Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Gusiak wrote:Zaczęłam pakować torbę
I stwierdzam, ze jesli mialabym się pakować normalnie do szpitala, a nie do kliniki do ni cholery się ze wszystkim nie zmieszcze...spakowałam dopiero kapcie, klapki pod prysznic, rzeczy kosmetyczne, papier toaletowy, dwa ręczniki, wkladki laktacyjne i juz mam prawie całą torbę zajęta ... echhhh... musze zatrudnić do tego męża, bo nigdy nie byłam dobra w pakowaniu
U mnie już zostało niewiele miejsca, a gdzie jeszcze koszule, szlafrok i ewentualnie te wszystkie wkładki, podkłady.... o rzeczach dla dziecka nie wspomnę
Chciałam zrobić coś pożytecznego, a wyszło jak zwykle
Torba na komodzie czeka na męża specjaliste w ukladaniu... jestem niemalże przekonana, ze On da rade spakować w tą torbę mnie, dziecko i jeszcze Mu miejsca zostanie
Gusiak dlatego , ja spakuję resztę rzeczy do drugiej torby czyli w drugiej będą rzeczy dla dziecka, kosmetyczne i moje kosmetyczne, bo do mojej już nic się nie zmieści -
Dziewczyny dajcie już spokój... Lady niepotrzebnie się już tlumaczysz, jeśli coś robiłaś/robisz to jest to Twoja indywidualna sprawa i nawet jesli ktoś uważa inaczej Ty masz prawo tak właśnie robić... nie ma sensu chyba dalej ciągnąć tego tematu, bo znów zrobi nam się tu jakaś kwasowa atmosfera .... zamiast się wzajemnie rozliczać łapiemy za kielichy i opijamy zdrówko Milana!
Lady Savage, trix, Carolline lubią tę wiadomość
-
Monaa doskonale Cię rozumiem... nie cierpię koszul, ale co poradzić... zamówiłam dlatego w miarę tanie, które będą mi służyły przez okres szpitalny, po powrocie od razu lecą do szafy
Anulka to faktycznie jest jakieś rozwiązanie, tyle ze aktualnie posiadam tylko jedną torbę
Chyba pożyczę od kumpeli mała walizkę, bo innego wyjścia nie widzę... tzn. Jeśli mąż także nie podoła temu, żeby to wszystko upchnac do torby ... póki co daję Mu szansęmonaaa85 lubi tę wiadomość
-
Lady Savage wrote:masowałam sobie bo mnie bolały. W trymestrze też masowałam bo mnie bolały, ale wtedy brzuch mnie nie bolał. A co do bento to napisała że od 6 rano do popołudnia nie miała pojęcia że to jest to.
Kochana to jak teraz będą boleć to nie masuj choćby nie wiem co i brzucha tak samo, bo to skurcze może wywołać. Jak już będą te odpowiednie skurcze silne, to na pewno będziemy wiedziały , że to poród, nie ma co się stresować tylko odpoczywać póki można i czekać na ten dzień, aż przyjdzie, a kiedy on przyjdzie to tylko ten na górze wie -
Zastanawiam się co kupić na wyjście ze szpitala dla córki. Termin mam teoretycznie na 15.09, więc chyba upałów nie będzie... Myślę nad takim kombinezonem polarowym, a w środku z bawełnianą podszewką. Macie już przemyślane "wyjściowe wdzianko" ?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 09:07
-
Gusiak wrote:Monaa doskonale Cię rozumiem... nie cierpię koszul, ale co poradzić... zamówiłam dlatego w miarę tanie, które będą mi służyły przez okres szpitalny, po powrocie od razu lecą do szafy
Anulka to faktycznie jest jakieś rozwiązanie, tyle ze aktualnie posiadam tylko jedną torbę
Chyba pożyczę od kumpeli mała walizkę, bo innego wyjścia nie widzę... tzn. Jeśli mąż także nie podoła temu, żeby to wszystko upchnac do torby ... póki co daję Mu szansę
No ja akurat mam jedną małą dla siebie, i druga też mała będzie i do drugiej zmieszczę pampersy rzeczy dla dziecka i kosmetyki i resztę swoich rzeczy, bo inaczej to chyba do dużej walizki bym musiała się spakować. Dużo miejsca zajmują rzeczy typu podpaski poporodowe ja wzięłam dwie paczki(jak mi nie starczy to mąż dokupi, ) wkładki laktacyjne, szlafrok mam duży ręczniki 2 , koszule do karmienia, a gdzie do porodu koszule itp to już muszę spakować do drugiej torby -
bento wrote:Zastanawiam się co kupić na wyjście ze szpitala dla Lilki. Termin mam teoretycznie na 15.09, więc chyba upałów nie będzie... Myślę nad takim kombinezonem polarowym, a w środku z bawełnianą podszewką. Macie już przemyślane "wyjściowe wdzianko" ?
