Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Moje się samo nie pobawi, samo nie zaśnie, nie poleży samo na macie, nie pobędzie samo w pokoju. "Sama" w słowniku mojego dziecka nie istnieje.... dopóki ja się nią zajmuję. Jak tylko zostaje z tatą, to słyszę, że "poszli spać", leżała na macie, nie awanturowała się, wszystko zjadła, pobawiła się zabawkami itd. Fakt, że jak wchodzę po cichu do mieszkania to słyszę tylko jak stary wali w klawiaturę, a młoda gada do siebie i jest święty spokój, ale jak tylko ten mały gnom mnie zobaczy to ryk i awantura na cztery fajery "mamooo nawet nie wiesz, jak mi było źle z tatusiem, jak dobrze, że już jesteś, na rączki, na rączki, teraz!".
Ja nie prasuję, bo w prasowaniu nienawidzę wszystkiego - żelazka, krótkiego kabla od żelazka, za małej deski do prasowania itd, więc nie, nie prasuję dziecku niczegoPo co, i tak pierwszy chrupek w wózku i jest cała do przebrania. Wyznaję zasadę, że jak się dobrze powiesi do suszenia, to już nie trzeba prasować.
A teraz dzieciary śpią, stary pojechał odebrać coś z allegro, a ja napawam się ciszą w domu. Nie do wiary, że w domu, w którym jest dwójka dzieci może być tak cicho jak terazkapturnica, Anitka201, 4me lubią tę wiadomość
-
Moj bawil sie sam bardzo dużo. Jak nie byl mobilny to naprawde aż mi bylo wstyd ile sam sie na tej macie, w lezaczku, w łóżeczku potrafi bawić. Teraz za to pelza wszędzie, tylko nie na macie z zabawkami, ktora parzy!!! Najlepiej jest pod stołem i miedzy krzeslami. Do zabawy stolik kawowy, roomba albo gniazdko elektryczne! I najlepiej bym caly czas robila z siebie wariatke- strojąc głupie miny, skacząc i bawiąc sie w akuku. Chichra sie wtedy tak, ze boje sie czy mu sie cos nie dzieje z tego śmiechu.
A ze ja nie mam caaaalego dnia na takie wyglupy to zdarza mu sie jęczeć i jęczeć a jak wraca tatuńcio wariatuncio to nagle inne dziecko
Ale musze go tez pochwalic za publiczne wystąpienia. Jak gdzies idziemy przychodnia, sklep, poczta to tak się chochra do wszystkich, ze ciągle słyszę, ze takiego pogodnego dziecka to nie widzieli;) tiiiaaaa - kochany bandyta
-
easymum wrote:Mąż prasuje pieluchy ? Cud świata normalnie
zazdroszczę! Ja właściwie przestałam prasować rzeczy młodej, pieluchy też. Tzn prasuję tylko takie rzeczy ewidentnie pogniecione, bo nie rozwieszam tylko suszarka suszy, a pieluchy takie lepsze, "wyjściowe"
4me, kiedy jedziecie?
Ale juz jutro mkniemy do Wawy, bo jak zawsze wybieralam wakacje z lotami z mojego rodzinnego miasta tak tym razem z niemowlakiem postanowiłam sobie wybrac lotnisko oddalone o jakies 350kmeasymum lubi tę wiadomość
-
Moja też dziecko cygańskie, wychyla się z wózka do ludzi, mało sobie głowy nie ukręci. I tylko zagaduje, w oczy zagląda, robi papa. A jak już inne dziecko zobaczy, majuniu, mało nie wyskoczy.
Mała teraz uwielbia zabawę w "gdzie jest Łucja"? Nakrywam ją pieluszką, a ona sobie ściąga i się zaśmiewa. No szał jest.
