Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilla My wrote:Właśnie nam się mały zakrztusił tym, co mu się ulało. Chyba z pół godziny odciągałam wydzielinę z nosa fridą. Także na nocne karmienie dostał tylko trochę
Jaki stres... -
...od polnocy skurcze raczej nielegularne ale czeste promieniujace na krzyz i uda.. i sluz troszke krwisty.. Chyba sie zaczyna ☺ ...jeszcze nie jade do szpitala jeszcze troszke poczekam..az odejda wody, albo az skurcze beda regularne..chyba ze tej krwi bedzie wiecej to tez pojade. Trzymajcie kciuki zebysmy zalapaly sie na wrzesien ☺
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 04:32
Lady Savage, Anitka201, kasig, Kasiarzynka, agatka196 lubią tę wiadomość
-
agniesja wrote:Ja też to przeżyłam, myślałam że mi się Młody udusi. Stres jak diabli
I co wtedy robić w przypadku takiego mocniejszego zaksztuszenia?
Brać pionowo do góry, czy opierać na kolanie i raczej główka niżej niż reszta? -
nick nieaktualnyDziewczyny czy ktoras daje bebiko ?
Dziecko kupy nie moze mi zrobic , juz zmniejszylam porcje o jedna łyżeczkę i dalej sie pręży , brzuszek nie jest twardy ale jak długo sie wygina to zaczyna plakac nie wiem czy ja boli , podnoszenie nozek nie dziala , jak zmieniam pampersa to kurczy je do siebie i placze . Jesyem bezsilna a nie moge zniesc ze sie męczy
Mona powodzenia -
Misi@ wrote:Lady u mnie też szczepienia w 6 tygodniu. Tak jak Andzia napisała jest to zgodne z kalendarzem szczepień. Ją szczepie na obowiązkowe plus pneunokoki plus ospa ale to dopiero w 9 miesiącu.
Dziwne że nic u mnie w przychodni nie mówili, ja natomiast normalnie będę szczepić plus rotawirusy -
Staraczka23 wrote:Dziewczyny czy ktoras daje bebiko ?
Dziecko kupy nie moze mi zrobic , juz zmniejszylam porcje o jedna łyżeczkę i dalej sie pręży , brzuszek nie jest twardy ale jak długo sie wygina to zaczyna plakac nie wiem czy ja boli , podnoszenie nozek nie dziala , jak zmieniam pampersa to kurczy je do siebie i placze . Jesyem bezsilna a nie moge zniesc ze sie męczy
Mona powodzenia
moja strasznie bo bebiko ulewała, tak że pół z tego co zjadła, więc odstawiłam i wrociłam do bebilonuWiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 07:30
-
nick nieaktualny
-
Staraczka ja daje bebiko i fakt, że się też prezy i w ogóle, ale jak zrobi kupkę to jest niemalże płynąca, wiec zatwardzenia raczej nie ma....
Pytalam tez o to położna i powiedziała, ze u takich maluchów to jest normalne i z czasem minie... po prostu one jeszcze nie mają wyrobionego tego uczucia parcia i dlatego się czarem tak męczą przez zrobieniem kupki, a poza tym większość czasu spędzają na leżąco i to także na to wpływa ze jest im ciężej -
nick nieaktualny
-
Staraczka23 wrote:Gusiak a jak placze to dajesz jej wody albo herbatke ?
Kilka razy dałam herbatkę koperkowa, żeby ulżyć na ten brzuszek ... ale jak widzę, że idą normalnie bąki i tylko ma problem z kupa to nic nie daje...
Z tym, że u nas Nadia mm dostaje może raz albo dwa razy dziennie... zwykle na noc i raz w ciągu dnia... pozostały czas staram się jak najwięcej dawać cyca, dlatego też Jej jakoś specjalnie nie przepajam.
-
Gusiak wrote:I co wtedy robić w przypadku takiego mocniejszego zaksztuszenia?
