Wrześniówki 2015
-
WIADOMOŚĆ
-
Mam pytanie do dziewczyn które jeżdżą barletta adamex-a. Jak sobie radzicie z zapinaniem dzieci w pasy (spacerowki) dla mnie to szmelc jakich mało. Młody nie usiedzi przypięty w 5 pkt-owe pasy. Ostatnio jak go zapiełam w 3 pkt-owe to jakimś cudem je poluzowal i mało nie wypadł mi z wózka (odbił się na nogach i wstał do pionu). Mocno zastanawiam się nad szelkami, które polecała LaLenka. W nich ma szansę usiąść przy pałąku bez obawy ze wypadnie. Zastanawiam się czy to ja źle zapinam te pasy czy one są tak beznadziejne?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 19:19
-
4me wrote:Dziewczyny ale Wy macie cos takiego? Za 160pln?
http://dzielnicarodzica.pl/42390/68/artykuly/mama_i_tata/testy_produktow/Spiworek_aden_anais_komfort_iscie_krolewski?cid=9428126
Kurde troche dużo jak nie wiadomo, czy się sprawdzi
Zresztą ja juz bym kupila ale tata jakos nie zapalal miłością do pomysłu dając dość dziwne acz stanowcze argumenty
Jakbym czytała o swoim mężuon twierdzi ze młody głupio wygląda w tej "sukience"
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 19:23
-
Anitka ja mam adamexa ale pajero i w nim te pasy też są o dupe rozbić. Najmniej zadowolona jestem właśnie z nich, szmelc i tyle. Zapinam tylko 3 pkt bo te górne szelki się prawie rozleciały, w jednym straciłam klamrę a druga zaczęła się pruć.
Kurcze muszę chyba też pomyśleć nad spiworkiem bo ujarzmienie tego małego diobła jest nie lada wyzwaniem.
Lalenka dokładnie tak jak opisujesz po nakarmieniu dostaje takiego powera jak za cały dzień nie miała pomimo że pół godziny wcześniej głowę do poduszki przyklejała. -
Dobra, kupiłam ten aden+anais (różowe motylki) na moją bździągwę, zobaczymy. Bo się tak rozkopuje, że nie wiem, a noce mimo wszystko bywają wystarczająco chłodne, żeby jej było zimno. Tylko dlaczego w necie piszą, że to ustrojstwo kosztuje jakieś koszmarne pieniądze, skoro właśnie kupiłam na allegro za 16 zł? Wszystkie są z muślinu?
-
Dżuls wrote:Dobra, kupiłam ten aden+anais (różowe motylki) na moją bździągwę, zobaczymy. Bo się tak rozkopuje, że nie wiem, a noce mimo wszystko bywają wystarczająco chłodne, żeby jej było zimno. Tylko dlaczego w necie piszą, że to ustrojstwo kosztuje jakieś koszmarne pieniądze, skoro właśnie kupiłam na allegro za 16 zł? Wszystkie są z muślinu?
Tez mam ten z allegro. Jest z muslinu w oryginalnym opakowaniu. Moze z tira spadlo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 22:29
-
A nie boicie się że dziecko takie spetane tym spiworkiem zacznie wstawać i zrobi sobie krzywdę? Moja spała w spiworku, ale z czasem zaczelam się bać że to już niebezpieczne i śpi pod kocykiem. Ale może jednak przesadzam i pora by do tego wrócić?
Ogólnie myślę żeby spróbować robić wcześniej kapiel. Bo po raz kolejny widzę że ją wsadzenie w wanienke rozbudza. Chyba będzie kolacja, kąpiel, przebranie w pizamke, zabawa na podłodze, może jakaś książeczka (zobaczymy czy nie za ekscytująca) i dopiero cycuś i do łóżeczka. Może taki schemat pomoże? -
anulka20 wrote:My za dwa dni 9 miesięcy i kiedy to zlecialo. Poza tym mam pytanie co uważacie na temat wyjazdu z dzieckiem 600 km autem w jedną stronę,czy nie jest za mały i jak się przygotować,jak uspokoić takiego brzdaca ?
To jest do ogarnięcianajlepiej dla dziecka jechac nocą. Dla Was gorzej bo on sie wyspi a wy rano będziecie zombie... I jesli nie bedzie nikogo do opieki to ciezko bedzie Wam tego dnia- ale tez się da np jedno odsypia, drugie zabawia dziecko
Moim zdaniem zalezy, gdzie jedziecie, jaka droga i czy sami czy np z rodzicami, by ktos mogl zająć sie młodym...