Jak ma dobry humor to też sama długo się bawi. Ale teraz jak jest mobilna to to jest niebezpieczne, bo zaraz krzesełko, sofa, kabel od myszki, papierek itp. Muszę mieć oczy dookoła głowy, bo zajmuje się sama pięknie, tylko mi się nie podoba to co robi
A z mężem nie wiem co robią jak wychodzę, bo... nie wychodzę. Ogólnie dupa, bo jak mała zaczyna jęczeć to on ją kładzie sobie na biurko/sadza na kolanach i przegląda internet. A mała oczywiście patrzy wtedy w ekran z bliskiej odległości jak zahipnotyzowana. Zdrowe toto nie jest, ale on jakoś nie ma "pomysłu" na zabawy. Ech, ciężka z tym sprawa. Wyobrażacie sobie, że mój mąż nie był NIGDY z małą sam na spacerze? Nawet razu! Ja niby lubię wychodzić razem w trójkę, ale od czasu do czasu byłoby miło jakby zabrał urwisa, a ja miałabym godzinkę na pranie, sprzątanie czy choćby samotne popatrzenie w sufit... -
Moj byl raz sam na spacerze z malym i to bylo jakos w listopadzie tamtego roku
tak to zawsze chodze sama,nawet nasze wspolne spacery moge zliczyc na palcach.. czasem to juz mam dosc tego przebywania z dzieckiem 24/24 ale jego usmiech mi wszystko wynagradza
poza tym to maly od urodzenia jest bardzo wymagajacy,ale jak ma dobry dzien to troche polezy sam na macie ale musze byc w zasiegu jego wzroku.. na szczescie w dzien usypiam go w wozku i mam wtedy chociaz pare minut dla siebie
najlepszy nastroj ma zawsze z rana wiec wtedy robie najwiecej i cwicze z nim,bo im blizej wieczora tym bardziej marudny
-
Anitka201 wrote:A ja tam nie wierzę w dziecko idealne
wg mnie zawsze jest jakieś "ale". I tak kocham nad życie tego mojego lobuza. Mimo że cały dzisiejszy dzień uwiesil mi się na nodze, stekal i jeczal
Zalezy od pojecia idealuJa kazdemu zycze takiego dziecka jak moje. Ma 7,5 mca i plakal moze 5 razy. Marudzi, owszem, to sie zdarza. Jak jest bardzo zmeczony albo znudzony. Czasem jak czytam co Wasi terrorysci wyprawiaja to mysle sobie, ze ktos powinien nam dzieci zamienic- Wy byscie odpoczely a ja zobaczyla co to znaczy miec dziecko
-
Mój wychodzi z dzieckiem na spacer i odkryłam nawet, że mu (mężowi) się krzywda nie dzieje, i naprawdę mogę czasem wyrwać się z domu, chociażby, żeby robić to nieszczęsne prawko. A w domu zabawia dziecko lepiej ode mnie, właściwe tych wszystkich papa, kosi kosi łapci i innych zabaw to on młodą nauczył, bo ja zwyczajnie nie mam cierpliwości. No ale tak to jest, że jak zajmuje się dzieckiem z doskoku, to ma więcej cierpliwości niż ja, która siedzę z dzieckiem non stop. Albo z dwójką :>
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2016, 10:31
-
Nie chwal, bo zapeszysz
Ale widzicie jak to jest- moj uprasuje pieluchy, ale zeby wstac do Malego a ja choc jeden raz pospala to nigdy. A dzis sie jeszcze wzielam za porzadki i oczywiscie dziecko jak wstalo o 8:30 tak ani mysli spac. Szkoda, ze jeszcze nie moge mu dac szmatki zeby sprzatal ze mna
Niesia86 lubi tę wiadomość
-
Hejka mamuśki
Dzisiaj mija 8 cudownych mc jak Kacper jest z nami ♡♡♡
Mamy nadal dwa ząbki ale idą kolejne zasowa na czworaka jak torpedawszędzie gdzie się da to staje i idzie w zdluz P ja dostaje zawału co chile jak to widzę
Buziaki dla was i waszych maluchów :-*Dżuls, karolcia87, Anitka201, la_lenka, easymum, 4me, chabasse, edysia5 lubią tę wiadomość
-
Dzieeeewczyny co tu taka cisza?
My dojechaliśmy do punktu tranzytowego;) czyli hotelu przy lotnisku. Generalnie podróż spoko z godzinna przerwa na obiad. Ostatnie 30min jednak to byla katorga. Młody ryczal bez opamiętania. Mam wrażenie, ze on mógłby jeszcze tak pol nocy, aż sie krztusil własnymi lzami i ślina. Oczywiscie ne chciał juz siedziec w foteliku no a nie mogłam go przeciez trzymać na rękach na trasie:( ale to mnie utwierdzilo, ze ja żadnego wyplakiwania nie zastosuje.
Myślałam, ze sie dzis wyspie skoro młody z nami w jednym pokoju i tzra siedziec po ciemku ale nic z tego - spac sie nie chce, konkubent wyslany po breezerka- jednego na lepszy sen
Piszcie cos noooooo!
-
Ja gotuję, ale na szybko - łosoś i ziemniaki z piekarnika, do tego zielone szparagi i szpinak. Już mi ślinka cieknie.
Młoda drzemie od 1,5 godziny, oczywiście z tradycyjnym lekkim przebudzeniem po 30 minutach. U nas to naprawdę działa i zamierzam tak robić jak długo się da, bo noce też przesypia w całości. Np wczoraj zasnęła przed 21 i spała do 7. Taki widocznie egzemplarz, że lubi pospać i w nocy i w dzień.
A, Lenka, zamówiłam organizer do wózka, jak przyjdzie i będzie ok, to dam Ci namiar. Mam obawy czy będzie w porządku, bo tani jest, ale dobrze wyglądał na zdjęciach. Zobaczymy. Czasem mam nosa do niezłych tanich rzeczy. A ten koc z Decathlona u mnie jest zdecydowanie zielony :
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/868d6df3859c.jpg