Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
snoopy_etka wrote:Dziewczyny przed chwilą przeżyłam chwilę grozy...Tosiek się ze mną bawił i nagle zrobił się cały czerwony, zastygł w bezruchu i jakby wstrzymał oddech... od razu zaczęłam dmuchać w usta i się rozpłakał... z buzi wyleciała mu ślina z grudkami strawionego mleka... z jakieś 5 minut wcześniej ulał w trakcie zabawy (śmiał się i gruchał, bo mu śpiewałam). Myślicie, że to może mieć coś wspólnego z jego serduszkiem, czy raczej to układ pokarmowy... Pojutrze mamy wizytę u pediatry, więc na pewno spytam, co to... Teraz się bawi ładnie, a ja zaczynam schizować...
Mi kiedys mowily pielęgniarki w szpitalu, ze mogłabym sie martwic jak sie siny robi a nie czarowny. Obserwuj i tyle narazie.
-
Wróciliśmy od rehabilitantki. Młoda coraz mocniejsza, fajnie podnosi w górę rączki i nóżki, teraz będziemy ćwiczyć przekręcanie się, luzować barki, wzmacniać boczki i tradycyjnie niwelować asymetrię.
Pytałam też o to zadzieranie główki z pozycji na plecach i tak dziecko nie powinno robić, a jest to efektem nadawania dziecku nienaturalnej pozycji pod kątem, czyli np. w bujadełku. Dziecko usiłuje usiąść, a z takiej pozycji siadają najwcześniej trzylatki, a tu działa coś na zasadzie "myślę, że umiem, a nie umiem" i może to powodować potem, "w odroczonej przyszłości" jakieś skrzywienia kręgosłupa. Więc tradycyjnie - jak już ma leżeć na pleckach to na macie, a nie w bujadełku.
Spytałam też czy spłaszczona po jednej stronie główka kiedyś wróci do swojego kształtu, i babka powiedziała że jeśli skoryguje się i prawidłowo wyrówna napięcie mięśniowe szyi, karku itd, to nie ma siły żeby główka nie zrobiła się później znów ładna i okrągła, bo ma takie tendencje. Mówiła, że miała dziecko, którego główka patrząc z góry przypominała kształtem piłkę do rugby, a potem ledwo co było widać.
Lady - rehabilitantka badajac dziecko sprawdzała m.in. to, czy "stoi", czyli trzymała ją tak jak Ty, i młoda uginała nóżki, nie stała, babka powiedziała że tak jest bardzo dobrze i tak ma być. Specjalnie zwróciłam na to uwagę, bo pamiętałam, że babka bada młodą w takiej samej pozycji, jak Ty ją trzymałaś na tamtych zdjęciach. Ogólnie to powinnaś się chyba przejść z młodą do fizjoterapeutki...
U nas tyle, zdałam relację póki pamiętam, bo widzę, że temat ćwiczeń ostatnio chodliwy i pojawia się dużo pytań
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 grudnia 2015, 18:14
easymum, agatka196, Anitka201, 4me lubią tę wiadomość
-
snoopy_etka wrote:Dziewczyny przed chwilą przeżyłam chwilę grozy...Tosiek się ze mną bawił i nagle zrobił się cały czerwony, zastygł w bezruchu i jakby wstrzymał oddech... od razu zaczęłam dmuchać w usta i się rozpłakał... z buzi wyleciała mu ślina z grudkami strawionego mleka... z jakieś 5 minut wcześniej ulał w trakcie zabawy (śmiał się i gruchał, bo mu śpiewałam). Myślicie, że to może mieć coś wspólnego z jego serduszkiem, czy raczej to układ pokarmowy... Pojutrze mamy wizytę u pediatry, więc na pewno spytam, co to... Teraz się bawi ładnie, a ja zaczynam schizować...
4me, easymum lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny co ile Wasze dzieciaczki robią kupe?
