Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Twój egoizm jest inny ale dla mnie bardzo zrozumiały Ela. Bo mozna lubić bardziej przebojowe rzeczy, ale co by sie nie działo, gdzie by sie nie bylo, nie widziało to wszystko jest dupa! jak jesteś samotny i bez rodziny. I ja to doskonale wiem. Banał ale jakże prawdziwy!
P.S. Codziennie na pierwszej drzemce śpię z młodym - uwielbiam patrzeć, jak leży taki słodki, ze złożonymi na bok rączkami ❤Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 marca 2016, 23:18
easymum lubi tę wiadomość
-
Moja mleczna droga jest całkiem inna, większość punktów mnie zupełnie nie dotyczy. Alkoholu i tak nie pijam niezależnie od karmienia (bo jak nie karmię to biorę leki), jem wszystko i nawet nie patrzę, w gościach to moja się żywi głównie atencją, a jak już jednak je to chwila moment i po sprawie (co mnie wkurza - tak ogólnie, nie akurat w gościach - nawet się poczytać nie da!), przepełnienie to już rzadko się pojawia. Trochę to wieczorne uwiązanie rozumiem, ale u mnie to i to jest tak rzadka spraw, że da się wytrzymać.
Ogólnie dla mnie karmienie to sama wygoda - nadal robię sobie dni lenia i nie daje małej obiadku tylko sam cyc.
Więcej moich powodów nie napiszę, bo cokolwiek próbuję to wychodzi w zbyt nawiedzonym tonie.Ja po prostu z każdym dniem, każdym przeczytanym artykułem, badaniem, jestem coraz większą zwolenniczką kp. Dla mnie to jest takie wow, że mnie szokuje, że ktoś może mieć inaczej
Ps. Co do "skarpet" to polecam artykuł z Mataji http://mataja.pl/2015/11/karmienie-piersia-zrujnowalo-mi-piersi-i-zwiazek/easymum, chabasse lubią tę wiadomość
-
Hehe wiedziałam ze te argumenty Cie niw przekonają ani trochę
Musze jeszcze tylko dodac, ze oczywiscie skończenie karmienia nie jest proste dla mnie- wiąże sie to z wyrzutami sumienia. Z drugiej strony temu samemu sumieniu zawdzięczam to, ze tak długo karmie.
A tak z innej beczki wiedziałam, ze moj syn szybko zmieni zdanie- jak widać po poście- budzenie sie dopiero nad ranem, mu się znudzi po całych trzech próbach!jestem zla
I w ogóle to dopiero teraz mnie olśniło. On sie budzi nie dlatego, ze jest głodny, tylko dlatego, ze jak sie obudzi to juz nie umie sam zasnąć. Tak pewnie bylo od małego ale ja odbierając to jako głód nauczyłam go, ze trzeba jesc w nocy, wpychając mu cyckai to jedzenie jest bardziej nawykowe niz z potrzeby. Albo nie od malego bo jak byl noworodkiem to moze rzeczywiście potrzebowal częściej jesc z tym swoim małym zoladkiem ale ja po prostu przegapiłam moment, gdy jego żołądek pelny mu wystarczal i dalej dawalam cycka no i teraz klops
Ooo taka teorie wysnułam o 3 w nocyedysia5 lubi tę wiadomość
-
4me podpisuje się pod Twoimi argumentami odnośnie skończenia karmienia
I tak samo jak Ty mam wyrzuty ze chce go odstawić.
U nas znowu gorsza nocka. Mlody budził się z 6 razy. Nie mam już pomysłu co może jemu pomoc. Tez wpycham jemu pierś ale też nie jestem przekonana ze on jest głodny. -
a jak wam idzie dopajanie dzieci? bo ja wczoraj postanowiłam zacząć podawać małej wodę lub koperek włoski (przez butle ze smokiem) ale póki co z marnym skutkiem, córka ma w nosie wodę
a wy kiedy podajecie coś do popicia, przed/po jedzeniu, tylko po posiłkach stałych? dużo wasze dzieci wypijają jednorazowo? i u was od razu zaczęły chętnie pić czy był okres buntu?
-
Moj jak nie pil tak nie pije:/ juz nawet mu rozcieńczam herbatkę bio z hippa (w torebkach, nie granaluki) z woda, żeby miała lekki smak i nic
nie ma cukru nie bedzie picia mama... Albo konsystencja mu nie odpowiada- nie wiem juz sama.
Jak daje strzykawką to wszystko wypluje:/wisieninka_89 lubi tę wiadomość
-
Julita dopajanie młodego woda to jakaś porażka. Z butli pociągnie tylko mleko i nic więcej. Niekapek tez nie zdał egzaminu. Przyznam się ze raz się złamałam i kupiłam jemu soczek, rozrobilam z wodą i doopaa. Tez nie chcial pić . Dziwne jest to ze że strzykawki wodę pije wręcz z uśmiechem i chce więcej. Tak potrafię jemu podać nawet 30-40 ml. Próbowałam jemu dać się napić ze zwykłej szklanki i tez chętnie tak się napije.
Mój dzisiaj od rana marudny..na co by tu zwalić winę? ? Może na wczorajsze szczepienie? Zawsze to lepsze niż przyznanie ze ma gorszy dzień
Aa i pobudke zaliczylismy tez o 5 -
Dzień dobry,
ja też chciałam przerwać kp, ale młody swoją reakcją zdecydował za mnie.. Przeżyje
Co do nocnych pobudek.. mnie się młody ostatni zaczął włączać o 4. I kilka dni dawałam my cycucha, a dziś wzięłam go na sposób. Dałam mu pić wody, pogłaskałam, dałam smoka i.. po 5 minutach zasnął sam. Dospał do 5.30 co dla mnie już jest porą ok (zawsze do pracy wstawaliśmy o 6, więc to dla mnie żadna nowość).
