Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
karolcia87 wrote:czy wasze dzieciaczki też mają katar przy ząbkowaniu? bo już nie wiem na co to zwalić.. nic jej nie było a tu nagle wczoraj gluty po pas, taka przeźroczysta wydzielina i zasnąć nie potrafiła a jak już jej się udało to budziła się co pół godziny. Dodatkowo wczoraj byłyśmy na szczepieniu i już sama nie wiem czy marudna przez ząbkowanie, szczepienie czy przez katar, który pojawił się tak nagle? tak mi jej szkoda, teraz za to śpi jak suseł chyba nadrabia za nockę.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 maja 2016, 12:06
-
Łucja dziś sama usiadła. Niby nadal z podparciem jedną rączką, ale sama wykombinowała jak podgiac nóżke z czworakow żeby cupnąć na tyłek.
Jeszcze wycwiczyc równowagę bez podparcia i będzie super
Anitka201, easymum, karolcia87, 4me, Dżuls, chabasse lubią tę wiadomość
-
Alutka dzieki za namiary na Pana. Dokladnie tego samego poleciła mi wczoraj koleżanka i mam dzwonić. Jednak wszystkie wizyty po wakacjach, które lada dzien
bo w tym tygodniu, gdzie dzwoniłam prywatnie to i tak żaden rehabilitant nie mial tak od razu wolnych terminow na juz.
OWI- tak slyszalam o nich podobne opinie. Tylko mi mówili, ze to przez to. Ze stosuja metodę bobath. Wszyscy mi polecani rehabilitanci stosuja jednak Vojte wiec moze cos w tym jest. Podobno efekty nieporównywalnie szybsze.
Termin- dzwobilam w piatek i dostalam termin na 7 czerwiec qiec chyba nie tak źle... Ale to dlatego, ze z dopiskiem pilne. Pójdę zobaczę ale i tak nastawia sie na prywatnego. Mysle, ze jak mi podpasuje prywatny to zrezygnuje z OWI- po pierwsze nie ma sensu sie i młodego męczyć dwukrotnie, po drugie moze jakieś inne dziecko bedzie potrzebowali tego czasu i rehabilitacji na NFZ bardziej niz moj...
Super, ze u Ciebie ze zdrowiem ok! Trzymam kciuki za Wasalutka lubi tę wiadomość
-
Jesli chodzi o usypianie ja tez właśnie mam ochotę robic to dluzej a lagodniej. Ale moj facet cos sie ostatnio buntuje, ze on ma dość i trzeba działać
Ja juz tak robię, ze pierwsze kilka minutek na stojąco a pozniej siadam. Zazwyczaj młody nie buntuje sie juz. A następny etap to bede go odkładać tak jeszcze nie do konca ululanego... Zobaczymy... Codziennie mi sie zmienia punkt widzenia od stopnia zmęczenia ;)a najbardziej zmienia mi sie wszystko w nocy jak chce SPAĆ!!!
Generalnie znam kilka mam, które popełnily ten straszny błądi ostatecznie kolo roku dzieci w miare bezboleśnie oduczyly sie tego lulania.
-
Lalenka u nas dzis pogoda byla do dupy podczas spaceru - akurat wyszlam na jedyny deszcz w ciagu dnia
wiec koc nie używany. Chciałam wyciągnąć z auta i szybko cyknąć zdjęcie ale nie wzięłam kluczyków ;/ wiec moze wieczorem mi się uda jak nie bede sama z młodym.
-
4me wrote:Tylko mi mówili, ze to przez to. Ze stosuja metodę bobath. Wszyscy mi polecani rehabilitanci stosuja jednak Vojte wiec moze cos w tym jest. Podobno efekty nieporównywalnie szybsze.
Moja chrześnica najpierw zaczęła być rehabilitowana Vojtą. I moja siostra wspomina to traumatycznie nadal, po 11 latach. Mieli zalecone powtarzanie jakichś ćwiczeń kilka razy dziennie i efekt był taki, że siostra nie była w stanie dziecka przewinąć, wziąć na ręce - bo jak tylko się zbliżała do córki to mała wpadała w histerię, bo myślała że to znowu pora ćwiczeń. Niby to dziecka nie boli, ale ta konieczność przytrzymywania na siłę. Moja to protestuje jak chcę jej nóżkę przytrzymać żeby buta zmierzyć, a co dopiero jakbym miała przytrzymywać w dziwnych pozycjach... Delikatnie mówiąc metoda Vojty w praktyce wyglądała jak wymyślne torturyMoże to też od dziecka zależy, może im bardziej wyprowadzone tym jest lepiej. No, w każdym razie ja nie wspominam dobrze.
Ja bym nie zdecydowała się na Vojtę chyba żeby to było rzeczywiście "być albo nie być" mojego dziecka. A na pewno nie w przypadku kiedy nie ma problemów neurologicznych, a jest tylko lekko "do tyłu".
