Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Może i mam kompletnie źle podejście i przekonanie co do szpitali, ale nie raz już się spotkałam z sytuacjami gdzie moje znajome rodziły po 20 godzin w wielkich bólach (mimo lekarza prowadzącego w danym szpitalu i opłaconej położnej) i naprawdę bardzo wiele się wycierpialy przed podjęciem przez lekarza decyzji o cc... bo przecież może jednak Jej się uda i urodzi...
Nie twierdzę, że tak jest w każdym szpitalu, bo na pewno nie... ale w części tak to właśnie wygląda i cholernie mnie denerwuje takie podejście w miejscu, gdzie jednak kobieta powinna czuć sie dobrze i bezpiecznie....ona. lubi tę wiadomość
-
Gusiak wrote:Może i mam kompletnie źle podejście i przekonanie co do szpitali, ale nie raz już się spotkałam z sytuacjami gdzie moje znajome rodziły po 20 godzin w wielkich bólach (mimo lekarza prowadzącego w danym szpitalu i opłaconej położnej) i naprawdę bardzo wiele się wycierpialy przed podjęciem przez lekarza decyzji o cc... bo przecież może jednak Jej się uda i urodzi...
Nie twierdzę, że tak jest w każdym szpitalu, bo na pewno nie... ale w części tak to właśnie wygląda i cholernie mnie denerwuje takie podejście w miejscu, gdzie jednak kobieta powinna czuć sie dobrze i bezpiecznie...). Nie spotkałam się jeszcze ze szpitalem, gdzie można rodzic po ludzku, przynajmniej w mojej rodzinnej okolicy. I to jest straszne. Za to spotkalam się z roznymi komplikacjami po porodzie u dziecka i zlym traktowaniem matki
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2015, 11:24
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
Moja koleżanka też się okropnie wymęczyła, nie było postępu, a lekarz dalej nie chciał jej zrobić cesarki (dodam, że to był jej prywatny lekarz, do którego chodziła przez całą ciążę) i dopiero gdy zobaczył kopertę, którą oczywiście przyjął, to zmienił zdanie. Chwila moment i była po cesarce.
-
spokojnie dziewczyny, Skabarka cierpi: ból, skurcze, zmęczenie fizyczne i psychiczne, strach... ale ona rodzi, to chyba normalne? nie wydaje mi się aby lekarze którzy się nią zajmują mogliby robić coś co miałoby zaszkodzić mamie czy samemu dziecku a ich decyzje są z pewnością uzasadnione i racjonalne nawet jeśli niektórym nam wydaje się inaczej, w końcu to lekarze i personel mają za sobą 7 lat studiów, lata staży i samej praktyki, codziennie przyjmują porody więc najwidoczniej wiedzą co robią
a tu tyle analiz i oburzeń...easymum, Czarna_88 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Hejka
Czytam i nie dowierzam że lekarze ją tak męczą. Przecież moim zdanie jest takie jak ma Sigma. Tamta zgoda dotyczyła tamtej akcji porodu. Powinni jej jak najszybciej zrobić CC. A gdzie jest jej lekarz prowadzący? Może i by coś wskórał. Przecież w taki sposób może dojść do jakiś komplikacji.
Boże Kocham mojego lekarza za to że podjął decyzje o CC i powiedział że jeżeli będą mnie namawiać na SN mam kategorycznie odmówić skoro chcę mieć jeszcze dzieci. Chyba mu Kwiaty kupię! -
julita wrote:spokojnie dziewczyny, Skabarka cierpi: ból, skurcze, zmęczenie fizyczne i psychiczne, strach... ale ona rodzi, to chyba normalne? nie wydaje mi się aby lekarze którzy się nią zajmują mogliby robić coś co miałoby zaszkodzić mamie czy samemu dziecku a ich decyzje są z pewnością uzasadnione i racjonalne nawet jeśli niektórym nam wydaje się inaczej, w końcu to lekarze i personel mają za sobą 7 lat studiów, lata staży i samej praktyki, codziennie przyjmują porody więc najwidoczniej wiedzą co robią
a tu tyle analiz i oburzeń...
taaaa, jakos uwierzylabym w to co napisalas, gdybym nie miala porodu za sobą
diatomka, sowa28 lubią tę wiadomość
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
witam się i ja. Jak tak was czytam to stwierdzam, że chyba odpuszczę sobie forum, które miało być od:
- wspierania
- podpowiadania
-pomagania
a póki co jest od straszenia jak to polskie szpitale robią z porodówki rzeźnię...
