Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Pamietam jak Adi bujal sue na kolankach i przez miesiac chyba raczkowal wlasnie na wstecznym.Jestem naprawde happy ze mala lapie obroty.Moj najstarszy syn chyba w ogole tego nie robil, albo juz nie pamietam.Na pewno jak mial 10 mcy na sile uczylam go raczkowac, bo za szybko pchal sie na nogi.Nie mialam wtedy pojecia zielonego jak to powinno prawidliwo przebiegac.Z Adim sie rehabilitowalismy az zaczal raczkowac i wszystko bylo ksiazkowo, mysle ze gdyby nie rehabilitacja duzo by nas ominelo, dlatego jestem mega szczesliwa ze Ola doszla do tego sama.
-
U nas oczywiscie nie ma dnia bez newsa, maly wsadzil sobie malutka kuleczke do ucha i zaczal dzis gadac ze go ucho boli, myslalam ze scimnia, zajzal do ucha, a tam wetknieta kuleczka.Oczywiscie z mezem ja wydobylismy, ale okazalo sie ze maly wsadzil ja sobie dawno temu, min.2 tygodnie, przynajmniej tak wynika z jego odpowiedzi na nasze pytania i teraz placze caly czas ze go boli.U nas nie ma laryngologa, musimy czekac do rana zeby cos dzialac i zobacayc co tam w srodku jest, czy jakus stan zapalny od tej kulki czy moze jeszcze inne inne niespodzianki.No nie ma dnia....
-
My byliśmy w niedzielę u mojej mamy, siostra (licealistka) uczyła się i miała porozkładane na dywanie kartki. Młody leżał sobie na kocyku na brzuszku i bawił się zabawkami. Jak zobaczył te kartki to dostał takiego speeda, że nikt nie zdążył zareagować i kartki zostały polizane;p
Także tego, to sie nazywa "pęd do nauki".
No i musieliśmy mu jednak kupić puzle Skip Hop, bo jak zaczął pełzać to ta bawełniana mu się jednak zwijała. Ale powiem Wam, że jakoś na zdjęciach w necie bardziej mi się podobała niż na żywo.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2016, 00:19
karolcia87, przyszła mama lubią tę wiadomość
-
Magnolia, widzę, że u Ciebie jak nie urok to przemarsz wojsk
To chyba jest nie do ogarnięcia
Ja to się martwię, jak młodą uchronić przed włożeniem do pyszczka czegoś dziwnego ... Dzisiaj na chwilkę dałam jej kartonik od żelu na zęby, odwróciłam się na chwilę i już te skrzydełka do zamykania były wyrwane i jedno miętoliła jęzorkiem. A dostała zamknięte pudełko ...
-
Tak , z tymi dziecmi w kolko cos.Kuedys moja sasiadka nakryla swojego ok.rocznego synka niejadka jak w ciemnym kącie wpiepszal ĆMĘ...A Adi kiedys napil sie tych kulek z zapachu
, tych co puchna w wodzie.W nocy zaczal mi rzygac, a ja nie wiedzialam ze on je zjadl, wystarczyla chwila kiedy zeszlam na dol odprowadzic goscia do drzwi, a on juz stal nad wanna i rabowal ten zapach, mial nieco ponad rok.No i rzyga a ja czuje perfumy...Oczywiscie sama w domu, dusza na ramieniu.Na szczescie nic mu nie bylo, wyrzygal to swinstwo.
Aha, cma byla zywa.Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2016, 04:21
-
Patutka wspolczuje sytuacji, niestety nie mam pojecia jak Ci pomoc :-(Tez kiedys w 1 ciazy mialam takie skurcze ale wtedy jeszcze dawali fenoterol i jakos czlowiek dochodzil do 37 tygodnia.A w 22 tygodniu ledwie wyhamowali mi porod.Teraz ten lek jest zabroniony.Mam nadzieje ze wytrwasz .Zycze Ci tego z calego serca.
