Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Sigma wrote:No bo kiedyś tak było...
a teraz wszystkie gliwickie koleżanki uciekają od rodzenia w Pyskowicach i wybierają Gliwice, podobno mega się tam pozmieniało, można rodzić praktycznie bez bólu. Niedawno znajoma urodziła w wodzie, podobno opieka cudowna...
No zależy jak się trafi. Męża siostra rodziła w zeszłym roku i prawie zeszłą przy porodzie zresztą mały też potem leżeli 2 tyg bo mieli słabe wyniki krwi a mały zapalenie płuc i wysoką zółtaczke. Popękała na zewnątrz, do środka a dziecko lekarz musiał wypchnąć łokciem bo tetno spadało. Do tego krwotok itp.
Powiedziała mi potem że gdyby nie sprzet jakim dysponują Gliwice nigdy w życiu by tam nie pojechała.
Acha miała wskazania do CC bo ma powiększoną ścianę serca i wysokie ciśnienie ale położna z lekarzem uznali że pierwsze dziecko to urodzi siłami natury:)
Z kolei wszystkie moje klasowe i wiejskie koleżanki rodzą w pyskowicach i sobie chwalą, także już sama nie wiem gdzie jechaćWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 15:02
-
justysss wrote:Rodzę w Pyskowicach, ze swoją położną
leżałam tam ostatnio z tymi skurczami i opieka była rewelacyjna, fantastyczne położne, lekarze też, dlatego zmieniłam swój pierwotny wybór i też będę tam rodzić. Może się spotkamy na oddziale
-
kasig wrote:to tak jak ja
leżałam tam ostatnio z tymi skurczami i opieka była rewelacyjna, fantastyczne położne, lekarze też, dlatego zmieniłam swój pierwotny wybór i też będę tam rodzić. Może się spotkamy na oddziale
Nooo może się spotkamy:) Na kiedy masz termin??
Ja dodatkowo wynajęłam sobie położną Panią Wiesię nie wiem czy tam się z nią spotkałaś. Ponoć kobieta anioł. Kuzynka męża mi ją poleciła bo też z nią rodziła. -
justysss wrote:KU**A jeżeli do wieczora nie bede miała informacji co z zamówieniem z tego sklepu to jutro zgłosze to na Policji, bo mnie już szlag jasny trafia!!!!
Ja wygrałam 3 tyg temu na aukcji śliczną sukienkę dla małej ;/ i też pieniędzy nie mam i sukienki też nie już zgłosiłam to na allegro, ale 28 dni czekać ;/ to tragedia. -
Moja koleżanka urodziła dziewczynkę miesiąc przed terminem mała zdrowa bez inkubatora bez zaszczyk na płuca prawie 3 kg ale to nie wszystko miała szew z powodu skracajacej się szyjki nawet nie zdążyli go zdjąć 1 dziecko ledwo dojechali do szpitala i urodziła w sukience jak stała
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 15:10
-
Lady Savage wrote:Ja wygrałam 3 tyg temu na aukcji śliczną sukienkę dla małej ;/ i też pieniędzy nie mam i sukienki też nie już zgłosiłam to na allegro, ale 28 dni czekać ;/ to tragedia.
No Ty przynajmniej zgłosisz to na allegro i odzyskasz kase, a ja będe się włóczyć po komisariatach:( Dzwoniłam tam kilkadziesiąt razy pisałam maile, sms nic zero jakiejkolwiek informacji co się dzieje. -
AniaM wrote:Moja koleżanka urodziła dziewczynkę miesiąc przed terminu mała zdrowa bez inkubatory prawie 3 kg ale to nie wszystko miała szew z powodu skracajacej się szyjki nawet nie zdążyli go zdjąć 1 dziecko ledwo dojechali do szpitala i urodziła w sukience jak stała
Jak ostatnio leżałam w szpitalu to na izbie przyjęć kobieta prawie urodziła na krześle ginekologicznym pełne rozwarcie miała w kilkanaście minut, aż lekarka wyskoczyła z gabinetu że nie zdążą dojechać na pietro na porodówke:) Widziałam ją jak stała i wypełniała papiery i oddychała mysłam że troche jej zejdzie a tu za chwile panika że pełne rozwarcie:) Kurcze wtedy sobie pomysłam że też bym tak chciała:) -
justysss wrote:Nooo może się spotkamy:) Na kiedy masz termin??
