Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Sigma, a nie zakładasz po kąpieli albo jak jest chłodniej? Ja nie jestem za ciągłym zakładaniem czapki, ale na niektóre momenty to mi się wydaje niezbędna. Pewnie dopiero w praktyce się zobaczy, ale jakoś wydawało mi się że czapeczki się przydają...Sigma wrote:Na razie nie nosimy bo nie ma potrzeby
Masakra, jaka kolejka do endokrynologa. Prędzej urodzę nim się doczekam.
A mam wizytę dodatkową, więc muszę czekać na jakąś lukę, a tu kupa ludzi na normalne godziny ma opóźnienia, babka z 9.30 nadal czeka. Gorąco tutaj, dobrze, że chociaż jest gdzie siedzieć.
-
nick nieaktualny
-
Paulinek dzięki za wsparcie☺, stara jestem i swoje wiem☺ a komentarze Staraczki nie wzruszające mnie absolutnie.
aldonaa, aldonaa, easymum lubią tę wiadomość

Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Mi zaczęły mocno krawic dziasla parę dni temu i tez krwiste katary miewam... Ale juz bliżej końca niz dalej więc jakoś musimy dac rade.diatomka wrote:Znow mi krew z nosa leci, nie znosze tego
Ja juz powiedziałam, że nie chce żeby ktokolwiek mi do szpitala przyjeżdżał. Tam przecież dziewczyny leżą, wietrzą się itp, a tu tlumy turystów na odwiedziny. Z Taska to mi co chwilę albo rodzice albo tesciowie przychodzili. Teraz nie chce bo to bez sensu w sumie. Jak wszystko bedzie ok to jednego dnia urodze drugiego posiedzebw szpitalu, trzeciego do domu. Mąż najwyżej się ugada jakoś z drugim barmanem i bedzie do mnie przyjeżdżał. -
Paulinek ja juz po ostatniej akcji stwuerdzilam że szkoda czasu na pierdolyPaulinek wrote:i znowu nic powiedzieć nikt nie może bo obraza majestatu...moim zdaniem dziewczyny tylko swoje zdanie wypowiedziały, bez potępiania itp a Ty atak...
.
Kurcze jest 10 a ja juz wszystko wyorasowalam, nastawilam kolejne pranie i ogarnęłam prawie caly dom
Aaa jutro robię knedle ze śliwkami
jakoś nie mogę sobie odmówić
Paulinek, Misi@, karolcia87, easymum lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyela wrote:Paulinek dzięki za wsparcie☺, stara jestem i swoje wiem☺ a komentarze Staraczki nie wzruszające mnie absolutnie.
ela po prostu podzielam Twoje zdanie a wydaje mi się, że jeśli się na forum coś pisze trzeba się liczyć, że ktoś to skomentuje/wypowie swoje zdanie i tyle chyba po to, to jest?
a ja się dzisiaj nawet na czytaniu książki nie mogę skupić przez tą nieprzespaną noc...włączam tryb maruda;) -
Taa, moja teściowa też wymyśliła, że jak będę rodzić to weźmie urlop i przyjdzie do szpitala czekać aż urodzę. Na pewno. Jak to usłyszałam to od razu zapowiedziałam mężowi, że ma nawet nie próbować informować, że rodzę. Mała będzie na świecie, odpoczniemy chwilę, to będziemy mogły pielgrzymki przyjmować. Ale nie wcześniej, to nie zoo żeby mnie miały wycieczki nawiedzać na oglądanie show.diatomka wrote:Dzuls to moj glupi maz zadzwonil do tesviowej mojej czyli swojej mamusivze rodze! O kur wa jak ja ja zobaczylam to mi piana z buzi poszla z nerwow ,jak zagladala a akurat parte mialam! Do tej pory sie pytam poo co to zrobil!!!!!!!!!
easymum lubi tę wiadomość
-
Co do porodu to wszystko się da ogarnąć, życie pisze swoje scenariusze. Jak w pracy widzę kobiety dwadzieścia parę lat i na wizytę z mamusią przychodzą to się zastanawiam co jeszcze z tą mamusią robią.
.ona. lubi tę wiadomość

Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Udusiłabym. No i przede wszystkim będąc teściową nie przyjechałabym do synowej do porodu. Synowa może sobie nie życzyć. Mi to na szczęście nie grozi, moja ma 2000 km.diatomka wrote:Dzuls to moj glupi maz zadzwonil do tesviowej mojej czyli swojej mamusivze rodze! O kur wa jak ja ja zobaczylam to mi piana z buzi poszla z nerwow ,jak zagladala a akurat parte mialam! Do tej pory sie pytam poo co to zrobil!!!!!!!!!
Ale za to wkurzyłą mnie, bo od dwóch lat gada, że przyjedzie w sierpniu i zabierze młodego na jakieś wakacje, i o ile w zeszłym roku to mnie nie ruszało, bo wolałąm zeby pojechał do rodziców na działkę, to w tym na serio by się przydała, bo moi starzy mają swoje sprawy na głowie, ja mam końcówkę ciąży, małż pracuje, a z młodym nie bardzo jest co zrobić, a szkoda, żeby siedział w domu. Przyjechała na 5 dni, i po wszystkich spotkaniach ze znajomymi, wizytach w knajpach, obiadkach rodzinnych gdzies u babci, miała dla mojego syna dosłownie jeden wieczór, więc wparowała obładowana zabawkami, posiedziała 3h i następnego dnia wyjechała. Za to na odchodnym zapowiedziała, że przyjedzie jak tylko się młoda urodzi. Po ch**a, pytam? Żeby mi siedzieć na głowie? Bo zabaweczkę sobie znalazła? Zapowiedziałam małżowi, że sobie nie życzę. Jak jst potrzebna to jej nie ma, a inaczej się naprasza. Taki numer mi wywinęła przy młodym. Ja starałąm się, żeby nie dostawał butli jak nie trzeba i nie przyzwyczajał siędo noszenia na rękach, a ta zabrała mi dzieciaka i pół dnia łaziła z nim na rękach dopajając wodą w butli, a mi kazała iść na spacer. Depresja poporodowa murowana. -
Mnie to jakoś za specjalnie nie dziwi. Do mojego taty do firmy kiedyś przychodziła kobieta składać cv i rozmawiać w sprawie swojego czterdziesto letniego synka. A w szkole mi laska z sekretariatu opowiadała, że przychodzą mamusie z synkami papiery składać. Wszystko za nich robią, wypełniają itp. A to kurde studia sa, więc hello... Mi by po prostu wstyd było.ela wrote:Co do porodu to wszystko się da ogarnąć, życie pisze swoje scenariusze. Jak w pracy widzę kobiety dwadzieścia parę lat i na wizytę z mamusią przychodzą to się zastanawiam co jeszcze z tą mamusią robią.
-
nick nieaktualnyE tam za wcześnie, przecież nie wyciska sztangi, tylko sobie sam spokojnie ćwiczy na ile ma siłę. Zresztą szybko się tym męczy i idzie spać

Czapeczki po kąpieli nie zakładam, bo i sobie też nie zakładam
Po kąpieli nigdzie nie wychodzimy, siedzimy w temperaturze pokojowej i bez przeciągów, więc nie ma powodu dziecka przegrzewać.
Carolline, alutka, Bruma, easymum lubią tę wiadomość
-
Dzień dobry

Nocka mimo kursów do toalety minęła mi całkiem nieźle... w ogóle ostatnie dwa dni musze przyznać, że czuje się jakoś lepiej, odpuścił trochę ból spojenia i bioder... może to dlatego tak się czuje jakbym wróciła do żywych - zobaczymy na jak długo
Co do sytuacji z mężem... u mnie też caaaaaale dnie siedzę sama i gdyby coś się zaczęło to musiałabym sobie jakoś radzić... mąż pracuje ponad 30 km od domu i zanim by wrócił tymi piekielnymi pociągami (które się wiecznie spozniaja) to pewnie z godzina najmarniej by sie zeszła..
Niby mam blisko mamę, ale Ona tez pracuje także tego... zostaje sama i liczę na to, że żadnego nie przewidziane atrakcje mnie nie zaskoczą, a jeśli to wtedy obstawiam, że za łączy mi się jakiś instynkt samozachowawczy i będę wiedziała co robić
Generalnie męża na całe tygodnie nie zostawiła bym samego w domu... nawet jesli by zaczął panikować to jesteśmy w razie co we dwoje i może któreś zapanuje nad emocjami... a tak po prostu byłoby mi przykro, że siedzi biedny sam, zresztą i On na takie rozwiązanie na pewno by się nie zgodził
-
Ela szok!
Staraczka ja dzis sie za prasowanie wezme...chyba
La lenka moja tesciowa wymyslula ze skoro moja mama ma przyjechac na dwa tyg to potem sie zmienia i tesciowa sie wprowadzi,!!!! Jak to uslyszelismy to odmowilismy i jej i mojej mamie niestety, zaluje bardzo, bo tesciowa wpadala czesto a mama widziala w szpitalu a potem jak maly mial poltora miesiaca,
Ale moja tesciowa ma taki sposob dziwny bycia ze narzuca i nikt jej sie nie postawui procz mojego meza,uffff -
Ja sobie zakładam turban z ręcznika, więc czuję się usprawiedliwiona z czapeczką dla małejSigma wrote:
Czapeczki po kąpieli nie zakładam, bo i sobie też nie zakładam
Po kąpieli nigdzie nie wychodzimy, siedzimy w temperaturze pokojowej i bez przeciągów, więc nie ma powodu dziecka przegrzewać.
Sigma lubi tę wiadomość














