Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Anitka201 wrote:Ja się dzisiaj podlamalam. Ogólnie chodzimy na rehabilitacje na nfz I jedna z prowadzących dzisiaj miała gorszy dzień bo ciągle słyszałam przytyki w moja stronę. Kurde ona twierdzi ze młody nie umie posługiwać się rękoma i dziecko w jego wieku powinno już raczkowac. Tylko ze on ewidentnie jej nie toleruje bo u niej jednej płacze połowę zajęć i nie chce z nią współpracować. Do tego on trzyma ładnie główkę na prostych rączkach i z tego co ja widzę to przymierza się do raczkowanią bo chwieje się na tych kolanach i dłoniach,pelzanie do tylu itp itd. Ona by chciała żebym z nim ćwiczyła 3 razy dziennie po 40-50 min..nosz kurwa..
Czasami się zastanawiam czy dobrze zrobiłam zgłaszając się na rehabilitację.Anitka201 lubi tę wiadomość
-
mmalutka, wspolczuje przezyc, ale ciesze sie ze nic powaznego z tego nie wyniklo.Tyle ze o bialku krowim mozecie zapomniec.Ja nawet z takowym nie probuje, mala wciaz ma nietolerancje laktozy a chlopaki alergie wiec Ona tez...Moj mlodszy artysta nawet po hypoalergicznym mial przeboje i musial pic nutramigen.Bleee.
-
Nie wiem, zobaczymy. Mamy receptę na nutramigen.
Ja się nie nastawiam. Bialak jadlam dużo i nic mu nie było. Skaza lubi pojawiać sie i znikać. Jest też po chorobie. Ja nie zakładam że nie i już. Czas pokaże. Uklad immunologiczny takiego malucha ciągle się zmienia. -
Zycze Wam, oby udalo sie bez alergii.W sumie masz racje, ja przy Adim nawet chalki nie moglam zjesc bo tak go wysypywalo strasznie. Jesli dzidzia do tej pory nie dawal zadnych dziwnych objawow to moze alergii nie bedzie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 marca 2016, 23:14
-
4me wrote:Anitka to Twój maly ostatnio przechodził kolejny skok?
My chyba też wlasnie w niego weszliśmy... Bo nie wiem co innego moze mu byc. W dzien jest raczej pogodny i uśmiechnięty. W nocy budzi sie częściej i z mega krzykiem jakby go kto ze skory obdzieral. Przed chwila to samo- godzinę po zasnieciu- normalnie sie ti nie zdarza. Czasem jestem ja potrzebna do uspokojenia a przed chwila nijak nie moglam go uspokoić.przyszedł tata, wziął na ręce, maly zasnal- i badz tu mądry... To takie nieracjonalne, ze pasuje mi tylko do skoku
Szkoda mi go strasznie w takich momentach i juz sie boje na mysl o tej nocy i kazdej następnej
My właśnie kończymy 26 tydzień i mam nadzieje ze skok zupełnie już odpuścił. -
Magnolia3 wrote:Co Ona pierdoli, debilka jakas.Dziecko raczkowac to napewno juz powinno w 9-10 mcu.Nastepnym razem zabierz malego z zajec i powiedz ze nie jestes Jej workiem treningowym ani Twoje dziecko tez.Dzieci ledwie zaczely sie przemieszczac a Ona kaze raczkowac.Niw bede dalej pisac co o niej mysle....
-
No i u nas magiczna 6
pół roku minęło, a mi się wydaje jakbym wczoraj rodziła, pamiętam jak nie mogłam się tej panny doczekać.
Teraz bawi się macie i uśmiecha do mnie najpiękniej jak potrafi. Mój mały cud4me, Magnolia3, Anitka201, karolcia87, Dżuls, przyszła mama, easymum, edysia5, chabasse, Kucykowa lubią tę wiadomość
-
Anitka dzięki za info. W sumie skok to najlepsze wytłumaczenie bo wiadomo, ze minie... Kiedys...
Boszzz jak mamy takie noce to sie juz boje na te wakacje jechacciekawe czy my tam w ogóle wypoczniemy.
Choc musze przyznać, ze u nas jeszcze nie jest tak źle bo maly budzi się ze trzy, cztery razy w nocy- ale dla mnie to i tak za dużoniestety usypiamy go przez to czesto na rękach, bo nie mam siły ani ochoty z nim walczyć teraz- pewnie sie to na mnie zemści
-
Ehh a co ja mam powiedzieć jak mój z opcji "przesypiam całe noce" z dnia na dzien wszedł w "w doopie mam spanie". Po tygodniu ryczeć mi się chciało z bezsilności. Najlepsze ze od kilku dni zaczął sobie uciąć dłuższe drzemki w czasie dnia (od godziny do 2 godzin
-
My to tak nie odczuwamy tych skokow, moja mala nie spi zbyt dobrze przez refluks, piecze ja zgaga po prostu, budzi sie z krzykiem jak jej podjezdza do gardla.Czasem sie tym krztusi a czasem jak nie spie to po prostu slysze takie chlup.Meczy sie bidunia.I jak ma katar to katastrofa, w ogole nie ma spania.Jak Jej sie nasila refluks to klade ją spac do hustawki na pol siedzaco i wtedy mniej odczuwa ten dyskomfort.A gdy jest calkuem dobrze to bywa ze spi do 5 rano.Zazwyczaj jak dzis np.jadla cos ok.2.30 a potem obudzila sie o 7 i juz gadala do barankow.Roznie to bywa.Zazwyczaj dwie pobudki są.Doskonale rozumiem wszystkie mamy ktorym dzieci nie spią w nocy- nasz 1 syn tez budzil sie co godz doslownie a ja bylam nieprzytomna.Potem dopiero okazali sue ze ma refluks i tak nauczylismy sie pomalu sobie z tym radzic, z 2 synem byli juz lzej a teraz z dziunka to juz naprawde nie jest zle.Choc jak byla malenka, to potrafila obudzic sie np.o 2 i nie spac do 5...A w dzien, zeby Ona troche sama sie pobawila- no way- musze sprobowac z ta zyrafa.
-
Jezu, zakup ogromnej piłki do ćwiczeń być strzałem w dziesiątkę! Plecy mniej bolą, mogę się relaksować na tym we wszystkie strony, ćwiczyć, rozciągać, siedzieć jak na krześle (teraz właśnie siedzę przy stole), chyba przy najbliższej okazji obkupię w te piłki całą rodzinę, bo wszyscy mamy takie dupawe kręgosłupy. A już nie wspomnę ile zabawy przy ćwiczeniach
Starszak dostał z powrotem z działki swoją piłkę z uszami, na której ćwiczył jak był mały i jest radocha
Do tego udało mi się kupić czarną, a nie jakąś pstrokatą i nawet pasuje mi do mieszkania
-
bento wrote:Witam,
U nas nocki są ok, mała śpi obok mnie, wiec jak trzeba to częściej karmię, a jak nie to sobie śpimy.
Dziewczyny jak często zmieniacie pieluszkę w nocy?
Wcalejak zaśnie koło 21, to zmieniam dopiero rano jak się obudzi, czyli między 6:30 a 8