My pijemy z niekapka- po wielu testach został ten z Fisher Prica, mały go zaakceptował. Daje mu pić jak go karmię kaszką/obiadkiem/ryżem co 4-5łyżek kilka łyków. A tak w ciągu dnia u czasem podam kubeczek. Raz wypije, raz się tylko pobawi..
-
Laski, co do kp to też mnie to momentami nieźle wkurza i mam ochotę rzucić w pierony (podpisuję się pod punktami dot. wyjść i wieczornego usypiania, bo godziny wieczorne to jedyne, które ewentualnie mogłabym mieć da siebie, jakiś fitnessik, czy coś), ale jako że życie mnie do tej pory nie zmusiło, to nie odstawiłam młodej. Gdyby jednak zaszłą taka konieczność, to moje sumienie mówi mi, że moje absolutne minimum, (czyli 6 miesięcy) już odbębniłam i droga wolna. A lenistwo polega też na tym, że skoro mam pokarm, to nie chce mi się bawić w odstawianie, skoro nie muszę, nie chce mi się też wydawać kasy, problemów z kp przy rodzinie nie mam (zawsze jakiś pokój się znajdzie). Ale teraz doszły problemy z uczuleniem, nie wiem czy to słoiki, czy fakt, że jadłam nabiał, więc who knows jak się sprawy potoczą.
Btw, buzia młodej wygląda teraz tak:
Typuję jabłka (babcia przywiozła szarlotkę i zjadłam jeden spory kawałek, a do tej pory wykluczałam słoiki z jabłkiem, sama też nie jadłam) ew. ziemniaki w słoiku. Potem jeszcze wykąpałam ją krochmalu, jak zalecała pani dr, i nie dość, że ją to podrażniło, to jeszcze wyszły nowe plamy -
Dżuls biedna ta twoja Mania, mocno wysypana
szkoda że nie wiadomo na 100% z czego to wynika ech... oby jej to zeszło na dobre!
mnie KP od samego początku irytuje i wkurza ale to przez to, że długo miałam problemy z rozkręceniem fabryki, moim celem było 6 miesięcy, osiągnęłam to i jestem w hu* dumna!a tewraz najchętniej bym już odstawiła małą ale jakiś cichy głos z wyrzutem sumienia karze mi karmić dalej więc karmię ale nie wiem jeszcze jak długo
właśnie dałam trochę koperku przez strzykawkę i poszzzzzło ale z butelki przez smoka no way! o niekapku nie wspomnę. jeszcze spróbuję oszukać małą w ten sposób że jak weźmie do dzioba butlę to ścisnę smoczek i samo trochę poleci
-
julita wrote:
właśnie dałam trochę koperku przez strzykawkę i poszzzzzło ale z butelki przez smoka no way! o niekapku nie wspomnę. jeszcze spróbuję oszukać małą w ten sposób że jak weźmie do dzioba butlę to ścisnę smoczek i samo trochę poleciwiele razy próbowałam właśnie ściskać smoka ale on reaguje na to złością
ogólnie zauważyłam że on jest wkurzony jak poczuje w butli wodę.
julita lubi tę wiadomość
-
Ja z karmieniem też miałam huśtawkę i nieraz myślałam, żeby przestać. Docelowo miało być pół roku.. i było.. i jest nadal. Jednak wszystkie argumenty, które podałyście do mnie mocno przemawiają, zarówno 4me, eli i La_lenki.. może to nielogiczne ale właśnie tak mam. Z jednej strony wygodnictwo i ekonomia, z drugiej dobro dziecka z trzeciej czysty egoizm, który chciał nie chciał jest w każdej z nas. Nie chcę miec cycków, jak skarpetki, nie chcę również chrzanić się z butelkami i dobieraniem mm, nie chcę także rezygnować z tych cudnych momentów sam na sam z synusiem kiedy się tulimy przy cycusiu. Chcę oczywiście jak najlepiej dla mojego dziecka. I tak oto na razie nie odstawiam cycka i pewnie szybko to nie nastąpi.. najwyżej zredukujemy liczbę karmień jak juz uznam że potrzebuję więcej przestrzeni..
Dopajanie idzie mi baaardzo kiepsko.. młody nie wie jak skorzystać z niekapka i ze smoka..
A tak z innej mańki.. muszę się pochwalić, że moje dzieciątko zaczęło raczkować.. do przodu. Na razie małymi kroczkami, ale juz umie po zabawkę "pójść". Aż się boję, jak po mieszkaniu mi się rozpełznie..karolcia87, julita, Anitka201, easymum, monaaa85, przyszła mama lubią tę wiadomość
-
Ja nawet nie pomyślałam o odstawieniu od cycka
Lalenka dajesz już pić z tej butelki ze słomką bo do mnie właśnie doszła i zastanawiam się kiedy spróbować taka ona śmieszna i dziwnajak dałam niekapek to aż się trzęsła i próbowała wyssać ta wodę z niego chyba się udało bo oczy zaciskała u tak śmiesznie się krzywila jak na nowość jakąś
-
Chabasse mój też zaczyna raczkowac
jest juz spora koordynacja reka-noga. No i od jakiegoś czasu nie mogę go zostawić samego bo boje się ze spadnie mi ze schodów. Ciekawe kiedy usiądzie z boku. Bo zaczyna z tego pol-raczkowania przekrecac się na bok, podpierać rączka i wtedy zazwyczaj fika do tylu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 marca 2016, 10:13
chabasse, easymum lubią tę wiadomość