Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Aaaa, poćwiczyłam dziś z mel b - 10 minut na pośladki i 10 minut na brzuch, więcej nie dałam rady, szczególnie z brzuchem... Ale dobre i to. Młoda leżała obok, przyglądała się to telewizorowi (puszczałam z Youtube przez PS), to mnie i uśmiechała się, chyba jej się podobało, bo sama zaczęła nogami fikać
Pytanie do bardziej zaawansowanych w fitnesie - poradźcie jak często najlepiej ćwiczyć, żeby się nie zniechęcić, a żeby był efekt? Co drugi dzień wystarczy? Zamierzam, o ile oczywiście młoda pozwoli, robić takie sesje po 30 minut, akurat u mel b te zestawy 10-minutowe są fajne, można łączyć, mieszać, ćwiczyć zamiennie.
No i nie ukrywam, dzięki Wam tak naprawdę czuję się zmotywowana, sama bym jak zwykle odpuściłaDzięki dziewczyny!
A, i wczoraj mój M stwierdził, że widać, że trochę schudłam. Komplement wszechczasówChociaż mi też najbardziej zależy na ujędrnieniu, bo do zrzucenia mam tylko kilogram do wagi sprzed ciąży, ale chciałabym jeszcze ze 2-3 dodatkowe, do wagi sprzed ślubu
Anitka201, 4me lubią tę wiadomość
-
Easymum- początki są trudne, ale potem wciąga i sama będziesz szukała okazji żeby poćwiczyć
Myślę, że co 2-3 dni jest ok. Z tym, że im dłużej tym lepiej.. a najlepszy efekt jest jak już masz wrażenie, że nie dasz rady kolejnego brzuszka/skłonu,wykopu to te ostatnie 2 razy są najbardziej efektywne..
A jak będzie widać efekty to będzie bardzo łatwo się zmobilizować i zmotywować.. najgorszy jest początek- kondycja.. potem jest stagnacja bo spada tłuszcz a rośnie masa mięśniowa.. a potem im więcej mięśni tym więcej energii potrzebują i więcej się spala ćwicząc
trzymam kciukieasymum lubi tę wiadomość
-
Easymum jeśli będziesz cwiczyc systematycznie to efekty na pewno będą. Warto do tego dołączyć zdrowe odżywianie. Na mnie zawsze najlepiej działało bieganie. Kurcze wtedy i ciało wygląda apetycznie i psychika odpuszcza wiec ja czekam na temp około 10 stopni i ruszam przed siebie
easymum lubi tę wiadomość
-
4me wrote:U nas ok 2, maks 2,5 godzin aktywności i zazwyczaj trzy drzemki w ciagu dnia. Poranna to nawet i 2h potrafi trwać. A później dwie po 40 min- godzina maks.
Dziewczyny to ze drzemki naszych maluszkow trwają ok 40 mon to nie przypadek. Mniej wiece tyle trwa pierwsza faza snu i takie dziecziaczki bardzo często nie potrafią przejść same do kolejnej i sie wybudzaja. Zróbcie kiedys test- jesli komus zalezy na dluzszej drzemce- i jak tylko po 40min dziecka zaczyna sie wybudzac to pomóżcie mu ponownie zasna, utulenie, trzymanie za rączkę, kolysanie- co tam u was w rytuale usypiania- u mojego działa w 90% przy porannej drzemce, ze zasypia na kolejne 40 min -
Anitka201 wrote:Easymum jeśli będziesz cwiczyc systematycznie to efekty na pewno będą. Warto do tego dołączyć zdrowe odżywianie. Na mnie zawsze najlepiej działało bieganie. Kurcze wtedy i ciało wygląda apetycznie i psychika odpuszcza wiec ja czekam na temp około 10 stopni i ruszam przed siebie
Ja też czekam na trochę wiosny w powietrzu i zamierzam chodzić z młodą z kijkami nordic walking - tzn ja z kijkami, młoda w nosidełkuKijki bardzo lubię, tak ogólnie kondycyjnie, no i nogi się robią jak sprężyny
-
la_lenka wrote:My dousypianie stosujemy od dawna. Widzę po niej czy obudziła się bo się wyspała (budzi się zadowolona, aktywna, gada, śmieje się) czy chciałaby jeszcze pospać - budzi się z płaczem, marudzeniem, foch na buźce itp - wtedy pomagam zasnąć i czasem śpi tak nawet 2,5-3h.
bo inaczej u nas konczy sie to tylko irytacja małego
-
karolcia87 wrote:4me a co z oczkami? My mamy lekkiego zezika i dostałam skierowanie do okulisty, termin koniec kwietnia. Powiedzcie mi czy to nie za późno czy teraz taki zezik to jeszcze nic groźnego i samo może się skorygować bo ja już nie wiem.
Carmen moja malutka też się podnosi i buja na raczkach i kolankach od jakiś 2 tygodni i zaczyna powoli prostowac już całkiem ręce jak jest w takiej pozycji. A tak się przy tym buja że mam wrażenie, że zaraz na nochal poleci
Niestety nie pomogę z zezem bo nie wiele wiem. Gdzies mi sie obijlo o uszy, ze u maluszkow jest szansa na wyleczenie bez operacji- noszenie opaski itp ale nie znam szczegółów.
