Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
4me wrote:Co do chrztu to ja narazie wybrałam knajpe- znalazłam taka co sie placu 60 pln od osoby za dwa dania plus ciasta. Do tego soki, kawa lub herbata wiec chyba cena ok? Ktos ma porównanie?
Moja córa cały czas marudzi. Już sama nie wiem co jej jest, czy to brzuch, kolka, nerwy czy głód. Jest ciężko
-
My chcemy ochrzcić jeszcze w tym roku.Nie zostawiam tego wyboru dziecku powieważ sami jesteśmy wierzący.Tu nie chodzi o latanie co niedziele do kościoła,chociaż lubie tam chodzić.Jestem tak wychowana i dziekuje za to rodzicom.Uważąm ,że wiara wiele razy mi pomogła.Modle sie codzienie o zdrowie dla naszego synka i daje mi to wewnętrzny spokój.Postaram sie swojemu dziecku przekazać wszystkie te wartości które otrzymałam od rodziców.Jak dorośnie sam wybierze ,co uważa za słuszne.
Oczywiście nie potępiam nikogo...każdy ma prawo do życia według swoich zasad.
Dam przykład:Mam koleżanke ateistke,jej synek był chory,walczył o życie...i ciągle słyszałam z jej ust"Boże pomóż"wiec chyba sprawdza sie powiedzenie"Jak trwoga to do Boga"...
Jeżeli ktoś uważa za stosowne może skrytykować mój post...jakoś przyzwyczaiłam sie do tego jużsnoopy_etka, Koalka, ela lubią tę wiadomość
-
Paulinek wrote:A kiedy planujecie chrzty? Standardem w 1 dzień świąt? I tak w ogóle już z ciekawości planujecie alkohol?
4me cena ok, u mnie za 75 zł masz obiad dwa dania, kawa, herbata plus przystawki jak chcesz dłużej posiedzieć. A za sam obiad dwa dania, kawa, herbata to około 40-50 zł.
Ah i na ile osób planujecie? Tylko najbliższa rodzina, czy mini wesele?;p -
Gusiak ja też mam wiecznie koszule mokre ale podczas karmienia. Karmie jednym z drugiego leci ciurkiem i właśnie zaczelam przykładać tetrowke. A jak za długo nie karmę to cała bluzka mokra z dwóch cyców.
-
Gusiak wrote:Starczka w sumie mam takie małe flanelowe... może spróbuję
Chociaż przy takim nawale to lepiej mieć sztywny stanik, a ten jak dłużej nie karmie to robi się już nieźle ciasny i tam bym jej chyba nie wcisnela... no nie wiem... musze coś pokombinować...Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2015, 11:08
-
Czyli jednak chciał nie chcial czeka mnie chodzenie w staniku 24h/dobe... no trudno... jak nje ma wyjascia to trzeba się przemeczyc
Najważniejsze, ze pokarm jest i mogę mała karmic...resztę przecież można znieść
Co do chrzcin my planujemy je robić jakoś w święta, ale jak to wygląda z kosztami to jeszcze nie mam pojęcia... będziemy musieli pojeździć po lokalach i wypytywac... jakoś w zeszłym roku ceny było ok 60-70 zl za 4 godziny... Obiad, ciasto, owoce i przystawki... -
Też chcę ochrzcić synka jeszcze w tym roku i trochę nie rozumiem tych, którzy robią to "na siłę" ... dla mnie sprawa jest o tyle prosta, że albo wierzysz i chcesz to dziecku przekazać, albo nie i wtedy nie chrzcisz... jaki jest sens kłamać przed sobą samym i Bogiem? Co do cenników odgórnych w kościele,to ja się z tym nie spotkałam i może trafiałam tylko na te "dobre" parafie... Poza tym 100 czy 200 złotych za sakrament w odniesieniu do kosztów przyjęcia, ubrania siebie i dziecka itp.to dla mnie nie jest dużo, zwłaszcza, że tak jak powiedziałam wcześniej, ochrzcić powinni ci, którzy wierzą w moc tego sakramentu...
la_lenka, Anitka201, Koalka, Gusiak lubią tę wiadomość
-
snoopy_etka wrote:Poza tym 100 czy 200 złotych za sakrament w odniesieniu do kosztów przyjęcia, ubrania siebie i dziecka itp.to dla mnie nie jest dużo, zwłaszcza, że tak jak powiedziałam wcześniej, ochrzcić powinni ci, którzy wierzą w moc tego sakramentu...
