Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Wszystko zależy. Przyszykuj się na pewno na siedzenie koło 3h na IP. Aczkolwiek jak szybko idzie to położne i pielęgniarki sa ogarnięte i przyspieszają na ile się da. Kumpela mi mówi, że dwa razy ją odesłali. Ja byłam na IP i nie było problemu. Wszystko zależy od aktualnego obłożenia. Na pewno z inflanckiej nie odsyłają. A żelazna... sporo moich koleżanek tam rodziło w ostatnim czasie i mówią, że nie było problemu, a tej jednej sie akurat trafiło. Ja nie wykupuję położnej. Umówiłam się na kwalifikację do domu narodzin, ale na 22 sierpnia wiec nie wiem czy dotrwambento wrote:Dziewczyny czy do szpitala św.Zofii na żelaznej trudno się dostać "z ulicy"? Wykupiła bym opiekę położnej wcześniej, ale lekarza tam nie mam.
Niby mam już tam kartę bo na IP byłam, ale kto ich tam wie.
Dla mnie drugim wyborem jest Inflancka. A jakby się coś bardzo źle działo to najbliżej mam Bielański, aczkolwiek rękami i nogami się bronię, żeby tam jednak nie trafić.
-
KathleenPL Ja brała bym opiekę położnej i mam nadzieję że to trochę przyspieszy czas oczekiwania na IP... Kurcze mógł by być 1 szpital i nie było by problemu z wyborem...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 09:10
KathleenPL lubi tę wiadomość
-
Hahaha ;P Jakby był jeden to byśmy też narzekały i jeździły do innego miastabento wrote:KathleenPL Ja brała bym opiekę położnej i mam nadzieję że to trochę przyspieszy czas oczekiwania na IP... Kurcze mógł by być 1 szpital i nie było by problemu z wyborem...
-
nick nieaktualnyZazdroszczę wam z tym wyborem szpitali w dużych miastach. u mnie kicha. Trzy szpitale w odległości od 15 do 30 km. w najbliższym rodziłam i wołami mnie tam nie zaciągną. w drugim nie znam lekarzy, a trzeci szpital, na który się zdecydowałam większość mi odradza, przy czym nie potrafią podać konkretnych argumentów. leżałam w nim na chirurgii i byłam zadowolona i mam nadzieję, że i na ginekologicznym będzie ok.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 10:34
-
nick nieaktualnyBento ja chyba dzbanek sobie zrobię bo sie nie dopilam

Marlenak ty na żelki narzekasz a ja codziennie czekolade rita sport jem haha , wczoraj do męża mowilam ze musze sie odzwyczaic od napojów gazowanych bo non stop są w domu i je piję a po ciąży mogę przytyć jak mi ten nawyk zostanie
Dzisiaj bede miala wodę gazowana
marlenak_me lubi tę wiadomość
-
Oj.. a jeśli mogę wiedziedzieć, czemu tam byś nie chciała..?? Kurcze, bo ja właśnie tam się chyba wybiorę.. lub do Bródnowskiego, bo najbliżej. Ale z tych dwóch to myślałam, że bielański jest o niebo lepszy..KathleenPL wrote:Dla mnie drugim wyborem jest Inflancka. A jakby się coś bardzo źle działo to najbliżej mam Bielański, aczkolwiek rękami i nogami się bronię, żeby tam jednak nie trafić.
-
Dominika wszystkiego najlepszego!

