Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja mam dość. Dopiero sie polozylam a królewicz obudzil sie na jedzenie
i w najlepszym wypadku kolo trzeciej obudzi sie znów!
Ja sie pytam (retorycznie)kto normalny je w nocy zamiast spac ???
syna sie juz tez zapytałam i mi nie odpowiedział
Pierdziele... Czekam aż przyjdą smoczki do kaszki i go faszeruje na noc- moze w końcu pomoze- bedzie gruby? Trudnoa jak kaszka nie pomoże to zlapie sie każdego innego sposobu !
Aaaa i jak bedzie mial 16 lat - juz na tyle duzy, ze skuma- to go bede budzic przez tydzień kilka razy w nocy!!! Niech chłopak zrozumie co matce robił
Taki mały kryzysik mam...Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 00:40
Magnolia3 lubi tę wiadomość
-
Moja już dwa razy jadła
W ostatnich dniach to w ogóle ciągle chce jeść, ale liczę że to dlatego że mam okres, a wtedy produkcja zwalnia. Choć kto wie, podobno dopiero w drugim półroczu dzieci zaczynają źle spać i budzą sie co 0,5-1,5h
Może wszystko przed nami
-
la_lenka wrote:Moja już dwa razy jadła
W ostatnich dniach to w ogóle ciągle chce jeść, ale liczę że to dlatego że mam okres, a wtedy produkcja zwalnia. Choć kto wie, podobno dopiero w drugim półroczu dzieci zaczynają źle spać i budzą sie co 0,5-1,5h
Może wszystko przed nami
w dzień pogodny w nocy diabeł. Tak jak czytam to mi wygląda na lek separacyjny bo on tak jakby się bał zasnąć.
4me kaszka raczej nie pomożemy juz Testowaliśmy i efekt był taki ze obudził się na jedzenie o 21 ( !!) A kiedyś po moim mleku budził się o 4 nawet 5 rano na pierwsze karmienie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 07:39
-
Ja juz poległam na wszystkich frontach. Młody w dzień zasypia tylko na moich rękach, w nocy zasypia ladnie ale budzi sie ciągle na jedzenie i o 5 zaczyna dzien.
Na dodatek zauwazylam, po kilku karmieniach w łóżku na lezaca, ze on chce cycka, troche pociumka i idzie spać wiec jak dla mnie porażka na całego! Ręce bym zniosla a cycek to juz tragedia
Chyba ze zmęczenia zaczynam popadać w jakas depresjetrzymam sie tylko w weekendy jak mam swojego faceta do pomocy.
-
To chyba jakas taka faza, bo u nas tez mlody w dzien spać nie che a jak juz to na rękach albo wtulony we mnie. W nocy zasypia ładnie a od 2 pobudka co godzinę. . Najczęściej wystatcza smok, ale o 5 już szamy.
Wczoraj pierwsza drzemka byla po 13 i oboje padlismy na 2h..
A nam posiłki wypadły już 2, ale mleka dalej sporo.. z ym ze ja ściągam, żeby chlopaki mialy jak mnie nie będzie. ..
4me damy radę! !4me lubi tę wiadomość
-
U nas mlody spi w łóżeczku i nawet jak go karmię w nocy to na fotelu. W łóżku karmie go najwcześniej od 5.
Muszę coś pokombinowac z tym spaniem bo to niby tylko pobudka-smok-powrót do łóżka, ale potem leżę, nasluchuje i trochę trwa nim zasne.
Eh teraz kaszka i idziemy na spacer odwiedzić tate w pracy i na jakies zakupy.
A dziec od rana w pozycji na czworaka.. jak sie rozbujal to glowa w fotel przydzwonil -
Czy u was dziadkowie też mają taką obsesję że dziecku zimno? W sobotę byliśmy u teściów, dałam małą mężowi do włożenia do wózka, a sama się ubieralam. Oczywiście teściowa też poleciała. Wychodzę, a mała okryta kocem nawet wokół głowy, tylko nos, buzia i oczy (do brwi) jej wystają. Mina już oczywiście skrzywiona, bo nawet ruszyć się nie może. Mała normalnie w kurtce z podszewką, w spiworze, w głębokim wózku i na wierzchu jeszcze ten kocyk narzucam. Szybko ją odkryłam stwierdzając że nie idziemy na Syberię.
Pewnie podpadlam, ale co tam. Nie będę dziecka gotować. Zawsze jest cieplutka po powrocie, więc myślę że dobrze ubieram.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 marca 2016, 12:06
-
mmalutka wrote:Ja mojemu tez dzien reorganizuje bo zmieniam mu troche kolejność posiłków - zoabczymy co na to jasniepan powie..
4me- jestem z Tobą. Też marzę o drzemce, ale słońce za oknem po tygodniu syfu.. wygrywa.
Pospalismy troche. Maly jeszcze dosypia, ja na szybko wciskam kanapke bo to moze byc moja jedyna szansa dzis. Chyba, ze sie obudzi w lepszym humorze.
-
A tak w ogóle to przez weekend moj synek byl meeega grzeczny. Jak poszliśmy do knajpy na obiad to sobie ładnie spal a pozniej 40 min bawil sie w wozku- zero problemu. W domu tez spokój.ja mam wrażenie, ze on mnie wyczuwa jaka slaba jednostkę i jak jestesmy sami to mu się nudzi i wymyśla, żeby go nosić
Na pewno tez wchodzimy w ten lęk separacyjny ale tez dziwne, ze młody okazuje jego skutki tylko jak jest ze mną
Lalenka moi teściowie raczej nic nie komentują. Nauczyliśmy ich, ze mamy swoje zdanie i najzwyczajniej sie chyba bojaza to moja mama non stop! Juz nawet nie dzwonie i nie mowie, jakie mamy problemy bo każe mi sie pewnie położyć z małym i leżeć z cycem na wierzchu 24h... Wiec wole sobie oszczedzic takich złotych rad.