Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja sie chyba w kp nie będę 'bawic'
. Jakkolwiek to zabrzmi. Powodow kilka. W przypadku syna byla straszna lipa, potem się okazalo, ze musimy przejsc na mm i inne specjalne mleko, mlody okaz zdrowia, a ja mialam czas na wszystko, nocki szybko przesypial, w dzien wiedziałam, że najedzony, bo zjadal butle co 3h. Dla mnie to byla duza wygoda. Teraz nie wyobrazam sobie, ze male non stop wisi mi na piersi (wybaczcie, slowo cyc wywoluje u mnie niesmak
), jeszcze mam starszaka, ktoremu trzeba ugotowac i czas poświęcić.
Ogolnie kp to sprawa indywidualna, podobnie jak szczepionki itd. Ile mam, tyle zdan.
Sama jestem po mm i mleku krowim, nigdy nie chorowalam i zyje.
majowy chłopczyk i wrześniowa dziewczynka
-
nick nieaktualnyJa słyszałam, że tej krwi jest i tak za mało i wystarczy maksymalnie dla 8 latka, ale ile w tym prawdy to nie wiem.
Rozmawialam o tym też jak byłam na penukure u Peudologa, która mówiła mi,że słyszała, że to jest piekna baza danych dna i jak wpadłoby w niepowołane ręce to byłby problem. Bo wszystko będą wiedzieć o biorcy i mogą to w różny sposob wykorzystać.Nie wiem, czy to nie jest przesada, ale jakoś do mnie nie przemawia przechowywanie tej krwi
-
Anitka201 wrote:Właśnie widzicie w tym jakieś minusy poza cena oczywiście? Bo ja widzę w tym przyszłość nawet dla innych członków rodziny. Ale już sama nie wiem ile w tym bardziej naciaganych faktów a ile prawdy.
Córcia
-
Lady pamietam jak Tymek w wieku 4 miesiacey po bananie był obsypany a dokladnie po kaszce bananowej.
i produkty mleczne przetworzone czyli jogurt, kefir, maslanka sa pozbawione laktozy , cukru z trawieniem ktorego problemu maja i dorsoli i dzeici. natomaist mleko samo w sobie ma ten cukier. dlatego zaleca sie produkt przetworzony bo w trakcie obrobki termicznej jest unicstwiony. -
Dzień dobry, czasami zastanawiam się czy miałam tyle szczęścia, czy po prostu karmienie piersią jest dla mnie tak naturalną rzeczą, że inaczej być nie mogło. Owszem miałam poranione sutki, ale nie poddawałam się wytrzymała, jak buty tłoczą to kombinujemy aby je rozchodzić, a nie wyżycamy od razu ☺
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Moja szwagierką urodziła w 30tyg codziennie ściągał mleko i przez dwa miesiące dowodziła mleko do szpitala, przecież jakby nie było to ważne lekarze kazaliby jej odpuścić. Podziwiać ją za ten trud.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
nick nieaktualnyLaski, karmię prawie miesiąc - najpierw w drugiej dobie po CC zaczęłam ściągać mleko, potem doczekałam się momentu, kiedy mogłam przystawić małego. Jako mamę wcześniaka, potrójnie ścigano mnie, żebym ściągała choćby kroplę siary, bo to WSZYSTKO zmienia. Bo dzięki temu mój syn wydobrzeje, zwalczy wrodzone zapalenie płuc, nabędzie odporność, jego jelita otrzymają właściwą im florę bakteryjną od matki, uniknie martwiczego zapalenia jelit, i tak dalej. Chwalono mnie bardzo, kiedy przynosiłam mleko co 3 godziny, żeby mały miał świeże, cieszono się, że rozbujałam laktację laktatorem i że tak szybko moje mleko stawia małego na nogi. Potem, kiedy mogłam przystawiać, mały nie umiał dobrze ssać, troszkę possał i zasypiał, nie najadał się, musiałam nadal odciągać i był w szpitalu dokarmiany ze strzykawki. Tego się głośno nie mówi mamom innych, donoszonych dzieci, ale w przypadku wcześniaków dobrze widać o co chodzi, i każdy lekarz i położna to powiedzą - niestety brak pokarmu matki znacznie pogorsza stan wcześniaków i powoduje wzrost ryzyka różnych chorób, wydłużenie rekonwalescencji i tak dalej. Ze strony medeli:
* długość przebywania wcześniaka na OIOMie spada z 88 do 73 dni przy karmieniu mlekiem matki
* terapia tlenowa skraca się z 33 do 19 dni
* posocznica o późnym początku zmniejsza się z 22% dzieci na mm do 19% dzieci na mk
* ryzyko martwiczego zapalenia jelit spada o 86%
* infekcje uszne są rzadsze o 50%
* poważne infekcje układu oddechowego o 72%
* zapalenia układu trawiennego o ponad 50%.
