Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyAnia.M na moje to różnica taka że na działanie czopka ktorego sama aplikujesz trzeba poczekać i chyba nie zawsze działa a lewatywka to od razu lecisz do wc 15min i jestes "czysta" ja bede chciala lewatywe
A jak miałam operacje to przed byla lewatywa a po pionizacji czopek .
Najadlam sie jak swinia zaraz pękne
Wczoraj wieczorem chcialo mi sie ogórka kiszonego , nie było komu po nie zejść to dzisiaj zrobilam ogórkowa -
AniaM wrote:kiedyś juz zadałam te pytanie ale chyba zagineło gdzies na forum czym się rózni lewatywa od czopka bo wiem że któraś pisała że poprosiła o czopek
tak samo jak nie ryzykowalabym z lewatywa robiona samodzielnie w domu.
Moim zdaniem jak juz robic to raz a porządnie w szpitalu- pod nadzorem i przez fachowców
-
Wyszlismy do domku:)
Troszke sie martwie bo Tosia zoltawa, sprawdzali jej rano tym urzadzeniem i najwiecej bylo 9,7 a lekarka powiedziala ze naswitlania od 15. I ze gdybym sie marwpila to moge wpasc na noworodki i sprawdza poziom.
W ogole mala ciagle spi!
I mimo ze ubrana i w rozku to ma zimne rece i stopy. -
nick nieaktualny
-
Sigma wrote:
A co do krowy raz dziennie - albo dziecko ma alergię na białka mleka krowiego, i wtedy należy ograniczyć lub wyeliminować mleko na pewien czas (a po nim próbować znowu włączyć, bo nietolerancja u takich maluchów jest najczęsciej przejściowa), albo tej alergii nie ma, i wtedy można pić mleko litrami i nic się nie stanie. Nie wiem, co miałoby zmienić to "raz dziennie".
W sumie co do tej krowy to chyba sie zgodzę z Toba. Rzeczywiście jesli dziecko nie ma uczulenia to brzmi logicznie, zw ograniczanie nie ma sensuSigma lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGusiak wrote:Mamusie potrzebuje porady...
jutro planujemy wrócić do domu - ok. 200 km ... najpierw musimy jechać do kliniki, a to jest ok. 50 km drogi... później albo wracamy tu do teściów, albo prosto z kliniki możemy jechać do domku... i właśnie tu jest dylemat jak ti rozegrać...
na dworze ok. 28 stopni i podróż będzie trwała pewnie ze 3.5 godziny... lepiej jechać z takim tygodniowym noworodkiem jednorazowo tą trasę z samego rana, czy wracać z kliniki z powrotem i do domu wybrać się jakoś nocą kiedy będzie chlodniej?
kompletnie nie wiem jak będzie lepiej... help mi
jesli z samego rana to naprawde musi byc wczesnie by w poludnie byc juz w domu. Z drugiej strony po klinice mozecie spokojnie wrocic do rodzicow i sie nakarmic, przewinac itp a wieczorem ruszyc w droge. I ja bym wybrala ta druga opcje. No chyba ze w klinice jest miejsce by zajac sie takim maluchem.
-
Diatomka mój też miał ciągle zimne dłonie i stopy ale teraz już coraz rzadziej ma.
Aniam mi w szpitalu dali czopek, ale nie wiem jaka jest różnica.
Czy Wasze dzieci też dużo ulewają? Mój nie dość, że na cycku 10 minut, to jeszcze połowę albo większość z tego ulewa. -
Wróciłam z wizyty u lekarki prowadzącej ciążę. Wg niej wskazań do CC nie ma i na wyrost zostałam zakwalifikowana do rozwiązania ciąży operacyjnie. Synek waży obecnie ok. 3300g, co moim zdaniem przy moim 150cm wzrostu i 55kg oznacza dość duże dziecko. Mam już nie przychodzić na wizyty tylko stawić się na CC do kliniki w przyszły czwartek. Sama stwierdziła, że ona już mi nic nie pomoże, a szkoda moich pieniędzy, bo lepiej kupić dziecku pampersy. I jak coś, to jesteśmy po prostu w kontakcie telefonicznym.Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
nick nieaktualny
-
Jak rozpoznać kolke?
Moja córa właśnie miała mega napad płaczu, jak zrobiła kupkę to się trochę uspokoiła i nawet przysnęła. Od rana była trochę marudna, ale sam "atak" płaczu nie trwał szczególnie długo. I teraz się zastanawiam czy to kolka? Czy tylko zwykły problem z brzuszkiem? Powinnam podawać espumisan? -
nick nieaktualnyLilla My wrote:Chcę, bo wtedy mam pewne miejsce w prywatnej klinice. Jak przyjadę z bólami, to mogą mnie odesłać, bo mają tylko dwie sale porodowe. Ja do tego mam epilepsję i boję się napadu w trakcie porodu.
? Twoje wcześniejsze argumenty za cc absolutnie do mnie nie przemawiają(czyli wzrost,waga,a już w ogóle że chcesz mieć pewne miejsce w klinice
)jedynie epilepsja to już jest jakiś argument...ale też zależy jak często masz napady,bierzesz leki regularnie itp?Zresztą to lekarz powinien zdecydować.
Czyli zostanę ostatnią wrześniówką
Gusiak wow takie temperatury u Was jeszcze?zazdroszczęA nie macie klimatyzacji w aucie,że martwisz się o temperaturę?Wiem,że przy takim maleństwie trzeba ostrożnie z klimą,ale chyba delikatnie można mieć włączoną tak żeby małej nie zawiało,ale żeby się nie gotowała w aucie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 września 2015, 16:09