Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
aldonaa wrote:4me, zapisuje sobie przypomnienie w telefonie! Przypomne Ci wtedy co tu napisalas
Dzis bylam tylko na spacerze a jak wracałam do domu- autem! - to myslalam, ze padnę ze zmęczeniaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 18:22
-
agatka196 wrote:Dziękuję Nancy
. Lista jest super
Dziewczyny bez jaj nie spieszymy się! Nogi zaciskamy przynajmniej do ciąż donoszonych!
Angela trzymaj się!
Dodatkowo klapki dla meza- po pierwsze to on bedzie szedł z nami pod prysznic podczas porodu i podobno wychodzą cali mokrzy a nam sie tam tak podoba, ze nie chcemy wychodzić
Doradzala tez by w osobną siateczke zapakować wszystko co potrzebne dla maluszka zaraz po wazeniu- rożek, bodziaki, lapki, czapeczkę itp i wtedy tylko zaaferowany tata wyciąga co trzeba i nie rozwala nam całego bagażuWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 18:23
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnySkabarka a ja właśnie siedzę u rodziców w domu, sama bo oni w Niemczech.
Tak mnie wk... Ze wyszłam z domu nie wiem co on sobie wyobraża, cieszę się ze nie stałam nad garami i panu obiadu nie zrobiłam. Niech sam się martwi co zezrec a ja sobie poradzę.
Ciekawe czy jutro przyjdzie po pracy do mnie.
W srodku zaczęło mnie sciskac niewiem czy to skurcz Ale chwycilo 2x -
nick nieaktualny
-
Taaaaa... to już ten czas, kiedy wszystkie wzajemnie powinnyśmy się pilnować, zeby grzecznie siedzieć na dupkach i nie łapać się za żadne roboty... wystarczy, ze od początku wszystko ogarnialysmy, teraz już zaczyna się czas na zwolnienie tempa...
Chociaż ja też mialam leżeć i nic nie robić, ale co... mieszkanie poodkurzane, bo jednak przy siersciuchu w domu nie da się wytrzymać kilku dni bez tej czynności... a jak to mąż wczoraj stwierdził - w weekend posprząta.... taaaaa w weekend... Jego całymi dniami nie ma, to i syf w domu Mu nie przeszkadza, ale skoro ja mam tu spędzać uwięziona najbliższe 14 dni to jednak chciałabym mieć w miarę przyjemne warunki i co... trzeba było się złapać samemu za odkurzacz i zrobić to co trzeba...
A co lepsze... po powrocie z pracy, położył się na kanapie, odpoczął i poszedł teraz na siłownię...
No liczylam chociaż na jakieś 'nie trzeba było....' , 'dziękuję' czy coś.... -
nick nieaktualnySkabarka wolałam jak autem jeździł a co dzisiaj mu odbiło to nie wiem, w sklepie czułam że mu jedzie z ryja pytam czy pił mówił że nie bo Kiedy i pewnie się na sklepie wylalo, mówię chuchnij a on powietrze wciągnął zamiast dmuchać a ja to znam bo sama tak robiłam
wziął sobie piwo wróciliśmy do domu wyjął papier jakiś patrzę mokry wacham a tu piwo jak nic i się glupio mi śmiał, piwo które kupił wylalam do zlewu i powiedziałam że pił juz dzisiaj, coś się podarl na mnie a ja dzida do domu rodziców.
A z teściową współczuję chociaż mogę mieć gorzej, jak z nią nie gadam tak do tej pory echo, mówiłam że nie chce jej widziec dziecka nie pozna chyba że kiedyś a ten do mnie ze będzie konflikt rodZin. Nie obchodI mnie to bo tyle lat minęło i spokój jest a dziecko nic nie zmieni.
Nosz kuzwa jakie ciśnienie mam na niego -
nick nieaktualny
-
Kurczę to mnie też wszystko drażni, wkurza. Wczoraj mój M z synem nie wiedzieli gdzie się schować przede mną. Siedzą w domu ja rozumie że syn ma wakacje a M pracuje. Ale mi naprawdę głupie mycie podłóg i odkurzanie, sprawia już taką trudność że masakra.
Ja mogę zająć się reszta Ale tymi dwoma czynnościami kazalam im się podzielić. Wczoraj miarka się przebrała kupili sobie nową grę na Playstation i grają ile wlezie.
A z podłóg i dywanów to by kurczaki pojadly.
Jak zaczęłam krzyczeć że narobie im wstydu i poproszę przyjaciółkę o to żeby posprzatala mi dom.
A sąsiada żeby mnie zawiózł na porodowke bo mój Pan nawet nie zauważył że zaczęłam rodzić. Bo gra sobie w Fife. ☺
Ale się brali do roboty. Pochowalam pady od konsoli i nie oddam. Kara musi byćWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 19:42
skabarka, przyszła mama lubią tę wiadomość
-
No tak. Pan i władca właśnie wrócił i zrobił mi awanturę, że talerze nie pozmywane i na czym on teraz będzie jadł. Co z tego że siedziałam cały dzień w domu z dzieckiem, ugotowałam dwudaniowy obiad żeby miał co do gęby włożyć, a teraz siedzę na kanapie i ledwo dyszę, bo tak mnie brzuch ciśnie. Na kim najłatwiej się wyżyć?
-
nick nieaktualny
-
wiecie co, ja mam czasem wrażenie że jak mój Robert wyniesie śmieci do kosza to jest święcie przekonany że posprzątał cały dom... i jest bohaterem we własnym domu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 19:59
karolcia87, Gusiak lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, pocieszę Was - u mnie w domu remont na dole, syf i malaria, za przeproszeniem. Net odcięty w większości dnia i ewakuacja na piętro razem z długowłosym sierściuchem. Wszystko pokryte białym pyłem, koleżanki w ciąży pięknie przygotowane pokoiki a ja siedzę w tym bałaganie, spakowane rzeczy dziecka w kartonach, zamknięte w pokoju na klucz. Także tego.. Nie jest u Was źle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 lipca 2015, 20:00