Patutka lubi tę wiadomość
-
Patutka wrote:Cześć dziewczyny, ja jestem mamą na lipiec 2016
Z góry przepraszam, że piszę, ale chcę się dowiedzieć, o opini na temat pessara jeżeli będziecie miały chwilę to bardzo dziękuję:
Bo sytuacja jest taka, ze od 15 tc mam problemy z szyjką i brzuszkiem, zaczął się tak wcześnie stawiać, przez co szyjka się skróciła.. jak akordeon skraca się i wydłuża i tak non stopmimo leżenia od 15tc, jestem w 23tc, dostałam w niedzielę skurczy, regularnych, co 10 minut, wzięłam dodatkowo nospe, lutke i magnez, tak jak zawsze ale nic nie dało, poszłam na IP okazało się, że szyjka ma TYLKO 22 mm.... morał? "Zostaje Pani na oddziale z zagrożeniem porodu...." walczymy tu ze skurczami, co prawda regularne przeszły, ale to i tak nie to co powinno być, bo jest ich więcej niż 10 na dobę.... wczoraj mialam usg niby szyjka ma 30 mm.. no dobra(dla pewności zadzwoniłam do swojego starego gina który niestety uciekł z warszawy no i powiedziałam mu o sytuacji z wymiarem szyjki) generalnie mega lekarz i już mi nie raz pomógł, powiedział, że to niemożliwe by szyja tak szybo wróciła do normy i że któryś pomisr musi być zly... pytanie który... dobra ale do rzeczy, jestem jeszcze w szpitalu, nie ukrywam że ze względów na bezpieczeństwo mojego dziecka i wlasnego komfortu psychicznego chciałabym założyć pessar, ktory na początku w tym szpitalu zaproponowali.... ale niestety po rozmowie z prowadzącą powiedziała, że jeśli szyja bedzie miała 30 mm to pessaru nie założą.... ale ja nie wyobrażam sobie przy takiej funkcjonować, narzeczony pracuje w godzinach że nie da rady podawać mi od śniadań do kolacji, mieszkamy sami, a ja chcąc niechcąc muszę coś jeść no i ja w tej chwili nie mogę nawet siedzieć na łóżku, mogę chodzić do toalety ale i tak ograniczając się...
Pytanie Więc brzmi: jeśli wyciszyły by mi się skurcze i poszłabym prywatnie go założyć, bo oczywiste że z takimi skurczami jak jeszcze mam nie uda się, bo będzie sie on zsuwał i będzie to bez sensu.. Bo gucio, że kosztuje to 500 zł. czy więcej... Żadne pieniądze nie są warte życia mojego dziecka.
Czy jeśli prywatnie poszłabym do ginekologa, u którego nie byłam, no i poprosiła o założenie tego to czy on mi to założy, bo 'płacę' czy powie, ze nie?
Czy któraś z Was go miała? Sprawdził się? Udało się donosić do planowanego terminu?
Bardzo proszę, doradźcie mi, bo jest mi ciężko....
Ps. Jestem z Warszawy, jeśli macie lekarza który mi to założy bez gderania, proszę o namiar.
Dziekuje!
Ja mialam pessar z powodu skroconej szyjki. Zalozony przez lekarza prywatnego- w szpitalu kazali sie polozyc na 3 dni a ja tego nie chcialam. Koszt pessara to cos ok.150 zl,zalozenie minuta,raczej bezbolesne. Dzieki niemu moglam normalnie funkcjonowac. Pracowalam do konca ciazy, bylam w miare aktywna. Jedyne z czego musialam zrezygnowac to basen/cwiczenia. Ciaza rozwiazana w dniu planowanej cesarki.Patutka lubi tę wiadomość
-
Patutka wszystkiego co najlepsze ! żeby opanowali tą Twoją szyjkę- ja niestety też nie pomogę, bo nie miałam takich problemów.
Co do jedzenia różnych rzeczy nasz Kacperek uwielbia pilot od telewizora. Jak go dopadnie to z radości aż cały się trzęsie a zabierz to usteczka w podkowę i rozżalony ale na szczęście nie płacze. No i uwielbia "jeść" rajstopki, które ma na sobie Goła stopa do buzi ok, ale z rajstopkamiPatutka lubi tę wiadomość
Marzenia się spełniają
-
Patutka - wysłałam Ci zaproszenie do przyjaciółek, jak przyjmiesz to daj znać, wyślę Ci namiary na jednego. Nie gwarantuję nic odn. pessara, ale akurat u niego warto spytać, a przynajmniej się do niego przejść, bo nie ma najmniejszych oporów przed położeniem u siebie do szpitala na badania, nawet "na wszelki wypadek".
-
Ela no niezla historia! Ciągle mnie przekonujesz, ze trojka to wyzwanie wielkie![/QUOTE]
To chyba nie do mnie. Ją jakoś tak ciężko nie mam, pewne dlatego, że chłopcy starsi. Pawlik też włożył sobie klocki, ale do nosa, zaostrzył palec temperówką, walnął głową w szklany stół i rościoł łuk brwiowy, ale to przez sześć lat życia, więc nie jest źle. Ją sobie chwalę posiadanie trójki choć nie powiem, czasem mażę o ciszy, ale wtedy pakję małą w wózek i uciekam na spacer.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia