Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
diatomka wrote:Lady ceny opiekunek sa rozne w zaleznosci od miejscowowsci:) ja mieszkam w miasteczku 20 tysienczym i panie sobie zyczą od 8-10 zł za godzine. wiem ze wieksze miasta sie cenia bardziej.
generlanie po pierwszej ciazy a macierzynski trwal tylko niecale pol roku, nie wrocilam do pracy tylk poszlam na bezplatny wychowawczy na rok, bo moja pensja a pensja ktora musielibysmy zaplacic niani, niewiele by sie roznila. zostaloby nam w budzecie ok 400zł.duzo i nie dużo.
jak mały miał poltora roku poszedl do złobka, prywatnego. tak czy siak zaczelo sie chorowanie, kombinacje w pracy , zwolnienia, choroby w nocy i nawalanie i nie przychodzenie do pracy bo kto przewidzi ze dziecko w nocy dostanie 39 stopni??? tak czys siakk, placiclismy za zlobek (700zł bez zwrotow nawet jak caly miesaic byl nieobecny) plus za pania ktora zostawal po 3 dniach jak najgorszy czas choroby minał...
to jest najwiekszy problem co zrobic po ...
dlatego wlasnie mysle nad au pair, mała i tak przez rok bedzie z znami spala jeszcze wiec dziecięcy pokój na rok au pair możemy oddać, wyżywienie ma od nas i dach nad głową jedynie co płacilibyśmy kieszonkowe, dostałam wczoraj maila od agencji że nie mniej jak 200 zł tyg. no to wychodziłoby ok 800 zł miesięcznie, i by była od sierpnia 2016 - do czerwca 2017 po i tak myśle w styczniu zacząć się starać o drugie dziecko, wtedy znowu na l-4 bym poszła i zuzią bym sama się zajmowała jeszcze. -
julita wrote:Femiltaker piję już prawie od miesiąca dwa razy dziennie i przez pierwsze dwa tygodnie gdy R. był w domu stosowałam metodę 5/3/2 ale teraz gdy on poszedł do pracy a mała po każdym jedzeniu wymaga zalulania czasem pół czasem godzinę to nie mam możliwości wzięcia laktatorze do ręki, chodzi mi o to że po karmieniu spokojnie nie poleży, wyje i płacze a ja muszę nosić ją na rękach... wieczorem fakt mogę to zrobić bo mogę przekazać małą w ręce R.
kurcze jestem podłamana i mam wrażenie że najbliżsi mnie nie rozumieją w związku z tą laktacją, dzisiaj znowu ryczałam dwa razy bo mała niewykarmiona KP
-
julita wrote:4me a to że poległaś oznacza że laktacja całkiem ci zanikła?
-
nick nieaktualnyHej , ja dzisiaj w nocy sie poplakalam , krzywdę bym dziecku zrobila
Taka zaspana sie wybudzilam , karmiłam ją i przysnelam , i tak się zsunela ze prawie spadła na podłogę .
Nigdy wiecej nocnego karmienia na rękach . Później mąż wstawal a ja tylko mleko robiłam. -
Hej dziewczynki:) Podczytuje jak ma chwilke,niestety mój mały bąbelek zajmuje mi cały dzien...a jak spi grzecznie to ja nie wiem co robic,doslownie tesknieza nim wtedy:P
Dzisiaj pierwszy dzien jak mąż wrócił do pracy..
Ja karmie piersia i dokarmiam mlekiem,bylam u pediatry mam duzo pokarmu i dobrze przystawiam ale mały sie nienajada poprostu i powiedziala zebym dokarmiała i nie przejmowała sie tym ze sie nienajda,czasem tak bywa poprostu.
Kurde co do współzycia to powiem szczerze ,że sie boje! Haha po takim poście czuje sie jak dziewica ! Hahaha -
lila1983 wrote:A ten sluz to w ilu kupkach?, dlugo juz? Bo jeslu jednorazowy wybryk to mysle ze nie ma sie czym martwic. A wczesniej byly inne kupki??