Zgodzę się, że są trudne przypadki, gdzie albo nie ma rozwarcia, albo skurczy, albo akcja porodowa nie postępuje ale litości nie możemy wszystkich kłaść do jednego worka i straszyć jak to będzie kiedy będziemy rodzić siłami natury...
Ja termin mam za niecałe 2 tygodnie, jest to moje pierwsze dziecko i będę rodzić pewnie siłami natury bo nie mam żadnych przeciwwskazań póki co i OKROPNIE SIĘ BOJE PORODU, ale staram się zbierać te pozytywne informacje a nie same straszne, bo to jeszcze gorzej nakręca.
Widzicie Skabarka na pewno strasnzie cierpi, ale nie musimy dokaldać do tego historii " ze świata" bo idąc np. za przykładem Adzi jej poród był można powiedzieć wymarzony. Moja siostra urodziła tydzień temu SN zdrowe dziecko bez komplikacji w ciągu 5ciu godzin a znaj
oma w ciągu 3,5 godziny z dojazdem do szpitala ( 40 km).
Także proszę o trochę zrozumienia dla tych wystraszonych jak ja. Nie mam gwarancji, że mój poród będzie łatwy i przyjemny, ale może lepiej się nie nastrajać na najgorsze możliwe scenariusze.julita, Paulinek, chabasse, monaaa85, Staraczka23, kasig, Czarna_88, Carolline, adzia, ziółek lubią tę wiadomość
Marzenia się spełniają
-
A ja czasami uważam, że polska służba zdrowia powinna w ogóle być sprywatyzowana - większość szpitali funkcjonuje dużo lepiej, jeśli jest prowadzona jako prywatna firma (z kontraktem NFZ).
diatomka, .ona., sowa28 lubią tę wiadomość
Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
na szczęcie każdy przypadek jest inny i nie można się sugerować tym, jak poród przeszły kolkeżanki, mamy itp. Same na własnej skórze odczujemy, jak będzie z nami. Trzeba mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze, choć mały strach zawsze jest. Oby nasze przypadki były lekkie!!
monaaa85 lubi tę wiadomość
-
ostatni rzeczywiscie to forum jest mocno emocjonalne, ja tez sie boje sn bardzo bym chciala miec cesarke, a nie mam wskazan ani kasy na prywatna klinike, nie pomaga mi czytanie domyslow, opisy porodow ok, ale to gdybanie nie. widzialam pare porodow na zywo na studiach i wiem, ze bywa roznie,ale jednak mam nadzieje, ze moj obejzie sie bez komplikacji, najbariej obawiam sie, ze mnie natna mimo, iz nie wyrazam na to zgody. takze prosze emocje toche trzymac na wodzy i nie naskakiwac jedna na druga bo ostatno rzeczywiscie same ataki sa zamiast wsparcia...
przyszła mama, julita lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI dlatego się nie udzielałam w kwestii skabarki bo po co ?
Jest w szpitalu niech jest ,byke miała dobrą opiekę . Nikt nie mówił że będzie łatwo .
Lady też trochę cierpiała leżąc na oddziale i jakoś urodziła .
Ostatnio nawet nie mam ochoty tutaj pisać bo zawsze znajdzie się grupka tych " mądrzejszych "
Miłego dniaanula1990 lubi tę wiadomość
-
A ja się trochę boję za krótkiego porodu - takie 3 czy 5 godzin mnie przeraża - boję się, że przy takim tempie mogłaby mi szyjka popękać i później dawać komplikacje przy kolejnej ciąży. Na szkole rodzenia mówili, że optymalne tempo rozwierania szyjki to 1cm na godzinę, więc ja bym obstawiała jakieś 10-12h porodu. A jak będzie to się zobaczy, przecież nie mam na to wpływu, tego się nie da zaplanować.
