Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
tak was czytam i stwierdzam, że mam szczęście bo póki co nie mam ani zgagi ani hemoroidów ani rozstępów, ciąża mnie nie męczy wręcz przeciwnie, żebym tylko nie wykrakała i żeby mi się to wszystko zaraz nie odkręciło
widzę też że wiele z was będzie miało CC czy to na zimno czy na gorącomoże to dziwnie zabrzmi ale mi się marzy poród SN ale nie wiem jak tam ułożenie młodej, dzisiaj się dowiem
moka wrzuć zdjęcie pokoju, łatwiej będzie doradzić kolor pomponów
godz. 11 - czas na drugie śniadanie!
-
Wiecie co? Mojemu mężowi włączył się syndrom wicia gniazda
Kurcze ostatnio zamyka wszystkie zaległe sprawy w domu. Wiesza lampy/lampki, składa meble, ustawia to wszystko ciągle coś wierci i przykręca
No nie powiem podoba mi się to :-)w końcu się doczekałam i to w okresie kiedy biedny zaczyna pracę o 5.30, a kończy o 18-19
wiem zrobię jemu order z bibuły
Paulinek, trix, skabarka lubią tę wiadomość
-
julita wrote:tak was czytam i stwierdzam, że mam szczęście bo póki co nie mam ani zgagi ani hemoroidów ani rozstępów, ciąża mnie nie męczy wręcz przeciwnie, żebym tylko nie wykrakała i żeby mi się to wszystko zaraz nie odkręciło
julita lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyNancy87 wrote:Agatka u mnie też bezsenność. Wstałam siku i już nie mogę zasnąć, a taaaaaka jestem głodna. Idę dzisiaj mocz zanieść i przy okazji miałam zrobić morfologię żeby sprawdzić jak tam moja hemoglobina ale nie dam rady, tak mnie ssie, że chyba zaraz padnę. Także też chyba wstaję na śniadanko i pójdę pod prysznic:)
A w ogóle witam się w 35 tygodniu, 42 dni do terminu nam zostało, a za 3 tygodnie już niech się dzieje co chce:)
Heyhe he tak przeczytałam sobie Twój wpis i uświadomiłam sobie, że w 34 tyg i 5 dniu nasz Adasiek pojawił się na świecie !!! 35 tyg był dla nas pod tym względem magiczny
he he i kolcek ważył 2790
Nancy87 lubi tę wiadomość
-
skabarka wrote:dzień dobry brzuchatki
zapowiada się słoneczny dzieńmuszę syna wyeksmitować do babci, szkoda żeby ze mną w domu gnił, tam przynajmniej na plac zabaw ktoś z nim pójdzie. A w domu to będzie siedział przed tv albo lapkiem ;-/ a tego wolę uniknąć. Ja z nim już na plac zabaw nie pójdę, wczoraj niby tylko krótki spacer zrobiłam, a skurcze wróciły. Także dzisiaj znowu dzień leżakowania ;-/ tyle co go odwiozę i wrócę do domu.
Justyś - mnie też denerwuje jak ktoś z rodziny chce mi robić zdjęcia, zazwyczaj kończy się ostrym sprzeciwem z mojej strony bo nie jestem atrakcją turystyczną żeby mnie fotografować ;-/ a gości bym wyprosiła - raz że się nie zapowiedzieli, a dwa że pora odwiedzin wysoce niestosowna. Moja cała rodzina (i rodzina P) doskonale wiedzą, że jeśli się nie zapowiedzą to mogą sobie co najwyżej postać pod drzwiami. Nie znoszę takich niezapowiedzianych wizyt i nie ważne czy miała by przyjechać moja mama czy wujek z drugiego końca świata - jest 21 wiek, są telefony, można zadzwonić i się zapowiedzieć
Oni zawsze byli dziwni i takie akcje robili nagminnie. Wczesniej wprosili się do siostry Męża a ona z chorym dzieckiem w domu siedziała a oni jej sie na głowe zwalili. Potem dzwonili do tescia a on zapowiedział ze jest w pracy i wróci po 22. A że juz od ponad roku mieszka obok nas a my dostaliśmy jego dom to goście wparzyli do nas bo nie wiedzieli, no i oczywiscie musieli mnie zoabczyc. W prezencie dostalismy szampana i czekoladki dla mnie z... alkoholem, idealne dla kobiet w ciąży. A potem jeszcze zjebe dostałam ze mam kota w domu bo to somo zło i mam go nie dotykać. K***A jak słucham takich pierdół to aż mi się rosół w dupie gotuje. To nic ze badania na toxo mam ujemnie, ze mój kot nie wychodzi na dwór i nie je surowego mięsa z góry to bardzo groźne zwierzę. Dziewie sie bo ta ciotka nauczycielka obyta w świecie a takie brednie gada...szkoda słów. -
Anitka201 wrote:Wiecie co? Mojemu mężowi włączył się syndrom wicia gniazda
Kurcze ostatnio zamyka wszystkie zaległe sprawy w domu. Wiesza lampy/lampki, składa meble, ustawia to wszystko ciągle coś wierci i przykręca
No nie powiem podoba mi się to :-)w końcu się doczekałam i to w okresie kiedy biedny zaczyna pracę o 5.30, a kończy o 18-19
wiem zrobię jemu order z bibuły
u mnie podobnie, ostatnio zrobiliśmy taką listę z rzeczami, które trzeba zrobić, naprawić, dokręcić, gdzieś zadzwonić - raczej takie czynności do pomajsterkowania, które były odkładane od dłuższego gdzieś na bok i się nagromadziły.
