Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
diatomka wrote:Ja osobiscie nie lubie kotow i im zwyczajnie nie ufam
Pytanie z innej beczki
Jakie badania krwi aktualne maja byc do porodu? Wybieram sie w tym tyg po skoerowanie i standardowo moj gin nic nie pOwiedzial
ja mialam powtorzyc hiv, hcv, hbs, toxoplazmoze, morfologie plus aptt
a poza tym witajcie. Piszecie jak szalone, nie nadrobie was.
ja juz u rodzicow, do szpitala mam 30km, a nie 230, takze jestem spokojniejsza.
oczywiscie wolalabym byc u siebie, ale kliniki nie przeniose, a tych kilkanascie dni dam rade
Misi@ lubi tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
nick nieaktualnydiatomka wrote:Ela dawaj jeszcze raz
Staraczla czyli tesciowa Ci tzn o Tobie powiedziala szmato???!
To bylo jak ją widzialam 3 albo 4 raz , powiedziala to jak bylam u niego , zawołała,powiedziala ,przyszedl i mowil ze idziemy sie przejsc ... od tamtej pory nigdy w tym domu nie bylam , nie zapraszal tez -
Dla mnie koty to nie problem. Mloda od urodzenia się chowa z kotem. Kotuś nasza spala w lozeczku przed urodzeniem Taśki, jak sie Taska pojawiła to w ogóle tam nie wchodzila. Poza tym kociambry nasze dwa śpią z nami w łóżku itp. I nie rozumiem, czemu miałyby zrobić komuś krzywdę?
Luna1, Carolline lubią tę wiadomość
-
Pada deszcz, leje deszcz ale super
w końcu
co do kotów, też bałam się , że mój będzie wchodził do łóżeczka, nie jest zainteresowany nim , ale za to śpi w wózku tam na dole gdzie zakupy można przewozić
kot też z nami w łóżku śpi i jak będzie chciał niech śpi w łóżeczku ale w nogach tak jak z nami . Denerwuje mnie gadanie, że koty mogą krzywdę zrobić i to właśnie przez osoby które nie miały żadnych zwierząt .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 15:37
Luna1, Misi@ lubią tę wiadomość
-
Od wczoraj nie lubię siebie, taka rozmemłana jestem. Bolą mnie nogi, pupa i gardło, do tego mam skurcze nieregularne, ale bolesne i często twardy brzuch. Mąż zagrał chłopaków nad morze, a ją leżę i zdycham.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
diatomka wrote:Ona moge zapytac z cekawosci w jakiej miejscowosci od Lodzi jestes te 30km? Nadal na Salve jestes zdexydowana? Moja dr tam pracuje:)
Okolice zdunskiej woli.
Tak, w salve miesiac temu podpisalam umowe (a zdecydowana bylam jeszcze przed zajsciem w ciaze) i od razu mialam wyznaczony termin.
Stefanowicz, czy jakas inna dr?
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Gusiak czemu Łajza? Tak pytam, bo my naszą kotkę tak nazwaliśmy:p Już przez to najadłam się wstydu u weterynarza, który stwierdził, że bardzo oryginalnie i pierwszy raz się z takim imieniem dla kota spotyka.
Powracając do wskakiwania do łóżeczka, moja Łajza ostatnio przedostała się do nas do sypialni i na materac weszła, od razu dostała zrypki i uciekła. Teraz już nawet nie patrzy w kierunku łóżeczka. Kocham moją Łajzę ale nie mogę patrzeć na to, jak psy czy koty leżą koło takiego dzidziusia na łóżku. Nawet jak nie byłam w ciąży to jej nie wpuszczaliśmy na łóżko. Niestety to tylko zwierzę, które może coś przynieść.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 15:42
-
anula1990 wrote:Naprawde zrób z nimi coś zanim dziecko sie urodziny...nie wpuszczaj do pokoju,wyganiaj z łożeczka bo szkoda zeby krzywde dziecku zrobiły ...obrzydliwości...
Ja kotom nie dam wleźć do łóżeczka i na szczęście na razie wcale się nim nie interesują. Moje koty nie drapią, nie gryzą, wychowywane z dzieckiem od małego. Trzeba będzie tylko uważać na tę ich "miłość" do dzieci, bo oba są większe od noworodka i lepiej, żeby na razie się do niego nie przytulałyCarolline lubi tę wiadomość
-
Kota się nie da wytresowac. Jak patrzysz to nie bedzie wchodzić, ale jak wychodzisz to robi co chce. Naszym nie wolno wchodzić na stół w kuchni, tam gdzie się je i na blaty w kuchni. A potem i tak ślady lapek znajduję. To samo z szafami. Jak nie chcesz żeby gdzieś kot wlazil to możesz się barykadowac itp, a one i tak znajdą sposób. Szafy przesuwane mam zamykane na haczyki (tata poprzyklejal nam do luster, wygląda fatalnie, ale jest to właśnie nasza antykocia zapora) to i tak znajdą sposób żeby wejść i się na ciuchach położyć. Życie. Klaki kocie sa wszędzie, czy kot bedzie na lozeczku czy nie to włosy i tak się tak pojawia. Tak więc juz wolę położyć po prostu grubszy koc i niech juz ma. W wózku tez leży koc i tez tam śpią. Sa odrobaczone i szczepione. Nie będę ich odgradzac od juniora bo i po co?
Dżuls, Luna1, Carolline lubią tę wiadomość
-
Dżuls wrote:e tam, sterylność robi dziecku większą krzywdę.
Ja kotom nie dam wleźć do łóżeczka i na szczęście na razie wcale się nim nie interesują. Moje koty nie drapią, nie gryzą, wychowywane z dzieckiem od małego. Trzeba będzie tylko uważać na tę ich "miłość" do dzieci, bo oba są większe od noworodka i lepiej, żeby na razie się do niego nie przytulałyZobaczymy jak bedzie z Majka, bo wzięliśmy ja jak Taska miała 3 lata. Ale to kochana kotka jest
-
Moje dziecko czasem śpi tak, że głowę ma na jednym kocie, a nogi trzyma na drugim. Jak przychodzi w nocy do naszego łóżka, to koty idą za nim i wszyscy razem śpią w podobnej konfiguracji. Młody nie ma najmniejszej alergii na cokolwiek, bo już zdążył nałykać się alergenów
Koty towarzyskie, niewychodzące, szczepione, odrobaczone, więc czego tu się bać. A wzieliśmy koty, jak młody miał rok. Poszłam do zaprzyjaźnionej pani weterynarz z pytaniem, czy zna może kogoś, kto oddaje koty, tylko takie do domu z dziekciem. Pan wet zaświeciły się oczy, dałą nr telefonu do jakiejś pani i mówi: "pani bierze Rudego". Wzięliśmy Rudego z siostrą i teraz jest wielka miłość do wszystkich wokół, a koty miały wtedy 4 miesiące.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 15:55
KathleenPL, Luna1, Carolline lubią tę wiadomość
-
No moja wychodzi to inna bajka. Ale ogólnie jest posłuszna. Ma swój drapak, swój koc, nie chodzi po blatach. Zresztą ona bardziej wpadnie, coś zje i zaraz wychodzi. Na szczęście mamy możliwość zamknięcia wszystkich pomieszczeń, to chodzi tylko po korytarzu w domu i po pralni.