Ja dodatkowo wynajęłam sobie położną Panią Wiesię nie wiem czy tam się z nią spotkałaś. Ponoć kobieta anioł. Kuzynka męża mi ją poleciła bo też z nią rodziła.
ja mam teoretycznie na 9 września, wiem że Ty troszkę później ale to różnie bywatak wiem która to położna, bardzo miła, ale one tam wszystkie moim zdaniem takie są, przynajmniej ja nie spotkalam żadnej wrednej
a ile płacisz za położną jeśli mogę zapytać, bo ja to jeszcze rozważam
-
kasig wrote:ja mam teoretycznie na 9 września, wiem że Ty troszkę później ale to różnie bywa
tak wiem która to położna, bardzo miła, ale one tam wszystkie moim zdaniem takie są, przynajmniej ja nie spotkalam żadnej wrednej
a ile płacisz za położną jeśli mogę zapytać, bo ja to jeszcze rozważam
Cena waha się od 350-500 zł tak przynajmniej mnie poinformowała kuzynka męża że dziewczyny jej tak płacą. Nakazała mi juz masaż krocza( idzie mi świetnie)no i do porodu żel Natalis na poślizg:) Reszte specyfików przekaże mi na wizycie 3 tyg przed porodem:) -
Dla mnie to jest chore ze kobieta rodzi i najwazniejsze sa papiery! No z tym nie poczeka i nog nie zacisnie zby paji pare podpisow zlozyc:/
Justys ja juz czekam ponad dwa tyg na wyparzacz i tez z gory zaplacilam, mezowi sie nie przyznalam. Na maile nie odpisywa tel nie odbierala, na sms odpisala ze zly adres wpisala i paczke zwrocili. Dzis ma mi podac nr przesylki . Juz sie zastanawiam jaki komentarz wystawic! -
O boziu ale nie mam humoru dzisiaj
normalnie ryczec mi się chcę i tyle... mam już dosyć tego lata , wkurza mnie mój mąż bo ciągle tylko siedzi i gra a mnie to bardzo wk&*&$#@ !!! Jak dzisiaj kogoś nie zabije to będzie dobrze...
Idę chyba do Rossmanna na zakupy może kupię sobie jakąś farbę do włosów bo już dawno włosów nie farbowalam.... -
Dziękuję Dziewczynki za pomoc w wyborze koloru wózeczka
zaraz jedziemy z Mężolem porównać na żywca i dam znać który ostatecznie zamówiliśmy:)
Gusiak, 9 od prawej, czyli fioletowy
Sigma, podziw, podziw, podziw!!!!! Też się wzruszyłam...Jesteś super Mama!!
Córcia
-
nick nieaktualny
-
Odn. tych szybkich porodów, to jak ja rodziłam, to tuż za parawanem rodziła swojego trzeciego syna laska, której ledwo zdążyli spodnie rozciąć. Potem leżałam z nią na sali poporodowej. Przyszła do przychodni z wysokim ciśnieniem i lekarz chciał ją odesłać do domu, ale pielęgniarka zaproponowała, żeby ją jednak dla pewności jeszcze zaprowadzić na ktg na położniczy.
Dojechała na górę, od razu dostała skurczy, 3 parte i urodziła. Mąż mi opowiadał (bo ja byłam w swoim transie), że pokopała położną, darła się, żeby ją naciąć itd.
Gdyby ją lekarz odesłał, to by chyba urodziła w tramwaju.
Z tym ciśnieniem to trzeba uważać... teściowa opowiadała mi, jak rodziła drugie dziecko we Włoszech. Za oknem ponad 40 stopni (sierpień, ja jakże), dziecko już przenoszone, teściowa już nie wyrabia, ale lekarze uparcie nie chcą wywoływać i kolejny raz odesłali ją do domu. A że wykształcenie ma medyczne, to wiedziała co ma robić
Wkurwiona poszła do baru, zamówiła dwa espresso i godzinę później już urodziła
Taką mam chytrą teściową!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2015, 16:00