Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam,
My dziś byliśmy u pediatry, ale szczepienie odroczone za dwa tyg. Mam strasznego doła, okazało się że przez dwa tygodnie mała nic nie przybrała na wadze... 14 grudnia ważyła 6kg i dziś też 6... Mam zalecenie, aby dokarmiać. Kupiliśmy mleko i po wieczornym karmieniu zrobiłam jej 90 na próbę, ale nic nie wypiła. Wypychała smoka językiem, a jak coś pociągnęła to za chwilę wypluwała. Jak za dwa tygodnie nie będzie poprawy to robimy badanie krwi(morfologie z rozmazem, crp i jeszcze na poziom wit d) i mocz ogólne i posiewWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 10:48
-
paula2013 wrote:Nasi rodzice są troszkę inaczej nauczenie na segmentach i meblościankach pewnie dlatego nie są za minimalizmem który jednak teraz jest na czasie i jak dla mnie jest MEGA..nie wyobrażam sobie teraz jakiejś meblościanki na całej scianie
Ale sama ją sobie zaprojektowałam, tata robił, a mój mąż mówi na to "Partenon"
Jak małż się ewakuuje, to może strzelę fotkę, teraz to by mnie obśmiał, że robię zdjęcia na forum
Siedzi na dupie i ogląda McGyvera, litości :>
Co do meblościanek vs minimalizm... ostatnio wpadła do nas kuzynka męża, która ma mieszkanie mega minimalistyczne, zaprojektowane przez projektanta itd, rozdziawia paszczę i mówi: "o jaaaaaa....w waszym domu są książki. U mnie wszystko pochowane i czuję się jakoś mało domowo we własnym domu" -
4me wrote:Hehe dziekuje
moja mama mowi, ze bezduszne bo za mało zagracone
Uwielbiam takie klimaty, ale ja mam duszę zbieracza, więc mam półki, półeczki, szafki, schowki i co tylko daję radę wcisnąć. Staram się tylko żeby jak najwięcej było jednolicie zamykanych.
Do tego mam niestety wielkie skłonności do bałaganiarstwa i szansę na takie ogarnięcie przestrzeni to mam tylko na oglądanych zdjęciach
A ja się dziś cieszę, mąż przywiózł naszego wylicytowanego za grosze Maclarena.Na razie w planach mam wożenie małej po balkonie jak panna będzie nie w nastroju spacerowym. Ale wózek wygląda na fajny i w spoko stanie, więc chyba i spacerówkę na wiosnę mam już z głowy
-
Dzuls szafa na cala ścianę w salonie narazie rozrysowana czeka w zeszycie aż zapełnimy skarbonkę
wszystko będzie w niej oczywiscie pochowane-- nawet tv ale na wierzchu beda.... Książki
Nie mozna przesadzac z tym minimalizmem
marze o tym by w końcu powyciągać je z kartnow w piwnicy
-
Bento nie załamuj się!
Dzieci przy kp na wadze potrafią przybierać skokowo. Może być tydzień nic a potem wyskoczy np 200gram do przodu. Lekarze sugerują się siatkami cyntylowymi które są oparte na mm.
Ważne też jest to czy była ważona na tej samej wadze co wcześniej.
I może spróbuj nocą małą częściej przystawiac do piersi. Wtedy mleko jest bardziej kaloryczne.Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 21:55
Carolline lubi tę wiadomość
-
bento wrote:agatka196 Mała śpi ze mną i karmię ją kiedy tylko chce(nawet 5-6 razy). A co do wagi to nie była ta sama...
Tak myślę, że gdyby była głodna to wypiła by z tej butli chociaż trochę.
Takze mleko mleku nie równe. Moze jak bedzie dalej problem- kup próbkę w rosmanie i zobacz jakie podchodzi twojej malej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:15
-
paula2013 wrote:
Myślałam o czymś takim mówiąc segment
Właśnie z Rafałem je wspominamy i mówi że tęskni za nimi bo mu się podobałyWiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 22:49
la_lenka, 4me, Anitka201, Carolline lubią tę wiadomość
-
Bento spokojnie, zanim przyjdzie (długi weekend) minie tydzień, a za chwilę okaże się nie przydatna bo mała będzie na nią za dużą. Ja ważę małą właśnie na łazienkowej, najpierw ważę się sama a potem z nią golusieńką i widać jak przybiera. Pewnie to wina wagi przychodnia jej, a czemu tak często małą ważysz u lekarza?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 grudnia 2015, 23:32
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Dziewczyny,zaraz mnie jasny ch.. strzeli!!
