Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
moka89 wrote:Z cyklu czy wasze dzieci:P
A) jak jedzą cyca to trzymają go w buzi i odpychają się od was ręką? Moja mi czasem tak naciąga, że chyba mi zafunduje operację na starość
jak leżą na brzuszku, to zginają pod siebie nóżki i próbują się czołgać żeby np dosięgnąć zabawkę? Moja tak cuduje ostatnio
C) czy jak karmicie, to pocą się dzieciakom główki? Ja mam czasem rękaw wilgotny, zwłaszcza jak zaraz po jedzeniu przytnie sobie drzemkę
No i... Czujecie wiosnę?mimo, że odpuściliśmy spacer, bo dość mocno wiało, to tak ładnie słonko świeciło i temp +10. Kurcze, chciałabym zeby juz było ciepło
A ) nie odpycha się ale fajnie ugniata rączkami cycka
B ) chyba nie zgina nóżek ale jak leży na brzuszku to aż cała podskakuje i dzięki temu potrafi się przesuwać
C ) nie
wiosna - nie czuje, chyba zbyt mało przebywam na zewnątrz, za oknem jest jedna wielka kupa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 stycznia 2016, 17:49
-
Hej Dziewczynki !
U nas wszystko oki,procz rozszerzania diety.Po marchewce mega zaparcia i gazy a po jablku wymiotyz,wiec odpuszczamy na jakis czas i samo kp.
Moka:
1.tak,suty mam czasami jak druty
2.odpycha sie,ale w miejscu krazy poki co
3.Tak,tak,tak! Przy drzemce i po kapieli rowniez...
Tak,czuje wiosne i to jest piekne!Jak ja kocham wiosne i lato!!! Od razu chce sie zyc
Co do czestych pobudek i u nas sie zdarzaka co 1,5-2 h, ale to w okresie skoku raczej juz teraz. Od kilku nocy jest lepiej,bo pobudki co 3 a czasem i przespany ciagiem 5h !!Podaje tez Olci troszke melisy z rumiankiem przed cyckiem do snu i moze to Ja wycisza...
Sciskamy!
Córcia
-
4me wrote:My mieliśmy lecieć na Teneryfę na te wakacje ale 5,5h lotu mnie skutecznie zniechecilo
wybraliśmy cos bliżej na pierwszy raz
Wyspy cudowne, z fajnym klimatem a jak się juz człowiek wtarabani do tego samolotu to czy 2 czy 3 czy 5 nie robi roznicy
-
4me, no to my właśnie chyba Teneryfa
generalnie kierunek właśnie Kanary, ale ostatecznie która wyspa to się okaże, byliśmy na wszystkich, na Lanzarote nawet 2 razy, więc wszystko nam jedno, pojedziamy na najlepszą ofertę
Mmalutka - pytanko, miałaś namiocik dla małego? Polecisz coś? A jak było ze spaniem? No i czy 7-miesięczne dziecko można już wozić w wózku-parasolce? Jeśli nie to jak? Stelaż i fotelik? Nosidełko? Kurcze, tyle pytań. -
easymum wrote:
Mmalutka - pytanko, miałaś namiocik dla małego? Polecisz coś? A jak było ze spaniem? No i czy 7-miesięczne dziecko można już wozić w wózku-parasolce? Jeśli nie to jak? Stelaż i fotelik? Nosidełko? Kurcze, tyle pytań.easymum lubi tę wiadomość
-
Oj niech już się kończy ten tydzień, choć następny też ciężki wizyty u lekarzy, wywiadówki, duże zakupy i takie tam nie wiem jak się nazywam. Chyba pujdę na podyplomówkę z logistyki.
Poczułam wiosnę, przy usypiania małej już szukałam spacerówki.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
easymum wrote:4me, no to my właśnie chyba Teneryfa
generalnie kierunek właśnie Kanary, ale ostatecznie która wyspa to się okaże, byliśmy na wszystkich, na Lanzarote nawet 2 razy, więc wszystko nam jedno, pojedziamy na najlepszą ofertę
Mmalutka - pytanko, miałaś namiocik dla małego? Polecisz coś? A jak było ze spaniem? No i czy 7-miesięczne dziecko można już wozić w wózku-parasolce? Jeśli nie to jak? Stelaż i fotelik? Nosidełko? Kurcze, tyle pytań.
Mieliśmy dla małego namiocik kupiony w decathlonie za bodajże za 40 czy 50zł- taki z pałąkami do składania (mają też takie fajne co się same rozkładają, ale one by nam do torby nie weszły, a ten jest fajny, mały i lekki i mieścił się w koszu pod wózkiem.
Mieliśmy też taki materacyk dmuchany, który ma wyższe boki i można było tam małego zostawić bez obawy, że wypadnie w czasie zabawy.
W temacie spania to wybierając ofertę w biurze podróży Pani zaznaczyła że jesteśmy z niemowlakiem i chcemy łóżeczko turystyczne i było dla nas przygotowane w pokoju bardzo fajne. Mieliśmy ten luksus, że pokój składał się z pokoju dziennego z aneksem kuchennym i tu stało łóżeczko, a my wieczorem urzędowaliśmy w sypialni. Wzięłam ze sobą nianię elektroniczną.
Co do wóżka to Ci nie powiem, bo nasz miał wtedy niecałe 3 miesiące więc parasolka nie wchodziła w grę. My mieliśmy stelaż + nosidło bo wynajmowaliśmy samochód kilka razy i mieliśmy swój fotelik. Jak będę teraz w kwietniu lecieć też tak zrobię. Awaryjnie mam zawsze chustęchoć do tego czasu może już nosidło będzie..
Fuerte jest fajna na podróż z małym dzieckiem bo jest to najmniej imprezowa wyspa. Bardziej rodzinna. I jest najcieplejsza co w grudniu miało duże znaczenie
jak chcesz to mogę wstawić zdjęcie namiotu.
a się rozpisuję dziś.. -
easymum wrote:4me, no to my właśnie chyba Teneryfa
generalnie kierunek właśnie Kanary, ale ostatecznie która wyspa to się okaże, byliśmy na wszystkich, na Lanzarote nawet 2 razy, więc wszystko nam jedno, pojedziamy na najlepszą ofertę
Mmalutka - pytanko, miałaś namiocik dla małego? Polecisz coś? A jak było ze spaniem? No i czy 7-miesięczne dziecko można już wozić w wózku-parasolce? Jeśli nie to jak? Stelaż i fotelik? Nosidełko? Kurcze, tyle pytań.choc Wy pewnie nieźle rozezniani skoro juz kazda z wysp zaliczyliscie
U nas chyba w końcu stanie na Majorce- tylko 3 godziny
Wozek- zwykla spacerowka parasolka bedzie juz ok jesli tylko bedzie miała rozkladane dno- tak jak pisze La Lenka.
Są tez takie super lozka turystyczne, które po złożeniu waza caly 1kg, składają sie w niewielki rozmiar i mogą służyć tez jako namiot na plaży. W kompelcie maja samopompujacy sie materac. Kosztuja cos ponad 200 PLN no ale maja wlasnie tez fukncje lozka. Mega zaluje, ze tego nie wiedziałam zanim kupiliśmy nasze wielkie turystyczne, które się do żadnej walizy nie zmieścieasymum lubi tę wiadomość
-
Witajcie, widze temat wakacyjny ehhh my jak na razie planujemy majówke w Gdańsku (300 km podróży samochodem) Na wyspach byliśmy w podróży poślubnej, było bosko
bardzo mile to wspominamy.
Nadal czekamy na drugiego ząbka - momentami bywa ciężko ehh oby do weekendu.
