Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAngelaa wrote:melduje się po wizycie u gina ,
u mnie wszystko ok wody spokomłozysko jeszcze ciągnie ,ale jutro rano na 8 mam się stawić ze skierowaniem do szpitala, porobią mi wszystkie badania ktg i inne i tak poleze już do porodu , a cc wyznaczył na piątek , mówi ze już nie ma na co czekać ze dzieciaki są gotowe na przyjście na świat , ale mam stresa masakra teraz dopiero do mnie docieraCarolline lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny4me, jest taka szkoła, która mówi, że dziecka nie należy przyzwyczajać do noszenia, przytulania, bujania i tak dalej. Tylko do czego wtedy ma się dziecko przyzwyczajać? Do samotności, leżenia plackiem w łóżeczku i braku matki? Dziecko w brzuchu jest noszone, bliskość ma na co dzień, taki maluch po urodzeniu potrzebuje fizycznej bliskości z mamą bardziej, niż powietrza.
Kiedy byłam w szpitalu, usłyszałam, jak dziecko przejmująco płacze, a jego tato "szusza". Obok przechodziła któraś z położnych i usłyszałam taki dialog:
- co, tatuś sobie nie radzi?
- radzi, radzi, tylko żona mówi, żeby nie podnosić, bo się przyzwyczai. Ma się przyzwyczajać do jeżdżenia w wózku.
Do takich absurdów prowadzi to przejmowanie się "przyzwyczajaniem"... Dziecko to nie pies, którego od pierwszego dnia trzeba tresować, to mały człowiek, który potrzebuje bliskości...Misi@, Lady Savage, Anitka201, Nancy87, KathleenPL, snoopy_etka, karolcia87, hakorośl, .ona. lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySigma mam takie samo zdanie. I moja siostra też wychowywała w ten sposób swoje dzieci i już moja mama powiedziała, że widzi, różnice wśród innych dzieci, że one są na prawde wesołe i szczęśliwe. I wcale nie wchodzą nikomu na głowę
Sigma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySigma rowniez jestem zdania ze dziecku musimy zapewnic tyle czulosci ile potrzebuje. Paradoksalnie dzieci, ktore czuja sie bezpiecznie i wiedza ze zawsze dostana wymagana dawke czulosci szybciej zdobywaja swiat i robia sie samodzielne.
Nie wiem jak mozna nie wziac dziecka w ramiona, ktore placze w lozeczku.
Ekstremalny przyklad skutkow zlego zachowania: dziewczynka do lysej skory oskubala glowe, a mama cieszyla sie ze dziecko potrafi calymi godzinami siedziec samo w lozeczku.Sigma, trix lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMisi@ wrote:Sigma mam takie samo zdanie. I moja siostra też wychowywała w ten sposób swoje dzieci i już moja mama powiedziała, że widzi, różnice wśród innych dzieci, że one są na prawde wesołe i szczęśliwe. I wcale nie wchodzą nikomu na głowę
Generalnie ja bardzo wierzę w naturę, w biologię... Podpatrując inne ssaki z młodymi można wyciągnąć wiele ciekawych wnioskówktóry ssak izoluje swoje młode? Wręcz przeciwnie, kiedy samica ssaka izoluje młode, to zwykle prowadzi to do ich odrzucenia i takim młodym matka się już nie zajmie... Podobnie kiedy młode nawołuje matkę kwileniem, matka reaguje, a nie pozwala kwilić
Tylko człowiek i tylko od niedawnych czasów (wystarczy popatrzeć na tradycyjne plemiona i ich metody opieki nad niemowlętami) wymyśla kolejne teorie wychowawcze (w tym słynne "nie podnoś, bo się przyzwyczai" i "niech się wypłacze"), zamiast zaufać naturze...
Misi@, trix lubią tę wiadomość
-
Ja się trochę podlamalam po wizycie. Po pierwsze waga malucha..oszacowana na dzień dzisiejszy na 3800..wiem ze to wagą szacunkowa gdzieś z tyłu głowy wiem ze szykuje się niezły klocek. Koleja sprawa to moja szalejąca waga. Prawie nic nie jem bo nie mam apetytu + mdłości a waga leci do góry jak szalona. Gin mówi ze to woda bo jestem opuchnięta ale i tak czuję sie do dupy.
-
nick nieaktualnyMozjaka wrote:Sigma rowniez jestem zdania ze dziecku musimy zapewnic tyle czulosci ile potrzebuje. Paradoksalnie dzieci, ktore czuja sie bezpiecznie i wiedza ze zawsze dostana wymagana dawke czulosci szybciej zdobywaja swiat i robia sie samodzielne.
Nie wiem jak mozna nie wziac dziecka w ramiona, ktore placze w lozeczku.
Ekstremalny przyklad skutkow zlego zachowania: dziewczynka do lysej skory oskubala glowe, a mama cieszyla sie ze dziecko potrafi calymi godzinami siedziec samo w lozeczku. -
nick nieaktualnyA co do wózka - mój jest chętny jak najbardziej i do wózka i do chusty
Tyle, że jeśli dłużej jest w wózku (np. 3-4 godzinny spacer z krótkimi przerwami na karmienie, przewijanie itd.), to potem potrzebuje więcej bliskości po spacerze, najchętniej wtedy przytulałby się kilka godzin, aż się nasyci. Ciekawe, nie?tak to na dzień dzisiejszy u nas wygląda, co nie zmienia faktu, że wózek lubi i na powietrzu bardzo fajnie mu się śpi
Anitka201, Czarna_88, Misi@ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Anitka doskonale cię rozumiem. Na moim wczorajszym usg było 3700, także lekko nie będzie. No ale co zrobię...mam nadzieję, że to pomyłka w szacunkach, a zresztą co jej powiem? Mama cię nie kocha, bo jesteś grubaskiem?
diatomka lubi tę wiadomość