Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
la_lenka wrote:Niestety, dziecko które zna butelkę ma ciągłe ryzyko odrzucenia piersi. To nie jest żaden laktterroryzm, po prostu bywają takie dzieci. Jedne będą bezproblemowo ogarniać butlę i cycka, a inne w pewnym momencie się wycwanią, że z cycka leci trudniej, więc po co się męczyć.
Jak miałam niecałe 3 miesiące mojej mamie po głupim karmieniu z zegarkiem w ręku siadł pokarm. Próbowała dokarmić butelką, a ja za nic. Skończyło się tym, że ja darłam się z głodu, a nade mną siedziała mama i płakała z bezsilności. Dopiero tata wrócił i na siłę wsadził mi butle do dzioba - i to był koniec jedzenia z cycka. Jak zobaczyłam, że z butli leci łatwiej to przy cycku było darcie i po kilku próbach mama przestała kp zupełnie.
Mając to cały czas w pamięci ja bardzo się cykałam na butlę, smoczek - kto wie czy moja córa nie okazałaby się równie leniwa co mamusia. Moja zna cycka i tyle, może czasem narzekać, wyginać się, ale w końcu i tak zje, bo tylko cycka zna.
Nie wiem czy są metody na przywrócenie cycka, może na sekciarskiej grupie na fejsie (karmienie piersia offtopowo) byliby w stanie coś pomóc? -
Ja tam bym nie chciała, żeby mi ktoś patrzył na ręce i mówił jak mam postępować z własnym dzieckiem - które przecież ja znam najlepiej.
Wolę spokojnie uczyć się siebie nawzajem, owszem popełniać błędy,bo to nieuniknione, ale z każdym kroczkiem rozwijać tą wspaniałą relację którą mam z moim dzieckiem. Nie oddałabym tej niezależności za żadne obiecywane profity. Pewnie, że warto czytać różne książki, próbować różnych metod, ale nie że ktoś miałby mi coś narzucać.Carolline, edysia5 lubią tę wiadomość
-
Na naszego małego nie działa na przykład opisywana w książce metoda "tankowania do pełna" o 23 i ze niby dziecko ma spac do 4,5 rano po tym. My próbowaliśmy kilkakrotnie- z moim mlekiem, ze sztucznym. Poddawalisny sie,znów próbowaliśmy, wracaliśmy do tematu, gdy byl starszy i nic. Jak chłopak się budzil dwa razy w nocy na jedzenie, tak sie budzi dalej.
Zdarzają mu się juz nocki z jednym karmieniem, nawet bylo kilka przypadków calej nocy przespanej ale prędzej czy później wraca da dwóch kolacyjek i narazie mu to wybaczam
Po ostatnich nocach wiem, ze jesli tylko obudzi sie, zje i pójdzie ladnie spac to i tak powinnam sie cieszyćbo pokazał, ze moze być gorzej
Mając na uwadze to co powyżej - idę spaćzwłaszcza, ze mam jeszcze dobra ksiazke do poduchy
-
4me wrote:Na naszego małego nie działa na przykład opisywana w książce metoda "tankowania do pełna" o 23 i ze niby dziecko ma spac do 4,5 rano po tym
Carolline lubi tę wiadomość
-
Kucykowa wrote:La_lenka,u nas tez wrazliwiec i tez ta metoda sie nie sprawdzila.Tez byl histeryczny placz i zrywanie prawie jak moro.Musi byc cyc i koniec. Czasem trwa to do 2 godzin niestety. A Ty jak wypracowalas odkladanie bez budzenia?
Nie zawsze odkładanie działa, czasem chce spać przytulona, wtedy siadam w fotelu bujanym i sobie śpi na rękach - ale się nie spinam, każdy ma prawo mieć słabszy dzień i potrzebę bliskości. -
Ja to się nie spinam z kolei z tym, żeby młoda przesypiała od razu całą noc, wszelkie te sztuczki jakoś do mnie nie przemawiają, bo młoda i tak zrobi swoje. Czego bym nie robiła, to i tak obudzi się o swoich stałych porach (a ja razem z nią) i taki na razie jej urok, przecież to jeszcze bardzo malutkie dziecko. Wkurwia mnie przez to moja teściowa, której pierwszym pytaniem zaraz po narodzinach młodej było to, czy i ile śpi w nocy i olaboga jaka tragedia, że się budzi w nocy, w szpitalu chciała, żebym na noc oddała młodą neonatolożkom żebym mogła się wyspać, one ją w tym czasie podkarmią mm, a w domu to najlepiej od razu zatkać ją kaszką na mm. A tymczasem obie się do siebie dostosowałyśmy i nie powiem, żebym budziła się na maksa wyspana, ale tak się już wszystko uregulowało, że jestem w stanie pociągnąć spokojnie cały dzień, nawet jeśli pod koniec padam na nos.