-
Uwaga będę spamowac, bo leżę w wannie i dopiero nadrabiam, na komórce więc prościej krótsze posty.
Co do pasów, to ja tez z moich w Nico zadowolona nie jestem. Teraz tym bardziej, bo po wymiotach musialam uprac wkładkę, więc wywloklam pasy i teraz nie umiem przeplesc prawidłowo,cały czas się teraz przesuwa.
Za to te huśtawkowe nie wiem jak przymocować do wózka, przy spacerze jutro spróbuję. Ale ogólnie kusi mnie kupienie lepszego paska i przerobienie pasów po swojemu -
A tak generalnie jak dla mnie wyjazdy z takimi maluchami łatwe nie są. Nawet jak sie leci gdzies samolotem
wiec wszystko zalezy od tego jak bardzo chcesz TAM byc, bo wtedy będziesz w stanie sie bardziej przemeczyc niz w domu na co dzien
Ja uwielbiam wyjazdyale staram je sobie upraszczać na Maksa a po powrocie doceniam nasz domek dwa razy bardziejno i powroty sa jakby mniej smutne niz byly jak młodego na świecie nie bylo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 czerwca 2016, 22:46
easymum lubi tę wiadomość
-
No u nas to samo, jak przychodzi wieczór młoda zmęczona, widać że chce iść spać. Szybko robię kaszę, zjada i ... szaleństwo
kolejna godzina usypiania, nawet już przy cycu nie zasypia
chyba się skuszę na ten śpiworek, dajcie proszę znać jak efekty u Was będą.
My byliśmy w podróży 350 km -5 godzin, no powiem momentami lekko nie było, ale gdybym miała jechać jeszcze raz, też bym pojechała. Tylko nasza Lila lubi jeździć autem, mamy fotelik 0-18 i jest on wyższy, spokojnie może wyglądać za okno. A i dużo nam pomogły nowe zabawki. Polecam gumowe zabawki do wody -
Ostatnio pochwaliłam sen młodego. .i co?? I doopaa. Często sie budzi w nocy a najgorsze ze od kilku dni budzi się o losowej godzinie gotów do zabawy. Wczoraj o 4.30, dzisiaj o 2.
Nawiązując do śpiworków. Mój dzisiaj urządził strajk. Do tego stopnia ze musieliśmy go w nocy przebierać. Nie wiem co się stało, po prostu spiworek z nocy na noc stał się be. Za kilka dni zrobimy kolejne podejście. -
Przeczytałam sobie trochę postów na tym forum i łapię się za głowę jakie baby są wredne.Odnośnie Sigmy - wchodzicie na JEJ bloga, czytacie, podglądacie, a potem tu na forum piszecie, że jej nie lubicie bo jest 0:1.To jej blog i jej sprawa jak go prowadzi i co na nim wypisuje.Jeśli już komentować to lepiej u niej na blogu, niech ma szansę zobaczyć jakie ma "koleżanki".Sporo osób tu jest z jednym dzieckiem, a piszecie jakbyście minimum drużynę piłkarską wychowały już, same doświadczone.Któraś też napisała, że rzuciłyby się sobie z Sigmą do gardeł...Chyba nie tylko z Sigmą, bo tu większość (NIE WSZYSTKIE) darłyby koty w prawdziwym życiu.Nie daj Boże żeby któraś się nie zgodziła z drugą, bo jest afera, nazywana tu modnie "gównoburzą".Jest tu kilka mądrali...Jak dobrze, że macie internet, co wy byście zrobiły 20 lat temu, kiedy nie było opisanych metod usypiania, karmienia, nie było sklepów internetowych z drewnianymi klockami i torbami skip hop
Najlepsze są uparte zwolenniczki kp.Co tam, że dziecko ma na wszystko uczulenie, robi zielone kupy, ma ciągłą biegunkę, kolki, wysypkę - najważniejsze żeby karmić, bo kp jest super, ekstra, świetne, a mamusie karmiące mm są złe, bo tak mówi la_lenka.Usypianie dziecka na siłę, bo nadeszła jego pora, męczenie siebie i dziecka godzinę, żeby je uśpić, mimo że dziecko najwyraźniej na spanie nie ma ochoty też jest ekstra.Ale jakby nie patrzeć plan dnia jest zachowany
Tylko bez spiny Kochane :*