Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
la_lenka wrote:\
Poza tym tak na przyszłość po ketonalu też można karmić.
skąd info? szukałam wszędzie, jedynie znalazłam badania, że niewielki procent przenika do mleka, ale były na tak małej grupie, że w ogóle ich nie wzięłam pod uwagę, w lakacyjnym leksykonie leków nic nie ma, jestem na bieżąco, bo ostatnio waśnie brałam ketonal dożylnie i nie karmiłam, bo nie chciałam ryzykowac -
Dziewczyny moja tez na krostki ma buzi, a wrecz stan zapalny.Dzis dr.powiedziala ze to od kwasnej sliny a dodatkowo pcha lapki, zabawki wiec dochodza zarazki i grzyby.Przepisala taki dermokosmetyk, jak dojade do domu to napisze nazwe.Kazala smarowac tym 2 razy dziennie, a w stanie juz krytycznym tridermem. Poza tym ma o 1/3 zelaza za malo, ale jest raczej daleka od przepisywania tego w saszetkach, kazala rozszerzyc diete i za mc powtorzyc wyniki. Poza tym mala ok.mc temu przesxla wirusa i od tamtej pory kupki sa rzadyga, okazalo sie, ze wirus tak zaburzyl prace ukladu pokarmowego, i stad tez moze spadlo wchlanianie zelaza.Przepisala mi creon taki leki na enzymy trawienne, ale mam go podawac z papka, wiec czy chce czy nie zaczne jej podawac sinlac, nie wiem jak to bedzie, az sie boje.
-
MadziaRatMed wrote:NIE MOŻNA
skąd info? szukałam wszędzie, jedynie znalazłam badania, że niewielki procent przenika do mleka, ale były na tak małej grupie, że w ogóle ich nie wzięłam pod uwagę, w lakacyjnym leksykonie leków nic nie ma, jestem na bieżąco, bo ostatnio waśnie brałam ketonal dożylnie i nie karmiłam, bo nie chciałam ryzykowac
http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/01/bol-i-infekcja/Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 20:40
-
Szkoda, ze lekarze nie wiedzieli, ze mozna po ketanolu karmić
ale mloda dowozić na SOR, gdzie milion ludzi w kolejce a polowa prycha i kicha to przy obecnej epidemi grypy czy świńskiej czy zwyklej to i tak byłby nie mądry ruch.
Mam nadzieje, ze jeszcze czegos do domu nie przywlecze stamtąda najlepsze w tym wszystkim jest to, ze jej maz wrócił dzis do domu o 4 nad ranem po ponad miesięcznej nieobecności wiec mala w ogóle nie kuma co to za Pan probuje ja uspokic
Ale jest nadzieja możliwe, ze za godzinę ja wypuszcza. Kuzwa nie wiem co to za badania, na których wyniki czeka sie caly boży dzien
A tak w ogóle to zaczynam sie obawiać tych wszystkich wirusów i świńskich gryp i chyba sie mocno odizoluje od większych skupisk ludzi. Niestety zamknąć sie w domu nie mogę bo my sie znów musi tułać. Remonty trwają dalej w co raz to następnych mieszkaniach i dzis uciekalam znów w popłochu do mamy
Dobra kończę juz te narzekania. Idę sprawdzić czemu moj nieślubny chodzi z nosem na kwintę odkąd wrócił z pracy.
-
la_lenka wrote:Z mlecznego wsparcia.
http://www.mlecznewsparcie.pl/2015/01/bol-i-infekcja/ -
4me dlatego każdego wieczora odciągam mleko i podaje młodej mleko z butli a pozostałe karmienia idą z piersi
i moja ma jeden pryszczyk na policzku jakby potówka ale czy to jest potówka no nie wiem. tak, gdy mocno się śliny to pod dolną wargą czasem wyskoczy jakaś krostka ale po kilku godzinach znika gdy oczyszcza i wysuszę.
przeraża mnie ta grypa, wkręciłam sobie negatywną fazę. dzisiaj pod koniec zajęć rehabilitantka powiedziała że jej córeczka od tygodnia choruje na grypę, gdyby powiedziała mi to na początku rehabilitacji to chyba zrezygnowałam z dzisiejszego spotkania bo co jeśli przez nią przejdzie jakiś wirus na Nastkę!?zwłaszcza że tydzień temu tuż po rehabilitacji Anastazja dostała zapalenia spojówki i też jakoś łączę ten fakt z rehabilitantką i jej córką
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 21:04
-
A ja mam pytanie do Dżuls. Opiszesz jak wygląda to wasze ćwiczenie na wysoki podpór? Bo to co mamy małej słabo idzie i kombinuje jak by jej jeszcze pomóc. Ona ładnie się opiera na prostych rękach ale takich mocno wyciągniętych do przodu albo rozłożonych na boki, więc mało ją to dźwiga do góry.
Jak próbują unieść jej klatę to ręce lecą do głowy i podporu nie ma wcale.Jakiś wałek jej podłożyć albo co? Jak ją zachęcić?
-
la_lenka wrote:A ja mam pytanie do Dżuls. Opiszesz jak wygląda to wasze ćwiczenie na wysoki podpór? Bo to co mamy małej słabo idzie i kombinuje jak by jej jeszcze pomóc. Ona ładnie się opiera na prostych rękach ale takich mocno wyciągniętych do przodu albo rozłożonych na boki, więc mało ją to dźwiga do góry.
