Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ja sobie te miesiace rozumuje tak zee niby 40 tyg to teoretycznie 10 miesiecy
w sensie np miesiac 9 skonczony to tak jakby 10 zaczety zaraz..
wiec skoro 60 dni do porodu to poczatek 8 ,za 30 dni bedzie poczatek 9 i po tych 60 dniach bedzie 9 skonczony
haha chyba tak jakos ^^ -
A mój syn chce mi we wszystkim pomagać i uczestniczyć, a potem tylko "ja sam, ja sam"
To samo na działce u dziadków, ma swoje taczki i narzędzia i robi wszystko równolegle z dziadkiem, i dla niego właśnie największą frajdą jest zrobienie czegoś samemu. Tylko czasem wścieka się, że mu coś nie od razu wychodzi, ale nasza rola w tym, żeby wytłumaczyć mu że czasem coś wyjdzie dopiero za 16tym razem
W każdym razie, mimo tego, że jest bardzo "mamusiowy", to raczej idzie to w stronę pomagania i opieki nade mną
Hehehe. A mąż od małego trenuje z nim rozstawianie namiotu, naprawianie rowerów, wkręcanie śrubek itd, żeby nie miał potem syna, co ma dwie lewe ręce do wszystkiego. Nawet ostatnio jak synek marudził, że mu się ciężko jedzie pod górkę na rowerze, i już biegłam mu pomóc, to mąż tylko wycedził przez zęby że mi "łapy pourywa, jak mu pomogę" i w ten sposób młody już nauczył się, że ma stanąć na pedałach
4me, skabarka, alutka, easymum lubią tę wiadomość
-
moka89 wrote:Hejka
Lady - polna ma najwyższy stopień referencyjności i jest stricte szpitalem ginekologicznym, także w razie gdy coś się dzieje w czasie ciąży kierują do nich. Tam znajdziesz fachową pomoc, tam są specjaliści rożnych dziedzin, ale powiązań z ciążą i ginekologią także bedą wiedzieć jak się tobą zająć.
Szpital im Raszei jest chwalony co do ginekologii, ale nie jest szpitalem nastawionym tylko na kobiety rodzące, są tam oddziały dla zwykłych pacjentów (czyt. nie tylko kobiet ciężarnych). Też chcę tam rodzić, ale w razie gdyby coś się działo pędzę na polną.
Jedz i udowodnij tym swoim spcjalistkom od diety, że są w błędzie, będziesz spokojniejsza i będziesz miała czyste sumienie, że zadbałaś o swoje dziecko.
Czytłam też na sierpniowkach, że miałaś miec insulinę, co to za lekarz, że pacjent decyduje czy będzie zażywał leki czy nie..?
miałam mieć, ale wszystko robiła nie tak ;/ najpierw obliczyła dawkę insuliny a potem mnie zważyła po za tym chciała bym ją brałą 3 razy dziennie, po każdym posiłku, mnie się wydaje że to za dużo, po za tym każda jest inna, powinna być dieta ułożna pod pacjentkę a nie ja wchodzę a tam 3 baby w ciąży, i przyszła pani na szkolenie dietetyczne ;/ po za tym z tego co wiem to wszystkie 3 panie zostały wysłane też na polną wczoraj, bo mówiła mi ta diabetolog, czego się Pani boi! Ja dzisiaj już 3 pani kolezanki tam wysłałam. -
Witam po przerwie.moge powiedzieć ze opinie o szpitalu na polnej są przesadzone. Ja dopiero tam leżałam i jestem mega zadowolona.pielegniarki latają na każde zawołanie opieka super.Mialam na sali dziewczynę z cukrzyca to najpierw poszła na wykłady dietetyka na terenie szpitala zrobili jej cały dzień badania cukru co godzine i po trzech dniach puścili do domu.nikogo tam nie trzymają na sile bo mają bardzo dużo pacjentek i brakuje łóżek. Lady zrobisz jak chcesz ale nie rozumiem Twojego uprzedzenia.
