Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Ogólnie nie spalam od wczoraj od 23 praktycznie w ogóle ale jakos adrenalina mnie dalej trzyma i nie mogę zasnąć.
Wiecie ja mialam,tylko takie stale bole jak na okres ze,dwa razy w ciagu,kilku dni. Ostatnie wczoraj,w,dzien- pozniej przeszly. Zaczely sie ponownie o 23 juz zdecydowanie ze skurczami- na Maksa nieregularnymi- wykapalam sie i nie przeszly- ale nie byly jakies mocne i były co 10-15 min wiec stwierdZilam, ze sie,klade. Tak mnie meczy, coraz mocniej ale dalej nie czułam jakby to bylo to. Jednak częstotliwość co 3 min skutecznie wygonila nas z domu tak jakos przed 3 w nocydo szpitala 7 min jedziemy... A tam Armagedon - totalny. Do Gdynskiego szpitala przyjeżdżamy laski z całego,Gdańska bo w żadnym z trzech szpitali nie bylo juz miejsc i odsyłali do Gdyni. My z tymi skurczami co 3 lub 5 min siedzieliśmy 3,5h na IP na plastikowych krzeselkach bo żaden lekarz nie mogl mnie zbadac i przyjac- 5 cesarek jedna, po drugiej. Pozniej slyszalam, ze nawet 8. W końcu z 5 cm rozwarciem gdzies kolo 6 dostalam sale. I sie zalamalam bo chcieli mnie położyć na sali gdzie sie rodzi bez partnerów kolo 3 innych babek
ale na cale szczęście cos sie zwolniło i jedna z lekarek nas uratowala
Teraz opis porodu. Ogólnie nie ominelo mnie nic- nie zrobili mi lewatywy choc prosiłam 3 razy a pozniej polozna u góry mowila, ze nie rozumie czemu bo przeciwskazań nie bylo...Jak to się skończyło wiadomo... Nie ominelo mnie tez wielokrotne zygankoa Ty wszystko przy moim partnerze
do partych mialam mega bolesne skurcze- sama nie wie, ktora faza porodu bardziej bolała... Parte trwały podobno z dwie godziny bo co glowka wychodziła to na są,koniec sie cofała... Na ostatnie skurcze zdecydowali sie dać oksy- chcieli tego uniknąć bo mówili,ze pójdzie szybciej ale edzie bardziej boleć.... Nic podobnego nie zauwazylam różnicy;) pomimo tego, ze podobo parka bardzo ładnie i przerwalam nocna serie CC-lekarz na koniec musial pomoc nam,kladac sie na brzuchu
Maly urodził się siny- za co dostal 9/10 i a wody byly zielone. Przez te wody i niski cukier leży teraz sam aż do,jutra- strasznie mi go szkodanie mogę do niego isc bo próby wstania konczyly sie na wózku... A na koniec mnie jeszcze lyzeczkowali- chyba zostala czesc lozyska...
Byliśmy w szpitalu o 3 urodziliśmy o 12.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 września 2015, 20:47
Paulinek lubi tę wiadomość
-
hej,
gratuluję nowym mamusiom
my dziś zaliczyliśmy pierwszą-zapoznawczą wizytę u lekarza. Mały był mega grzeczny. Wytrzymał bez pisknięcia całą wizytę, czyli jakieś 2,5 godz. Kochany brzdąc.
Jeśli chodzi o wagę, to ja schudłam 12 kg i jestem -7 do wagi sprzed ciąży. Wszystkie ciuchy sprzed ciąży wiszą na mnie i nadal tkwię w stanie - nie mam co założyć. Nie chciałabym już chudnąć, ale widzę, że waga mi mocno leci z dnia na dzień. Brzuch taki jak przed ciążą (tzn flaczek po pierwszej ciąży). -
4me Kochana :-* Ale sie wycierpialas...Najwazniejsze,ze juz PO.Kwestia lewatywy u mnie identycznie...Nikt nie zrobil a gin do gory zdziwiony.Wiadomo jakie zakonczenie i tez przy Mezu.No trudno...:)Jutro bedziesz cieszyc sie Synusiem
4me lubi tę wiadomość
Córcia
-
4me wrote:Hej mamusie. Dzis o 11.50 dołączyłam do Waszego grona. Tymon urodził się z waga 4150, 58 cm dlugi, SN.
