Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
diatomka wrote:
carmen moja tylko na mm od urodzenia. obecnie je na kazda porcje ok 100, czasem wcisne w nia 120, najczesciej jak sie po tej przerwie nocnej budzi to wypija raz dziennie taka ilosc. no sporo zjaada Twój bąbelek. cudowny jest.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2015, 14:46
-
Koalka wrote:Dziewczyny czy w PL szczepienie na rotawirusy i pneumokoki są płatne czy na NFZ też można?Pytam z ciekawości,bo słyszałam,że w PL płatne,a tu za darmo.
I czy na rotawirusa w PL też nie kłują tylko dają coś do wypicia?
Tak to prawda niestety, my szczepiliśmy narazie na rotawirusy,płaciliśmy 200 zł za dawkę i szczepionka była w postaci kropelek
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2015, 14:50
-
bento wrote:Była kupa!! Ogromna i momentalnie moja córka się uspokoiła
Nawet nie wiecie jak się cieszę(a może wiecie).
Jakkolwiek to dziwnie zabrzmi... zazdroszczę
Kasiq czyli ten syrop powonno sie podawać przez dwa miesiące, dobrze rozumiem?
Tylko ślad mam wiedzieć czy u mojej małej to są na pewno zaparcia? ... fakt prezy się, próbuje zrobić kupę i nic nie idzie, ale po podaniu lactosolum kupa była bardzo płynna... mimo wszystko powinnam to traktować jak zaparcia?
kurde no głupia jestem z tym wszystkim...bento lubi tę wiadomość
-
Lilla My wrote:Mam jakiś kryzys przy karmieniu, Młody nie chce łapać piersi i się denerwuje, ja się denerwuję i jakoś tak mi źle i mam ochotę to rzucić w cholerę i przejść na butlę
bento, Lilla My lubią tę wiadomość
Córcia
-
kasig wrote:dzięki agatko
właśnie wiem, że może być nieciekawie z tym stanem zapalnym, jak pęknie to zrobi się ropień, a wtedy już tylko cięcie, ale mam nadzieję że tego unikniemy, stosuję się grzecznie do wszystkich zaleceń, ciągle jeszcze boli, no ale nie od razu się poprawi.
Też mam nadzieję, że gastroenterolog pomoże też i przy tym braku kupek, mam nadzieję że nic poważnego z tym jego ukladem pokarmowym nie jest
Zreszta na poważne zapalenie piersi stosuje się jakis konkretny antybiotyk, który pozwala jednocześnie karmić. Nie bagatelizowalabym tego:/SweetCherryPie, agatka196 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny czy taka kupa po dwóch dniach może być śmierdząca?? Bo ta była i to niesamowicie, ale konsystencja i kolor ok. Zawsze miała zapach(jeżeli można tak to ująć) trochę jak kwaśnego mleka.
Dodatkowo bąki ją poprzedzające były też śmierdzące. -
Kasig tak jak 4me radzi ja bym jeszcze udała się do lekarza. Wydaje mi się że tu powinien być wdrazony antybiotyk bo mogą nieźle klocki z tego wyjść.
Bento za przeproszeniem mojej Olivi czasem baki tak walą że zastanawiam się czy ona oby na pewno cyca jadła czy to pies gdzieś pod nosem mi się nie zesrał.
I kupy tez potrafią być śmierdzące aż mi nos wykrzywia.
bento, Pola Irene, agniesja, 4me, karolcia87 lubią tę wiadomość
-
Gusiak wrote:Jakkolwiek to dziwnie zabrzmi... zazdroszczę
Kasiq czyli ten syrop powonno sie podawać przez dwa miesiące, dobrze rozumiem?
Tylko ślad mam wiedzieć czy u mojej małej to są na pewno zaparcia? ... fakt prezy się, próbuje zrobić kupę i nic nie idzie, ale po podaniu lactosolum kupa była bardzo płynna... mimo wszystko powinnam to traktować jak zaparcia?
kurde no głupia jestem z tym wszystkim... -
4me wrote:Kasig ja na Twoim miejscu poszlabym do lekarza. Polozna to nie lekarz...
