Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
skabarka wrote:ja tam na łóżeczko i do wózka folie wrzuciłam, bo nie wyobrażam sobie żeby kot spał w dziecięcym łóżeczku. Tylko że moja kota jest wredna, całkowicie niewychowana i aspołeczna... ale to taki skrzywiony od początku charakter. Zresztą, ja mam obawy jak zareaguje na dziecko ;-/ w ostateczności wywiozę ją na budowę, jeśli by coś dziecku zrobiła.
-
Mój kotek boi się mojej siostrzenicy chce podejść powąchać , ale jak siostrzenica chce złapać pogłaskać to uderzy łapką bez pazurków by nie ruszała da znak , ale już jak ja trzymałam kota to dał się pogłaskać, myślę , że do naszego małego nie będzie podchodził, a jak będzie to tylko powąchać co to za osoba.
-
Nancy 'łajza' to od tak pieszczotliwie na nia wołam...
Ogólnie nazywa się Tośka, ale często wołam na nia łajza, pchlarz etc... chociaż to czysciutki nie wychodzący z domu kotek
Dlatego może też się nie martwię jak będzie w domu maleństwo, bo nasza kotka to nawet w zasadzie gdyby chciała to nie ma gdzie czegoś złapać...
Ona to Ty w tej swojej klinice nawet umowę podpisywałas? ... a jak to jest z kwestiami finansowymi, płacisz jakoś coś przy podpisywaniu umowy czy tak jak u mnie całość dopiero przy wyjściu? -
Ehh a ja zaczynam sięcoraz gorzej czuć... nie jestem w stanie znaleźć sobie jakiejkolwiek znośnej pozycji na dłużej niż 5 minut, do tego zaczeły mi się już nieco boleśniejsze skurcze, tzn, że brzuch nie tylko sięspina, ale i boli. Ta końcówka ciąży ciągnie mi się jak gil z nosa, już nie wyrabiam.
-
ela wrote:Od wczoraj nie lubię siebie, taka rozmemłana jestem. Bolą mnie nogi, pupa i gardło, do tego mam skurcze nieregularne, ale bolesne i często twardy brzuch. Mąż zagrał chłopaków nad morze, a ją leżę i zdycham.
-
nick nieaktualny
-
skabarka wrote:pociesz się, że mnie takie cholerny bolesne już od dłuższego czasu męczą
Ja ogólnie kondycyjnie dużo gorzej znoszę tę ciążę niż pierwszą i już mam kurna dość.
-
nick nieaktualny
-
Dziewczynki mnie tez co chwile lapia skurcze, kluje mnie w brzuchu, boli mnie kręgosłup i jeszcze mam nudności... Ze o totalnym! Braku formy nie wspomne- dojście do auta to masakra... Aaaa i jeszcze narazie lekka opuchlizna nóg
Jednak zauważyłam, ze te wszystkie dolegliwości nasilają sie jak siedze caly czas w domu. Jak sie zmobolizuje- tak jak dzis- i troche sie poruszam na świeży powietrzu, miedzy ludźmi to jakby mi lepiejnie wiem- moze ruch pomaga na niektóre bole albo moze po prostu na dworze nie mam czasu rozmyślać i mniej to wszystko odczuwam- spróbujcie jutro gdzies wyskoczyc- choc wiem jak trudno sie zmobilizować to polecam!
Ja sie dzis zebralam- znalazło sie miejsce i na parkingu i na plaży. Leżak prawie w wodzie do tego meeeega wiatr i bylo cudnie. Teraz siedze na kanapie i znów zaczynam myśleć jak wszystko boliskabarka lubi tę wiadomość
-
Dżuls wrote:No tak, jak by nie patrzeć, to jesteś już trochę do przodu względem mnie
Ja ogólnie kondycyjnie dużo gorzej znoszę tę ciążę niż pierwszą i już mam kurna dość.
. Ja ostatnio co dzien odliczam dni do cc, bo tez chwilami mam dosyc.
Jedna mysl mnie pociesza, to moja druga i ostatnia ciazaDżuls, diatomka lubią tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Dżuls wrote:No tak, jak by nie patrzeć, to jesteś już trochę do przodu względem mnie
Ja ogólnie kondycyjnie dużo gorzej znoszę tę ciążę niż pierwszą i już mam kurna dość.
-
Boziu jak ja wam zazdroszczę deszczu :'( U nas do słownie pokropilo i grzmialo wszystko poszło bokiem
ale znowu zaczyna grzmiec więc może w końcu i u nas popada oby .
Ja też nie umie sobie miejsca znaleźć siedzę to boli mnie kręgosłup i biodro prawe ciężko mi się oddycha i totalny brak energiiaż mam nerwa sama na siebie naj chętniej to bym spala całe dnie ale jest rak duszno ze się nie da.
-
Dżuls, Ela łącze się z Wami w bólu... dla mnie ta końcówka ciąży tez juz jest męcząca... ciągle mnie coś boli, ledwo się ruszam, zgaga... a na domiar tego jeszcze mama mnie dziś przywitała informując, że chyba zaczął mi się opuszczać brzuch, bo jest dość nisko...
Nijak nie idzie się ułożyć, bo niemalże w każdej pozycji po 10 mim zaczyna być niewygodnie... ciąża to zdecydowanie nie jest moj ulubiony stan, ale mam nadzieje, ze jeszcze te 4 tygodnie wytrzymam i nic mnie nie zaskoczy...
(Chociaż wewnetrznie mam jakieś obawy, że może być ciężko... obym się myliła). -
.ona. wrote:Vice versa
. Ja ostatnio co dzien odliczam dni do cc, bo tez chwilami mam dosyc.
Jedna mysl mnie pociesza, to moja druga i ostatnia ciaza
Chociaż ostatnio maż coś rzucił, że "może za 10 lat, jak będzie stabilna sytuacja finansowa itd itp, będzie kasa, machniemy sobie trzecie". Po moim trupie, niech sobie wynajmie surogatkę i niańkę na pełen etat, bo ja za 10 lat zamierzam zajmować się już tylko pracą i dorastającymi dzieciakami, a nie pieluchami i rodzeniem kolejnych dzieci.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 17:11
.ona., skabarka lubią tę wiadomość
-
U nas już po buzy i tylko chwilę czułam lekkie orzeźwienie. A teraz z powrotem duchota.
Mnie też męczy już ta końcówka. Ciągle chodzę i narzekam. Rafał się śmieje że będzie mu tego brakowało po ciąży. Teraz znowu zaczyna mi się spojenie rozchodzić, sikam co 5 minut po 8 kropelek, bolą pachwiny, zgaga, nogi spuchnięte itp. Można tylko wymieniać...w nie skończoność.
Zaraz jedziemy na basen to jutro pewnie wszystko mnie będzie bolało od pływania. Zawsze coś. Łączę się w bólu z Wami