Niby tak, ale część osób nie robi nawet przyjęcia, bo ich nie stać na takie koszty. I zgadzam się z Andzią, że sakramenty nie powinny być płatne. W ogóle uważam, że kościół powinien być finansowany jak (chyba) w Niemczech, czyli deklarujesz przynależność do parafii i tam jest odpisywana część twojego podatku. A nie jakieś fundusze kościelne, taca co niedziela i jeszcze płatne sakramenty.adzia lubi tę wiadomość
Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
anula1990 wrote:My chcemy ochrzcić jeszcze w tym roku.Nie zostawiam tego wyboru dziecku powieważ sami jesteśmy wierzący.Tu nie chodzi o latanie co niedziele do kościoła,chociaż lubie tam chodzić.Jestem tak wychowana i dziekuje za to rodzicom.Uważąm ,że wiara wiele razy mi pomogła.Modle sie codzienie o zdrowie dla naszego synka i daje mi to wewnętrzny spokój.Postaram sie swojemu dziecku przekazać wszystkie te wartości które otrzymałam od rodziców.Jak dorośnie sam wybierze ,co uważa za słuszne.
Oczywiście nie potępiam nikogo...każdy ma prawo do życia według swoich zasad.
Dam przykład:Mam koleżanke ateistke,jej synek był chory,walczył o życie...i ciągle słyszałam z jej ust"Boże pomóż"wiec chyba sprawdza sie powiedzenie"Jak trwoga to do Boga"...
Jeżeli ktoś uważa za stosowne może skrytykować mój post...jakoś przyzwyczaiłam sie do tego już
Na to wygląda że jestem ateistą pełną gębą, bo jak mi córkę reanimowali, to myślałam tylko o niej, nawet przez głowę mi nie przeszło: boże pomóż ;/. Myślałam wtedy o mojej bezradności, nic nie mogłam wtedy zrobić, tylko stać i czekać. A twoja kumpela to właśnie tą tacy ludzie co mówią że tu ateista, a najhuczniejsze mają chrzciny i komunie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2015, 11:39
-
Lilla My wrote:Niby tak, ale część osób nie robi nawet przyjęcia, bo ich nie stać na takie koszty. I zgadzam się z Andzią, że sakramenty nie powinny być płatne. W ogóle uważam, że kościół powinien być finansowany jak (chyba) w Niemczech, czyli deklarujesz przynależność do parafii i tam jest odpisywana część twojego podatku. A nie jakieś fundusze kościelne, taca co niedziela i jeszcze płatne sakramenty.
A to finansowanie to już zupełnie inna sprawa...ale na to wpływu nie mamy... A jeśli kogoś nie stać, a ma dziwnego proboszcza, to spokojnie znajdzie inny kościół, gdzie ksiądz ochrzci za darmo... sama mam w rodzinie takie przypadki...
Bardziej chodziło mi o ludzi, którzy na własne kreacje z okazji chrzcin wydają po kilkaset złotych, odstawiają imprezy w lokalach za kilka tysięcy i jęczą przez te 200 złotych w kościele, zapominając lub nie wiedząc, po co w ogóle to robili ;/Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 września 2015, 11:46
-
Lady Savage wrote:czyli inka
-
HEY,
gratulacje dla wszystkich mamusiek!!!!
Ja jeszcze w dwupaku a na dzisiaj termin i już mi siada to na psyche.W poniedziałek Szymuś miał 3400g a szyjka długa i zamknięta:( Bolą mnie pachwiny krocze i kręgosłup jakby mnie ktoś kijem sprał. Nie umiem odróżnić skurczy, jak narazie to tylko ból jak na miesiączke;/Jeżeli nic sie nie wydarzy to w poniedziałek wizyta i dostane skierowanie do szpitala.
Pokój młodego już prawie gotowy tylko pościel uprasuje i powiesze literki:)
Wczoraj Mąż miał 30 urodziny, ale nasz syn nie chciał zrobić tacie prezentu:)
ŻYcze miłego dnia -
nick nieaktualnykarolcia87 wrote:Ja też już w szpitalu sie zameldowalam i pozostalo czekać na jutro na cc. Mam nadzieję, że zdążą zrobić bo podobno jest opóźnienie z dzisiaj kilka dziewczyn i to one zaczynają jutro. Jakoś nie widzi mi się zostać na weekend i czekac do poniedziałku.. ogólnie to jakoś tak mi szkoda może i głupio, że nie będę wiedziała co to są te straszne skurcze ani nie odejdą mi nagle wody.. chyba jakiś kryzys mnie łapie.
Widzisz kobiety nie zrozumiesz...bo ja jakbym miała mieć cc,to też czułabym to samo co Ty,taki mały żal,że nie wiem co to te sławne,straszne skurcze i że wody mi nie odeszły,że nie miałam okazji poznać co to poród sn.