Kombinezon polarowy hmmm a nie będzie za gorąco jeszcze na niego. Ja mam body, kaftanik , pół śpiochy, czapeczka i kocyk przykryję i tak samochodem będziemy jechać, no chyba, że zimno będzie mocno wtedy będzie trzeba kupić jakiś kombinezon z polaru. Ale aż tak zimno nie będzie, przynajmniej mam taką nadzieję. Co prawda termin mam na 6.09 ale mogę urodzić później jak i wcześniej. -
bento wrote:Zastanawiam się co kupić na wyjście ze szpitala dla Lilki. Termin mam teoretycznie na 15.09, więc chyba upałów nie będzie... Myślę nad takim kombinezonem polarowym, a w środku z bawełnianą podszewką. Macie już przemyślane "wyjściowe wdzianko" ?
-
bento wrote:Zastanawiam się co kupić na wyjście ze szpitala dla Lilki. Termin mam teoretycznie na 15.09, więc chyba upałów nie będzie... Myślę nad takim kombinezonem polarowym, a w środku z bawełnianą podszewką. Macie już przemyślane "wyjściowe wdzianko" ?
Ja mam małą torbę dla Zuzi już spakowaną, i tam mam dwie opcje na chłodniejsze dni i na upał.
Na upał wzięłam body i sukienkę, czapeczkę i ewentualne spodenki i skarpetki, chciałam rajstopki, ale odradzały mi to mamusie. Na zimniejszy dzień te same spodenki, body z długim rękawkiem i polarek. -
PannaB wrote:La lenka a wielkich podpasek tez mam 30 bo kupilam z baby ono 10 szt ale jednak z belli sa lepsze i kupilam 20 szt
za to mam tez z canpolu i wyglądają super i na solidne.
-
Lady Savage wrote:masowałam sobie bo mnie bolały. W trymestrze też masowałam bo mnie bolały, ale wtedy brzuch mnie nie bolał. A co do bento to napisała że od 6 rano do popołudnia nie miała pojęcia że to jest to.
Masowałaś bo Cie bolały i tak samo jadlas to co zakazane mając cukrzyce ciążową bo miałas na to cheć... eh... szkoda słów. Dobra koniec tematu.
Jaki smak picollo wybieramy dziś do opijania małego Milanka ?
Marzenia się spełniają
-
bento wrote:Zastanawiam się co kupić na wyjście ze szpitala dla Lilki. Termin mam teoretycznie na 15.09, więc chyba upałów nie będzie... Myślę nad takim kombinezonem polarowym, a w środku z bawełnianą podszewką. Macie już przemyślane "wyjściowe wdzianko" ?
-
Ja naszykowałam Body, pajaca z kapturkiem, czapeczke i w razie co mam bluzę i kocyk. Myślę że to wystarczy.
Zła jestem dziś jak osa. Mam nadzieję że gin poprawi mi humor.
R właśnie przyjechał z pracy spakowałam go i wyjeżdża w delegacje, a ja czuje się tragicznie do tego 2 psy z którymi nie mam kogo ożenić bo mój brat pojechał na Woodstock. -
nick nieaktualnyTak patrzę czytam, zauważyłam że jak jest lady i temat neutralny to jest ok ale jak dotyczy czegoś konkretnego to jest zgrzyt. Nic już nie mówię
Wystartowałam dosyć szybkim tempem do mamy, doszłam i prawa strona miednicy biodra i pachwina boli
Nie obyło się bez nospy już bo brzuch jak na @ i kamień -
Dziewczyny jak nie mieścicie sie w jedna torbe to polecam sie spakować w dwie ale tak, aby jedna miala rzeczy do porodu dla nas i maluszka- koszula, szlafrok, klapki, picie, zel pod prysznic, pomodke nawilzajaca, rożek, ubranko itp a druga to juz typowo na oddział. Dzieki temu po porodzie tata moze jedna torbe zabrać i nie będziemy jak na wakacje na sale poporodowa wchodzić
nawet moze te jedna torbe z bagażnika przynieść dopiero po porodzie, jak druga z naszym ubraniem bedzie juz odnosil
Ja tak robię przynajmniej bo mnie te dwie torby przerazilyWiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2015, 14:22
-
julita wrote:Gusiak ale nie trzeba brać ze sobą papieru toaletowego, wkładek, podkładów, wkładek laktacyjnych, żadnych rzeczy dla dziecka, czy ty tak na wszelki wypadek?
ale miałam przed chwilą smaka, pół wędzonej makreli zapite maślanką truskawkową
Co do ostatniego zdania bleeeeaaaah!
Do kliniki faktycznie nie trzeba i jeśli będę się pakować jedynie pod klinikę to spokojnie się zmieszcze, ale gdyby coś i miałabym jechać na szpital państwowy to ni cholery mi to wszystko nie wejdzie i dla spokoju męża musze ogarnac juz wcześniej jakoś sposób, zeby to wszystko gdzieś ogarnąć ... inaczej obawiam się, ze brałby w panice worek i wszystko wrzucal
Aczkolwiek twardo zaciskam nóżki i mam zamiar wytrzymać spokojnie w domu te 43 dni