Zaczynam się coraz bardziej martwić, bo u nas już dziś leci 5 dzien i w pieluszce cały czas pusto ... możliwe, że cały czas tak dobrze przyswaja mleko i dlatego tyle dni nic?
Bączki puszcza normalnie, brzuszek w miarę miekki... -
Gusiak wrote:Dziewczyny co ile Wasze dzieciaczki robią kupe?
Zaczynam się coraz bardziej martwić, bo u nas już dziś leci 5 dzien i w pieluszce cały czas pusto ... możliwe, że cały czas tak dobrze przyswaja mleko i dlatego tyle dni nic?
Bączki puszcza normalnie, brzuszek w miarę miekki...
Jak nie meczy się nie płacze to jest dobrze -
nick nieaktualnyGusiak wrote:Co jakiś czas jak się prezy i pociąga nóżki to krzyczy i zaplecze, ale nie jakoś tragicznie...
Wczoraj robila a wieczorem nogi podnosila poplakiwala , wzielam jej nogi i robilam kółka według wskazówek zegara zginajac w str brzucha , zaczela pierdziec az byl strzał piarda i wiedziałam ze to TO -
Lalenka, dżuls super że są postępy
U mnie w gondoli jest jeszcze sporo miejsca a mamy śpiwór i kombinezon za duży. Tyle dobrego z tej Barletty.
Gusiak moja jak robiła codziennie po kilka,tak teraz raz na 2 dni i to taka że szkoda słów.
Moja znowu odleciala i juz śpi wykapana. Coś się jej poprzestawialo i musze to naprawić -
Gusiak moja robiła kupę raz na 5 dni przez dłuższy czas a od dwóch tygodni po szczepieniu rotarixem kilka razy dziennie, ale jak były co 5 dni, szły bąki i brzuszek był miękki to absolutnie się nie martwiłam i szczerze? t owolałam jedną kupę co 5 dni niż 2-3 x dziennie
-
Kasiarzynka wrote:Dziewczyny, orientujecie się kiedy zapisuje się dziecko do żłobka? Dziś koleżanka (ma dziecko 4 lata) postraszyła mnie że są takie kolejki, że jeżeli chcę po macierzyńskim wrócić do pracy to powinnam już zapisać małą
Trix, wiesz coś na ten temat jak jest u nas w Szczecinie?Bo to jes tak: możesz zapisać i wskazać od kiedy Twoje podanie ma być brane pod uwagę (czyli ja np zaznaczyłam, że jak moda skończy rok), czyli młoda będzie już na liście oczekujących, ale wskoczy na wolne miejsce jak skończy rok
Kasiarzynka lubi tę wiadomość
-
snoopy_etka wrote:Dziewczyny przed chwilą przeżyłam chwilę grozy...Tosiek się ze mną bawił i nagle zrobił się cały czerwony, zastygł w bezruchu i jakby wstrzymał oddech... od razu zaczęłam dmuchać w usta i się rozpłakał... z buzi wyleciała mu ślina z grudkami strawionego mleka... z jakieś 5 minut wcześniej ulał w trakcie zabawy (śmiał się i gruchał, bo mu śpiewałam). Myślicie, że to może mieć coś wspólnego z jego serduszkiem, czy raczej to układ pokarmowy... Pojutrze mamy wizytę u pediatry, więc na pewno spytam, co to... Teraz się bawi ładnie, a ja zaczynam schizować...
-
agniesja wrote:Mój miał dwa razy coś takiego. Leżał płasko na pleckach. Ulało mu się noskiem, nosek zapchał i nie mógł przez to oddychać. Też zrobił się czerwony i zesztywniał. Szybko odciągnęłam mu to aspiratorkiem i znowu zaczął oddychać, ale płakał po tym okropnie
Tosiek też leżał na pleckach i twarzyczką bokiem jak ulewał, ale wodząc za zabawką obrócił głowę na wprost i wtedy się zapowietrzył...dobrze, że to już za mną i oby więcej takich numerów nie odstawiał, bo osiwieję