Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Pola Irene wrote:Boże ja już nie mam siły gotować. Daruję sobie ten ostatni tydzień. Coś gotowego może będę kupować. Jakoś tak mnie przegięło do przodu - mam wypięty brzuch, chodzę jak pingwin i każdy krok mnie boli w pachwinach:(
Ja tez jak nie mialam sily to szlam na latwizne i jadlam np pierogi)
-
MadziaRatMed wrote:Oj biedaczko, mnie tez czasami biodra bolą ale przeważnie wieczorem i w nocy
Ja tez jak nie mialam sily to szlam na latwizne i jadlam np pierogi)
Pierogi, dobry pomysł!Koło mnie w delikatesach mają całkiem niezłe. Wypróbujemy wszystkie nadzienia:)MadziaRatMed, Lady Savage lubią tę wiadomość
-
Ja wlasnie zrobiłam gulasz z indyka z pieczarkami i papryką, będzie na dwa dni
a jeszcze został mi sos do spagetti z dzisiaj i nie wiem czy mogę go zamrozić? Idę na łatwiznę a co
Gulaszu też pewnie porcyjkę się zamrozi, to chociaż mężowy będzie miał co zjeść jak mnie nie będzie
Mamuśki kp pijecie normalną kawę rozpuszczalną czy jakaś bezkofeinową? Tak się zastanawiam czy po porodzie będę musiała zrezygnować z przyjemności jaką jest kubek kawki z mleczkiem -
moka89 wrote:Ja wlasnie zrobiłam gulasz z indyka z pieczarkami i papryką, będzie na dwa dni
a jeszcze został mi sos do spagetti z dzisiaj i nie wiem czy mogę go zamrozić? Idę na łatwiznę a co
Gulaszu też pewnie porcyjkę się zamrozi, to chociaż mężowy będzie miał co zjeść jak mnie nie będzie
Mamuśki kp pijecie normalną kawę rozpuszczalną czy jakaś bezkofeinową? Tak się zastanawiam czy po porodzie będę musiała zrezygnować z przyjemności jaką jest kubek kawki z mleczkiem
Ja teraz piję inkę, ale to myślę, że tak parę tygodni ją popiję, a potem już się na zwykłą kawę przerzucę.
Ha, młoda poszła do sąsiadów, miała wrócić o 19, babcia po nią poszła i tyle je widziałam ;P -
Wieczory są trudne
Nie wiem czemu, ale mała taka niespokojna, budzą ją chyba złe sny, odruch moro itp. Brzuszek raczej nie, bo normalnie robi kupkę, puszcza bączki.
Teraz ją zawinęłam w pieluszkowe burrito i zasnęła. Chyba jednak kupię woombie, może to będzie metoda, bo nerwusek taki, że tylko przytulanie, kołysanie i zaraz rączki w górę i krzyk po odłożeniu. W tej chwili leży w łóżeczku, kilka razy już mruczała, ale sama zasnęła ponownie. Już godzinę spokoju, wielki sukces, bo wcześniej co kilka minut cycek, tulenia, kołysanie i krzyk. Jestem już trochę sfrustrowana i zmęczona -
moka89 wrote:Polecam te z biedry serowo truskawkowe, albo ze szpinakiem i serem mmmmmnuami
ale nie mrożone tylko te na plastikowej tacce
Co prawda tymi ze szpinakiem się już przejadałam, ale podsmażone z cebulką są pyszne
Co do mrozenia, ostatnio się dowiedziałam, że torty mozna mrozic więc sos ze śmietana tez mozna -
Ja dziś cały dzień na zakupach i nogi w tyłek mi włażą...jeśli po tym mój syn nie chce wyjść, to chyba nic go nie wygoni
Za to moje żebra są tak obolałe, że nie mogę na boku leżeć... Gotowanie powoli też sobie odpuszczam, bo brzuch mnie od blatów kuchennych oddziela i jest niewygodnie
Jutro z okazji niedzieli się jednak wyłamię i zrobię krem pomidorowy z mlekiem kokosowym i brzoskwiniami, a do tego paprykę faszerowaną kuskusem - mąż w domu, to pomoże
Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2015, 21:25
-
AniaM wrote:Dziewczyny a któraś z nas dotrzymała do 41 tygc tzn miała poród wywoływany?
Piszę, to tylko ze względu na to, że nie wiem czy pytasz czy w ogole się to praktykuje, czy to o to, że nasze wrzesniowki to spotkałoWiadomość wyedytowana przez autora: 12 września 2015, 21:47
-
AniaM wrote:Jestem ciekawa jak to wywoływanie wygląda słyszałam że to jednak boli coś mam przeczucie ze tez mnie to Julita czeka