Sweet popieram całkowicie dziewczyny... jak dla mnie to troszkę zachowujesz się nie poważnie, tym bardziej jak pisałas, że nawet dziś miałaś skurcze... razem z większością dziewczyn to my tu niemalże obliczamy dni do donoszonej ciąży, porastamy w mieszkaniach, bo lekarze zalecili leżenie i odpoczywanie i mnie nie raz tez juz coś trafia, bo wolałabym gdzieś wyjść, coś porobić ale wiem, że maleństwo jest ważniejsze i musze to przytrzymać.... a co dopiero mówić o Twojej sytuacji... lekarz Ci daje max klika dni, a Ty zamiast siedzieć grzecznie na tyłku jeździsz nad morze....
Praca, pracą... ale tu chodzi o TWOJE dziecko i Jego zdrowie...
Sigma jestem cały czas myślami w Wami i mocno trzymam kciuki, żeby Milanek był jak najszybciej z Tobą!
Pamiętaj, że On na pewno wyczuwa Twoja obecność... wie, ze mama jest przy nim... jesli się boisz, ze będzie się czuł odrzucony czy coś więcej do Niego mów, ze kochasz, zeby był silny... On przecież zna Twój głos, będzie wiedział kto mówi ♥
Czarna_88, snoopy_etka, .ona., easymum lubią tę wiadomość
-
O mamuniu, się dzieje się...
Skrabarka trzymam kciuki, żeby Olcia posiedziała jeszcze troszeczkę i poczekała na ten lepszy czas
Sigma - z dnia na dzień Milanek jest silniejszy i wierzę, że jeszcze troszkę i będziesz go mogła tulić do woli. Najgorsze już za wami, teraz będzie już tylko lepiej! Jeśli możesz to zaglądaj do niego jak najcxęściej, on czuje twoją obecność, dotyk twojej ręki i twój głos jest dla niego najmilszą rzeczą
Bądź silna kochana!
SweetCherry - zwolnij! Warunek jaki lekarz ci postawił nie jest dla jego widzi mi się, tylko dla dobra twojego dziecka. Zamiast myślec o klientach, to pomyśl o sobie i dziecku. Masz pracownikow, niech się wykarzą i pokażą co potrafią. A ty wskakuj na kanapę, pilocik, woda i leżycie!
Co do pakowania torby, to moja stoi z powrzucanymi rzeczami...tyle że nie zamknęłam zamka i psiak podziurawil mi gacie siateczkowe hahaha Dobrze, że ich z balkonu nie zrzucił, to by dopiero było xD
Miłego dnia dziewczynki
easymum lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI to pisze dziewczyna,która starała się niby o dziecko i po 2 poronieniach!!Już raz pisałam co o tym sądzę,ale sorry ciśnienie mi dziewczyno podnosisz!!Po prostu żal mi Twojego synka,że ma tak nieodpowiedzialną matkę,dla której praca jest najważniejsza..po porodzie też od razu wystartujesz do zleceń,a dziecko zostawisz?Może poczytaj co pisze Sigma,popatrz jak wstawia zdjęcia swojej kruszynki z rurkami przy buźce?bo chyba nie czytasz...aż serce się kraja...SweetCherryPie wrote:Ja mam teraz takie skurcze i kłucia, że hej! Zwijam się z bólu na środku sklepu - a to dopiero początek... Ale jeszcze się trzymamy z Kosmusiem w dwupaku. Nie jest dobrze. Gin powiedział, że będzie bardzo zdziwiony jak do środy nie urodzę. Dziś w nocy zaczęły się regularne skurcze. Nawet teraz jak piszę ten post miałam już dwa. W nocy razem z mężem mieliśmy ten sam sen, że wody odeszły mi w łóżku
ogólnie cyrk na kółkach laski
. Byłam w sobotę na zleceniu, ale tylko do pierwszego tańca i tylko nadzorowałam. Moi pracownicy spisali się na medal i wszystko wyszło ekstra
dziś dzień hardkora - jadę na sesję ślubną nad morze... też postaram się jedynie nadzorować. Torbę z moimi rzeczami i Kosmusia mam ciągle ze sobą w aucie. Oho, nadchodzi kolejny skurcz. Boże co za dzień... 
Przekazujesz nam w zasadzie smutną wiadomość,a w Twoim poście aż 4 minki uśmiechniete jakby było zupełnie inaczej?
Sigma dokładnie nie tylko w PL za Was 3mają mocno kciuki
Skabarka odpoczywaj i się nie stresuj,żeby jak najdłużej w dwupaku wytrzymać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 sierpnia 2015, 10:59
Gusiak, snoopy_etka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA może i sweety dopadło bezmozgowie ciążowe

