Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
4me wrote:no wlasnie tylko, żeby tego spania w ciągu dnia nie było za dużo bo później nam w nocy będą harcować...
Ja już kiedyś pisałam, ze jak młody się budzi podczas tej pierwszej drzemki po 40 min to zazwyczaj, ja go utulę i spi jeszcze prawie 1,5h- to taka prawie Tracy
a ile i jak długich macie drzemek w ciągu dnia?
Ta nocka była koszmarna. Młody ewidentnie się buntowal i ryczał nam co godzinę. Koniec spania z nami, rano po obudzeniu chętnie bierzemy go do naszego łóżka ale cała noc ma spać w łóżeczku. -
czy wasze dzieciaczki też mają katar przy ząbkowaniu? bo już nie wiem na co to zwalić.. nic jej nie było a tu nagle wczoraj gluty po pas, taka przeźroczysta wydzielina i zasnąć nie potrafiła a jak już jej się udało to budziła się co pół godziny. Dodatkowo wczoraj byłyśmy na szczepieniu i już sama nie wiem czy marudna przez ząbkowanie, szczepienie czy przez katar, który pojawił się tak nagle? tak mi jej szkoda, teraz za to śpi jak suseł chyba nadrabia za nockę.
-
Anitka łącze się w bólu co do nocki. Ja już od 3 tygodni odkładałam małą do łóżeczka i sama spała, dopiero o 4 jak się budziła na drugie karmienie to ją z nami zostawiałam ale dzisiaj całą spała z nami przez te pobudki widać było, że potrzebuje bliskości.
-
Karolcia, moja ma straszny katar, pediatra zbadała i mówi, że to przez ząbki. Dzisiaj jest lepiej, ale przez 2-3 dni lało się ciurkiem i każde odciąganie katarkiem to pełny zbiornik. Też nie mogła oddychać i się budziła. Ząbki już lada moment wyjdą i katar przechodzi
-
No i u nas noc byla do dupy! Maly obudzil sie juz przed północą i zaczął się maraton. 7 razy go lulalismy do snu i za każdym razem, gdy juz myśleliśmy,ze spi to die wybudzał.... Nawet po drodze dalam mu jesc choc to dwie godziny za wczesnie bylo- ale to i tak nie pomoglo. Zasnelismy chyba gdzies po drugiej wiec dwie godziny walki. Dobrze, ze juz do rana nie wybudzil sie na jedzenie.
Nasz spi sam w łóżeczku ale niestety musimy go lulać na rękach. I srednio mam ochotę sie zabrać za oduczabie tego bo tu po prostu bez płaczów godzinnych sie nie obędzie. Ja jestem za miekka na to albo mam za wrażliwe uszy
-
Ubrałam dziś małą na próbę w taki zestaw. Jak zakryłam legginsami to nawet nie szarpie pampka. Ale nadal mi się nie podoba, z tyłu wystaje jej krawędź pieluchy, nery na wierzchu. Chyba bez żonobijki pod spód się nie da, ale wtedy gorąco na lato
-
nick nieaktualnykarolcia87 wrote:czy wasze dzieciaczki też mają katar przy ząbkowaniu? bo już nie wiem na co to zwalić.. nic jej nie było a tu nagle wczoraj gluty po pas, taka przeźroczysta wydzielina i zasnąć nie potrafiła a jak już jej się udało to budziła się co pół godziny. Dodatkowo wczoraj byłyśmy na szczepieniu i już sama nie wiem czy marudna przez ząbkowanie, szczepienie czy przez katar, który pojawił się tak nagle? tak mi jej szkoda, teraz za to śpi jak suseł chyba nadrabia za nockę.
Taaaaaaaaaaakkkkkkk.........my mamy już 4 zęby ( 1 - gora i dól) i jakiś koszmar...tak jak piszesz non stop gluty do pasa , i mala nie w sosie bo się wiecznie bbudzi -
nick nieaktualnyCześć Dziewczyny,
dawno mnie tu nie było...