* ponowne przyjęcia dzieci na oddział o 60%
Karmimy się miesiąc, słowo daję, mogę Wam pokazać moje sutki jeśli chcecie - sutki przy poprawnym przystawianiu dziecka mają swój naturalny kolor, nie są poranione ani podrażnione, są miękkie i uelastycznione, nie bolą.wiaraczynicuda, Luna1, anula1990, Kucykowa, MadziaRatMed, adzia lubią tę wiadomość
-
Sigma ale nikt nie kwestionuje sn, ja tez uwazam ze jest lepsze od mm, jako dietetyk i jako matka, ale nie udalo mi sie karmic odpuscilam, moja psychika nie dala rady, teraz moze wiecej prqcy w to wloze , ale nie kazdym kosztem.
KathleenPL lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySpoko diatomka, ja nie polemizuję z Tobą przecież
Obecnie panuje takie przekonanie (które zresztą nie jest obojętne dla producentów mm), że mleko matki i mleko modyfikowane to równe sobie zamienniki, że wybór jest spośród 2 alternatywnych metod karmienia. A tymczasem WHO mówi jasno, że normalnym, naturalnym sposobem karmienia niemowlęcia jest karmienie piersią, natomiast mm jest preparatem zastępczym, dzięki którym dzieci kobiet z problemami w kp nie muszą być niedożywione. Mm to takie samo osiągnięcie cywilizacji jak np. respirator - dobrze, że jest, bo dzięki takim wynalazkom ekstremalne sytuacje nie kończą się tragicznie, ale nie można powiedzieć, że respirator jest alternatywą dla płuc, prawda? A tym bardziej nie w sytuacji, kiedy komuś nie chce się bawić w oddychanieCarolline, Kucykowa lubią tę wiadomość
-
Hm, jak tak czytam te cala polemike "mm vs kp", i slysze, ze mm podawane jest z wygody, to jakos kloci sie to z moim doswiadczeniem. Zaznaczam, ze absutnie nie potepiam mam, ktore zdecydowaly sie na mm, ale ja mam na ten temat refleksje z nieco innej strony. Otoz to wlasnie kp a nie mma bylo dla mnie mega wygodne! Zadnego piernczenia sie w butelki, wyparzanie, odmierzanie, podgrzewanie itd, juz nie mowiac o oszczednosciach
Po prostu mleko bylo zawsze pod reka, jak mlody byl glodny, to chyc cyc na wierzch i jazda, 15 min i po sprawie. A karmienie tez nie przyszlo mi latwo, byl placz i zgrzytanie zebow, laktacja rozkrecila sie dopiero 4go dnia, i to tez nie za bardzo, bo doszedl jeszcze stres zwiazany z dlugim pobytem w szpitalu, na nie najlepszym oddziale z chorobami zakaznymi itd. Za to jak sie rozkrecila, to moglam tym cala armie noworodkow wykarmic. No i to uczucie, gdy mlody glaskal mnie po piersi podczas karmienia, tak mu bylo dobrze
odstawiony zostal rowno w swoje pierwsze urodziny, bo juz w sumie nie jadl, tylko sie przytulal. Dla mnie kp bylo po prostu mega wygodne, troche o nie powalczylam, bo nie chcialam juz i tak duzego dziecka dodatkowo pasc mm.
kapturnica, wiaraczynicuda, Kucykowa, KathleenPL, easymum lubią tę wiadomość
-
A to moja śpiąca królewna, jak na razie zachowuje się podobnie jak w brzuchu - czyli śpi i nie daje się obudzić jak nie ma ochoty.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 maja 2016, 12:26
anula1990, Dżuls, Luna1, AniaM, Sigma, magdalenkaihelenka, kasig, diatomka, Nancy87, Dominka92, Czarna_88, wiaraczynicuda, Kucykowa, skabarka, agatka196, moka89, Carmen, .ona., Anitka201, Lady Savage, polkosia, hakorośl, Kasiarzynka, karolcia87, snoopy_etka, bento, Bruma, trix, monaaa85, easymum, 4me, Wonderland, chabasse, adzia, Gusiak lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnynie mam pojecia, nic za bardzo nie moge sie dowiedziec, bo jest weekend i jest 1 lekarz, rano przyszedl po ktg, akurat nie miałam skurczu, pomacał brzuch i powiedział że jest dobrze, zdążył wyjść i brzuch jak skała. może wieczorem po ktg się czegoś dowiem.