Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
ela wrote:Maria zaczęła pełzać na razie do tyłu, podpór ma wysoki już dość długo, ale dziś już parę razy podniosła pupę jak do raczkowania -ciekawe kiedy zakuma jak iść do przodu.
Jeśli chodzi o jedzenie to kaszę z owocami wciąga bez problemu, ale zupy były be. Dziś dodałam ryżu trochę go podziobałam widelcem i mała zjadłam bez problemu, wieczorem chciałam sprawdzić czy to przypadek, że lepiej zjada jak coś w zupie jest, a nie tylko krem i podałam naszego krupniku zjadła trzy łyżeczki i chętnie zjadła by więcej. Chyba zacznę miej miksować albo ryż, kaszę dodawać bo widać, że to jej bardziej pasuje. -
Mój eos sprawdza się fajnie jak już pisałam no i jest zdecydowanie najlżejszy z wózków tej kategorii, ale nie ma funkcji przodem do mamy, na szczęście małej to nie przeszkadza.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Dżulus, a tylko ma na twarzy, czy gdzieś jeszcze, bo Maria ma też buziaka czerwonego, suchego i zastanawiam się czy to nie wina śliny , nigdzie indziej nic nie ma.
Moje kochane chłopaki Michał lat 10, Paweł lat 7, no i jeszcze jest tata, teraz doszła Marysia -
Dżuls wrote:A moja młoda po ziemniaku i marchewce ma totalny wysyp na twarzy
Zła jestem, bo już powinnam dawać jej mięsko i jajka, a tu na razie w zasadzie jedyna gruszka wchodzi bezproblemowo.
Btw tez ma krosty na twarzy- juz nie wiem od czego i nie mam sily zgadywaćdaje wszystko i tylko jak kupa sie robi twarda to wracam do przeczyszczjaacych warzywek i suszonych śliwek...
Tylko, ze on te krosty ma delikatne i w kolorze skory.
-
Riko nano ma chyba o ok 10 cm niższe oparcie od innych wózków, także sredniawo z nim
Mi się wyświetlała ostatnio reklama valco snap, wazy zaledwie 6,2 kg, składa się do małych rozmiarów, więc chyba na niego zapolujęAle to z tych parasolkowatych
ewentualnie baby jogger citi mini ale ma chyba gorsze kolka od snap'a
Dżuls - my jesteśmy daleko w polu z rozszerzaniem diety, juz byśmy miały kaszki, mięsko, jajko i inne pierdoły za sobą. Jutro mamy alergologa, zobaczymy od czego to zaczerwienienie. Póki co jest od 1,5 tyg na piersi a zaczerwienienie jak było tak jest. Obstawiam tą cholerną skazę białkową -
ela wrote:Dżulus, a tylko ma na twarzy, czy gdzieś jeszcze, bo Maria ma też buziaka czerwonego, suchego i zastanawiam się czy to nie wina śliny , nigdzie indziej nic nie ma.
4me, masz rację, wszędzie są jakieś skrobie albo inne mączki. Kurwa, kraj ziemniaka i musiała mi się na ziemniaka uczulić, albo ogólnie na skrobię. To samo ta cholerna marchewka - dostała samą marchew gerbera i cieszyłam się, że wtranżala, aż jej się uszy trzęsły. I co? Gówno, znów placki i takie paskudnie czerwone. Sorry, ale już nie wyrabiam, bo mi żal dziecka, wygląda to strasznie.
Na razie wchodzi tylko gruszka, bez niczego. Dawałam gruszkę z tą kaszką jaglano-kukurydziano-ryżową hippa, to wysypało. Odstawiłam i było ok. Generalnie młoda dostaje rano gruchę, popołudniu jakieś pojedyncze warzywo, wieczorem czasem też dam jej gruszkę.
-
Ja dziś macałam RECARO Easylife - normalnie torebeczka! A po rozłożeniu normalny kawał wózka.
Co do jedzenie to my powoli w BLW wchodzimy. Nie z każdym posiłkiem, ale coraz częściej daję małej kawałki. A posiłki z łyżeczki też już nie miksuję na miazgę. Krztusi się, ale chętniej zjada jak nie jest taka gładka pacia.
Dziś był batat.
A potem już pełnia szczęścia, woda
Dżuls, Carmen, karolcia87, 4me, julita, chabasse, Anitka201, easymum lubią tę wiadomość
-
Dżuls wrote:Hahaha Łucja na każdym zdjęciu ma minę takiej hrabiny z fochem, jak na tym zdjęciu z babyswimmerem
Cudowna
Dżuls lubi tę wiadomość
-
Moja normalnie to też pełnia szczęścia. Ale jak tylko coś nowego się dzieje to pierwsza reakcja to jest właśnie takie "yyy, ale co to, dlaczego, po co, co ty matka chcesz w ogóle". I nawet jak potem ładnie zjada to mina musi najpierw być
Dżuls, zrobisz Mani zdjęcie, jak ten podpór u niej wygląda? (może być na priv) Bo ja już sama nie wiem, u mojej to jest jakiś problem nie tyle z podporem (bo ręce na prosto) ale ze zgięciem nóżek. Cały czas jest taka syrenka, brzuch i miednica płasko na ziemi. A jak próbuję ćwiczyć podginanie nóg to wygina się jeszcze bardziej i ryk. Pooglądała sobie zdjęcia dzieci i jakoś mnie to zdołowało, bo ona ma jeszcze kilometr do właściwej pozycji -
Kuzwa dziewczyny ale jestem posrana. Byliśmy dzis na szczepieniu i nie wiem czy to przez to ale maly mi sie dziwnie zachowuje. Niby nie ma gorączki (ale jest cieply, nie ufam mojemu term, pojechalam do apteki po zwykly, jeszcze nie uzylam) leży taki biedaczek jakby osowiały, bez sil, nie placze ale spac tez nie chce, o jedzenie nie wola... I taki caly sflaczaly... Po 18 juz padam, przez ręce się przelewal, ale ladnie zasnal- myślałam, ze to zmęczenie plus szczepienie swoje robią.
Jestem posrana generalnie i nie wiem czy w nocy nie będziemy na pogotowie jechać ale nie wiem w zasadzie z czym, z jakimi objawami...
Mam nadzieje, ze jestem przewazliwiona matka wariatka!
-
4me, ja jestem zdania, że przy małych dzieciach, gdy cokolwiek niepokoi matkę, nawet gdyby to było głupie przeczucie, to trzeba jednak dziecko pokazać lekarzowi. W razie czego weźmie Cię za przewrażliwioną, ale po pierwsze, to nie jedną już taką widział, a po drugie mi by to osobiści zwisało.
Daj znać jak po nocy.
La_lenka, zaraz spróbuję zrobić zdjęcie tego podporu. -
La_lenka, zdjęcia poszły na priv. Tylko jak teraz na nie patrze, to potwierdza się to, co mówiłam, że najładniejszy podpór robi jak się awanturuje, ma zupełnie proste rączki i trochę wyżej brzuszek, ale tył, czyli pupa i nóżki tak jak na zdjęciach.
A wczorajsza wysypka na buzi zamieniła się w jeden wielki strup