Ale borykam się dokladnie z tymi samymi problemmai co część z Was,
ząbkowanie = się u Nas wieczne gluty do pasa, a ja się lekko schizuje bo mala ma wadę serca i każą nam robić wszystko by nie złapała infekcji bo to obciąża serducho...łatwo powiedzieć trudniej wykonać...strasznie to frustrujące
No i njeiszczęsne raczkowanie - posadzona siedzi , na czeterek kończynach ładnie stoi i...tylebuja się przód - tył i po 30 sek. ryk
leń z niej straszny...
i zaczęła wymuszac - wiecznie byłaby na rękach
4me podczytuje Was od czasu do czasu i pisałaś że Twojego małego wysłali do OWI - z doświadczenia powiem Ci , że to w Gdyni to jakaś porażka...nie dosc że terminy dzikie to jeszcze Pani rehabilitantka do której my trafilismy to jakas pomyłka, czulam sie tak bezradna gdy po 3 miesiącach u mlodego nie było zadnych efektów, że nie wiedziałam co robić...wtedy pediatra nasza poleciła mi rehablitanta prywatnego nazywa się Wojciech Saj - od razu mówię - jest drogi 1 wizyta 150 zl kolejne 100, ale.....po 2 wizytach ( raz w tygodniu po 60 min) mlody zaczął podnosić główkę, po 6 raczkować ! Ten czlwoeik dziala cuda..wielki, wysportowany facet, mało wylewny, ale naprawde zna się na rzeczy...to namiar gdybys potrzebowala
http://www.wojciechsaj.pl/
i najwazniejsze jeżeli uzna , że z Twoim synkiem jest wszystko okm i po prostu jest leniwy () to nie bedzie cię naciągał tylko powie , że masz mu dać spokój
My poszliśmy do Niego z Nasza Amelka i po godzinie jej rehabilitacji powiedział, że to jest jej pierwsza i ostatnia wizyta u niego i mamy nie świrować bo dziecku nic nie jest, rozwija się w swoim tempie, i po prostu ten typ tak ma
Lalenka do Ciebie prosba o kiljka przepisów bo mi się kończy inwencja twórcza na posiłki dla małeji nie martw się - my tez wstajemy o 6.15
wiem marne pocieszenie, ale niestety nie da pospać...tym bardziej mnie to wkurza , że młody wstaje o 9 jak mu pozwole..
Rozpisałam się , ale tak rzadko mam czas tu zaglądaceasymum, 4me lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyeasymum wrote:Alutka, ale super Cię widzieć
Jak się masz? Jak dzieciaczki?
Dziękujęzaglądam do Was co jakiś czas, ale tempo życia mamy takie że o 22spię jak dziecko
Generalnie dzieciaki ok, młody łobuzuje, Amelka daje w kość przez ząbkowanie i brak raczkowania
Z moim zdrowiem wszystko ok - nawet zaczęłam jeździć autemco przy moim niedowidzeniu jest dla mnie osobistynm wyczynem
A to Moja Gwiazda
la_lenka, easymum, Anitka201, karolcia87, 4me, Dżuls, agatka196, chabasse lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny4me wrote:No i u nas noc byla do dupy! Maly obudzil sie juz przed północą i zaczął się maraton. 7 razy go lulalismy do snu i za każdym razem, gdy juz myśleliśmy,ze spi to die wybudzał.... Nawet po drodze dalam mu jesc choc to dwie godziny za wczesnie bylo- ale to i tak nie pomoglo. Zasnelismy chyba gdzies po drugiej wiec dwie godziny walki. Dobrze, ze juz do rana nie wybudzil sie na jedzenie.
Nasz spi sam w łóżeczku ale niestety musimy go lulać na rękach. I srednio mam ochotę sie zabrać za oduczabie tego bo tu po prostu bez płaczów godzinnych sie nie obędzie. Ja jestem za miekka na to albo mam za wrażliwe uszy
U nas jest to samo, jeżeli chodzi o uspuianie..mała zasypia lulana na rękach i odkładamy ją do lożeczka..
Wszyscy Nam mowią jakie to zle i be , ale wiecie co ?
Mam to gdzies...
Mlodego raz jeden próbowalam od tego odzwyczaić i jak sobie przypomnę pierwsza noc jego płaczu przechodzącego w skowyt to do dziś mam dreszcze odpuściłam iii jak miał 10 msc zamiast z nim chodzić po pokoju zaczełam stopniowo "likwidować" wszystko np. pierwszy tydzień przestałam chodzić i lulałam go wstojąc w miejscu, kolejny tydzień ( mniej więcej tyle to trwało) już z nim nie stalam tylko siadałam w fotelu i potem jak się do tego przyzwyczaił, to odłozylismy Go do łóżeczka i siedzieliśmy przy Nim az zasnął....i to trwało najdłużej bo potrafił usypiac i z 2 godziny, ale w wieku 12 msc zasypiał samodzielnie w łóżku..
Dla pocieszenia, teraz mowi: tata chodź juz spac bo mnie oczy szczypiąi idzie do łożka kładzie się i w 20 sek odpada
i z młodą spróbuje zrobic tak samo, ale póki co widze po niej, że ani ona ani ja nie jestesmy na to gotowedaje nam miesiac i zaczne działać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2016, 11:12
4me lubi tę wiadomość