Żarty żartami ale ja po swojej wizycie to nawet nie chowam prania wysoko do szafy tylko czekam az mąż wroci z pracy i mowie aby to zrobil .
Wiadomo każda z nas chce juz poznać lokatora ale kurde nie wszelkimi sposobami i nie tak szybko .
Mama juz do mnie dzwonila zebym przypadkiem nie wpadła na pomysł aby przyjsc do niej bo taki upał . Jedynie z psem na 15minut zeby załatwił potrzeby i do domu .
Mąż też zakazał wychodzenia . Pozostaje balkon do godziny 15 aż słońce zajrzy i siedzenie w domu .
-
Dziewczyny, z miekkimi szyjkami: macie luteine? Dzis ma mi dr przepisac plus na moje ciazenie brzucha - jak tylko wstaje to czuje jak brzuch ciagnie w dol i chce jak najszybciej usiasc
.
Powiem wam, ze w 1.ciazy do samego konca czyli do 40tc bylam b.aktywna, a teraz czuje sie jak inwalidka. Takze kazda ciaza inna od samego poczatku.
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
nick nieaktualnyDokładnie ja rozumiem,że każda z nas nie może się doczekać żeby przytulić swoje maleństwo no,ale nie za wszelką cenę,kosztem dziecka,przecież poród jest nieunikniony i się w końcu doczekamy..ba! jeszcze pewnie zatęsknimy za tymi kopniakami w brzuszkuStaraczka23 wrote:A może i sweety dopadło bezmozgowie ciążowe

Żarty żartami ale ja po swojej wizycie to nawet nie chowam prania wysoko do szafy tylko czekam az mąż wroci z pracy i mowie aby to zrobil .
Wiadomo każda z nas chce juz poznać lokatora ale kurde nie wszelkimi sposobami i nie tak szybko .
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKoalka wrote:Dokładnie ja rozumiem,że każda z nas nie może się doczekać żeby przytulić swoje maleństwo no,ale nie za wszelką cenę,kosztem dziecka,przecież poród jest nieunikniony i się w końcu doczekamy..ba! jeszcze pewnie zatęsknimy za tymi kopniakami w brzuszku

Ja bym sie nie odzywala gdyby nie fakt ze ona na żywca opisała nocne skurcze co gorsza regularnie były i w trakcie pisania też je odczuwala , ale nie ona musi jechac nad morze a torba w razie wu spakowana i zwiedza z nią , porażka po całości . Skabarka gnala wczoraj na ip wieczorem tyle km prawie 100 bo skurcze i lezy w szpitalu a ta sobie nad morze jedzie szok , ja przy skurczach regularnych byla bym na ip od razu a nie w podróży -
Dopiero wstałam po nocy pełnej wiercenia i chyba kawy już nie potrzebuję po tym, co napisała Sweet
Przepraszam, ale dla mnie jest to nie do pojęcia... Może dlatego, że od połowy lutego sama prawie cały czas w domu siedzę i wiem, że praca nie jest najważniejsza. Ja że swojej zrezygnowałam i zostałam bez żadnych świadczeń typu macierzyński itp. Byłam zatrudniona na zastępstwo i wystarczyło,że przepracowałabym jeszcze dodatkowe 3 tygodnie (bez mówienia o ciąży) i miałabym nową umowę. Ale jak pojawił się krwiak, to nawet chwili się nie wahałam...Jak lekarz każe leżeć, to leżysz i to proste... Sweet pomyśl o synku...Jesteś naprawdę w komfortowej sytuacji,bo sama jesteś sobie szefem...
Paulinek, trix, diatomka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMozajka ja brałam do szpitala aczkolwiek szpitalnych nie jadlam

Julita haha ja wczoraj mialam ochotę na kakao ale jak sama robię to musi być ciepłe wiec zrezygnować musialam bo bylo duszno a do sklepu nikomu nie chcialo sie isc , teraz wypilam jogobelle jogodowo waniliową i trochę słodka jest



