Carolline lubi tę wiadomość
-
Hej, my wprowadziliśmy wieczorny kleik, widziałam różnice przez pierwsze dwa dni - spała chwilę dłużej. Niestety pobudki wróciły, więc jest kolejnym przykładem ze dokarmianie nie zawsze wpływa na dłuży sen. Tak naprawdę to nocki dzielą się na dwa rodzaje. Jedne super i tylko 3 pobudki - wszyscy zadowoleni. Drugie masakrycznie i pobudki co półtorej, dwie godziny.
Aaaa i dziś na nocnym karmieniu zostałam ostro dziabnieta tymi dwoma malutkimi ząbkami... ból niesamowity. Oby Was to ominęło. Normalnie mam teraz stracha przed karmieniem ze znów mnie dziabnie. Chciałam ją przykryć kocykiem i jedna rękę musiałam wyciągnąć bo daleko leżał, no i chyba poczuła ze jej pierś ucieka, więc ja ząbkami chciała przytrzymać ...
-
Kupił ktoś skarpetki z Lidla? Wzięliśmy rozmiar 15-18 i są dziwne, nie wiem... chyba za małe? Niby rozciągają się na dużo większą stopę ale szybko wracają do stanu nierozciągnięcia plus są jakieś luźne przy ściągaczu i mała co chwila gubi.
Czy one są po prostu takie kiepskie czy kupiliśmy za mały rozmiar? -
Dobry dzien
Wczoraj miałam dzien rozmyślań i doszłam do wniosku, ze skoro nasza lekarka czepia się tej hemoglobiny i każe rozszerzać dietę, to zaczniemy od weekendu (mała 16 skończy 5 miesięcy) ale po mojemu. Najpierw warzywa, pozniej owoce i dopiero pozniej dojdziemy do tego mięsa i jajka, ktore pediatra zaleca na podniesienie poziomu żelaza. Bardzo chciałam zacząć po 6 o czym juz wam pisałam, ale moze tak będzie lepiej skoro wyniki powinny być lepsze.
Odkupiłam się dzisiaj w słoiczki w rossmannie bo była promocja na gerbera i inne takie. Składowo myśle, ze są ok.
I teraz pytanie, zaczynamy od marchewki - ile łyżeczek w pierwszym dniu i kolejnych? Jak się do tego zabrać? -
moka89, a widziałaś badania na temat żelaza np. na mlecznym wsparciu (Pisacane 1995)?
Quote:Pisacane w swoich badaniach zaobserwował, że dzieci, które były karmione wyłącznie piersią przez 7 miesięcy (nie otrzymując jednocześnie suplementów żelaza lub zbóż wzbogacanych żelazem) miały znacznie wyższy poziom hemoglobiny w ciągu roku niż dzieci karmione piersią, które otrzymały stałe pokarmy wcześniej niż siedem miesięcy. Badacz nie stwierdzili żadnych przypadków niedokrwistości w pierwszym roku u niemowląt karmionych piersią wyłącznie przez siedem miesięcy i stwierdził, że karmienie piersią wyłącznie przez siedem miesięcy zmniejsza ryzyko wystąpienia niedokrwistości.
Ogólnie sama nie wiem co myśleć, ale wydaje mi się, że taki maluch nawet tego mięsa to na razie zje tak malusio, że to chyba nie ma znaczącego wpływu... Trudny temat. -
Moka,ja zaczelam od ziemniaka z moim pokarmem. Tak 2 lyzeczki i tak z 3 dni,nastepnie marchewka,ale to zatwardzalo i odstawilam. Takze poki co wcina ziemniaka z moim mlekiem i po weekendzie zmieszam z marchewka po trochu.
Powodzenia i smacznego dla Gabi
Córcia
-
Lenka - strasznie trudny temat. Zwłaszcza, ze hemoglobiny ma 11,3 czyli po środku normy, ale nasza pediatra to by z 14 chciała. Z 10 coś, po miesiącu stosowania żelaza w syropie, podskoczyło do 12,6 i po odstawieniu spadło. Stwierdziła, ze te 11 nie wymaga podawania leku, ale można podciągnąć to dieta.
No nic zobaczymy, powoli z warzywami jak nam pójdzie