trix, Mozjaka, Aguś86 lubią tę wiadomość
-
A ja juz nie komentuje tematu Lady i tego co ona wyprawia, szkoda słów
i nerwów jej zdrowie jej sprawa, to Lady będzie sobie plula w brodę, że zaszkodzila swojemu dziecku jak coś będzie nie tak. A u nas szybko cesarki robią i ostatnia biorą juz jedna po drugiej, a i jak ruchów naliczycie mniej niż 10 to pędem do szpitala, bo dziewczyna leży i wczoraj okazało się, że ma malowodzie nagle a przy przyjęciu nic nie zauważyli, gdzie lekarz powiedział, że to nie możliwe by nie zauważyli. No a u mnie jak będzie około to prawdopodobnie wyjdę
jutro
-
Staraczka23 wrote:Skabarka dobrze mówisz, jak jest skierowanie od lekarza to nawet do innego miasta można jechać 500km bo nie ma rejonizacji. Wiem bo jak mialam od gina i nie chcialam wracać do miejskiego to zapytałam
Lady bez obrazy, od momentu kiedy zaczelas walczyć z cukrami to mam wrażenie że jesteś kłamliwa kobietą albo taką co ma wszystko gdzieś tzn lekarzy, wchodzisz ba forum piszesz że coś się dzieje dziewczyny podpowiadają a ty i tak robisz co innego.
Stronę wcześniej było o pomidorach, może jesz koktajlowe? One są slodsze przecież..
Teraz się mogę przywitać
W nocy brzuch mnie skrecal, wzięłam nospe i nie minęła godzina a ja poszłam rzygac
dzisiaj znowu bolą plecy biodra miednica
Ale powiem wam że nawet się wyspałam
teraz tylko kawę wypić na szybko jogurt jakiś i z psiurem
Nie zwykłe, nie jestem kłamliwa, tylko uparta, nie chcę na Polnej, mój facet jak usłyszał że Polna to też się broni, nie chcemy, -
Lady Savage wrote:miałam mieć, ale wszystko robiła nie tak ;/ najpierw obliczyła dawkę insuliny a potem mnie zważyła po za tym chciała bym ją brałą 3 razy dziennie, po każdym posiłku, mnie się wydaje że to za dużo, po za tym każda jest inna, powinna być dieta ułożna pod pacjentkę a nie ja wchodzę a tam 3 baby w ciąży, i przyszła pani na szkolenie dietetyczne ;/ po za tym z tego co wiem to wszystkie 3 panie zostały wysłane też na polną wczoraj, bo mówiła mi ta diabetolog, czego się Pani boi! Ja dzisiaj już 3 pani kolezanki tam wysłałam.
Paulinek, Dominka92, .ona., MadziaRatMed, adzia, kapturnica, agatka196, moka89, chabasse, skabarka, alutka, diatomka, Carolline lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anulka a te 10 ruchów to przez jaki czas trzeba naliczyć. Godzinę, pól dnia, caly dzień czy jak?
Narazie to u mnie dyskoteka prawie co dzień
Co do ubranek- ja bede miec chłopca i szczerze to nie mam narazie żadnych rajstopek. Dla niemowlaka to raczej bodziaki, spioszki, pajacyki. Wszystko inne zakłada sie jak juz troche mniej wiotki jest- mysle, ze dla jego i naszej wygody.
Ja w ogóle z ciuchami nie szaleję- nie wiem ile czego potrzeba a nie chce miec za dużo. Jak dojde do wniosku, ze czegos nie doszacowalam to wysle mojego M lub poprosze mame lub sama pójdę z mila chęcią na spacer i dokupi sie co potrzeba. Wole tak niż miec zbędne rzeczy, których nie wykorzystam. A na takiego większego w ogóle mam nie wiele- ale jesienią będą kolejne wyprzedaże juz typowo jesienno zimowe i wtedy pobuszuję miedzy bluzami, dresikami, rajstopkami itpalutka lubi tę wiadomość
-
Paulinek wrote:zmuś mnie któraś do sprzątania? bo lenia mam, że łuhu...
Korzystaj, że możesz odpocząć - jak posprzątasz, to na pewno ktoś wpadnie z brudnymi buciorami i tylko się zdenerwujesz. Nie ma co sprzątaćSynek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
Lady Savage wrote:Nie zwykłe, nie jestem kłamliwa, tylko uparta, nie chcę na Polnej, mój facet jak usłyszał że Polna to też się broni, nie chcemy,
Uparta to jestem ja ale w zyciu bym sie tak nie zachowywala...
No ale na pewno Ty jedna masz racje a my wszystkie sie mylimy.
Tylko ze względu na Twoje niewinne dziecko nie chce móc powiedziec "a nie mówiłam!!!"przyszła mama lubi tę wiadomość
-
Dzień dobry
Widzę, ze tu goraaaaaaco od rana... no więc ja też się wypowiem w temacie Lady tylko raz - Kobito!
Za 1.5 miesiąca będziesz matka, a zachowujesz sie moim zdaniem nieodpowoedzialnie.... chyba każda z Nas, która dostała by skierowanie do szpitala to by szybciutko się pakowala i tam jechała do dobra dziecka.
