieni.
Spytała się w ogóle jak mi się chodzi bo mała jest na prawdę nisko. Dalej mała ma 31 cm
i jest sporą dziewczynką jak to określiła Pani dr. bo ma już 2kg 100. Pokazała mi stopy
takie słodkie małe paluszki, jejku wycmokałabym te stopki
Misi@, Mozjaka, aldonaa, Lilla My, Gusiak, la_lenka, kasig, adzia, Kasiarzynka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny