Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam sie z rana
Moj wielkolud tez nosi juz 80zwłaszcza spodnie i śpiochy do spania. Wlasnie brakuje mi juz powoli śpiochów i bluz i ciągle mam sie wubrac do lumpa ale jakos dotrzeć nie mogę, bo to trzeba siebie, młodego i wózek do auta spakować, a pozniej wyjąć, a pozniej znowu spakować, a pozniej znowu wyjac
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 08:40
-
Dziewczyny a ja jeszcze mam takie pytanie czy wasze dzieci budzą sie codziennie o mniej wiecej tej samej godzinie ? Bo mój to raz o 6 a raz o 8.30 i przez to dopiero rano danego dnia wiem, o której mogę sie spodziewac drzemki i pod to planować Np spacer. Bi jedna drzemkę zawsze załatwiam spacerem
Jak to u Was z tym wstawaniem jest hmm?
-
4me wrote:Dzuls OMG. Dobrze, ze wszystko sie tak skonczylo. Robię jutro przegląd zabawek...
A jak będę miała dłuższą chwilę, to mailuje do producenta.
Idę dzisiaj na usg tarczycy, niby wyniki bezpośrednio na nie nie wskazują, ale mama mi kazała i nawet opłaciła, żebym nie miała wymówkiPodobno warto sobie kiedyś jednak takie zrobić, zwłaszcza że mam duże obciążenie rodzinne, jeśli chodzi o problemy z tarczycą.
Anitka - a z tej dresówki da się szyć na maszynie? Nie za bardzo elastyczna? Zastanawiałam się nad tym ostatnio, bo strasznie jej dużo w sklepach ostatnio. Co do choroby to współczuję, chorować równolegle z dzieckiem to jakaś masakra. Pamiętam, jak rozłożyłam się, jak starszak miał miesiąc. W przychodni oczywiście same stare purchawy, które nie przepuszczą do lekarza, o numerek nie miałam szans, a sama lekarka do której byłam wtedy zapisana, była jakaś wredna jędzą, i miałam szanse się dostać, jeśli poczekam 3h i być może jeszcze zdąży. Co z tego, że moda spanikowana mama, ledwo żywa od choroby, niewyspana, i jeszcze z niemowlakiem u cycka. W końcu poryczałam się w tej przychodni że już nie wiem co ze sobą zrobić, i niech mnie ktoś przyjmie, i co? Zgarnęła mnie prosto z korytarza moja pani pediatra szybko do gabinetu, obejrzała, wypisała zalecenia i wsio. Człowiek płaci składki i mu jeszcze łachę robią, że przyjmą. -
Mój śpiochy tez juz na 80 ale ogólnie jeszcze jedziemy na 74. Z moich obserwacji to zara ma jakieś takie szczególnie małe rozmiary a h&m większe np spodnie 74 z h&m są jak 80 z zary.
4me polecam śpiochy z f&f (tesco) świetna jakość za rozsądne pieniądze (3 sztuki w cenie ponad 50 zl) i one sprawdzają się przy długich i szczupłych dzieciach. A wzory mają na prawdę ładne (paski, gwiazdki, gladkie).4me lubi tę wiadomość
-
Dzuls zabiłas mnie pytaniem czy da się coś z tego zrobić na maszynie. Ja mam praktycznie zerowe pojęcie o szyciu (kiedyś coś próbowałam i wiem jak obsługiwać maszynę ale nic na temat materiałów )
jak coś to moja krawcowa sobie z tym poradzi a bierze tak małe pieniądze wiec myślę że będzie ok.
Co do choroby to odkąd urodziłam młodego jestem 3 raz przeziebiona i raz miałam jelitowke. Nie wiem czy moja odporność tak spadła przez karmienie piersią ale wczesniej chorowałam max raz do roku.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 lutego 2016, 10:16
-
Aa wczoraj zaczął się post i ja jak co roku nie ruszam słodyczy
pewnie jak co roku przez pierwsze 2 tygodnie będę jak na detoksie (małż juz psychicznie się przyszykowal na moje fochy) ale co tam
wyjdzie mi to na dobre
Patrzcie co można upolować w moim lumpiewszystko kosztowało jakie 10 zl
takich bluzek mam od cholery i juz się boję ze on w nie nie wejdzie.
Dobra bo ja dzisiaj od rana nawalam na tym forumchabasse, Dżuls, Luna1, Gusiak, Carolline lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Aa wczoraj zaczął się post i ja jak co roku nie ruszam słodyczy
pewnie jak co roku przez pierwsze 2 tygodnie będę jak na detoksie (małż juz psychicznie się przyszykowal na moje fochy) ale co tam
wyjdzie mi to na dobre
Patrzcie co można upolować w moim lumpiewszystko kosztowało jakie 10 zl
takich bluzek mam od cholery i juz się boję ze on w nie nie wejdzie.
Dobra bo ja dzisiaj od rana nawalam na tym forum
-
Kuurde, dziewczyny.. ale jestem zła. Mój mały znowu złapał jakieś choróbsko. I to znowu chyba z przychodni przywlókł coś, bo w poniedziałek byliśmu na kontroli w poradni preluksacyjnej a gabinet znajdował sie u dzieci chorych. Oczywiście pół godziny spędziłam na korytarzu między różnymi chorymi dziećmi. A żeby było śmieszniej w ostatni czwartek młody był szczepiony po ponad miesięcznej walce z katarem, więc pewnie chwilowo był osłabiony i czepnęło się go jakieś gówno. Od wczoraj kaszle jak stary gruźlik i oczywiście nockę miałam z głowy, bo znów bałam się , że się udusi. Echh.. mówię Wam już mam czasami dość. 2 miechy chorowania - do dupy. Swoją drogą co to kuźwa za praktyki, żeby dzieci zdrowe musiały z bioderkami chodzić do dzieci chorych. Idiotyzm.