Zreszta na poważne zapalenie piersi stosuje się jakis konkretny antybiotyk, który pozwala jednocześnie karmić. Nie bagatelizowalabym tego:/
4 me, Agatka pewnie macie rację, wolałabym to porządnie wyleczyć bo naprawdę nie jest dobrze, tylko ja w tym temacie taka zielona jestem, może Wy podpowiecie do jakiego lekarza, rodzinnego czy bardziej ginekologa? -
kasig wrote:4 me, Agatka pewnie macie rację, wolałabym to porządnie wyleczyć bo naprawdę nie jest dobrze, tylko ja w tym temacie taka zielona jestem, może Wy podpowiecie do jakiego lekarza, rodzinnego czy bardziej ginekologa?
Ja bym poszła do ginekologa. Bo rodzinny wcisnie Ci kit że przy kp nie można brać antybiotyku. A można brać dosłownie praktycznie każdy. Wiadomo że dobrze jest się leczyć okrężną droga ale czasem trzeba. A tu chodzi o cycki, a to nie byle co -
kasig wrote:Gusiak poczytaj sobie cały ten artykuł, wkleiłam wyżej linka,tak tam radzą dwa miesiące a potem pomału odstawiać, u mojego to samo męczy sie bardzo ale po syropie kupa płynna. Ja sama nie wiem, ale chyba spróbuję, bo naprawdę nic nie działa, a peditra bagatelizuje sprawę, że to niedojrzałe i się unormuje
Czytalam wlasnie.. ja to nie podawałam częściej, bo bałam się zeby nie zrobić jakiejś większej krzywdy tym syropkiem, ale widzę ze chyba nie ma co się tego bać...
Chyba bardziej szkodzi to, ze się dzieciatko meczy niż to, ze podam syrop... a jednak to jest lepsze niż stymulowanie termometrem (tak mi sie wydaje).
W środę mamy szczepienie to jeszcze podpytam tego pediatre co on sądzi, ale do środy jakoś musimy przetrwać... a bez kupy raczej nie da rady. -
nick nieaktualny
-
Hej mamusie..!!
Kasiq, Ja w kwestii nawału w piersiach.. czy też zastoju. Miałam dwa razy taką akcję, raz na początku - jakieś dwa tygodnie po porodzie, a następnie jakieś 3 tygodnie temu. Było to okropnie bolesne. Prawa pierś była tak twarda i zniekształcona, że aż się wystraszyłam. Myślałam, że jakieś guzy mi sie porobiły (wielkości mandarynki) i jakby mi druty jakieś tam pod skórą się odznaczały.. No horror dosłownie.. Oczywiście chciałam z tym do lekarza ale nie wiedziałam do jakiego a poza tym tak bolało, że jeszcze tego samego dnia chciałam coś zacząć z tym robić i jedna z rzeczy jaką robiłam to ciepłe okłady kilka razy dziennie. Mam taki żelowy okład, który owijałam pieluchą i trzymałamjakieś pół godziny aż całkowicie ostygł. oprócz tego ciepły prysznic i delikatnie masowałam. Nie tak , że by przyciskać tylko bardziej głaskałam, bo przyciskać się nie dało z bólu. Nagle jak się odczopowało to tryskało na dwa metry pod takim ciśnieniem. Nie muszę mówić chyba jaka ulga momentalnie przyszła. Niestety chyba ślad po tym pozostał do dziś, bo teraz w tej piersi mam mniej pokarmu niż w drugiej i niż kiedyś.kasig lubi tę wiadomość
-
Kucykowa wrote:Nie rób tego ! Może to skok rozwojowy?Póki masz pokarm to cyc jest cyc!!
Staram się jak mogę i nie odpuszczam, ale jest ciężko. Zwłaszcza, że byliśmy dzisiaj na szczepieniu i tak mnie wkurzyła pielęgniarka. Nie dość, że mi wygarnęła, że źle robię, odciągając pokarm i dokarmiając Małego własnym pokarmem (bo powinnam MM, a odciąganie pokarmu tylko zaburza mi laktację i zaraz go nie będę mieć!!), to jeszcze mi wypomniała, że jestem nerwowa i że dziecko to wyczuwa i też jest przez to nerwowe. No jak mi takie głupoty opowiadają, to jak mam być spokojna??!! I lekarka jeszcze jej wtórowała... I pytają, kto mi nagadał takich głupot, a to była oczywiście położna LAKTACYJNA... EchSynek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku!