Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
4me - a może to sa objawy jakiejś łagodnie przechodzonej trzydniówki? Najpierw wysoka gorączka, a potem wysypka na brzuchu i plecach, a następnego dnia też na kończynach. Tylko jak do tego nie ma innych objawów, tylko te plamki to pewnie nie to.
-
Hej jestem, usypiam małą, oglądam mecz ręcznej (oni mnie raz o zawał przyprawą) i piszę, ale jestem matka polka.
Jeśli chodzi o wiek to w tym roku kończę 40tkę i jestem spełniona. Praca była dla mnie ważna do czasu urodzenie syna, a teraz owszem robię co trzeba i lubię ją, ale nogą z próg i już mam w nosie - liczy się rodzinka.Luna1, easymum, chabasse, karolcia87, Magnolia3 lubią tę wiadomość
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Marysi nie interesują stopy, mąż mówi, że chłopaków też nie interesowały, a ją nie pamiętam.
Widzę tylko, że teraz z niczym mi się nie śpieszy, jedzenie zdążymy, usiądze w swoim czasie, będzie przesyłać noce - kiedyś tak (może na drugie urodziny), mąż nie widzi, że jestem zmęczona (choć naprawdę dużo więcej widzi niż przy najstarszym) po prostu z uśmiechem na twarzy mówię, że padam na twarz i potrzebuję pomocy (kiedyś był foch lub awantura). Jednym słowem późne macieżyństwo odmładza i naprawdę uspokaja.easymum, Dżuls, bento, Kasiarzynka, Magnolia3 lubią tę wiadomość
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
ela wrote:Jednym słowem późne macieżyństwo odmładza i naprawdę uspokaja.
Mało tego, mówiła mi, że dopiero przy mnie poczuła co to jest w pełni świadome macierzyństwo i mogła się nim cieszyć
I nie byłam żadną wpadką
I mówi też, że gdyby nie ja, to byliby starymi pierdzielami, a moja mama dobiega 70tki, ale mental został u niej w okolicach 30tki
easymum, Magnolia3 lubią tę wiadomość
-
Anitka, piątka- też padam na nos. Każdy mój wyjazd z młodą to niezła gimnastyka. Raz, że godzina jazdy samochodem w jedną stronę, przed wyjazdem muszę przerzucić stelaż od wózka do bagażnika, przygotować torbę z gadżetami młodej i przygotować się na karmienie wyjazdowe. Dopiero potem ubieranie i pakowanie młodej do auta. Oczywiście odpowiednio wcześniej musi być nakarmiona, odbita i przewinięta, czasem umyta bo akurat tuż przed wyjściem rąbnie sobie kupsko
. Pół biedy jak nie jadę na konkretną godzinę, gorzej jak jadę do lekarza - armagedon logistyczny. Jak była mniejsza było mi jakoś łatwiej, nie wiem czemu.
A teraz królewna zamiast zasnąć, od godziny przysypia u mnie na kolanach, odłożona do łóżeczka włącza monolog do motylków na ścianie i ani myśli zasnąć. A nie mogę jej zostawić i zejść na dół przed zaśnięciem, bo ostatnio nawet w łóżeczku fika z plecków na brzuszek. Boję się, że się w coś zamota ... Ostatnio odkładam ją do łóżeczka i zanim się obejrzę, a ona już mnie obserwuje zza szczebelków i cała szczęśliwa leży na brzuszku, zadziera główkę i rozsyła uśmiechyAnitka201, Kasiarzynka, karolcia87, Magnolia3 lubią tę wiadomość
-
bento wrote:Wasze dzieciaki też się ślinią?? Lilka jak jest na brzuchu to ślina jej leci dosłownie strumieniem. Ciągle bodziak mokry, ręce i zabawki.
Oj tak, u nas na brzuchu ślina leci ciurkiem. I wiecznie wszystko mokre. Może to w końcu zęby. Zaglądałam mu ostatnio do paszczy i wydaje mi się, że są już bliskie wyrżnięcia.
I z obracaniem w łóżeczku jest podobnie. Wystarczy go gdziekolwiek położyć, zaraz jest na brzuchu. W nocy też się obraca. -
Placki obserwuje, lekarz w czwartek- oby to nic poważnego nie bylo.
Co do slinienia- moj się ślini maksymalnie, na dodatek odkryl ostatnio, ze ślina tez mozna sie bawic- uklada usta w dziobek i robi brrrrr, puszczając bąbelki.
Aaaa i pisalyscie o kciukach- byl moment, ze maly non stop wkladal go do buzi. Teraz juz kompletnie zapomniał, ze go ma- uffff. Za to w buzi ląduje wszystko! Lazcznie z elementami garderoby...
-
Witam,
U nas nocka straszna. Cycanie ciągłe, na zmianę prawa i lewa w dodatku jakieś pojękiwaniaA dziś mamy szczepienie(druga dawka 5 w 1)
4me U nas też bodziaki mokre, rękawy do łokcia i od kołnierzyka po brzuszek. A poza tym w buzi ląduje wszystko co rączki napotkają po drodze.Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 10:56
-
U nas znowu dziwna noc. Pierwsza pobudka ok, bo po 23, ale pozniej dosłownie budziła się co chwilę, nawet nie wiem w jakich odstępach, bo marzyłam tylko zeby zasnęła. Mąż jechał dziś o 5 rano do wawy, wiec musiał być wypoczęty, a Gabi znowu jakies cyrki odstawiała.
O 5 poszła wielka wodnista, śmierdząca kupa, pozniej jeszcze dwie mniejsze, dopiero czwarta mała była normalna. Czy to może być po wieczornym podaniu mm?
Pozniej był jeszcze płacz i chyba wszyscy sąsiedzi maja juz nas dośćW okolicach 8 dała jeszcze pospać chwilkę. Zawsze jak mężowy wyjeżdża, to mamy jakies przeboje
jakoś czuję się silniejsza jak jest w pobliżu
-
moka89 wrote:Dokładnie! A jak twoja mała? Juz lepiej z łapkami?
a dziękuję za pamięćjuż prawie od miesiąca lecimy na sterydach, antybiotykach i codziennej rehabilitacji i efekty są widoczne, władze w łapkach odzyskała, chodzi prawie normalnie nawet zdarza jej się podbiec czy wskoczyć na łóżko ale utyka bo zaczęły jej mięśnie zanikać od braku ruchu, ale będzie dobrze! jak to się mówi, do wesela się zagoi
chabasse lubi tę wiadomość
-
Alicja83 wrote:nasze biegunki nie ustaja, dzisiaj juz dwie, wybieralam sie do lekarza ale nie dotarlam bo Auto zamarzlo oooo kolejna proba jutro ponadto to pozdrawiamy wszystkich
Alicja wiesz prawda jest taka że jeśli dziecko dobrze przybiera na wadze i jest pogodne to pediatra nic z biegunką nie będzie robić, powie że nic się nie dziejeno chyba że da skierowanie na badania?