Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Hej dziewczyny..
jestem mega wnerwoina i podłamana. Już jakiś czas temu pisałam tu , że mój Antolek robi kupki zielone, śluzowate a ostatnio z niteczkami krwii trzy razy. początkowo ignorowałam, no bo przecież zdarza się.. potem zapytałam położnej kazła odstawić nabiał- odstawiłam.. aha. karmię wyłącznie piersią. Potem na wizycie kontrolnej u pediatry powiaedziałam o kupach i co usłyszałam..?/ "Pewnie zjadła co niedobrego i zielonego.." hmm, zdziwiłam się , ale ok, ja lekarzem nie jestem i może się czepiam, ale wiem , że nic "złego" nie zjadłam. Ale nic to, stwierdziłam, że nie ma co siac paniki. Ale kupy nadal brzydkie , śmierdzące, zielone i robione jakoś tak ciężko. Codziennie po 8 kup, każda zielona a niektóre śluzowate. Ewidentnie coś go uczula, ale nie wiem co . Już tylko ryż z marchewką i kurczakiem jadłam, suche buły popijałam wodą.. no katorga. Potem znów dzwonię do położnej, a Ona, że to koper pewnie, bo go piję 3 razy dziennie.. Ok , odstawiłam, kupy początkowo, pierwsze dwa dni ok, potem nadal paskudne. Dalej nic nie wiem. Tydzień temu postanowiłam wykluczyć glutem i ku mojemu zdziwieniu, ale nie uciesze, kupy ładne, żółte. Potem znów jadłam gluten i znów zielona trawa w pieluchach. Poszłam wczoraj do lekarza, innej niż poprzednio i znowu nic się nie dowiedziałam. Mówię jej, że zrobiłam eksperyment z glutenem a Ona stwierdziła, że to zbieg okoliczności i że gluten nie przechodzi do pokarmu. też o tym czytałam, ale czytałam również , że jest druga szkoła, która mówi co innego, że jakieś tam pochodne glutenu przechodzą jednak i też uczulają. I tak oto kurwa.. zgłupiałam. Wczoraj znów zrobiłam eksperyment i kupki oczywiście żółte są. Poszłam dziś znowu do niej i pytam czy da i skierowanie do alergologa albo do gastroenterologa, a ona,, że nie bo to nie możliwe, że to alergia, skoro jest pogodny , nie ma zmian skórnych i ładnie przybiera na wadze to nic mu nie jest i taka jego uroda z tym kupami.. Noszzz.. w dupe jeża. O co tu kaman..?? Wiem, że koniec roku i limity sie pokończyły na badania, alu tu kurwa o moje dziecko i jego zdrowie chodzi.
Na własną więc ręke idę jutro na krew z ałym i niech mu zrobią badania alergologiczne pod kątem glutenu. Robią je w labo ulicę ode mnie, a Pani dr, pediatra twierdzi, że takie badania nie istnieją.. Hahaha.. oszaleć można. Chyba sama się na medycynę wybiorę , bo z lekarzami to jest istny cyrk. -
My też dziś dzień na wariata... od rana dosłownie biegam
Zaliczylam juz wypad na miasto, pierwsza rehabilitację z mala i jeszcze za godzine pędze na brwi
Ogólnie u rehabilitanta tak: mamy mała asymetrie lewej strony i troszkę problemy z napięciem mięśniowym - zbyt duże na kończynach, a za małe na brzuszku... ale wszystko do wycwiczenia
Dowiedziałam się też, że już teraz mała powinnam nosić przodem do świata, a nie tyłem tak jak robiłam to do tej pory... ogólnie uważam, że dobrze zrobiłam idąc na taką wizytę, bo sporo się dowiedziałam jak ćwiczyć z malutka, jak nosic, jak przekrecac także samw plusyeasymum lubi tę wiadomość
-
a ja cała w nerwach
przedwczoraj z nienacka sparaliżowało tylne łapki naszego buldożka, po rentgenie okazało się że ujawniła się wada genetyczna kręgosłupa, jedynym ratunkiem jest operacja chorych kręgów, którą trzeba wykonać w ciągu 5 dni, bo po tym czasie będzie za późno. wszyscy chirurdzy w promieniu 250km są już na urlopach przed świętami... uruchomiliśmy wszystkie kontakty i udało się ściągnąć z urlopu jednego z najlepszych chirurgów zwierzęcych w Warszawie, mąż właśnie jest w drodze z pieskiem do Wawy i o godz. 20 będzie operacja. gdybym powiedziała wam ile będzie kosztować ściągnięcie tego profesora i sama operacja to powiedziałybyście że jesteśmy pojeb&@%# że się tego podejmujemy, ale to nasz kochany członek rodziny. proszę o kciuki! oby wróciła cała, zdrowa i na czterech łapach
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/69b925d18f71.jpgGusiak, adzia, Carolline lubią tę wiadomość
-
Julcia ja Ciebie rozumiem. Pies to pełnoprawny członek rodziny
trzymam kciuki!
Chabasee ja tez mialam/ mam przeboje z kupkami i tez juz sama ide na badania prywatnie bo jestem ciekawa co wyjdzie i czy lekarz ma racje...julita, Carolline lubią tę wiadomość
-
Hejka.
Staraczka święta idą i co niektórzy nie mają czasu na forum.