Po 1. Na cholerę się sugerujesz opiniami innych o szpitalu, skoro to klinika to właśnie tam zajmą się Wami najlepiej, a przecież ani nikt na sile nie zrobi Ci cc, ani nie zatrzyma do porodu - będziesz chciała wyjść to wyjdziesz - nie rozumiem w czym problem i ta Twoja panika?!
Po 2. Nie sądzę, ze w 35 tc będą chcieli Ci robić cesarke - no bez jaj, prędzej to wyreguluja te Twoje nieszczęsne cukry i przez 3 dni będą karmić wg. prawdziwych wytycznych dla kobiet w ciąży, a nje dietetyka szarlatana...
I na koniec, nie pisze tego żeby Cię straszyć ale pomysł sobie tylko jedno... jesli będziesz czekać do poniedziałku, wszystko będziesz tak zaniedbywać i okaże się, ze Zuzi coś się stało to co zrobisz wtedy i do kogo będziesz miała żale i pretensje... bo powinnaś tylko i wyłącznie do siebie, a nie wiem czy z taką świadomością, ze sama mogłaś zaszkodzić swojemu dziecku będzie Ci lekko... nie sądzę.
Oczywiście broń boże tego Ci nie życzę, ale bywa różnie i ja dmuchalabym na zimne...
Od tyle w temacie.
A teraz musze się pochwalić... cała noc i tylko jedna wizyta w WCskabarka, przyszła mama, adzia, easymum lubią tę wiadomość
-
A ja mam pewien problem... Część rzeczy dla małej dostałam, ale niektóre są takie, że wiem, że i tak nie wykorzystam. Trzymać tego nie chcę, bo szkoda miejsca. I teraz nie wiem, oddawać to temu kto dał czy po cichu się pozbyć? Rzeczy dostałam, nic nie było mowy o późniejszym zwrocie. Ale jakoś mi tak głupio rzucić np. do PCK.
-
Paulinek wrote:zmuś mnie któraś do sprzątania? bo lenia mam, że łuhu...
p.s czekam na kuriera z gemini...paczuszka 'tylko' 21 kg;p
i dzien od razu bedzie piękniejszy a nie taki rozlazły!!! Mobilizuje Cie- póki mamy chęci i siły bo im dalej tym wiecej bedzie rozlazlych dni!
-
4me wrote:Anulka a te 10 ruchów to przez jaki czas trzeba naliczyć. Godzinę, pól dnia, caly dzień czy jak?
Narazie to u mnie dyskoteka prawie co dzień
Co do ubranek- ja bede miec chłopca i szczerze to nie mam narazie żadnych rajstopek. Dla niemowlaka to raczej bodziaki, spioszki, pajacyki. Wszystko inne zakłada sie jak juz troche mniej wiotki jest- mysle, ze dla jego i naszej wygody.
Ja w ogóle z ciuchami nie szaleję- nie wiem ile czego potrzeba a nie chce miec za dużo. Jak dojde do wniosku, ze czegos nie doszacowalam to wysle mojego M lub poprosze mame lub sama pójdę z mila chęcią na spacer i dokupi sie co potrzeba. Wole tak niż miec zbędne rzeczy, których nie wykorzystam. A na takiego większego w ogóle mam nie wiele- ale jesienią będą kolejne wyprzedaże juz typowo jesienno zimowe i wtedy pobuszuję miedzy bluzami, dresikami, rajstopkami itp -
Ja dostałam jakby motorka w tyłku, każdy brudek mi przeszkadza, sprzątam i pucuję. Pomijam fakt, że w ilości gubionych kłaków przebiłam chyba swoje dwa koty razem wzięte.
Edit: La_lenka - ja w zeszłym roku dostałam od siostry wór pięknych dziewczyńskich ubranek do oddania mojej koleżance, która ma córeczkę, ale koleżanka oświadczyła, że już dostała i ma za dużo itd i ogólnie nie chce. Poszłam do mojej gospodyni bloku z pytaniem, czy zna może jakąś rodzinę w potrzebie. Okazało się że zna, i to taką z rodzaju "piątka dzieci, szóste w drodze, matka nie pracuje, ojciec tyra na budowie" i że przyda się dosłownie wszystko. Więc oprócz wszystkich tych ubranek po siostrzenicy i też po moim synku, poszły do nich nadprogramowe rowerki, zabawki, wózki, książki, plecaki, lodówka i parę innych rzeczyPrzyjęli wszystko z radością, a ja nie miałam wyrzutów sumienia, że coś porządnego wywaliłam na śmietnik
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 lipca 2015, 10:15
Misi@, easymum lubią tę wiadomość