Jak próbują unieść jej klatę to ręce lecą do głowy i podporu nie ma wcale.Jakiś wałek jej podłożyć albo co? Jak ją zachęcić?
my też robimy ćwiczeniemy na wysoki podpór - robimy taki jakby "samolot" tak aby rączki zwisały nad ziemią, mała mimowolnie rozkłada dłonie i się podpiera na nich, tylko trzeba tak trzymać "samolot" aby kręgosłup nie był wygięty
-
la_lenka wrote:A ja mam pytanie do Dżuls. Opiszesz jak wygląda to wasze ćwiczenie na wysoki podpór?
Drugie ćwiczenie nazywa się "piesek" i polega a tym, że bierzesz młodą na skraj łóżka, kładziesz jej nóżki w ten sposób, żeby jakby stała na kolankach, tzn stópki wystają poza łóżko, nóżka od stópek do kolanka była na łóżku, a reszta w górze, po czym łapiesz ją za biodra i ściągasz je w dół tak, żeby usiadła na nóżkach (taki siad). Ona się będzie prężyć do góry, a Ty dążysz do tego, żeby tułów opadał jej na łóżko, wtedy powinna wyciągnąć rączki i automatycznie się podeprzeć. Żeby ją bardziej docisnąć do nóżek możesz się też na niej trochę położyć klatką piersiową.
Kurde, to ćwiczenie było najtrudniejsze do opisania.
No i trzecie - nazywa się"pół-piesek", bo młoda była strasznie oporna przy ćwiczeniu pieska z rehabilitantką, więc dostaliśmy alternatywną wersję tego ćwiczenia, w razie gdyby nie chciała w domu robić "pieska".
Siadasz na krześle naprzeciw łóżka (powinno być na równi, albo minimalnie wyżej niż krzesło), bierzesz młodą na swoje kolana tak, żeby nóżkami szeroko obejmowała Twoje uda, po czym mocno łapiesz za oba łokcie, prostujesz je na sztywno, i opierasz o łózko mocno pacając jej rączkami. Dodatkowo kciukiem musisz przytrzymać dłonie, żeby z kolei te, w przeciwieństwie do łokci, były wygięte. Bardzo ważne są te wyprostowane łokcie.
Pierwsze i ostatnie ćwiczenie mam rozrysowane:
1.
2.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 21:25
-
My mamy robić podobnie jak pierwsze (to z pieluchą) tylko zamiast pieluchą trzymać ręką. Ale ona nie chce za nic, obie ręce lecą do główki (takie typowe policyjne ręce na głowę
)
Z pieska nie rozumiem nicWięc raczej sobie daruję, żeby nie zrobić czegoś gorszego. Półpiesek lepiej, ale ona wpada w histerie jak jej prostuję ręce. Ech, chyba po prostu poczekam do wizyty, już w sumie bliżej niż dalej.
-
Spróbowałam rozrysować tego pieska, w wersji w której trzymasz tylko za biodra i dociskasz do nóżek, i w wersji że kładziesz się trochę na dziecku żeby ją docisnąć. Bo chodzi o to, żeby z bioderek i pupy zrobić jej cały środek ciężkości, wtedy plecki ładnie idą do góry i łapki do przodu. To ćwiczenie dało nam efekt prawie od razu. Przy pół-piesku też drze się jakbym ją ze skóry obdzierała, więc skoro wychodzi peisek, to tego już nie robimy.
Proszzz, nacieszcie oczy4me, kapturnica, julita, Magnolia3, karolcia87, przyszła mama lubią tę wiadomość
-
julita wrote:4me dlatego każdego wieczora odciągam mleko i podaje młodej mleko z butli
No i to jest dobry pomysł- juz polowa problemu z Glowy bo przynajmniej potrafi z butli pic
Ja tez juz coraz bardziej mam wkrecone. Jutro miałam jechac do siostry ale po pierwsze dam im odpocząć ( wlasnie weszla do domu- ufff nie zatrzymali jej), po drugie nie wiadomo co ona tam z tego szpitala po prawie 10 h przywlokla
Zapaleniem spojówek mozna sie zarazić takze niewykluczone
My jutro idziemy skontrolować nasze- mam nadzieje, ze juz bedzie ok. Chociaż oczy jak łzawiły tak łzawią wiec pewnie kanaliki...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lutego 2016, 21:55
-
4me u nas długo też łzawiło jedno oko, ale masaż pomógł i obyło się bez lekarzy
my jutro w końcu na kontrole (pierwszą!) do neonatologa w związku z niedotlenieniem okołopordowym, takie mamy terminy ;/ ale jak czytam o tych grypach to troche sie schizuje kurde mam nadzieje ze nic nie zlapiemy, teoretycznie tam nie bedzie chorych dzieci, chociaz jak jakies akurat ma termin i jest chore to pewnie i tak przyjdzie... ech no nic trzeba miec nadziejeDZULS to pamietaj o relacji jak dojdzie:)
-
Witajcie, musiałam nadrobić cały dzień
Lili śpi, a ja miałam dwie pralki ciuchów do wyprasowania - Wy też tak tego o nie lubicie ?
Co do wózków to my już od weekendu w spacerówce, dopóki śpi jest na płasko, później już podniesiona na pierwszy stopień bo inaczej krzyk jest straszny, a najlepiej to w ogóle jakby ja nosić na ręku ooo wtedy to jest super
Właśnie miałam was pytac o fotelik. My mamy fotelik graco do 10 kg i młoda już ledwo się mieści, w barkach ma już miejsca na styk, waży 8,5 kg. Na taki przodem do kierunku jazdy od 9 kg jest za mała wiekowo. Rozglądam się za takim 0-18. A może Wy coś podpowiecie?