Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Mnie dziś rano bolał brzuch okresowo, czasem w szyjce zakłuje i to wszystko. Boję się środy, bo zostaję sama w domu na cały dzień, P. ma spotkanie w Warszawie. Wszystko byłoby ok, bo w razie czego mama mieszka 14 km od nas, sasiad jeździ taryfą, albo mogę wezwać karetkę, ale boję się że coś się zacznie, zadzwonię do P. i będzie pędził na wariata. 350 km
ehh
Jutro wizyta, pewnie usłyszę, że wszystko pozamykane na 4 spusty -
U mnie dalej z kręgosłupa nieregularne skurcze, ale slabiaki. Trochę rano było tez z przodu. Pojechaliśmy na zakupy, a tam jak mnie zgięło... I tak mam co jakiś czas, ale Tymo tez dzisiaj szaleje wiec trochę zwalam, że to przez te jego szaleństwa.
-
Moka - ja jutro mam termin i nawet czop mi nie odszedł. Brzuch nie boli, za to mam więcej energii i lepiej mi się chodzi, jakby młody podszedł do góry;) Też siedzę sama w domu, tzn ze starszakiem. Wakacje się kończą i wszyscy wracają do pracy, a tak to koleżanka była w pogotowiu, że przyleci do starszego, żebym mogła pojechać do szpitala. Jak się zacznie to będzie jedna wielka improwizacja, szukanie kogoś kto jest gdzieś w pobliżu i może przyjść. Chyba, że będzie akurat w szkole.
Nancy - widzę, że u Ciebie podobny nastrój, jak u mnie. Lekko już zwątpiłam, że wkrótce urodzę. Wcześniej więcej zapowiadało poród niż teraz -
nick nieaktualnyKathleenPL wrote:U mnie dalej z kręgosłupa nieregularne skurcze, ale slabiaki. Trochę rano było tez z przodu. Pojechaliśmy na zakupy, a tam jak mnie zgięło... I tak mam co jakiś czas, ale Tymo tez dzisiaj szaleje wiec trochę zwalam, że to przez te jego szaleństwa.
-
Trix dokładnie tak. U mnie zero objawów, czuję, że ja nigdy sama nie urodzę, jak go nie wyciągną
Znowu upały wróciły i nie mam już siły:( Pamiętam, że tydzień temu w niedzielę miałam nadzieję, że dzisiaj będziemy już rozpakowani i co...nic:( Ciekawe czy kolejna niedziela będzie nadal w dwupaku...
KathleenPL, easymum lubią tę wiadomość
-
Bruma wrote:la_lenka GRATULACJE! Śliczny ten Twój cukiereczek
Cześć dziewczyny. Ja wczoraj wylądowała na IP z silnym bólem podbrzusza. Po 4 godz. czekania zostałam przyjęta. Zrobili mi ktg i zbadał mnie gin. Okazuje się, że szyjka w połowie skrócona rozwarcie na opuszek ale skurczy brak, tak więc jeszcze nie radzę. Bardziej zaniepokoiło ich tętno młodego, bo skakał od 140 ÷180ud/min. Zastanawiali się czy aby mnie nie zatrzymać
Po konsultacji stwierdził gin. że mogę iść do domu ale muszę się stawić w pon. w przychodni przy szpitalnejnej na ktg aby obserwować młodego. Moim bólem podbrzusza się nie przejęli, podobno tak może być a ja miałam wrażenie jakbym miała cały dół brzucha w zakwasach.
Tak więc dzisiaj odpoczywam i cieszę się z przyjazdu mojej mamy i synkaBruma lubi tę wiadomość
-
Nancy87 wrote:Trix dokładnie tak. U mnie zero objawów, czuję, że ja nigdy sama nie urodzę, jak go nie wyciągną
Znowu upały wróciły i nie mam już siły:( Pamiętam, że tydzień temu w niedzielę miałam nadzieję, że dzisiaj będziemy już rozpakowani i co...nic:( Ciekawe czy kolejna niedziela będzie nadal w dwupaku...
-
Rany, dziewczyny, ja pękam. Zjadłam mega obiad w restauracji, potem mega mus czekoladowy na spodzie czekoladowym z wiśniami, do tego szklanica kawy mrożonej z bitą śmietaną, szklanica lemoniady i szklanica wody z cytryną. Mąż patrzył na mnie jak na kosmitę, w trakcie jedzenia mała przestawiała mi brzuch z prawa na lewo. Myślałam, że nie dam rady wstać od stolika, ale to wszystko było tak pyszne, że nie byłam w stanie sobie odmówić. Takie mini pożegnanie wakacji
Dzisiaj do wieczora nic nie tknę, no chyba, żebym zgłodniała
La_lenka - śliczna dziewczynka, ciuszki troszkę za duże, ale to standard chybaWiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 17:41
karolcia87 lubi tę wiadomość
-
AniaM mam stawić się po tygodniu do szpitala. Ja chyba już w środę pójdę, może coś wcześniej zaczną działać. W szpitalu niby od razu też nie wywołują, cały czas robią ktg i jak jest ok, to chyba po tygodniu dopiero. Martwię się o małego, że tyle tam będzie siedział
-
Nancy87 wrote:AniaM mam stawić się po tygodniu do szpitala. Ja chyba już w środę pójdę, może coś wcześniej zaczną działać. W szpitalu niby od razu też nie wywołują, cały czas robią ktg i jak jest ok, to chyba po tygodniu dopiero. Martwię się o małego, że tyle tam będzie siedział
-
Dokładnie u nas w szpitalu ponoć od razu nie wywołują, mój ma tydzień na Wyjście, jak do niedzieli nie wyjdzie to mam stawić się do 11 do szpitala czyli w ciągu 5 dni. tez miałam nadzieję, że wyjdzie z każdym bólem skurczem mam nadzieję, że to już a tu zawiedziona jestem, że mija zamiast się rozkręcić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 18:09
-
AniaM wrote:A próbowałyście schody ale tak poważnie na 10 piętro
Schody na 4 piętro raz dziennie wchodzę po dwa czasami dwa razy dziennie, co drugi dzień mycie podłóg na kolanach no i okna tez mylam a w tym tygodniu umyje razem z wymianą firanki no i serduszkowanie codziennie. -
Nancy bidulko, dasz radę, wiem że mi to łatwo mówić, też się nie mogłam doczekać. Ale na pewno się urodzi
A z tymi objawami to ty wiesz
u mnie też mało co było objawów, troszke skurczy, które z okresem się nie równały, i co
jedna porządna depresja przedporodowa i chlup wody poszły.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 sierpnia 2015, 18:30
-
Ja też bym chciała żeby synek sam zechciał wyjść, bez żadnych wywolywaczy, wprawdzie ma jeszcze tydzien, ale u mnie też zupełnie nic się nie dzieje, oprócz skurczy ktore mam gdzieś od ponad miesiąca i które nie robią żadnego wrażenia na mojej szyjce..;(
Mam jednak nadzieję, że akcja rozkręci się sama..
Ach te chłopaki, dobrze im się siedzi w brzuszkach:)