-
Lady Savage wrote:dlatego wlasnie mysle nad au pair, mała i tak przez rok bedzie z znami spala jeszcze wiec dziecięcy pokój na rok au pair możemy oddać, wyżywienie ma od nas i dach nad głową jedynie co płacilibyśmy kieszonkowe, dostałam wczoraj maila od agencji że nie mniej jak 200 zł tyg. no to wychodziłoby ok 800 zł miesięcznie, i by była od sierpnia 2016 - do czerwca 2017 po i tak myśle w styczniu zacząć się starać o drugie dziecko, wtedy znowu na l-4 bym poszła i zuzią bym sama się zajmowała jeszcze.
Lady a z jakich krajów do nas przyjeżdżają te aupair? chyba z Ukrainy i Białorusi, czy też z krajów zachodnich? bo kiedyś to można było tylko wyjechać, do nas nie przyjeżdżały.
-
witam się po długiej nieobecności
Jak czytam o waszych brakach w pokarmie i karmieniu mm to ja chyba powinnam czuć się szczęściarą. Od jakichś 2 tygodni nie dostawialam Kacperka do piersi ale ściągam mu mleko. W zamrażalniku mam już ponad 2 litry w lodówce co dzień około 0,5 litra zapasu. Młody je co 3-4 godziny po 120-150 ml. Ja jednorazowo tez co 3-4 godziny ściągam tak 250-300ml także mlekiem mogłabym się dzielić.
Większość twierdzi, że w taki sposób zatrzymam sobie laktacje ale jak to moja ginka powiedziała - mam dobre nastawienie i w psychice mam zapisane, że chce karmić dlatego mam tak dobrą laktacjeoby tak było do roku czasu
Marzenia się spełniają
-
Przyszła mama, a dlaczego skoro masz taką rozbujaną laktację, nie przystawiasz normalnie do piersi? pytam bo, ja osobiście nie cierpię laktatora, ściąganie pokarmu jest dla mnie męką, więc trochę się dziwię, że chcesz się tak męczyć przez rok.
-
Pola Irene wrote:Przyszła mama, a dlaczego skoro masz taką rozbujaną laktację, nie przystawiasz normalnie do piersi? pytam bo, ja osobiście nie cierpię laktatora, ściąganie pokarmu jest dla mnie męką, więc trochę się dziwię, że chcesz się tak męczyć przez rok.
Tez mialam zadac to pytanie;)
Maz pojechal na konsultacje do lekarza, tak bym chciala zeby go na leczenie zakwalifikowali.... -
Dla mnie to wygoda bo Kacperek najczęściej po 5ciu minutach usypiał i trzeba go było co trochę budzić i karmienie czasami trwało 40 minut czasami godzinę a laktatorem 15 minut na dwie piersi wystarczy. A drugi powód to taki, że maluszek nawet jedząc przez nakładki potrafił tak podrażnić mi brodawki, że leciała z nich krew. Teraz karmienie butelką trwa około 10 minut i wiem ile dziecko zjada mleka.Marzenia się spełniają
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
diatomka wrote:Tez mialam zadac to pytanie;)
Maz pojechal na konsultacje do lekarza, tak bym chciala zeby go na leczenie zakwalifikowali....
A co jest mężowi jeśli mogę zapytać ? Chyba ze przeoczyłem jak już pisałaś
Mój tata nie ma dzisiaj wyniku kazali w środę przyjechaćwiec czekamy do środy trochę nerwowo
-
Ja mam dzis dzien pytan
W weekend mamy możliwość wyskoczyć wreszcie do ludzi. Jak bedzie pogoda nad jeziorka i spacer a pozniej na domek do znajomych na jakas kawe, ciasto i obiad. Bedzie sporo ludzi i tez dużo dzieci- w wieku przedszkolnym i szkolnym. Myślicie, ze z takim 4 tygodniowym maluchem, bez szczepień warto się wybierać czy lepiej sobie odpuścić? Troche sie boje ale pojechałabym w końcu do ludzi