Ja miałam zarwana cała nocke przez bolesne baczki małej. Biedna się męczyła. Potem rehabilitacja gdzie w połowie ćwiczeń pannie zaczęło się nudzić i darła się jakby ją ktoś ze skóry obdzierał. Potem zakupy i jeszcze siostry dzieciaki pilnował. Wiec padam na pyszczek.
Checabase spróbuj kochana może iść prywatnie do jakiegoś pediatry, alergologa bo coś musi być na rzeczy. Z tego co wiem to alergia pokarmowa nie musi się objawiać wysypka czy złym samopoczuciem ale właśnie też kupkami. U nas na szczęście jest wysypka co dało nam odpowiedz że mamy skaze białkowa. Jednak nasza pediatra zawsze pyta się o kupki jakie są.
Julita kciuki za pieska -
Julita, trzymam kciuki, żeby się wszystko udało
Wasz buldożek ma szczęście, że trafił w takie dobre ręce.
Chabasse, co do tego glutenu jedzonego przez matkę, to ja się nie znam, ale teraz rzeczywiście odkryto że gluten ma jakieś tam swoje właściwości, przez co wpływa na nasze zdrowie bardziej, niż wszystkim się wydaje.
Co do zielonych kup i teorii z taką "urodą dziecka", to powiem Ci, że mój syn po naświetlaniu żółtaczki już przez calusieńki okres karmienia piersią miał zielone kupy i lekko śluzowate, ale oprócz tych kup, to nic nie wskazywało na to, że mogłoby mu coś szkodzić. Żadnych zmian skórnych, ani nic z tych rzeczy. Teraz jest dzieckiem, które nie ma nawet cienia alergii na cokolwiek i żadnych problemów z przewodem pokarmowym. A co ciekawe, to oboje z mężem mieliśmy skazę białkową, u męża na dodatek jest w rodzinie kilka przypadków celiakii, a u młodego nic nie wyszło. Miałam kiedyś cień cienia podejrzenia, że może uczula go sezam bo po chlebku wasa z sezamem miał brzydkie kupy, ale w końcu u którejś z babć dorwał sezamki i po nich nic mu nie było.
W każdym razie wydaje mi się, że powinnaś zrobić te badania. Co do lekarzy... cóż... zawsze dziwiłam się, czemu moja mama chodziła ze mną z tym samym problemem do trzech lekarzy, a teraz wiem, że czasem dopiero za trzecim razem trafi się jakiś lekarz, któremu chce się podrążyć temat, a nie tylko zwalać wszystko na "taką urodę dziecka". Już nie wspomnę o tym, ile razy wychodziłam z moją matką od lekarza z awanturą i trzaskaniem drzwiami, bo konował nie chciał dziecku morfologii zlecić.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2015, 17:01
julita lubi tę wiadomość
-
ojoj.. Julita, no to strasznie mi przykro z powodu zwierzaczka. Rozumiem Cię doskonale, ja też kocham moje psinki i dałabym każde pieniądze, żeby tylko były zdrowe. Z resztą w zeszłym roku obydwie zapadły na to samo w ciągu trzech miesięcy i operacja każdej z nich to 1000 zł. Ale Twój przypadek to pewnie duuużo poważniejsza sprawa, więc pewnie i kasa poważniejsza. Tak czy siak trzymam mocno kciuki i Ty się trzymaj i wierz, że będzie dobrze.!!!
4me, agatka i Dżuls.. no właśnie przed chwilką rozmawiał mój mąż z żoną swojego prezesaa, która jest pediatrą i odradziła badania, bo ponoć to za wcześnie aby wykryć alergię na gluten, zwłaszcza, że to nie nie on jako taki uczula, tylko jakiś składnik z mojego pokarmu. I nie ma co stresować maluszka. Już całkiem mam łeb kwadratowy. Mąż też stwierdził, że skoro już 3 osoby mówią, że trzeba to zostawić to może rzeczywiście lepiej nie doszukiwać się bóg wie czego. Oprócz tego sam kolooor zielony kupy ponoć o niczym nie świadczy, dopiero konsystencja może być powodem do niepokoju. eehhh.. życie..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 grudnia 2015, 17:11
julita lubi tę wiadomość
-
Chabsse podejrzewam że i tak będzie Cię to trapiło. Choć faktycznie ponoć pierwsze badania w kierunku alergii pokarmowych robi się po 6 miesiącu i do końca nie są one miarodajne.
Jednak my matki mamy ciężko. Całą ciążę się martwimy a i po ciąży wcale nie jest łatwiej.
-
Kuźwa, kupiłam na allegro sukienkę z intencją na chrzciny. Miała być ładna fioletowa dzianinka, z rozpinaniem do karmienia. A przyszła jakaś sztuczna szmata z plastikowymi, "srebrnymi" guzikami. Wyglądam jakbym ważyła w niej z 300kg. Załamka. Nie wiem w co się ubiorę, nic mi nie pasuje.
Zamierzam dziś zgrzeszyć, mąż ma mi maca przywieźć, ostatnio coś takiego sporo przed porodem. Poza wigilią nigdzie nie jedziemy, ja za wiele gotować nie planuję tylko dla mnie i męża, więc święta zapowiadają się bez obżarstwa. To chociaż se Wieśmaca strzelę.Carolline lubi tę wiadomość