Co do odpowiedzi moki to
a) zdecydowanie TAk,ostatnio zdarza się jej szczypać wrr nie wiem jak ją tego oduczyć
b)TAk, pupa do góry, ale nie efektownie bo stoi w miejscu ;p
c) Nie zauważyłam -
Ooo znalazłam nazywa sie Deryan. Super sprawa dla wszystkich dużo podróżujących z dzieckiem. Normalnie wkurzam sie za każdym razem jak je widze, ze wzięliśmy takie standardowe
https://www.feedo.pl/deryan-sunny-babybox-lozeczko-turystyczne-niebieskie/
mmalutka, easymum lubią tę wiadomość
-
4me wrote:Wiadomo - większość pewnie przesypia
ja juz teraz wiem, ze jak moj synek byl maly to bylo latwiej- główne jadl, spal i sie patrzył - wystarczyło przy nim byc i czasem pomachać mu zabawką - czemu ja wtedy myślałam, ze jest ciezko ?
o wiele więcej wysiłku musze włożyć w zabawe teraz by Ksieciunia zająć czymś
no i wtedy nawet plakac nie umial- kwilił tak cichutko, ze ledwo bylo słychać. Teraz jak otworzy buzie to caly blok slyszy
Nooo chyba, ze to wszystko co zle sie tak szybko zapomina
Nadrabiam dzień dzisiejszy i tak mi się rzuciło w oczy, że ja mam całkowicie odmienne wrażenie.
Pierwsze miesiące to była masakra - spanie na rękach, nie dało się jej odłożyć, bo łapała moro i było po spaniu (czyt. ryk). Za sukces uznawałam jak udało mi się uśpić przy karmieniu, tak, że ona sobie spała, a ja leżałam nieruchomo obok. Do tego dochodziły kolki, ból brzuszka - więc też rączki, lulanie itp. Czasem było tak, że rano nawet umyć się nie dawałam rady, a do jedzenia łapałam suche bułki, jakiś kawałek kiełbasy - wszystko co dało się migiem złapać i wrócić do niej.
A teraz położę pannę na materac, postawię stojaczek z zawieszoną zabawką (na tyle nisko, że sięga rączkami) i mała sobie paca, a ja mogę np. zrobić jeść, wstawić pranie. Jak się kręcę po mieszkaniu np. składam ciuchy i do niej gadam to w ogóle ładnie leży, macha kończynami i się śmieje. Wsadzę w leżak, podam zabawkę i kolejne kilka minut bezproblemowe. Czasem włożę do spacerówki i jeżdżę z nią do kuchni, łazienki itp. Ona sobie obserwuje, a ja coś mogę porobić w domu. Dość szybko się nudzi, ale zawsze trochę czasu daję radę sobie wykroić. Wiadomo, czasem jest dzień płaczu, czasem trzeba tylko nosić, drzemki w dzień nadal kiepskie i mamusia jest konieczna kilka razy pokrążyć i uspokoić żeby spała dalej - ale ogólnie jest dużo łatwiej, dopiero teraz zaczynam czuć, że ogarniam.Magnolia3, Carolline lubią tę wiadomość
-
La lenka ja tez jestem zdania, ze teraz jest łatwiej. Mamy juz jakas standaryzację, jestesmy w stanie i dom sprzątnąć, obiad zrobić i nawet kawy sie napić w spokoju
ale właśnie jak pamiętam te pierwsze miesiące to mi sie wtedy wydawalo, ze jest TAAK strasznie a przeciez wtedy moje dziecię to głównie jadlo, spalo i kupy robilo
czasem trzeba mu bylo,pomachać przed nosem zabawka i zaśpiewać piosenkę. I teraz nie wiem czy juz nabrałam doświadczenia i przy drugim te pierwszy miesiące nie bylyby juz takie straszne, czy tak szybko zapomniałam, ze one były rzeczywiście ciężkie z powodu tak dużej ilości pracy a nie braku doświadczenia
Przychodzi mi tylko jedno rozwiązanie na mysl- trzeba zrobić drugie dziecko by sie przekonać