Brać pionowo do góry, czy opierać na kolanie i raczej główka niżej niż reszta?
ja często mam takie sytuacje bo mały jest strasznie łapczywy, najpierw podnosze go jak do odbicia, a jeśli to nie pomoże wtedy kładę na brzuszku i delikatnie stukam w plecki, zwykle pomaga, niestety dziś jakieś pół godzinki temu to mi się tak mocno zakrztusił, że myślałam że się kochany udusi, nie pomagały obie metody naprzemiennie, a on się robił coraz bardziej czerwony, zachowałam się totalnie instynktownie przytrzymałam go dłońmi przed sobą, zaczęłam w niego mocno chuchać i dmuchać i troche nim potrząsnęłam, może mało książkowe ale pomogło, potem to się rozpłakałam bo to naprawde było straszne -
kasig wrote:ja często mam takie sytuacje bo mały jest strasznie łapczywy, najpierw podnosze go jak do odbicia, a jeśli to nie pomoże wtedy kładę na brzuszku i delikatnie stukam w plecki, zwykle pomaga, niestety dziś jakieś pół godzinki temu to mi się tak mocno zakrztusił, że myślałam że się kochany udusi, nie pomagały obie metody naprzemiennie, a on się robił coraz bardziej czerwony, zachowałam się totalnie instynktownie przytrzymałam go dłońmi przed sobą, zaczęłam w niego mocno chuchać i dmuchać i troche nim potrząsnęłam, może mało książkowe ale pomogło, potem to się rozpłakałam bo to naprawde było straszne
Ja w szpitalu, gdy mała mi się zadusiła woda płodowymi, to najpierw tak jak ty na bark i klepanie, nie pomogło wziełam na ręce i klepałam, a raczej waliłam w plecy, żeby zrobić jej ból, żeby zaczęła płakać, ale nie zaczęła, to palec do buziaka i walenie po plecach i wołanie pielęgniarek, bo ona już mi się fioletowa robiła.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 września 2015, 09:08
-
Gusiak wrote:I co wtedy robić w przypadku takiego mocniejszego zaksztuszenia?
Brać pionowo do góry, czy opierać na kolanie i raczej główka niżej niż reszta? -
nick nieaktualnyStaraczka23 wrote:Gusiak a jak placze to dajesz jej wody albo herbatke ?
Wgl czy ktos respektuje te 1000zl miesięcznie ? Jako bezrobotna mogla bym sie polasic ale niewiem co gdzie i z czym
Podpowie ktoras mama ?i wypłacą Ci od stycznia do dnia 1 urodzin;)
-
Lady Savage wrote:Ja w szpitalu, gdy mała mi się zadusiła woda płodowymi, to najpierw tak jak ty na bark i klepanie, nie pomogło wziełam na ręce i klepałam, a raczej waliłam w plecy, żeby zrobić jej ból, żeby zaczęła płakać, ale nie zaczęła, to palec do buziaka i walenie po plecach i wołanie pielęgniarek, bo ona już mi się fioletowa robiła.
ja myślę że w takim zagrożeniu to już działasz totalnie instynktownie, robisz wszystko żeby tylko pomogło, ale nie życzę nikomu, strasznie się wystraszyłam -
a apropo kolek i bóli brzuszka, my stosowaliśmy espumisan i delicol, dawałam też herbatkę z kopru i zwykłą przegotowaną wodę za radą położnej, masowałam brzuszek, dźwigałam nóżki, dawałam termofor, nic tak naprawdę stuprocentowo nie pomogło, albo pomogło na chwilę jak termofor, ale wczoraj rozmawiałam z kumpelą która poradziła mi żeby koperek zastapić rumiankiem, bo np jej syna koper jeszcze bardziej wzdymał i powiem wam że u nas (odpukać) się sprawdziło,przed każdym jedzonkiem na głodniaka daje mu teraz troche rumianku i narazie super, nie pręży się nie męczy i od razu kupa po jedzeniu