Poród z przygodami zdecydowanie. Na koniec nie ominęło mnie i lyzeczkowanie ale u mnie się leje jak z kranu. Jestem słaba i mam jeszcze dziwne parcie na odbyt, którego podobno nie powinno być.
Niestety Tymona nie ma ze mną narazie
Bylo ciezko, zdecydowanie przemyśle CC następnym,razem- o ile w ogóle bedzie
Normalnie wiedziałam że coś jest na rzeczy bo od rana się nie odzywalas. Współczuję przejść...mam nadzieje ze szybko sie pozbierasz po takiej utracie krwi. Mi to jednak trochę czasu zajęło. -
Koalka wrote:Ja rozstępów na szczęście nie zauważyłam u siebie,ale o brzusio się martwię troszkę i sama jestem mega ciekawa jak będzie wyglądał od razu po,szkoda,że dziewczyny które urodziły nie wstawiły zdjęcia "po",ale rozumiem że to już nie takie miłe jak chwalenie się brzuchem ciążowym
Madzia ja o zakupach już myślę,bo trochę przeraża mnie co to będzie jak mały się urodzi,jak czytam,że dziewczyny tak późno wychodzą na 1 spacer,a zanim my urodzimy to już w ogóle zdąży się zimno zrobić i garderobę trzeba by było uzupełnić -
nick nieaktualny
-
Sigma wrote:La_lenka ja bym nie kupowala innych witamin, przeciez te tez maja "wysięgnik" dobuziowy
nie widzę różnicy w celowaniu krótszym czy dłuższym, i tak trzeba rozchylić wargi i końcówkę wsadzić do dzioba
Tak jak łyżeczką celuję bez problemu, buteleczką np. espumisanu - za nic
-
Dzieki dziewczyny. Wlasnie zaliczyłam pierwszy spacer do toalety nie na wózku ale za to w asyście położnej;) jeeeeny w naszym pokoju jest chyba +100 stopni trudno sie pozbierać przy takiej duchocie
leżą tu bez dziecka wiec nie chce się rządzić ale reszta nie wiem- moze boja sie o dzieci...
-
4me wrote:Dzieki dziewczyny. Wlasnie zaliczyłam pierwszy spacer do toalety nie na wózku ale za to w asyście położnej;) jeeeeny w naszym pokoju jest chyba +100 stopni trudno sie pozbierać przy takiej duchocie
leżą tu bez dziecka wiec nie chce się rządzić ale reszta nie wiem- moze boja sie o dzieci...
Ja dopiero od niedawna zaczynam się normalizować, do tej pory pociłam się jak świnka.
4me lubi tę wiadomość
-
Tez myslalam dzis o Dzuls:) odezwij sie
Kurxze albo nadszarpnelam pepek malej albo sam sie odkleja bo czesc sie trzyma a czesc juz sie podwadza. Az sie wystraszylam.
4me ale sie nacierpialas:( kurcze:( porody sn sa bardzo nieprzewidywalne. Jest dobrze jak jest dobrze.
-
Koalka ja wstawałam zdjęcie przed porodem i po porodzie
Jeżeli bardzo chcesz wstawię jeszcze raz.
Ja tez myślałam dziś o Dżuls jak zerkałam na pierwszą stronę. Pewnie biedna zarobiona ale fakt mogłaby choć dać znak życiajak tam Marianka?
4me gratuluję i dużo zdrówka i siły dla Was. Mam nadzieje że dojdziesz szybko dojdziesz do siebie.
Teraz to faktycznie zostało juz mało Was w dwupaku.4me lubi tę wiadomość
-
Ja żadnych rozstępów nie widzę. Za to brzuch nadal jest taki dziwnie miękki, jakiś taki galaretowaty. Dużo mniej niż na początku, ale jest. Smaruje ziaja co mi została po ciąży, ale jak to z moją konsekwencją - jak mi się przypomni, czyli nie za często
Ja siedzę i grzebie na allegro w poszukiwaniu staników, bo czekam aż mała obudzi się na karmienie. Teraz już mi się nie opłaca kłaść, za kilka minut będzie syrena, a najgorzej nie lubię jak przysne na sekundę i zaraz muszę wstawać. -
nick nieaktualny