-
Wiem wlasnie ze Vojta jest hardcorowe. Ja myślałam, ze sprobuje bo znam przypadek, ze dzieci tolerowaly to dobrze- gorzej z mama, az tak, ze tylko tata cwiczyl w domu. Myślałam, ze to masz przypadek... No nic zobaczę, porownam i podejmę decyzje.
Lalenka zabij ale nie zeszlam do tego auta. Maly dawal czadu a teraz roboty mam tez pelno- wszystko przed wyjazdem na ostatnia chwile.
Pisze do Was tylko dlatego, ze na chwile zamknęłam sie w kibelku hahahaha
-
Moja bardzo dobra znajoma z którą często spaceruje ma 11 miesieczna córkę. Mała z winy lekarzy przeszła swoje podczas porodu. Od urodzenia jest rehabilitowana vojta (4 razy dziennie). Dzisiaj zaczyna siadac, przymierza się do raczkowania, dobrze pełza. Lekarze nie dawali jej dużych szans na normalne funkcjonowanie. Mała jest cudowna, uśmiechnięta rozwiną się duzo wolniej ale najważniejsze że ciągle posuwa się do przodu
Vojta jest dla ludzi o mocnych nerwach.
Wiecie że malutka - wcześniaczek z mojej rodziny od 2 tygodni jest juz w domu? Na razie rozwija się prawidłowooby tak zostało
karolcia87, easymum, 4me, Dżuls lubią tę wiadomość
-
Anitka201 wrote:Nasz zasypia odłożony do lozeczka. Tzn, kilka razy podnosimy i odkladamy ale ogólnie po jakimś czasie się poddaje i sam usypia. Pewnie jutro będzie strajk
bo mojego potwora nie można pochwalić
wiesz, ze dokladnie ten sposób opisuje w książce? My próbowaliśmy daaaawno temu- przez dwa dni szlo super. Naprawde latalam jak na skrzydłach, ze sie udaje. Trzeciego dnia cos tam sie popieprzylo, maly miał jakis skok i sie poddalam.
Ideeeee spac! Kuzwa planowałam, planowałam- przygotować wszystko wczesniej.... Teraz nie dość, ze wszystko w tyle to nawet nie mam gdzie prania rozwieszać bo tyle tego jest
-
Powiem wam, że jak czytam o lulaniu na stojąco to mi się słabo robi. Przecież ja bym padła z tym moim klockiem
U nas opcje lulania są trzy - siedzę na fotelu bujanym, z małą na kolanach i się bujamy. Super wygodne, ale potem odłożyć... Drugi - siedzę po turecku z małą i ją kolysze - potem ostrożnie zsuwam. I trzeci najwygodniejszy - ja na plecach, mała leży mi na klacie, a ja się trochę kolebię - ale to działa tylko na małe smuteczki.
U nas dziś znowu coś się zepsuło ze spaniem, przed chwilą była histeria i ogólnie śpi bardzo niespokojnie. Ciekawe ile pobudek zafunduje? -
Wiesz moj klocek wazy prawie 10kg
ale w dzien to do dwóch kolysanek i śpimy. Gorzej w nocy jak nie moze/nie chce spac! Wtedy trwa to dluzej a ja mam wrażenie, ze on wazy 20kg!
Dzis moj maly przespal od 20 do 4.55. No ekstra, żadnej pobudki ale ta 4.55 to juz bylo wstanie na dobre!!! I jak tu zyc?
-
Anitka201 wrote:Wiecie że malutka - wcześniaczek z mojej rodziny od 2 tygodni jest juz w domu? Na razie rozwija się prawidłowo
oby tak zostało
Super, że już jest w domu, rodzice w końcu odetchnęli, co?
A ja w potoku tych wszystkich bezsensownych i nic nie wnoszących artykułów z serwisów parentingowych zupełnie przypadkiem wpadłam na jeden sensowny, idealnie opisujący mój moją sytuację ze starszakiem, i odetchnęłam z ulgą, że to normalne:
http://www.osesek.pl/wiadomosci-i-ciekawostki/felietony-okiem-mamy/rozterki-mamy-po-raz-drugi-dlaczego-starszak-tak-mnie-denerwuje.html
Wczoraj wzięliśmy pod pachę piłkę i poszliśmy na boisko szkolne pograć w gałę, potem powisieć na trzepaku, nigdzie nam się nie śpieszyło i było super, młody doładował mamą bateryjki i przez resztę dnia bawił się sam, nie było wycia o mamusię co 5 minut, ja też czuję, że mi to pomaga. Młoda w tym czasie siedziała grzecznie w wózku i pogryzała chrupki.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2016, 07:24
easymum lubi tę wiadomość