dzisiaj wchodzę do gabinetu R. patrzę a tam wisi lista z poskreślanymi 90% zadań, co oznacza że prawie wszystko zrobione a ja nawet palcem nie kiwnełamdo tego mebelki do pokoju młodej poskręcane!
Anitka201 lubi tę wiadomość
-
Witam się po raz Drugi.
Czuje się jak zombi po tych wędrówkach nocnych a potem odsypianiu rano
Jak zwykle wstałam i lektura do czytania. Ale fajnie chociaż kawkę można ciekawie wypić.
Mi ciąża też już ciąży i momentami bardzo bym chciała już urodzić ale niech niunia sobie jeszcze posiedzi w brzuszku.
Anulka fajnie że już w domku jesteś
U mnie mała jest ułożona główkowo od 17tc i na tą chwilę rodzę SN choć wczoraj R usłyszał że mamusia przyjedzie to mówi Kochanie Zastanów się!
Herman jeszcze żaden mnie nie nawiedził i mam nadzieję że tak zostanie. Nic przyjemnego więc współczuję.
A ja uwielbiam Soboty i czekam na każda z utęsknieniemdziś Mamy 80% ciąży za sobą i ostatni dzień 32 tygodnia
-
julita wrote:schudnąć po nocy 2 kg to jest wyczyn, tzn. fajnie wysikać 2 kg
ja tak nie potrafię!
dokładnie to dwa dni intensywnego sikania w nocy po 6-8 razy no i w dzien tez dość czesto wiec az sie dzisiaj zdziwiłam na wadze:)julita lubi tę wiadomość
-
U mnie też w soboty ostatni dzień 33 tygodnia ale ta leci. Tez się cieszę, bo nie ma to jak w domu
na 5 sierpnia się zarejstrowalam do swojego lekarza a co dalej to nie wie dowiem się na wizycie w poniedziałek odbiór wypisu kolo 12
-
Bardzo fajny artykuł znalazłam na Sierpniówkach, przeklejam i do nas, bo warto przeczytać.
http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wysoce-niewskazany-o-tym-ze-dwa-tygodnie-moga-czynic-roznice/aldonaa, MadziaRatMed, Kasiarzynka, .ona. lubią tę wiadomość
-
Anulka - cieszę się, że jesteś już w domku
diatomka - młody ma 7 lat. My mieszkamy na uboczu miasta i tutaj nawet młodsze dzieciaki biegają same. Śmiesznie, bo tylko dzwonią po siebie domofonami...przypomina mi się, jak my za dzieciaków lataliśmy bandami
bento - mnie te podwórko bardzo ratuje. Jeszcze w zeszłym tygodniu starałam się do południa gdzieś z nim pojechać, żeby miał atrakcję. teraz jak muszę leżeć, to nie wiem co bym zrobiła. Pewnie siedziałby przed TV
alutka - pośpieszył się ten Wasz Adaś. Długo byliście z nim w szpitalu? -
Co do badań to tak naprawdę niewiele jest takich do których trzeba być na czczo. Przy morfologii po jedzeniu może wyjść trochę więcej leukocytów, ale to wszystko, i nie są to takie ilości żeby lekarz pomylił to z infekcją. Cukier, cholesterol itp. to musi być na czczo.
Więc nie ma co głodować przed badaniami:)Sigma, skabarka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyla_lenka wrote:Bardzo fajny artykuł znalazłam na Sierpniówkach, przeklejam i do nas, bo warto przeczytać.
http://mataja.pl/2014/05/pospiech-wysoce-niewskazany-o-tym-ze-dwa-tygodnie-moga-czynic-roznice/
Wrocilam ledwie zywa z miasta. Nie cierpie upalow.
Anulka fajnie ze ju wyszlas.