Moje dziecko zamiast coraz lepiej to spi coraz gorzej. Dzis usypialam Ja od 19 do 22.30,po czym obudzila sie o polnocy i usypiam Ja do teraz...Jestem wykonczona fizycznieBola mnie cycki i plecy. Nie wierze w zadne kurwa skoki rozwojowe itp.,bo Ola ma jeden wielki skok. Najgorsze to odkladanie do lozeczka
Niby spi twardo a z odlozeniem sa hece i tak nasze karmienia trwaja zazwyczaj godzine. Dodatkowo moj szanowny Maz chrapie jak traktor,wiec co Ole uspie to sie budzi
Przysiegam,ze jak skoncze kp to ide sie tak nawalic,ze zapamietam to na dlugo!
Naprawde jestem fizycznie nie do zycia przez te cyckiOla przybiera i pokarmu mam duzo,co mnie motywuje. Czasem po prostu mam tego po dziurki w nosie. Kompletnie nie mam na nic sily. Moja rozrywka jest kapiel. W dodatku non stop ktos chce mi sie do chaty w goscine ladowac ! Ludzie zero taktu...
No to sie wyzalilam. Przepraszam, ale choc Wam moge sie wygadac...Carolline lubi tę wiadomość
Córcia
-
Bento, jeśli u dziecka nie ma niepokojących objawów, moczy pieluszki, robi kupkę i nie widzisz, żeby był jakiś problem, to na Twoim miejscu wcale bym się nie przejmowała tym "brakiem przybierania". Różnice na różnych wagach mogą być naprawdę duże, a poza tym dzieci kp przybierają skokowo - dlatego nie powinno się ich ważyć częściej niż co tydzień (idealnie raz w miesiącu). Zdąża mi się ważyć z młodym na wadze łazienkowej częściej niż mówią zalecenia i ostatnio przez ponad tydzień nie przybrał nic, a później przez dwa dni 300 g. Pomijając oczywiście fakt, że taka waga jest bardzo średnio dokładna. Trzeba też pamiętać, że dzieci od 3mca przybierają mniej niż wcześniej.
Tu jest pokazane o ile mogą się różnić wartości na dwóch różnych wagach: http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/12/jak-wazyc-niemowleta-czyli-o-kontroli-malych-przyrostow-rzecz/Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2015, 06:28
agatka196 lubi tę wiadomość
-
Witajcie po tygodniowej przerwie...Byliśmy przez tydzień w rodzinnym mieście i ogólnie rzecz biorąc wróciłam spompowana jak po pieszej pielgrzymce do Częstochowy
Jednak tyle dni poza domem to z małym dzieckiem istny maraton. Zwłaszcza,jeśli w jednym mieście mieszkają obydwoje dziadkowie i człowiek co dzień turla się z chałupy do chałupyPoza tym uważam, że co najmniej na rok wyczerpałam limit rad "z dupy wziętych",bo łeb puchł mi od nich na okrągło-moja matka do spółki z tesciem mogliby napisać bestsellerowy antyporadnik pt. "Babcia Jola i dziadek Kazio o tym jak wkurwic matkę i sprawić, by dziecko darło się w niebogłosy"
Najlepsze to: ty go w ogóle nie przepajasz, daj mu czarnej herbaty,bo widać, że chce...albo przestań go karmić swoim mlekiem, bo ewidentnie mu szkodzi i ma po nim biegunkę (mały zrobił 3 kupy po 3 karmieniach z rzędu). No i oczywiście każdy płacz to kolka,a ja przecież chleb jem i to ciemny (!) i w ogóle powinnam tylko bułki pszenne z gotowanym kurczkiem wpierdzielać na okrągło... Do tego wszystkiego z tesciem gównoburza, bo jak to,że mój M do dziecka wstaje i się nim zajmuje rano...przecież ja jestem bez pracy,siedzę w domu i w związku z tym i dziecko i dom w ogóle nie powinny mojego męża obchodzić-ma chodzić do pracy i odpoczywać lub o pracy rozmyślać...czyli tak jak mój teść przez całe życie nawet herbaty sam sobie robić nie powinien (!). No i oczywiście wszystko dlatego,że nie mam stałej pracy, bo jego córce zięć ma pomagać przy dziecku, ale ona jest na macierzyńskim,a ja nie...
Także dosyć już mam rodzinej atmosfery...teść na odchodne powiedział,że w końcu odpocznie i miałam mu ochotę odpalić,że ja teżTeraz w końcu u siebie i nie muszę myśleć,czy nie spuściłam za dużo wody,palę dwie żarówki i wózek na klatce stoi za długo...(bo jak on teraz sąsiadom uwagę zwróci, skoro my sami z klatki schowek robimy)...
Carolline lubi tę wiadomość