I ja się nie boję, to taka rzecz którą muszę zrobić - więc to czy będę się bała czy nie, nic nie zmieni. Muszę to muszę. Na nic się nie nastawiam, byle tylko mała była cała i zdrowa.monaaa85 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymyśle, że te emocje na forum, to przez zbliżające się wydarzenia, każda przezywa to inaczej, tyle kobiet z burzą hormonów w jednym miejscu -co sie dziwic że są spięcia.
nie nam oceniać to co robią lekarze,bo i tak nie mamy na to za bardzo wpływu.może gdyby nie było kobiet które dają koperty nie było by takich sytuacji przeciągania jaką opisała Nancy.
ja z kolei nie chce cesarki i będę robić wszystko żeby urodzić SN, ale jeśli sytuacja będzie tego wymagać to będzie cesarka, trudno.
na podbudowanie: dostałam dziś sms od koleżanki w którym napisała że rodziła SN 16 godzin ale było warto się męczyćmonaaa85 lubi tę wiadomość
-
Ja mam nadzieje ,że mój malutki Krzyś sie nie obróci i będe miała planowaną cesarke.Boje sie bólu po ale wiem,że pojade spokojnie na umówiony termin,nie będe sie zastanawiała "kiedy będzie godzina zero" i będzie bez większych niespodzianek.Oby posłuchał sie mamy
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 sierpnia 2015, 11:56
-
nick nieaktualnypomimo wszystkich 'makabrycznych' historii ja nadal nie rozumiem cesarki na życzenie (bez wskazań medycznych, czy przez wcześniejsze traumatyczne, ale własne, przeżycia)
decydując się na dziecko wiedziałam, że będzie ból i, że nie jest to spacerek... -
la_lenka wrote:A ja się trochę boję za krótkiego porodu - takie 3 czy 5 godzin mnie przeraża - boję się, że przy takim tempie mogłaby mi szyjka popękać i później dawać komplikacje przy kolejnej ciąży. Na szkole rodzenia mówili, że optymalne tempo rozwierania szyjki to 1cm na godzinę, więc ja bym obstawiała jakieś 10-12h porodu. A jak będzie to się zobaczy, przecież nie mam na to wpływu, tego się nie da zaplanować.
I ja się nie boję, to taka rzecz którą muszę zrobić - więc to czy będę się bała czy nie, nic nie zmieni. Muszę to muszę. Na nic się nie nastawiam, byle tylko mała była cała i zdrowa.
może popekać ale nie musi a poza tym wiele z Was ( ja akurat nie ) chodzi z jakims tam rozwarciem centymetrowym czy z krótszą szyjką od dłuższego czasu - tak było z ta znajomą, która miała ten 3 i pół godzinny poród. Nie można też z gór zakaldac, że im szybciej się urodzi to już będą komplikacje. To w ogole nie powinnyśmy starać się o dziecko bo jak zajdziesz w ciąże to strach, źeby jej nie stracić, nie poronić czy nie mieć pozamacicznej, potem, ryzyko, żeby czasami dziecko nie miało jakichś wad, problemów z przepływami, ilością wód płodowych, żeby czasami nie ułożyło się w zły sposób aż w reszcie, żeby czasami nie było komplikacji i problemów przy porodzie bo za długi źle i za krótki też źle.
Dla mnie to takie trochę niepotrzebne nakręcanie się na jakąś tam teorie a życie samo zweryfikuje jak będzie.
Carolline, wiaraczynicuda lubią tę wiadomość
Marzenia się spełniają
-
nick nieaktualnyJa mam wrazenie ze nie potrafimy rozmawiac o rzeczach istotniejszych niz wozki, pieluszki etc. Gdy przychodzi temat zwiazany z porodem, zdrowiem to juz sa zgrzyty.
Dla mnie temat proby sn po cc jest istotny u chcialabym o tym z kims pogadac i w tej dyskusji nie widze straszenia dziewczyn ktore nie rodzily, bo chodzi tu o mozliwosc peknieca blizny po cc a wy jej nie macie.
anula1990, Sigma, .ona. lubią tę wiadomość