Zadzwoniłam do prywatnej doktorki, żeby go osłuchała, bo się boję, że na płucka mu się coś rzuci i trzeba będzie do szpitala. Ale to dopiero o 18 ma przyjechać. A do tego czasu nie wiem jak mu ulżyć. Znacie jakieś sposoby..?? Nie wiem.. może inhalacja coś pomoże.?? Czy to tylko na katar..?? -
4me wrote:Jeeeny jakie cuda... Az grzech kupowac w sieciowkach
A tuż przed zimą trafiłam śpiworek do wózka, za 15zł. Paskudnie pomarańczowy, ale że ja mam wózek szaro-pomarańczowy to wygląda jak od kompletu. No i zawsze na wierzch jeszcze kocyk kładłam, więc nawet głupi kolor zniosłam.
Jeden problem że mała rzadko wytrzyma na tyle długo żebym mogła w spokoju pooglądać, na ciuchy dla siebie to już nawet szans nie ma.
4me lubi tę wiadomość
-
chabasse wrote:A do tego czasu nie wiem jak mu ulżyć. Znacie jakieś sposoby..?? Nie wiem.. może inhalacja coś pomoże.?? Czy to tylko na katar..??
Teraz jest po prostu masakra z chorobami, ciągle coś się przyplątuje, co by nie robić. Mój mąż co latami nie był chory poza jakimś szybkim katarem jest chory po raz 3 w tym roku.chabasse lubi tę wiadomość
-
Dzięki La_lenka.. To zrobię mu jak się obudzi. Tylko, e jedyne co mam do inhalowania to sól fizjologiczna. Czy to wystarczy, czy musi być jakiś lek, wykrztuśny czy podobny..?? Jezuu jak ja sie na tym nie znam. Do tego nie mam nikogo w pobliżu, żeby nawet do apteki wyskoczyć bez malego. Ja też baaardzo rzadko choruję i leków właściwie nie łykam. Zawsze się jakoś domowymi sposobami opędzałam, albo i niczym.. po prostu przechodziło. A teraz jestem w szoku.. jak muszę malutkiemu dziecku coś zastosować i pomóc..
-
la_lenka wrote:A tuż przed zimą trafiłam śpiworek do wózka, za 15zł. Paskudnie pomarańczowy, ale że ja mam wózek szaro-pomarańczowy to wygląda jak od kompletu. No i zawsze na wierzch jeszcze kocyk kładłam, więc nawet głupi kolor zniosłam.
Ja kiedyś kupiłam dla starszaka genialny śpiworek w lumpie. Jest dość brzydki, taki mocno niewyględny odcień szarego, ale ma dziury gdzie trzeba, jest nieprzemakalny, podbity polarem, ma suwak po środku i w nogach, do tego u góry ściągacz, więc podsumowując - można młodą tak w niego zapakować, że wystaje jej tylko nos. No i na sankach też dawał radę. Nie wiem ile musiałabym zabulić za taki nowy
Anitka - pytałam o ten materiał, bo z moich doświadczeń w szyciu wynika, że takie elastyczne materiały ciężko się szyje na maszynie (a przynajmniej mi to kiepsko szło). Jak masz krawcową, to pewnie żaden problem. Ja do tego zatrudnię mamęNudzi się teraz na działce, to zorganizuję jej trochę czasu, a i tak przebąkiwała, że musi cośuszyc dla modej bo... uwaga uwaga... w sklepach nic nie ma
Magnolia3 lubi tę wiadomość
-
Jestem załamana... małej zrobiło się takie brzydkie odparzenie. Poza tym co polecacie do codziennej pielęgnacji miejsc int.?
Smarujecie czymś po kąpieli dziewczynki?
W temacie szyciaja czekam na materiały i szyję dla córci przytulankę
i ocieplane minky do wózka na wiosnę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2016, 10:58
-
bento wrote:Jestem załamana... małej zrobiło się takie brzydkie odparzenie(co prawda malutkie) między wargą większa, a mniejszą
zastosowałam taki talk w spreju na odparzenia. Poza tym co polecacie do codziennej pielęgnacji miejsc int.?
Smarujecie czymś po kąpieli dziewczynki?
W temacie szyciaja czekam na materiały i szyję dla Lilki przytulankę
i ocieplane minky do wózka na wiosnę. -
Bento - ja smaruję w środku lekko linomagiem, na zewnątrz już sporo linomagu, a odparzenia zasypuję mąką ziemniaczaną, i po max dwóch dniach nie ma śladu, nawet po tych dość mocnych i przykiszonych, np. na szyi. Moje dziecko niestety pofałdowane jak mops i nawet jeśli uda mi się te miejsca umyć (szyja najgorsza po tym względem), to i tak ledwo daję radę powycierać potem te fałdki i czasem coś się odparzy.
-
Chabasse z calego serca wspolczuje choroby synka, masakra....Ja wczoraj bylam na szczepieniu i mala ma chyba jakis odczyn piszczepienny, na buzi pojawil sie rozlany rumien, wyglada jakby dostala z otwartej...Wazy 8500 i ma 66cm. Co to pipci malej to tez nie wiedzialabym czym sie ratowac.Ja podczas kapieli myję delikatnie i po przemywam dokladniej wilgotnym wacikiem jesli tego wymaga, i to wsztstko,nie wycieram, nie smaruje.
chabasse lubi tę wiadomość