-
Dodam jeszcze tylko, ze noc z doopy trzeci raz.
Kurcze jak tak dalej pójdzie to ja sobie palne w leb i sie rozstane z moim nieślubnym przed ślubem. To nas wykańcza a ja jakos dobrym humorem nie tryskam w nocy dodatkowojak można budzic sie co godzinę i najlepsze- co godzinę jesc ?! Juz wszystkiego probuje poki nie dostanie cycka lub butelki nie da sie położyć
Anitka jak wy daliście rade przez dwa tygodnie ????
Aaaaaa ja oszaleje. Najgorszy skok ever!!!!
-
mmalutka wrote:No więc moje drogie mające zamiar ćwiczyć i chudnac Panie.
Ja dziś wysprzatalam dom na błysk, ogarnelam dietę totalnie bez mleka i pochodnych.
Wyciagnelam DVD Chodakowskiej, jutro rano pomiary wagowo -centymetrowe i 40 dni do wyjazdu.
Kto jest ze mną?
Pod warunkiem, ze dziecko mnie nie wykończy
Dobra idę spać- za godzinę nadrobię resztę wpisów
Jutro chyba biorę młodego na cala noc do lozka swojego. Zobaczymy czy to cos pomoże
-
4me wrote:Dodam jeszcze tylko, ze noc z doopy trzeci raz.
Kurcze jak tak dalej pójdzie to ja sobie palne w leb i sie rozstane z moim nieślubnym przed ślubem. To nas wykańcza a ja jakos dobrym humorem nie tryskam w nocy dodatkowojak można budzic sie co godzinę i najlepsze- co godzinę jesc ?! Juz wszystkiego probuje poki nie dostanie cycka lub butelki nie da sie położyć
Anitka jak wy daliście rade przez dwa tygodnie ????
Aaaaaa ja oszaleje. Najgorszy skok ever!!!!
W pewnym momencie zaczęliśmy jego trochę oszukiwać i dawalismy jemu do łóżeczka jakaś moja apaszkę, chustę (coś co miało mój zapach). I zeby nie bylo ze tacy z nas wyrodni rodzice, my mamy za małe łóżko na spanie w trójkę i o ile nad ranem biorę go do siebie to spanie całą noc kończyło się tak ze my z małżem lezelismy bokiem na skraju łóżka a mała bestia jak rozgwiazda na środku
I fakt u nas to tez był najgorszy skok. -
Witam sie z rana. Ostatecznie po karmieniu o 2 młody zasnal i obudzil sie o 6 dopiero. Dobre i to- nawet chyba bardzo dobre w obecnej sytuacji
Rozumiem dylematy ze spaniem z młodym w jednym łóżku. Ja tez tego nie robię i nie karmie na leżąc bo ti zawsze konczy sie bólem kręgosłupa u mnie. A maly jak je to nawala we mnie nogami tak, ze cale uda mam w sinikachwiec o moim podsypianiu tez nie ma mowy. Za to w dzień- jak idzie na pierwsza dluga drzemke- uwielbiam z nim spac na duzym lozku
zwłaszcza, ze wtedy terrorysta śpi zazwyczaj cale 2h wiec i ja troche odeśpię.
Ja nie mam w ogóle w nocy cierpliwosci. Strasznie chodzę wkurzona a mój facet nie moze mnie słuchać i sam wstaje go lulać pomimo, ze rano do pracy. Dobrze, ze dzis nie bylam taka straszna bo rano dostalam od moich chłopaków bukiet tulipanów i koszyk truskawek
-
A moje dziecko budzi się co 1.5h, ale dostaje smoczka i momentalnie śpi dalej.. ciekawe czy to skok, czy zęby czy po prostu jaśnieksiąże ma taką zajwkę.. bo jak na razie to z nocy na noc jest coraz gorzej..
zważona, zmierzona, lekko podłamana, ale co tam.. będę walczyć.. -
No to witam się i ja, u nas jak co noc - spanie od 20, kótkie karmienie koło 23 i pobudka po 7. Za to ja dzisiaj na nogach od 6, bo się obudziłam i nie mogłam zasnąć, a ponieważ nie było pieczywa, to wsiadłam w samochód i z okazji dnia kobiet kupiłam mężowi bułki na śniadanie
Poprosiłam, żeby mi nie kupował kwiatków tylko dorzucił coś do skarbonki, bo muszę uzupełnić garderobę
taki dziwoląg ze mnie
Młoda po karmieniu, pofikała na macie a teraz bohaterka zmęczona zasypia. Przy okazji, ja czasami wręcz nie czekam na przebudzenie z drzemki, tylko po ok pół godzinie delikatnie rozbudzam i usypiam ponownie - śpi wtedy kamiennym snem jeszcze z godzinę albo dłużej. To od Tracy Hogg
A, jeszcze pytanie - jaki gryzak Kidsme wybrać? Skąd mam wiedzieć jaki rozmiar, bo są różne? Polecicie coś?
No dobra, sterta prasowania czeka, miłego dnia